Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. nie na gwałt Michale:))) dzięki za wgląd pozdrawiam ewa
  2. :)) podoba się!!!!! bardzo:) piękne zakończenie:) a wers "wówczas sternik bukszprytem przebił ogon akwariusa" - do teatralnej na ćwiczonka jęzora:))) teraz II :) biegnę:) pozdrawiam:)
  3. pamiętaj Michale, że w piwie hormony babskie:) a może o to Ci chodzi? hmm? jak w Toporowym opowiadaniu:) czekasz, kiedy urosną Ci piersi:) hmmm?
  4. hmm, nie tyle kasą, co zamkiem szyfrowym, żeby czasem można było włamywać się... no fakt, głupio by było gdyby po czasie poświęconym na złamanie szyfru kasa okazała się pusta... smutne, ale częste... :) pozdrawiam ps. co was wszystkich z tą miłością naszło - może to ten Jackowy Amor? ;)
  5. z uwagi na to, że rzecz dzieje się na wspomnianej wstędze i to, że jestem niecierpliwa - byłoby i tak za późno:) nigdy nie ma dobrego momentu na pobudkę;) pozdrawiam serdecznie ewa
  6. jak postrzępiona koszula, niby luźne myśli, ale jednak trzymają... jeszcze się zjawię; ""czasem mam dość po ósmym piwie i wracam do domu" - wiersz wyraża genialne właściwości peela; trudno bowiem byłoby znaleźć kogokolwiek, kto zdoła wrócić do domu po tylu piwach..." Jacku, są tacy... :) pozdrawiam ewa
  7. racja Lilki - fakty można zawsze zinterpretować na swoją korzyść, trzeba tylko - jak w tytule, dobrego adwokata, a tym najlepszy dla kobiety jest zakochany mężczyzna; :)))) J.S wiersz bardzo sprawnie poprowadzony, bez wątpienia mówi o kobiecości kobiety - są jeszcze takie? prosimy o adres peelki! J.S :))) tak, trzeba adwokata djabła:) czyli kobiety, ale najpierw trzeba ją w sobie znaleźć:) Jacku poszukaj:)))))) adres? ehhh. jeszcze nie znasz? pod każdą jabłonią:) pozdrawiam ewa
  8. Lilko, nie zawsze szukamy dla odpowiedzi... :) czasem warto szukać dla samego szukania:) pozdrawiam serdecznie ewa
  9. taka pogoda najlepsza na renamenty, można wszystko wywalić i przewietrzyć; a ztym rozmarzeniem, niech zgadnę, nad 3 strofą? ;) dzięki Stefanie za wgląd:) ewa
  10. :) stary:) ostatnio nie mam głowy do koszmarów; straciłam:)
  11. a ja to znam:)))) podobało mi się tam, gdzie widziałam to pierwszy raz i teraz mi się podoba:))) pozdrawiam serdecznie ewa
  12. czy ja coś przegapiłam??? jakie III???? ;>
  13. dziękuję Bartku, jeśli głowa jeszcze zdatna do pisania wierszy, to nie omieszkam wstawiać częściej;) pozdrawiam ewa
  14. Lilo, przeczytaj ostatni wers, a później pierwszy (bez kursywy) dziękuję ślicznie za wgląd:)
  15. poszukując w szafie wielkich prawd znajduję połamane obcasy tak - kontuzjogenna - to z pewnością w futrze kota sprawdzam czy nie jestem zwierzęciem głowa do torebki kilka guzików pióro sterta śmieci żadnych odpowiedzi później pod dywan tu kurz zawraca czas nie pomaga nawet pasjans złożony ze zdjęć z cumulusem na czole porównując piersi nasłuchuję szeptów odbitych od ścian - lubię mówić sama do siebie na zadawane pytania kryształowa cukiernica odpowiada brzękiem goździki z wazonu patrzą na mnie jakby łagodniej fakty przemawiają jednak na moją niekorzyść
  16. za tą glizdę, za liście kapusty, za to co zawsze - zabieram; wyważony i dobry; lubię takie; pozdrawiam ewa
  17. czasem dni przybierają kształt wstęgi Moebiusa po przebudzeniu chwyciłam białe pióra by nie stracić dowodu zacisnęłam dłoń powstała pięść - za mną pogorzelisko włosy w pędzie dosięgały nieba gnając bez głowy brakło mi tchu jedynym szczęściem połonina może niebo dziurawe trawy ostre ziemia tam miękka zawsze czekała - sokół przyczajony w sercu kiedy połoniny przygniótł śnieg na rozłożyste skrzydła spadł kamień zmęczona z głową na pniu wyśniłam opadający topór ze złotym trzonkiem głośny krzyk napełnił usta echa wodą sen skończył się o ułamek sekundy za późno
  18. Co do błota... czasem ono bardziej gliną, tą co spaja i tworzy nowe; utkałeś piękny mit o kobiecie... obudziła go myśl o niej; teraz szereg pytań - retorycznych, bo nawet nie chcę poznawać prawdy - to przecież marzenie:)) oszukany - przez przeznaczenie, samego siebie, zbyt długi sen, fakt, że ona tylko marą senną? krzem pustyni... niby odległy, ale to jeden z podstawowych budulców - i sam peel o nim bardzo rzeczowo, nie o piasku, pyle - krzemie, on i kryształem i bezpostaciowym płynem; wieże - symbolizują odcięcie, nieosiągalność, czy wyczekiwanie na peela? po długich latach peel zastanawia się nad swoją męskością - przy niej, dla niej odważniejszy? bardziej męski? modlitwa o nią, za nią, do niej? znów zaznaczenie nieosiągalności - piersi, dodajesz, że peel jest tym księżycem (widok pozostaje w granicach snów?)... nieosiągalna dla peela, a jednak tworzy jej brzegi - określa świat - jest wszystkim (przypływy i odpływy uczuć, czy wieczne powiązanie - dzień po dniu omywa jego myśl?) - może ona istnieje tylko w peelu(?); "tak istotnie śniegiem jesteśmy krótki sezon ludzkiej miłości kończy błoto ale czy zawsze" opiera myśl o kruchość uczuć, ale jednocześnie ma nadzieję; (stąd ta chwila modlitwy, doszukiwanie się w gwiazdach, lampa Alladyna, różdżka - oczekiwanie spełnienia życzeń); na koniec odwołanie się - nie do błota, a do trwałości lodowców (czy utrwalą uczucie?) miłość - wieczna, a zarazem delikatna i ... porywcza, spontaniczna? czy niszcząca? - peel nie może tego wedzić... ona nieosiągalna; ale skoro brzegami morza - widać bardziej osiągalna, niż peel wyśnił; te lata minione... może peel jak ten pielgrzym, musiał podążać przed siebie, by odnaleźć siebie - przy niej (?), a może ją w sobie? pytanie, czy peel zaryzykuje spełnieniem nawet za cenę utraty marzenia-mitu. piękny wiersz, zabieram!!!!!! ewka
  19. albo jest ekshibicjonistą:))) (?)
  20. Jacku, nie mam nic przeciwko, żeby faceci chodzili z gołymi pupami, ale... Unio, ręce precz od mojej kiecki! "opoje" pewnie sami gubią gacie w trakcie białego tanga z butelczyną... później nie wiedząc jak się wytłumaczyć i zganiają na fiskusy, dziury budżetowe i alimenty na kota; nawert Amor rano wygląda jak pół... zza krzaka;) pozdrawiam ewka
  21. i tak Jacek udowadnia, że nie jest wielbłądem:))) Jacku, daj tego golasa; mam z nim do pomówienia:) a może to o Tobie? "z gołą pupą loczkami wielkim łukiem na ramieniu garścią strzał" tylko czyjej to łuk nad Tobą rozpostarty? ;) lekką ręką napisany, a daje do myślenia... to trochę jak z poetą, słowami i tematami... ;) pozdrawiam serdecznie! ewka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...