Justyno, prawdę mówiąc fajki i wcale nie palę, chyba, że w kominku u mojej siostry, gdy z wizytą tam bywam w jesienne i zimowe dni. Już poprawiam, ponieważ to nie cytat, a moje takie pisanko-składanko po przeczytaniu Twojego wiersza. Odebrałem te strofy jako bajka z morałem. Naprawdę nie ma się co czerwienić, po prostu słowa o księciu tak pół żartem pół serio zrymowały mi się na podstawie Twojego wiersza. :)
Acha, a "słodko pozdrawiam" to było tak po przyjacielsku, a napisane pod wpływem tytułu Twojego wiersza "Słodkości". :-))))))