Na przechadzkę młody wąż
Wypełzł sobie w noc majową,
Miękko mchy łaskoczą brzuszek,
Aż tu spotkał cud jeżową.
Ona lekko przestraszona
W kłębek się zaczyna zwijać,
A tu pręży się i mizdrzy
W gadzim tańcu przed nią żmija.
Pomyślała, więc jeżowa,
Noc czarowna, księżyc świeci...
Może trochę jest obleśny
Ale chcę mieć z wężem dzieci.
I znaleźli cichą przystań
Długi rów, lecz za to ciasny
Tam urodził im się synek
Dostał imię - drut kolczasty.