Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adam_bubak

Użytkownicy
  • Postów

    1 416
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_bubak

  1. myślałem, nie wiedzieć czemu, że już nikt takich wierszy nie pisze. dobrze sobie przypomnieć, że jednak można. chociaż moja przedmówczyni też ma sporo racji. plus za uniknięcie patosu Pozdrawiam Adam
  2. Kawkę to ja mogę, ale o resztę to chyba obydwaj musimy uderzyć do Rachel :)
  3. Jednak w obydwóch przypadkach (trzymam się porównania z rzeźbą), pierwszym, co się narzuca, jest forma. Złoty środek to już dzieło skończone. Co do Megalomanii, często wręcz Arogancji, to jest ona nieodłącznym składnikiem sztuki wszelakiej, ale dotyczy to już ukształtowanego twórcy. Autokreacja bywa jedynym sposobem na dotarcie do odbiorcy. I ja to rozumiem, co nie znaczy, że zawsze się zgadzam (chociaż mam zdaje się słabość do genialnych megalomanów). No, ale naburmuszanie się z powodu wytknięcia ewidentnych błędów, to żadna megalomania, to dziecinada. Inna sprawa, że ze względu na uproszczenie formy w literaturze (wiersz biały, wolny), ludziskom zdaje się, że wszystko uchodzi, że poezja to w gruncie rzeczy prosta sprawa, zapominają, że był to proces mający ważkie przyczyny (zwłaszcza jeśli chodzi o poezję powojenną), i sprowadzają to do: "e, ja też tak potrafię - to łatwe. Na dodatek cierpię, kotłuje się we mnie, no i koleżankom się podobało." (też tak miałem :) Z drugiej strony, gdybym ja trafił na takie forum dziesięć lat temu, z gniotami że hej, to po konfrontacji z opiniami tutaj, pewnie nie napisałbym już nigdy słówka. Jeśli się źle znosi krytykę, to bezpieczniejsze chyba są konkursy poetyckie - po prostu nie wygrywasz, i tyle. A, jeszcze artyzm - samo "kroczenie po sferze twórczości" nie upoważnia do niczego. Myślę, że dobrze by było zadać sobie pytanie, po jaką cholerę ja to robię? Odpowiedź - bo potrafię, nawet przy założeniu, że to prawda, to jednak zła odpowiedź. O kurcze, ale posmęciłem. :)
  4. To się nazywa poezja zaangażowana. Tak, jesteśmy do kitu (ja jestem). Smutno mi :(
  5. strasznie się boję słowa artyzm. Ale jeśli chodzi o twoje pytanie, nie bardzo wiem jak to oddzielić. Powiedzmy, że pomysł to ten artyzm (brrr), chociaż ja najpierw robię szkice, które nie mają w sobie nic artystycznego, a zaraz potem zabieram się za wygładzanie (albo wręcz przeciwnie), dopieszczanie (albo masakrowanie), wybieram formę, dodaję i ujmuję - mhm, chyba jednak jestem rzemieślnikiem - i cholernie lubię tę część (chociaż i to się zmienia, bo chyba każdy czasem pisze na żywioł). Co do czytania - a jak do cholery można w ogóle pisać nie czytając? To macie tu takich (bo ja krótki stażem;)?
  6. Wiemy, co misie lubią najbardziej, i wcale nie takie mają malutkie (główki)! Miodowo dziękuję, kwiatkom też miło, lubią sobie wiosenką poowadzić. Jak bratek do bratka: niedługo nadejdzie ta prawdziwa wiosna, ruszą kwiatki, ptaszki, pszczółki i owadki. Nie lubię tylko bzykania komarów. Serdeczności - baba Proszę to powiedzieć temu śniegowi, który się przypętał nam na zgryzotę. Główki może i spore, ale rozumki nam się kurczą z zimna (nam misiom) a na wiosnę to już jesteśmy obrażeni do tego stopnia, że Marzanna w tym roku przedstawiać będzie niewłaściwą porę roku (a zamiast rzeki będzie stos) Niepotrzebnie Obudzone i Rozwścieczone Misie
  7. ależ ja lubię takie gry w skojarzenia lekkie przeskoki od słowa do słowa a ostatnia strofa ach palce lizać - rzekł mały miś o bardzo małym rozumku :) Pozdrawiam...ehm...słodko :) Adam
  8. tak jakby trochę mnie nie było....:) przepraszam i odpowiadam, chociaż na drugiej stronie to już pewnie nikt nie przeczyta ;) Ewel - gdyby nie śródpożądanie, nie byłoby dziwolągów języka :) dziękuję za miłe słowa O! właśnie! Magdo :)) Bardzo się cieszę i bardzo dziękuję Kasiu, ckliwość jest zamierzona, ponieważ to jest [wiersz o miłości] :))) co nie znaczy że nie może się zmienić, chociaż tym razem znalazł się na warsztacie wyjątkowo z kronikarskiego obowiązku li tylko i chwilowo zostanie sobą w całej rozciągłości ;) dzięki wielkie :) tereso, no mam problemy z miłosną kondensacją - może mi kiedyś przejdzie:) Dziękuję serdecznie :) Pozdrawiam Panie ciepło Adam
  9. i teraz wyrosły jej rączki i nóżki (mądrości:)) a we mnie coś na kształt zgody nawet :) ale fakt, że mocne pointy pociągające są, też bym się skusił :) co do historii, to myślę, że sporo będziemy musieli się namachać, żeby nas zauważyła, ale to takie tam moje :) Pozdrawiam :)
  10. ale "mądrość ludowa" w poincie, to nieszczególnie do mnie przemawia. czyli, że kobiety też? i dzieci? i do czego przekona? do "zakupów" ? a może do tego, że jednak sympatyczna? ale fakt, że w końcu kogoś przekona - tak mógłbym się zgodzić a poza tym spoko :) Pozdrawiam Adam
  11. skrzydlato :) i kolorowo. a szczególnie za drogę przez witraże :) Pozdrówki Adam
  12. * na samym początku zatacza się koła nad ulicą a wszystko jest jak i podobne do następnie jest dworzec zupełnie zwyczajny brzoskwiniowy (a może cytrynowy?) w sam raz na nie pamiętam wreszcie ty znikąd i donikąd – dokładnie taka ja jako tako i tutaj w przedpodążaniu śródpożądaniu w skradzionych dziwolągach języka wciąż ulepszanych aranżacjach na imiona wycięte desygnatom nasze ciała w bezustannych przeprowadzkach ogołociły nas z przynależności nie musimy się już tłumaczyć z drgnień odruchów nigdy więcej nigdy nigdzie nigdy teraz nasza miłość śnieg z deszczem i inne dziwadła ** wciąż nie wiem czy jestem czemuś wierny łatwiej pielęgnować ciemność będzie jakiś koniec? po coś rozpinam te przepaście
  13. dwie pierwsze strofy - bardzo. melodyjne obrazy (tak to słyszę;) a później jakby mniej. Pozdrawiam Adam
  14. żadnych uwag. dobry wiersz. jestem ciekaw, co będzie dalej :) Pozdrawiam Adam
  15. a ja powolutku sobie przeczytałem i niczego nie zinterpretowałem, ale za to z radością się zachwycę (za pozwoleniem), a to dlatego, że na zdrowy rozum ten wiersz powinien być nie do strawienia, mdły i pompatyczny, a nie jest. Jak do tego doszło? Niechybnie czary:) Muszę częściej podpatrywać - może się czegoś nauczę. Pozdrawiam Adam
  16. łojejku, jak ja się bałem komentować ten wiersz, bo on ma... rymy... a ja rymy muszę wyłączać w czasie czytania, żeby cokolwiek zrozumieć (taka prozaiczna dusza ma:)) jednak ostatnia strofa spowodowała, że zupełnie zignorowałem swoje przyzwyczajenia i przylaazzłem pochwalić :) właściwie to pierwsza z drugą - ładnie ze sobą rozmawiają, i wkrada się zaduma i przemijanie (uwielbiam przemijanie:) i plusik i pozdrawiam Adam (pięknym językiem napisane - to był pe es :)
  17. posłuchałem i grzecznie przystanąłem. i nie musiałem nawet specjalnie udawać, że czytam ;) druga część wręcz prze-metaforyzowana ale o dziwo do twarzy jej w tym. podoba się coraz bardziej. Pozdrawiam Adam
  18. to jest bardzo dobre - naprawdę. czytelne, proste, a jednak...powiedzmy że wziąłem to sobie do serca Później już trudniej mi się wczuć w odczucia peela, ale to moja wina i pewnych, hmmm, braków we mnie - nie wiersza - czyli nie przejmować się :) Ciepło Adam
  19. konsekwentnie i nieuchronnie zmierza do puenty, lubię takie zmierzanie :) Adam
  20. dla mnie wszystko gra - bez wulgaryzmów wiersz byłby uboższy. Miejscami wielkie. Pozdrawiam Adam
  21. z czymś mi się kojarzy, ale nie mam pojęcia z którym czymś. Za to jestem przekonany, że dobrze mi się z tym czymś kojarzy, czyli jest dobrze. P.S. Co te ludziska z tym "za długie"? to już się robi jakaś zasada, do kitu.;) Pozdrawiam/Adam
  22. i co jeszcze? może Ziemia jest okrągła, co? chociaż fajnie by było...
  23. zaiste niesamowite a chorera czpeiają się literówek :)
  24. genialne :)) poezja zaangażowana to taka rzadkość, że ja bym Ją do podręczników i to od zaraz :)))
  25. a ja dla odmiany wybieram pierwszą strofę obrazowanie pierrrrwsza klasa, jakbym wyglądał z okna:) ale w końcu nie wiem na koniec: to dobrze czy źle, że tak monotonnie? Bo na pewno twórczo:) Pozdrawiam Adam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...