Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiesław J.K.

Użytkownicy
  • Postów

    4 422
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Wiesław J.K.

  1. interesujące :) pozdr. Wiechu
  2. przyłączam się do chwalącego chóru :) pozdr. Wiechu
  3. przeczytałem i rozważam... :) pozdr. Wiechu
  4. Serce przenikająca elegia, na plus :( pozdr. Wiechu
  5. amor, amore, love miłość barwami słów panoszy się ponad pojęciem etosu na ten przykład eros namiętnie uwarunkowany kupczy pożądliwie uczuciami zwodniczy a phileo przyjaźnią powodowane obdarza towarzystwem z rzadka bezcenne w swej kruchości ulotne lecz agape prawdziwie bezwarunkowe wybacza, rozumie, wierzy niepopularne i bez popytu marazm ludzkości bądź tu mądry człowieku i pisz wiersze...
  6. ******* amor, amore, love miłość barwami słów panoszy się ponad pojęciem etosu na ten przykład eros namiętnie uwarunkowany kupczy pożądliwie uczuciami zwodniczy a phileo przyjaźnią powodowane obdarza towarzystwem z rzadka bezcenne w swej kruchości ulotne lecz agape prawdziwie bezwarunkowe wybacza, rozumie, wierzy niepopularne i bez popytu marazm ludzkości
  7. Elika, no wiesz, deja vu jest uniwersalne ;-)
  8. witam Panie Biały, dzięki za wizytę i cieszy mnie, że podobało się ;-) pozdr. Wiechu
  9. tamten lipiec 2000 pozostanie w mojej pamięci na zawsze... piękny wiersz Krysiu :) Wiesławie, u Ciebie też jest "tamten lipiec", więc tym bardziej miło, że znalazłeś ukojenie. Dziękuję. Serdecznie pozdrawiam- Krysia Ukojenie przychodzi ze zrozumieniem tego co duchowe, niewidzialne: nadzieja przez duże "N", mam nadzieję, że wiesz o czym mowię :))) Pozdrawiam, Wiechu
  10. Krysiu ;-) a dla mnie to wczoraj odeszło w pamięć archiwalnego przemijania zapisane tam budzi refleksje nad życiem całość także podobasie :-) serdecznie pozdrawiam :))) Pozdrawiam wzajemnie Krysiu :)))
  11. Fajnie Waldemarze, że wiersz przypadł :) pozdrawiam Wiechu
  12. dzięki Witek :) pozdr. Wiechu
  13. Ach, te oko nadziei, które umiera ostatnie.... i zawsze wypatruje lepszego :-) Pozdrawiam Cię Franek ;-)
  14. Jadwigo, pozdrawiam z przymrużeniem oka nadziei ;-)
  15. tamten lipiec 2000 pozostanie w mojej pamięci na zawsze... piękny wiersz Krysiu :)
  16. drzwi jutra otworzyły oczy zaspanym przebudzeniem ziewa czas obudzone myśli wstają oczekiwaniem lepszego w przeciągu dnia wiatrem podszyte uczucia deja vu jutra drzwi zamknął sen okiem nadziei wypełnia pustkę wczoraj odeszło w pamięć archiwalnego przemijania zapisane tam
  17. Leno, moje gratulacje :) pozdrawiam Wiechu
  18. Siemasz Bea, Myślę, że nie zniekształca, a po prostu krystalizuje mój styl współczesnego poezjo-pisania :))) pozdrawiam e tam. jestem innego zdania, choć wersja poprawiana jakby lepsza, albo ja mam dziś świeższe spojrzenie o poranku ;) szklanka hipnotyzuje odbitym w szkle zapatrzeniem bezustannie napełnia się minionym (wydarzeniem) resztka napoju chłodzi dno zamrożona lodem chwila co była trwa a w szkle odbite promieniem ostatnim słońca usypia w natchnieniu trzymana w dłoni szklanka topi złudzenia dnia kostkami lodu się rozpływa - lecz co ja tam wiem gdy dżinu łyk wpół się przelewa. i myśli chwytam półpustą szklanką sącząc smak lata piekielną miarką... ;) Bea, każdy ma prawo do innego zdania :) pozdr.
  19. to nie szklanka w szkle napełnia się ale bezustannie napełnia się wydarzeniami mijającego dnia pozdrawiam ;)
  20. Cześć Aga :))) Dzięki za obszerny komentarz. Zrobiłem parę drobnych zmian i myślę, że na lepsze ;) zbyt abstrakcyjne to, co piszesz. - abstrakcja to także styl... pozdrawiam Wiechu
  21. Witam cię Fly Elika widzę lecą łzy z lodu tak, albo kawiarniana samotność w tłumie ;) pozdrawiam
  22. Siemasz Bea, Myślę, że nie zniekształca, a po prostu krystalizuje mój styl współczesnego poezjo-pisania :))) pozdrawiam
  23. Jak można to interpretować? Dla mnie całkowicie nie ma żadnego sensu ten kocioł. Zależy jak się na to patrzy Marcinie :) Krótko mówiąc obrazowo: Stalowe nerwy, rozpływający się czas, etc. pozdrawiam
  24. szklanka hipnotyzuje odbitym w szkle zapatrzeniem bezustannie napełnia się wydarzeniami mijającego dnia resztka napoju chłodzi dno zamrożona lodem chwila co była trwa a w szkle odbite iskrą rozpalone spojrzenie promieniem ostatnim słońca usypia w natchnieniu trzymana w dłoni szklanka topi złudzenia dnia kostkami lodu rozpływa się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...