dzie_wuszka

nie wiem, co jest prawdziwą duszą, tym bardziej rosyjską, ale lubię ten utwór :))

i to słyszalne w większości utworów c/ti z.imą , drażniące :|

oj nie, jakoś nić mnie nie rusza. wręcz przeciwnie, drażni mnie jakoś głos. chyba nie przepadam za takimi kaczorowatymi głosami. nie czuję w nim ani delikatności, ani świeżości, ani mocy, ani charyzmy. raczej dziwną silącą się stylizację :| oczywiscie to tylko wrażenie, ale kurna jest. i moje jest ono :)

h ttp://chomikuj.pl/Gonzob/Muzyka/Poezja++*c5*9bpiewana*2c+piosenka+aktorska+i+turystyczna/Anna+Sza*c5*82apak/Anna+Sza*c5*82apak+-+W+T*c3*b3jce w wykonaniu Anny Szałapak - "Walc w Wiedniu" (nr 13) ** i Leonarda Cohena (na samiuśkim dole) h ttp://caprichosawmiedzyczasie.blogspot.com/2009/02/trzy-spojrzenia-na-lorce.html :)

"haftki"

para solo ;)

kurcze, pogubiłam się wśród Słów. jakiś takiś nadętyś

e tam

i sałatkę warzywną :]

o, ja dzisiaj tez gołąbki :] i piwo mam, gdyż u nas oba sklepy były czynne, a jakże :D

Dość śmiałe stwierdzenie, za które dziękuje, ale i powiem że jeszcze się nie zasłużyłem niczym aby mnie tak nazwać:) Ludzie czasem nie potrzebnie szukają raju na ziemi, on może być wszędzie lub nigdzie pozdrawiam serdecznie odważna ze mnie wuszka ;)

to już bezczelnosc :p !!! ja wiem ze wynajmuje mieszkanie na osiedlu emerytow wiec straxch tu byc bezboznikiem, ale nawet jednego nie mas :((((((((9 buuuuuuuuuuuuuuuuuuu a wwszystk otak daleko inne ;P Dodaje ze jestem w wawie, ale mi sie nie widzi jechać gdizekolwiiek ;(((((((((((((( To jest demokracja, Panie. W wolnym kraju idziesz do sklepu kiedy chcesz. W demokratycznym decyduje o tym większość. teraz też można iść do sklepu, kiedy się chce. tylko nie wiadomo, czy będzie otwarty ;)

i tytuł tez fajnie zagrywa - bo jest jak gramatyczne rodzenie się/powstawanie "ty", obok "ja" czułkiem :))

aha, w kontekście tej przemiany Narcyza, jego poczucia braku kawałka, czy też jakiejś transformacji, po przeczytaniu wiersza, bardzo świetnie zagrywa to "nie przywykłem kochać innej osoby", bo wtedy mamy nadal samokochanie narcyza a już zmianę, czyli rodzi sie pewna struktura rozdzielenia jaźni, czyli ze samomiłowanie, nabywa cech miłowania 'innej osoby' :) podoba mi się ten zabieg :)

aaa, to dlatego pismo namawia - kochaj bliźniego swego jak siebie samego, żeby nie dopuścić do tego poczucia straty ;) nie ejstem pewna, czy zastosował Pan poprawną formę, czy nie powinno stać: " nie przywykłem kochać innej osoby" ?

w Żegotach :]

aha i nie wiem, coś jest niefajnego w konstrukcji pointy, ale nad tym się jeszcze zastanawiam, bo nie wiem, co :)

ta komunia ma w sobie już całowanie, więc jedno z tych dwóch miejsc bym wypirzyła w kosmos. ładna ta lekcja chemii (oan też ma w sobie już związkowanie) :)

phi tam 'zamazywać', wiadome, że się wypieprza wszystko, od zasłon aż po kurz ;) zdjęcia idą na stos pierwsze ;) tylko z pamięci trudno jest wypieprzyć, ale rzecz nie rozbija sie o to, by zapomnieć, raczej o symbolikę gestu, pewien rytuał, który pozwoli zamykać sprawy. to jeszcze ze świadomosci magicznej pozostałość, choć nadal w psychologii działa (na skutek usuwania przyczynków do ewentualnych szlaków skojarzeniowych)

no niby tak, ale drażniąca jest pewna oczywistość tego wiersza. chyba jeszcze dla tego tematu, nie tędy droga. nie przez sprawdzone :)

tak, mam w środku poczucie, że się nie mylę. obdarzon jesteś ogromną wrażliwością, Kowalu. łapiesz ciekawe myśli, mam wrażenie, że łapiesz je odruchowo. zresztą pamiętam, że robiłeś to od początku, tylko musiałam się upewnić :)))

właściwie, ja bym w ogóle usunęła ów zaimek wskazujacy :]

no! :] i git bardzo podoba mi się ten tundrowy pomysł adamoewowy. jest kulturowo fajny i niesie świetną myśl o plemionach koczowniczych, o początkach cywilizacyjnych, o chłodzie i cieple. o pewnych granicach które chcąc nie chcąc zakreślamy iw których tkwimy. granice wyznaczone przez 'ja' sądzę, że jesteś poetą, Kowalu z Nowin :))

tĘ - piszemy tę, nie tą :))

masz w swoim pisaniu coś, czego nie można się nauczyć. technika pewnie jeszcze będzie szukać swego miejsca :) "tę" przepaskę :)