Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. I tutaj tkwi właśnie cały urok, bo jeżeli to chłop, a w dodatku jest to koszmar, a w dodatku rytm słów coś sugeruje, no nie wiem... Muszę przemyślec to jakoś. w dalszym ciągu uważam że eeetam,jak jakies polucje a nie koszmary,ale to raczej chłopcy nie chłopy.no nie wiem,szkoda bo reszta przednia No bardzo przepraszam, ale dojrzewanie to koszmary - cera, miłości, feromony, dziewczęta i takie tam okropieństwa. Ale myśle dalej :)
  2. Nie gładzic - dzieci i niektórzy dorośli mają to do siebie, że myślą podobnie, hehehehehhehe. a tak to wyjdzie ugładzona wersja żywiołu, strasznego, jak dzieciątko. Dobre to jest !!!
  3. Układ jest pod specjalnym nadzorem specjalnie dla antałów :) porzeczkowych??? A są takowi ? Brrrrrr....
  4. I tutaj tkwi właśnie cały urok, bo jeżeli to chłop, a w dodatku jest to koszmar, a w dodatku rytm słów coś sugeruje, no nie wiem... Muszę przemyślec to jakoś.
  5. Wycinac ??? Nie, niemożebne to raczej jest, chyba że...
  6. To dobrze, potwierdza to moją tezę, że jednak coś zobaczyc można, wbrew hipotezom, że nie można, hihihihihihi.
  7. To hm to znaczy, że ta trawa mówi takim ludzkim językiem. Między innymi. A wcale nie marudziłem, że to złe albo coś...
  8. Michał witaj w moich progach. Wszystko co piszesz to prawda hihi:))) Pozdrawiam ciepło :-))) EK bo ja znam wasze sztuczki, hehehehehehehehe
  9. tutaj nie ma co milczec :) Ja powiem tak - erotyk to jest gatunek, ktory ma swoją historie i poetyke, itd - nie mylic z erotyką dzisiejszych czasów, hehehe. I teraz - jeżeli początkowy pomysł - strofy pierwszej byłby konsekwentny - właśnie przełożenie tego słońca (światła) wchodzącego w mrok - to by było to. Ale własnie, bo dobrze zapowiedzianym początku nagle pzreskok na konwencjonalne chwyty - i nie, żebym był złośliwy, czy cóś, ale ocierają sie one o banał. No, ale i tak nie jest źle - dyskusja potwierdza, że utwór był dokladnie pzreczytany...
  10. Układ jest pod specjalnym nadzorem specjalnie dla antałów :)
  11. Ewa - to jest typ kobiety egzaltowanej !!! Aaaa, jak takie kobiety lubią umierac na pokaz, jak lubią :) Niezła ta miniatura - oczywiście biorę ją z lekkim dystansem ironicznem - vide dwa pierwsze wersy...
  12. Ja też pogrzebałem, a tytułu zmienic, to chyba nikt nie potrafi :)
  13. "dusznośc" mozemy odebrac jako zjawisko rozgrzewania się w czasie np. spotkania, czyli dostajemy zawrotów głowy, robi nam się gorąco, własnie... Jest to o typie, który nie potrafi w pełni pojąc podmiotu, chociaż na początku całkiem sprawnie mu idzie :) (szminki sa niedobre, chyba, że truskawkowe, hehehehhe)
  14. To tytuł bez "ja" niezła puenta nawet wyszła znamy się tylko złudzeniem - hm, tutaj tylko cos nietęgo...
  15. Cienie zmienione, wpadne za to później po sąsiedzku :)
  16. No zgoda, ale pozostaje typowy uklad słów. "Słońce" ma jedno znaczenie, tutaj jest w dodatku spersonifikowane. Czyli - wyrażające czynnośc - to ono rozbiera, dalej - ciemnośc. Czyli co za tym idzie, ciemnosc nabiera masy, jest tutaj też kimś, dającym się rozebrac. Czyli faktycznie - może to byc metaforyczne ujęcie stosunku, szczególnie zaznaczone przez "delikatnie i powoli wchodzi w nią" - w domyśle, w ciemnośc. Ale jeżeli mamy takie dwa wersy - to kontekst jest jasny "słońce - ulega", po prostu zabrakło określnika, np. "która" - ulega bez protestu. Dalej - "obnaża" to jest czasownik wyrażający czynnośc - obnaża się - w domyśle teraz, obnaża nagośc - kogo ? co ? Czyli coś, co już zostało wcześniej uczynione. A dalsza częśc to niestety typowe chwyty, opletli się ramionami, wchodzi powoli i delikatnie, słowa i pocałunki - to już kopia kopii chwytów stosowanych nieraz. A miała byc bitwa za ten "młot pneumatyczny" na krytyków ") To ciężkie narzędzie...
  17. wyłania się obraz, twarz w takt ruchliwych cieni rzuconych przez światło, zbliżyłem głowę do zimnej, granitowej ściany (nie bierz mnie tak nagle) cisza głośniejsza niż strzegący murów strażnicy, grający w karty na grosze, krzyczeć, ale w gardle przerażenie wiąże supeł bo miecz Aleksandra to legenda blisko, za blisko tak blisko nigdy nie było kształty kwadratowe o pojemności mogącej ukryć dwa tańczące szczury, w dłoniach garść prochu co pozostał z ostatniej szansy (chyba dwa lata temu) w kieszeniach pochowane głupie wiersze o tulipanach (a może o różach) przestałem wierzyć w chęć poznania koszmaru na sobie.
  18. 1. kolejna denudacja - myślimy, że chodzi o słońce w następnej odsłonie zaczynamy jarzyc, że nie tylko - jest OK 2. Wchodzi w ciemność, jest OK, bo w transakcji krzyżowej myślimy, że chodzi o inne wchodzenie i taka jest intencja autora - OK i plus za manipulowanie odbiorcą 3. obnaża i (w domyśle) ukazuje nagość, ewentualnie jako synonim do odkrywa, też jest OK, nic nie musi do kości, a generalnie dalej jest to obraz, kiedy elementy wydobywane są z ciemności (bo słońce już na początku i jest w pamięci) więc - gra światło- cienia OK 4. Wpleciona w jego ramiona - sugeruje jakiś rodzaj oddania, uwikłuje jeden podmiot w relację jako częśc drugiego... ciekawy zabieg - OK. Jak ten erotyk nie ma subletności, to jutro zaczynam projektowanie "młotu pneumatycznego na czarownice", bo mi się ta koncepcja spodobała, i zacznę ich szukać wśród krytyków literackich.... (ale subtelnie, co, nie?) Pozdrawiam ;o) No tak - po co zawyżac poprzeczkę, jak można ją doskonale zaniżac - ale pytanie - po co ? Dalej uważam, że moje uwagi są słuszne, ale ja tam chętnie powalcze. to po edycji zapytam tylko - co to jest transakcja krzyżowa ???
  19. Hamlet miał matkę, która zabiła jego ojca i sypiała z jego bratem. A do tego pokazywał mu się duch tego ojca. Zatem ten motor działania ma swije źródło bynajmniej nie w miłości... I nie jest to też tragedia o miłości. Prędzej "Romeo i Julia"...
  20. Bartoszu - zostają, bo wszakże na nogach świat stoi. Joasiu - nie. Teraz to i tak po wszystkim :)
  21. Ja jak słuchałem mowy traw, to najczęściej mnie zwijali... Ja potraktowałem ten tekst jako zabawę i myśle, że dobrze zrobiłem, chociaz miast onomatopeicznych zabawa słownych wyszły bardziej, hm... No ale... Pozdrawiam.
  22. Bo ja ją raz po raz A ona jak ten głaz Nie dała ani raz to chyba jaki płaz a więc ją płazem tnę jak nie chce, no to nie inną się jutro zje Ole !
  23. słońce rozbiera ciemność pokoju. ulega bez protestu - zły szyk zdaniowy, chyba, że to słońce ulega bez protestu (ale czemu) delikatnie i powoli wchodzi w nią - zbyt konwencjonalne między szafkami dzień został poczęty pod łóżkiem obnaża nagość - chyba do kości wplecioną w jego ramiona - to też nie i w sumie tak do końca. Erotyk ma byc sutelnym opisem, a tutaj brakuje własnie tej subtelności. i wychodzi zwykły wiersz o jakims tam uczuciu zakończony łzami. Mnie nie podchodzi. Pozdrawiam.
  24. Ja tam bardziej dwunożne, bardziej, hm, ten tego :) Zresztą noszenie czegokolwiek źle wpływa na plecy i można się nabawic dyskopatii. Wreszcie - jakim autkiem, wszak kuchnia jest blisko, a i pralka niedaleko (hihihihihih)
  25. Joasiu, jakże bez nóg? przecież są one obejmowane rękami, taka poza przecie - a tutaj taaakie skojarzenia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...