Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Dawno, dawno temu - konwencja bajki, ale bajka to utwór mieszczący się w kanonie (vide "Morfologia bajki" Proppa", zatem powinno byc dobre zakończenie malutką dziewczynką - wydaje się, że to typowy pleonazm, ponieważ zdrobnienie "dziewczynka" juz świadczy o tym, że nie może byc ona np. wielka. W dodatku brakuje dopełnienia, np - byłam, bo jako przerzutnia to nie ma sensu w wielkich jeziorach i morzach - a czemu nie rzekach ? Zresztą porównywac jezioro do morza jest pocieszne. pływałam nurkowałam dryfowałam - am, am, am wyławiałam - am maleńkie tonące duszyczki - tutaj dalej konwencja zdrobnienia. Pytanie - Jak można wyławiac duszyczki zostanie w zawieszeniu mróweczki biedroneczki motylki muszki - to są TE duszyczki, czy po prostu robalki wszelakie ? Dobrze, że zostały pominięte oceany, ponieważ byłoby tego wyławiania bo prosiły błagały modliły się o to - a, personifikacja, zupełnie jak w bajce, ciekawe, jak można modlic sie tonąc ? A to są chrześcijańskie robaczki ??? rozpaczliwie ogromnymi skrzydłami łomocząc - no, szczegolnie biedronki :) w kosmiczną taflę śmierci - uuu, tutaj zawiało grozą w mroczną głębinę wszechświata - a tutaj już strach zupełnie Naprawde nie wierzy pani, że to GNIOT NAD GNIOTY ?????????????
  2. Lubie. Lubie łamanie słów, wytwarza sie wtedy szersze pole interpretacji, widac też pewne złożoności w rozumieniu tychże. Ponadto świeże. a mam pomysl na pierwszą strofę: wczoraj wygra łata jasna ja szczurka wołam w przez stworach ta ciem na potyka się o krawędź trochę rytm pogubiłem, no ale... Ja na tak. Pozdrawiam.
  3. Praktycznie wystarczy ostatni wers - i juz wiadomo, z czym mamy do czynienia :) Z wierszem. a oprócz tego całkiem dobre rozwiązania techniczne - vide wers piewszy, zbudowany na spółgłoskach zwarto-szczelinowych i szczelinowych, gdzie konsekwentnie pojawiają sie one dalej. Ponad to płynnośc, np. - "ję - je" (która pojawi się u mnie dzisiaj, ale zupełnie przypadkowo) sprawia, że wiersz jest płynny - i o tym własnie pisałem w warsztacie. Czyli co tu dużo pisac - to jest to. Pozdrawiam.
  4. Jakby tego ostatniego wersu nie było, tych czterech liter - utwór miałby znacznie poszerzoną interpretacje, wypadł by z toru, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To "tobą" psuje całośc - przynajmniej mam takie wrażenie, czytając wiersz bez tego wersu. Pewnie, że tak. Pozdrawiam.
  5. hm, no nie wiem, czy tak to będzie pięknie, bo pewnie z mojej tygodniówki będa brac na lody. Nie dośc, ża całuśniki, to chytre to takie...
  6. hormony Młodych Cię pobiją ;) a jakie piękne dzięwczęta będą. Zawrócą mi w głowie i co ? One chcą się tylko obcałowywac :(
  7. Ja tam za rok do gimnazjum idę i już sie boje :)
  8. Oj Michale skołowałeś mnie troszeczkę, że aż sięgnąłem do słownika: sączyć ndk VIb, ~czę, ~czysz, sącz, ~czył, ~czony 1. «pić powoli, po trochu; wysączać» Sączyć wino z kielicha. Sączyć napój przez słomkę. Wydaje mi się, że w świetle tego, że to ustami sączymy chyba pozostawienie w niezmienionej formie przestępstwem nie będzie. Pozdrawiam Leszek :) Ojej - nie o gramatyke chodziło mi zupełnie. Ale napisze wprost - krople jest ciężko sączyc ustami, chocby dlatego, że jest małej gramatury. Najlepiej spróbowac - i samemu wypic (wysączyc) powoli krople ustami. Ale przecież tutaj bój o jedno słowo, a cały wiersz pyszny. Zatem nie męcze już, przepraszam - i oczywiście do kolejnego wiersza. Pozdrawiam.
  9. Hm, nie wiem jak podejśc do tego utworu - bo mam wrażenie, że jest to negacja pewnych spraw religijnych, ale przez wstawienie jednego słowa: "ogólny" (w dopisie kociołek) wyraża sie dystans podmiotu. Czyli jest mozliwośc, że jest to krytyka pewnej hasłowości, gorzej - mody na religie. Czyli nagle wszyscy wierzą w reinkarnacje, bo jest na fali - a jest tak faktycznie. W tym kontekście wiersz przyjmuje, poniewaz osobiście nie widze potrzeby mieszania wszystkich kultur w jedno, tzn. wrzucac w ich jeden kociołek. I co jeszcze - "pomoc blixnim" faktycznie - tutaj trzeba działac faktycznie i to jest absorbujące, czyli wydaje się, że ten kociołek i to co w nim przeznaczone jest jednak dla pewnych ludzi, dla ktorych myśl nie istnieje. Przepraszam za chaos myślowy, ale pisałem na gorąco pod wrażeniem i jeżeli wyszedł chaos - to na spokojnie sie będe tłumaczył. Niezły wiersz. Pozdrawiam.
  10. Acha - czyli nie chamstwem jest w takim razie wpisywanie pod każdym wierszem, że jest super i fajny ? Do przedszkola.
  11. chyba nie mam cierpliwości do poprawy "modlisz - modlitwa" to rym? Bo poprawianie to jest faktycznie czynnośc wtórna. A z "modlisz/modlitwa" chodzilo mi oczywiście nie o rym, a o bliskie sąsiedztwo wyrazów powtarzających się. Czyli w 5 wersie moznaby zastąpic to np. "robisz to (bez "czule") od jedenastu miesięcy" - sens ten sam, a nie ma powtórki.
  12. Nie stylizatorem, tylko wie, jak gwary piszczą :) Ja to zupełnie niet, ja przyjmuje na słowo honoru, ale i tak przecież chodzi o odbiór. A jako odbiorca jestem zadowolony z wiersza i o to przeciez chodzi. Po taz drugi (i nie ostatni) pozdrawiam.
  13. To jest tak, jak coś się chce napisac po prostu - wiem, bo sam czasem cierpie z tego powodu. ale jakby szukac skojarzeń - nie za bardzo wiadomo, o kogo chodzi, kto pisze i po co. Tutaj zapewne myśl autorska nie pokrywa sie ze słownym przekazem. Jak dla mnie, to jest to kimś kto gdzieś pisze - o, na forum naprzykład, traktując to powaznie niż powinien. Albo np. listy gdzieś tam śle. Plus techniczne błędy - rymy niekonsekwentne, "modlisz - modlitwa". Zdecydowanie do obróbki. Do następnego... Pozdrawiam.
  14. Alicjo - za kare 106 razy przeczytac to na głos: "po tak żałoścliwym chlebie" a cała reszta - nie wiem na ile poprawna jest ta stylizacja, ale pewnie wpadnie mistrz Dariusz. Ja sobie po laicku ocenię, że pysznie. Pozdrawiam.
  15. Leszku - miełem sobie urządzic podróż przez mgławice, bo warto i może sie wezme jeszcze - przecież tutaj każde słowo ma jak nie symboliczne odniesienie, to i trochę by mozna znaleźc Heraklita, trochę surrealizmu i zeszło by. Ale skoro wymieniłem jeden wers - to nie bez powodu. Po prostu nie mogę sobie wyobrazic połączenia "sącza usta", szczególnie, gdy to sączenie kojarzy się zupełnie z czymś innym - o, sączyc z rurki.Czyli - czy usta sączą ? Może bardziej trafne byłoby "krople nektaru spiją usta" ? No sam nie wiem...
  16. Apokryfy to pisma judaistyczne, starochrześcijańskie i gnostyckie, traktujące o znanych postaciach biblijnych i podobno - zawierające wiedze tajemną skrywaną pzred niewtajemniczonymi. No, kto chce, niech sobie poszuka regułki. Tym razem pzreniesiona we współczesnośc - mam wrażenie, że puenta nawiązuje własnie do tytułu i traktuje o... (tego nie zdradze). Jednego tylko nie podaruje - "rozbieganych oczu" Intrygujące - na plus. Pozdrawiam.
  17. Zawsze ktoś musi byc winny - ja pijałem "karciaki". A powoli przekonują mnie te vianelle... Pozdrawiam.
  18. nie ma czasu na czułości kiedy facet chce milości niepokoi mnie ta "sława" "zaczek" jako dopełnienie znów od nowa, droga Stasiu czy to jest nieporozumienie ???
  19. Modliszki sa cudowne :) Mam wrażenie, że w warsztacie dolożyłem swoją cegiełke, zatem zwykle podoba się wystarczy. Pozdrawiam.
  20. E, przejrzałem teraz pańskie wiersze - nie było aż tak źle. No, ale kto pisał te słowa: "Wiersz ten być może zostanie uznany za "zbyt płytki", a może i trochę banalny, ale mimo to czekam na komentarze. Krytykujcie do woli. Pozdrawiam." ale to tak żartem. A krytyka ma to do siebie, że jednych zniechęca i odchodzą obrażeni, innych zaprasza do pracy. W drugim przypadku - piszą coraz lepsze wiersze i czerpią z nich przynajmniej satysfakcje. A i prosze pamietac - nie zawsze krytyk ma racje. Czyli - do następnego wiersza. Pozdrawiam.
  21. Bo ja ją raz po raz A ona jak ten głaz Nie dała ani raz to chyba jaki płaz a więc ją płazem tnę jak nie chce, no to nie inną się jutro zje Ole !
  22. Mam wrażenie, że w tytyle powinno byc z dużych liter, ale juz trudno. Osobiście bałem się tego tytułu, ale jak wszedłem i na spokojnie przeczytałem, to buzia coraz szerzej. A dlaczego - możliwe, że ekspansja białych na ziemie była tzw. złem -jednak historii nikt nie osądzi,a z tego co widac dookoła - niczego ona nie uczy. Ale za to zostało to napisane porzędnie i automatycznie taka forma już z miejsca podnosi wartośc utworu. Czyli praktycznie pozostaje dyskusja nad treścią. Acha - przecież i plusem jest przybliżenie historii świata, przypisek konieczny, w razie wydawania drukiem poszerzyc - niech się mlodziez uczy, co było za oceanami (bo Konopnickiej już nie chcą czytac - ale to do "Pana B... w Brazylii" - czy jakos tak) Reasumując - utwór na pięc. Pozdrawiam.
  23. Hm, poruszyl pan pewną arcyciekawą strunę, ponieważ zabrał sie pan za postac Krzysztofa, poete, który został zniszczony przez wojnę, ale i przez nią zabłysł. Zresztą sam poeta-żołnierz, w dodatku konspirator, wydawca swoich własnych tomików, za co groziła śmierc- ale nie o tym teraz. Tutaj złapał pan chyba sam środek - tworzenie, czyli kształtowanie człowieka w czasie, gdy na pozór było to niemożliwe. Skończyło się na jednym strzale - ale przecież zostało - na lata. Zostało i ciągle będzie trwac. Co zrezztą widac w wierszu. Trochę może to patetycznie oddałem, ale udało się wg mnie wychwycic coś naprawde ważnego. Bardzo. Pozdrawiam.
  24. A nasze kiedyś sławne Powązki ? Oj, lubią poeci ogrody, lubią, a jeżeli je lubia poeci, to znaczy, że warto przenieśc się - bo wiersz zawiera w sobie to, co powinien. A teraz takie wrażenie - jak wiadomo - gotyk i rokoko to bardziej położenie na forme, wspaniałośc, byle zadziwic, byle zaszokowac - a podmiot tęskni za cieniem lipy (od razu nasuwa się osoba Kochanowskiego i oczywiście epoki, którą reprezentuje). Czyżby ten ogród był złudny ? Wiersz świetny, język poetycki zresztą też. (czy nie za bardzo nachwaliłem? ) Pozdrawiam.
  25. A ja tam od razu rozumiem... to fajnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...