koko, powodzenia w tej walce! Chociaż, najcięższa walka jest z samym sobą. Podoba mi się sygnaturka Dziecko na niebie: „Osoba, która doprowadza mnie do największego szału to ja sama.” Ileż w tym stwierdzeniu pięknej prawdy o nas samych.
Sens we wszystkim....krytyka, samokrytyka, polemika, etc. wszystko co ludzkie....nie powinno być nam obce. Wierzę , że zrozumienie innych leży w dużej mierze w tym, aby najpierw zrozumieć samego siebie, a to jest twardy orzech do zgryzienia...:)
pozdrawiam