Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. Drogi Panie, jeśli Pan myśli, że tak łatwo wywinie się Pan teraz, po wytoczeniu przyciw mnie zarzutów, to sie Pan myli, ponawiam: "Oczywiście, że Pani wie, Pani Ewo, ale jesteśmy w takiej sytuacji, że może się Pani do tego nie przyznać, a ja nie jestem w stanie Pani tego udowodnić. " o co Panu chodzi???? Niech Pan będzie szczery, niech Pan zachowa sie jak facet z jajami i odpowie; o co chodzi?;
  2. o co Panu chodzi? "Pani Ewo, identyczne zdanie mam na temat jakości komentarzy, ale może ten temat zostawmy sobie na kiedy indziej" -uważa Pan, po tym wszystkim, że mój komentarz nie był pełny? jeszcze Panu mało? hmmm...
  3. harcerka ze mnie kiepska; "W jednym z postów ponownie wróciła Pani do swojego raz postawionego pytania, mianowicie tago, że uważam niektóre posty za złośliwe, po czym nagle (jak widzę) odeszła Pani od rozwinięcia tego wątku. I słusznie. Pani wie, ja wiem, i klika osób na tym portalu wie, o co chodzi. " nie wiem o co chodzi... i nie wiem o jakich osobach na portalu Pan mówi... ja nadal się domagam wskazania złośliwości; niech chociaż wiem kiedy zołzą jestem, bo wychodzi, że nie kontroluję tego; proszę mi wskazać! a może i ja tu do TWA należę hmm? gratuluję; ewa
  4. Miłko, ale to dla innych jest wtórne;a dla nas.. wyjątkowe:))) szczególnie śmierć:) pozdrawiam serdecznie ewa
  5. zbyt łagodna dla mnie ta pointa; jeszcze wrócę; pozdrawiam ewa
  6. z monologu raczej bezpośrednio wynika, że jest zainteresowana;) wpadnij:)
  7. zatem wracamy do mojego zdaje się 3 postu, w którym pisałam o subiektywnym odbiorze - ciekawe, że po prostu nie zgodził się Pan z tym zdaniem, uniknelibyśmy tej dyskusji; znów Pan wraca do mojej złośliwości; proszę mi w końcu wskazać, gdzie byłam złośliwa; skoro rzuca Pan takimi słowami...; "pisałem już, że nie do twarzy Pani z takim nabzdyczeniem" szanowny Panie, Pan sobie za dużo nie pozwala? ewa
  8. trochę poskracalam, jak ktoś ma pomysł w którym miejscu uciąć jeszcze łba, to zapraszam; ewa
  9. Drogi Panie, a nie uważa Pan, że to ślepa pycha mówić o własnym wierszu : " osobiście nie widzę tutaj słabej strofy, raczej nieumiejętność odczytania tekstu przez pojedynczego odbiorcę"????? i czy aby napewno ten odbiorca pojedynczy? uuu...
  10. nie mam takiego zamiaru, chcę tylko pokazać, że słaba strofa potrafi zepsuć odbiór wiersza, tak też się stało w moim wypadku; nie odpowiedział Pan na moje pytanie; pozdrawiam ewa
  11. "I może była tanią kurwą" jak ja nie lubię, gdy ktoś obraża panie tego zawodu, poeci co z wami?/! (może zakrada się bigoteria? u poety?... coś podobnego;) ) :) chyba nie jestem, w temacie, a wiersz nie naświetla i jakoś ten dystans zbyt duży; ale zręcznie prowadzony; pozdrawiam serdecznie ewa
  12. nie, nie mam więcej pytań odnośnie wiersza, myślę, że wystarczająco się rozwinęłam, mówi Pan o braku szacunku do autora, niech mi Pan pokaże gdzie takie faux pas strzeliłam? nie zrozumiałam wiersza - być może - teraz szanowny Pan autor może się zorientuje, że początkowe moje zarzuty nie były bezpodstawne; zwrotu z malowanym czasem nie kupię nawet pod karą ścięcia; i jak Pan widzi można jednak wpaść na pomysł, że peel facetem, wystarczy się tylko wybić z wiersza na słabej strofie - bo i tego zarzutu nie wycofam; mam do tego prawo, jestem tylko czytelnikiem; i wybaczy Pan, ale jeszcze coś skomentuję; "Dość dziwne w takim razie wydaje mi sie dzisiajsze Twoje zainteresowanie tematem, do tego stopnia dziwne iż, podejrzewam, mające nieco związku z wypowiedziami Pani Ewy i próbą pomocy ze sporą dozą złośliwości." drogi Panie autorze, potrzeba chyba odrobinę dystansu(?) kłaniam się dźwięcznie ewa
  13. strużki deszczu na twarzy palce Boga kryształowe gesty niby obojętne przypadkowe strużki deszczu na twarzy lustra lśniące granatowo ulubiony kolor granat także przypadkowo troszkę paluszkami obiegłam; całkiem calkiem - debiutant? - dobra już wiem:) nie:) mimo wszystko zgrabny wierszyk pozdrawiam ewa
  14. "proszę się nie nabzdyczać dodatkowo" - proszę tak nie zwracać sie do osob, ktorych Pan nie zna; nie ma Pan pojęcia z kim ma do czynienia - nie ma Pan pojęcia jak reaguję na Pana komentarze, ma Pan do czynienia z babą, która z czystego lenistwa nie zwykła stroić fochów... widzi Pan, ja poprosu nie lubię braku szacunku do czytelnika; to wszystko; jeśli czytelnik pyta, lepiej od razu odpowiedzieć, zawsze to klaruje tak autorowi, jak i odbiorcy (bo chyba autorowi powinno zależeć, na tym czy czytelnik zrozumiał wiersz, skoro sięgnął do niego - a trzeba się też liczyć z tym, że ów czytelnik może sięgał do pańskich wierszy często, a sposób wyjaśniania ewentualnych niejasności, pozostawia wyraźny obraz autora) teraz wyjaśnię czemu moim zdaniem lepsze są pozostałe strofy; Świat za oknem jak obrazek na szybie. Kolory – zacieki w oku. Ciszej mów, szeptem. Akwarela nie lubi burzy. dalej: "Maluje z pamięci, ściera palcem igiełki lodu z podbrzusza. Sama tak długo, że zamarza." peel jest mężczyzną malującym portret; z pamięci; ten lód, może nienajlepsza atmosfera, zamarza woda, peel ściera igiełki (zręczna pieszczota) i tu nie zamarza myśl (pamięć o onej)?, woda (sama beż chłodu atmosfery)? to pytania retoryczne nie chcę poznać odpowiedzi, zabawa myślą bardzo mi się podoba; tu następuje kontrowersyjna strofa o której już nic nie wspomnę; dalej mamy: "Ubiera się cieplej, ciszej mówi do telefonu, małe słowa kapią w słuchawkę." może on ją ubiera, bo ta mówi? może ubrała się w ciepły szept - smutny, bo kapie przecież, ten smutek może ogrzewa pamięć peela o niej; to właśnie dlatego te storfy mi się podobają; pozdrawiam ewa
  15. Może zacznę od tego, że niepotrzebnie Pan mnie obraża, bo zdaje się, że ja niczym pana nie uraziłam, a przedstawiłam swoją opinię, która subiektywną jest; komentarz i odbiór wiersza (jak pan pewnie wie, a jeśli nie, to napiszę Panu) zależy też od dnia, czasem mamy ten gorszy; czasem lepszy, czasem bez względu na wszystko wiersza nie przyswoimy, mimo, że będzie on wszystkim się podobał; "Mimo wszystko nie, Pani Ewo. Juz tłumaczę, dlaczego - jesli pisze Pani w komentarzu: "wisi w powietrzu - możnaby to jakoś odświerzyć, a samo pytanie... no cóż i tak wiadomo, że peel nie odpowie...;" - wiedząc doskonale, że to nie jest pytanie do peela (no, bo chyba wie Pani, że nie, przwda?)," "złośliwie wymyśla śmieszne zarzuty" "trudno byłoby mi tłumaczyć cokolwiek komuś, kto tak prostego zwrotu nie zrozumiał w trakcie czytania" ""Namalować czas " oraz dalsza (jak się Pani raczyła wyrazić - "paplanina"), to przykład identyczny jak powyższy i nie wymaga chyba dalszego rozwijania. " "Proszę więc się nie dziwić, ani teraz, ani w przyszłości, jeśli będę rezygnował w takich przypadkach z dyskusji, ta bowiem winna mieć jakieś podstawy, temat, słowem, powinna z czegoś wynikać." "tym niemniej"... no cóż, chyba faktycznie nie mamy o czym dyskutować; pozdrawiam ewa
  16. może i zręcznie, ale nie wiem czy ten wiersz trafiony;) zobaczymy; pozdrawiam oj jakże nigrzeczna autorka ;)
  17. ja lubię polemikę, może jednak pan się skusi? ewa
  18. :)))) ot! chyba trafiłaś:) i mnie też trafiłaś i skierowałaś i ... :)))) dobranoc Lilo!
  19. ja tu nosem pokręcę na tą spłuczkę; bo jeśli spłuczka, to nie rynsztok... tylko rura kanalizacyjna; rynsztoki na ulicach; spłuczki w domach; tak tylko marudzę;dziś logika na baczność u mnie; pozdrawiam ewa
  20. pierwsza nie odważyła się obejrzeć do tyłu, Rembrandt uchwycił jej plecy - okrzykneli, że była brzydka - dlatego wolał malować jej plecy(a może to nie było prawdą!); druga, jeśli się nie odwróci, będzie brzydką, czy głupią... :)
  21. Jeśli odwróciłaby się pierwsza, z grafiki, znalazłaby wspólny wzrok z tą przed rysunkiem, a co jeśli obie odwróciłyby się w stronę onego?
  22. chodziło o iskrę peelki, to coś, co trudno nazwać; coś co się ma lub nie:) w braku peelka wietrzy swój upadek; dzięki za wgląd:)
  23. :) uważaj! atrament szkodzi!!!;) daj znać co ci z tego wiersza wyjdzie:) pozdrawiam ewa
  24. Z.K. Zauważ, sięganie do klasyki jest czymś wspaniałym i godnym uwagi, ale poziom musi mieć tym wyższy... "oni"... wie Pan, krytyka zawsze będzie subiektywną, a jeśli ktoś - nie jedna osoba - radzi popracować nad rymami - coś w tym musi być, krytyka najpierw budowana będzie na smaku, później na pamięci - tu się kłania klasyka; później przychodzi jakieś światełko nowe; komentarz jest wybiegiem dla czytelnika, on ma do tego prawo, wstawiając wiersz na forum, należy liczyć się ze słowami krytyki, cedzić je, szukać prawdy; i budować na tym; poszukiwanie odpowiedniego czytelnika może dać zgubny efekt - autor pozostanie sam z wierszem; bo żaden czytelnik nie okaże się godny; nie przyklaśnie, a czy aby na pewno o oklaski chodzi? forma zamkniętą nie jest, ciągle się jej uczymy; a jeśli nie chcemy? co pozostaje? mówisz o nowatorstwie, odwołajmy się zatem do klasyki; weźmy dialog grecki - tam pierwsza forma - w niej szukali piękna; późnmiej treść - w której poszukiwane się mądrości i prawdy! dodałabym coś jeszcze, ale moze się powstrzymam; życzę więc powodzenia w poszukiwaniu czytelników; pozdrawiam ewa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...