Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiesław J.K.

Użytkownicy
  • Postów

    4 420
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Wiesław J.K.

  1. Marcin Krzysica, dzieki za serducho! :) pozdr.
  2. jan_komułzykant, nieźle się domyśliłeś, dodam tylko, że podteskt jest duchowy. Dzięki za trafny komentarz! Pozdrawiam!
  3. Waldemarze, dziękuję za opinię! Pozdrawiam!
  4. Znudzony Emerycie, dziękuję za wizytę i komentarz i również pozdrawiam!
  5. jesteśmy młodzi tam na zawsze gdzie wiosna przynosi echa letnie otwarte bramy do lepszych krain tam trawa zielona po tej stronie i każdy jest zwycięzcą czy można nazwać szczęściem sen dobry bez przebudzenia...
  6. O szyby coś dzwoni... Co dzwoni? Nie powiem! To szyba przed bestią marzenia chroni! Pozdrawiam i dziękuję za dreszczyki nieznanego...
  7. Witam Cię Mario! Zaglądam tutaj czasami, jednakże moja wena usnęła snem niedźwiedzim. Dziękuję i również pozdrawiam Cię serdecznie :)))
  8. Babcia, kwiaty, ogród....witajcie wspomnienia! Pozdrawiam :))))
  9. Kwestia Boga to zagadka w labiryncie ziemskiego bytowania i każda dusza odbiera to inaczej. Rozumiem... Pozdrawiam :))))
  10. I zboża kwiat modlitwą jest ku niebu śląc dziękczynienie: chleba powszedniego daj nam... Pozdrawiam Cię Waldemarze
  11. Beto, podoba mi się wiersz, poruszył we mnie wspomnienia zakodowane w moim umyśle jeszcze z czasów dzieciństwa, ale nie tylko. Uwielbiam naturę, przyrodę, a las i drzewa są czymś co zawsze podziwiam.
  12. Jesień, znajoma i wiedźma wesoła, ciekawy obraz stworzyłaś w mojej wyobraźni Oxyvio! Podoba się i pozdrawiam serdecznie!
  13. Wiem, wiem Wiktorze, nie było wersji polskiej, a więc skopiowałem tak :) Dziękuję za pozdrowienia i odwzajemniam się tym samym. Wiktorze, czy znałeś może osobiście Wisławę Szymborską?
  14. Zgadza się, skopiowałem i podałem na dole link skąd. :)
  15. Polish Poet and Nobel Laureate Wisława Szymborska on Great Love “Great love is never justified. It’s like the little tree that springs up in some inexplicable fashion on the side of a cliff: where are its roots, what does it feed on, what miracle produces those green leaves?” BY MARIA POPOVA “For one human being to love another,” Rilke wrote to a young friend, “that is perhaps the most difficult of all our tasks… the work for which all other work is but preparation.” Two generations later, the Polish Nobel laureate Wisława Szymborska (July 2, 1923–February 1, 2012) — another visionary poet with uncommon insight into the human psyche — examined the forbearance and hardiness of heart that love requires in a beautiful short piece simply titled “Great Love,” found in her Nonrequired Reading (public library) — a collection of Szymborska’s short, soaring essays inspired by various books she devoured during one voracious reading binge in the 1970s. Wisława Szymborska After reading the extraordinary memoir of the love of Fyodor Dostoyevsky’s life, Anna — the record of one of history’s truest and most beautiful loves, in the course of which Anna buoyed Fyodor through an inordinate share of hardship that would have sunk most — Szymborska reflects on a particularly trying period in the couple’s life and considers how true love swathes its bearers with a superhuman resilience of spirit: With an eye to the unseeing cynicism with which people often view what they don’t understand — especially the private universe of any great love, incomprehensible to the outside observer and often incomprehensible even to the lovers who inhabit it themselves — Szymborska likens great love to the blind optimism of plants and adds: Complement this particular portion of the endlessly rewarding Nonrequired Reading, which also gave us Szymborska’s meditations on why we read, the necessity of fear, and our cosmic destiny, with Anna Dostoyevskaya on the secret to a happy marriage, Fyodor Dostoyevsky’s compatriot Leo Tolstoy on love’s paradoxical demands, and Lebanese-American poet, philosopher, and painter Kahlil Gibran on weathering the uncertainties of love, then revisit Szymborska on how our certitudes constrain us, her ode to the number pi, and her stunning poem “Possibilities.” https://www.brainpickings.org/?mc_cid=2e4e083a85&mc_eid=c6beef5201
  16. Samokrytyka żonatego byka (III) Siedział byczek na polanieTrzymał flachę na kolanieSiedział cicho i przeżuwał żyta kłosSiedzi byczek na kanapieI tak sobie w nosie drapieJuż nie został mu na głowie nawet jeden włosMa dylemat całkiem z bykaProblem mu się z rąk wymyka Prawie stracił mowy głos Traci zmysły, traci wolę I narzeka na swa dolę Co najgorsze pusty jest już trzos Wrócił byczek do oboryA tam powróciły zmory Nagle poczuł się jakby ktoś go walnął w nosWięc położył się na sianieWnet go ogarnęło spanieI zapomniał jaki ma rozhukany los
  17. Samokrytyka żonatego byka (II) Myślał byczek, myślał żwawoPopijając myśli kawąMyślał, życie jest zabawąI nierozwiązaną sprawąSprawą zanurzoną w kłębach snówCzy obudzę się, pomyślał znówJeden sen nierówny jest drugiemu snowiTak pomyślał i sam sobie się pokłoniłSnem się przykrył w końcu całyMyśli grały jak muzykaNo i zasnął snem jak z byka
  18. Samokrytyka żonatego byka (I) Żonaty byczek napił się whiskey łyczekI marzył o krówce, a może jałówcePił tak i marzył, marzył i pił takKrytycznie patrząc w przeszłości oddalający się kurzJednakże marzenia prysnęły w whiskey oparzeW kurzawie zaćmionych łezAż wreszcie zapomniał o co chodzi mu Słysząc w oddali śpiewne krówki: muuuuuuu
  19. Temat rzeka - miłość! Dobranoc!
  20. Justyno, rozumiem jak to jest, ale ja patrzę na wiersz ze strony duchowej, a nie stylistycznej, chociaż nie pomniejszam tych rzeczy, ponieważ wszystko ma swoje miejsce i bez technicznej strony, wyłapywaniu błędów, braku rymu, itd., wiersz byłby po prostu "kosz" jak to mawiał niegdyś jeden z poetów na poezja.org
  21. ...a może miłość się reinkarnuje...w rozkoszy :))))
  22. Ciężko jest zaakceptować śmierć kogoś bardzo bliskiego i znam to z doświadczenia osobistego, a czas nie jest najlepszym lekarzem w tym przypadku jak to się ogólnie przyjęło myśleć. Wiem jedno, powracanie do przeszłości jątrzy ranę. Wiem, zabrzmi to lakonicznie i powierzchownie, ale jest coś w tych wersach Adama Asnyka: "Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe." Siła przetrwania jest w tu i teraz, jest w nas samych. Smutny wiersz i bardzo osobisty. Pozdrawiam Cię!
  23. Justyno, przepraszam za ten znak zapytania po słowie 'pozdrawiam', chochlik namącił.
  24. Wiesław J.K.

    GAJE 2

    Bez zrozumienia dla naiwniaka tego muszę powiedzieć słów parę mego. To oczywiste, że Maję znamy i wszyscy ją bardzo kochamy. Więc nie czepiaj się Maji kolego!
  25. Waldemarze, fajnie to ująłeś: "szarość za jaką nie tylko malarz piękno widzi". Tak, słowami również można częstować jak uśmiechem. Pozdrawiam Cię :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...