Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dzie_wuszka

Użytkownicy
  • Postów

    1 245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dzie_wuszka

  1. samo niedzwonienie, to jeszcze małe piwo, problem zaczyna się dopiero, kiedy zadzwoni ;)
  2. tak siedziałam dziś na lekcji i przyszło mi jeszcze do głowy kurpianka- mieszkanka kurpiów kurp- chodak wobec tego wychodzi mi na to, iże regiony Polski za babą stoją! ;)
  3. ale gwoli sprawiedliwości, przypomniało mi się że krajan - rodak krajanka - makaron bask- syn narodu mieszkającego na pograniczu hiszpanii i francji nad zat biskajską baskijka- czapka pilot - prawaditiel' samolotu pilotka - też czapka ;)
  4. upychamy w szufladzie :) nudny taki dla mnie, pozdrawiam :)
  5. mazurka - mieszkanka mazur mazur - taniec warmianka - mieszkanka warmii warmiak - piwo browaru kormoran pani - kobieta (no, ew. czasopismo) ;') pan - polska akademia nauk
  6. nudny i przepoetyzowany dla mnie, Agato, nie wiem po co aż tyle malowanek Pozdrawiam :)
  7. Dzięki Droga dzie-wuszko za śledzenie toku przeróbki! Chętnie poproszę o pomoc Ciebie! Zaproponuj ...bo sama widzisz ,ze tyle propozycji przeróbek ,,,ze nie utkam! Caluski! Ania Aniu, staram się unikać poprawiania cudzych wierszy, obawiam się, że narzuciłabym 'swojość', zgłaszam więc tylko, co mi się podoba, a co nie i dlaczego. to, co z tym zrobi Autor, to już autorska jego sprawa. równie dobrze może nie zrobić nic, jeśli tak czuje :)
  8. ja bym zostawiła cosia, to on daje taki wykrzyknik, tylko nie wersalikami zapisanego natomiast te miejsca, które mi się nie podobają, nadal mi się nie podobają, niepotrzebnie przepoetyzowują wiersz
  9. ja bym nie rusząła cosia, tylko zapisał go normalnie, po co mu wersaliki
  10. ładny jest obraz tego chłopca. piękne miejsce, aż sięgające nawet po Pana Gałczyńskiego. dziwne i dziecięce i dorosłe, i bolesne, i słodkie. takie jakieś prawdziwe w odczuciu moim. :))
  11. I, 4-5 i II,1 do wspólnej przeróbki, bo jakoś tak jęczy marudnie. cosia odwersalikowić i ok według mnie Pozdrówki :)
  12. błędna konstrukcja w tym miejscu, ponieważ nie wiadomo kto ściąga fartuch najpierw mamy "ją", że otwiera, wpuszcza, odbiera, a później jest ściąga nadal w tej samej formie, ale już z rodzajem męskim. zatem nastąpiła zmiana osoby, która nie ma podstawy konstrukcyjnej, tym bardziej, że za chwilę "biegnie powitać męża" w następnym wersie :)
  13. sądziłam, że rozmawiam o wierszu, natomiast jeśli w Twoich (wirtualnie) oczach, wygląda to jak marszczenie się, no to, cóż ja mam Ci rzec :) jednakowoż, pomarszczona, czy też nie, przy moich wątpliwościach pozostanę, nateczas z wojskim :)) a ja jestem nadal przekonany święcie, że rozmawiamy tylko o wierszu (?!), choć pewnie patrzymy na niego z różnej strony; w końcy Tischner twierdził że sztuka jest tylko kwestią oświetlenia, więc być może od Twojej jest za dużo cienia a od mojej jeno blask...wiem, powiesz że "oślepia"; czytanie jest rzeczą przedziwną, twierdzi Norwid a ja za mistrzem... :) J.S toć może, ;) natomiast Norwid nie pisał - 'marszczysz się (...)dzie wuszko, moim zdaniem nazbyt';) (choć kto wie, gdybyż mi napisał, czy bym się ku uciesze mistrza i nie wygładziła ;) ) możliwe, zew wypowiedzi Twej, to jedna z nim różnica ;) takoż w dyspucie o wierszu, przez metaforykę swoję, niezrozumiałą zostać mogłą :) (jeno o to wąs swój niezadowolony zaczepiam ;P, resztę Twego zdania, jako Zdanie przyjmuję :) )
  14. nie jestem pewna, czy przeczytałeś co mi wadzi :) nie rzecz w niespójności, czy braku, czy motywie przewodnim. napisałam, że użycie owego motywu w taki sposób (konstrukcyjnie), jego pewna (w moim odczuciu) nachalność, zamazuje całość, wywołując wrażenie takosamości w każdym wierszu. sądzę przeto, że to kwestia techniczna. moze trzeba jednak te wiersze porozdzielać. ale jako rzekłam, może to moje wrażenie :) z możami tak bywa, albo się rozdzielają całkowicie albo łączą nie wiedzieć gdzie...myślę że te morza tutaj łączy i lejtmotyw (dzieciństwo, macierzyństwo, dziecko) jak i ten sam peel (autor); marszczysz się jak woda z bryzą dzie wuszko; moim zdaniem nazbyt... J.S sądziłam, że rozmawiam o wierszu, natomiast jeśli w Twoich (wirtualnie) oczach, wygląda to jak marszczenie się, no to, cóż ja mam Ci rzec :) jednakowoż, pomarszczona, czy też nie, przy moich wątpliwościach pozostanę, nateczas z wojskim :))
  15. Skaldowie śpiewali: "nie całuj mnie pierwsza", więc Stefan dobrze czyni - całuje pierwszy zanim go uprzedzisz! widzisz Stefan jakie te współczesne dziołchy? - od razu pouczają, uczone jakieś... :) J.S a co do motywu dzie wuszko - funkcjonuje wszak pojęcie lejtmotywu...więc albo akceptujesz całość albo nic z czytania; po "całości" czyta się te obrazki lirycznego miasta bardzo spójnie i znacznie lepiej wybrzmiewają razem niż osobno, bo się wzajemnie uzupełniają, jak w przemyślanym cyklu; J.S nie jestem pewna, czy przeczytałeś co mi wadzi :) nie rzecz w niespójności, czy braku, czy motywie przewodnim. napisałam, że użycie owego motywu w taki sposób (konstrukcyjnie), jego pewna (w moim odczuciu) nachalność, zamazuje całość, wywołując wrażenie takosamości w każdym wierszu. sądzę przeto, że to kwestia techniczna. moze trzeba jednak te wiersze porozdzielać. ale jako rzekłam, może to moje wrażenie :)
  16. o to to to. fajne :)
  17. aha, to połamany emocjonalnie ten wiersz . taki miks między liryzmem, a chęcią pragmatyzmu. ale autorską chęcią, nie w wierszu, jako zasada :)
  18. zaraz tam uczone, ech Ty Stefek, najpierw trzeba pogadać, poznać się, jakie wino wypić, a Ty zaraz do całowania ;P
  19. prawdopodobnie wszystkim Pani pomyliła zdaje się znaczenie słowa "wiotki" wiotki to bardziej z uwiądem jednak, zatem jeśli policzki jeszcze nie straciły wiotkości, to wychodzi na to, że oczekują już tylko na rigor mortis ;) Pozdrawiam :))
  20. czyj rozum został w spodniach?
  21. zastanawiam się nad tym wysyceniem wierszy dziećmi w przeróżnych postaciach. czy to zamierzone? czy rzecz ma się pointować ogólnym tytułem manufakturalnym? w moim odczuciu, nawet jeśli to zamierzone, zdaje się prze-użyciem motywu. to z kolei sprawia, że całość zaczyna być nużąca i nie rzecz w ilości tych wierszy, ale w ich podobieństwie konstrukcji, motywu. robią taki szum, w którym ginie potrzeba "aż tylu", bo zakłądam, ze ta potrzeba takiej ilości, w jakiej sie pojawiły jest, czyli, ze mają swoją myśl osobną i znaczenie, jednak zamazuje się to, acz oczywiście, rzecz moze też tkwić w mojej percepcji, czy odmiennym stanie wrażliwości. Pozdrawiam :)) edit: Przepraszam, beł ort :D
  22. no i właśnie tego nie widać, czyli brakuje jakby tej warstwy komentatorskiej - po co i czym jest wiersz. technicznie jest po prostu długo i nudno marudzenia, a brak własciwej pointy (wnioskuję na podstawie Twoich odpowiedzi) - jaka jest myśl i cel wiersza :) z mej strony to już wszystko, reszta w mocy autorskiej :) Pozdrówki :))
  23. nie podoba mi się. taki wypacykowany jakiś :|
×
×
  • Dodaj nową pozycję...