
dzie_wuszka
Użytkownicy-
Postów
1 245 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dzie_wuszka
-
Dom opuszczają światła
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Aleks Kleks utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jest też coś takiego, jak przyzwyczajenie do sposobu pisania. kiedy się człowiek naczyta podobnych fraz, zdaje mu się (tak jakoś odruchowo), że właśnie taka, jest tą idealną dla wiersza, a to tylko mechanizm przyzwyczajenia. aczkolwiek nie mówię, ze tak jest w tym przypadku natomiast na mur, ze swej strony, opartej na własnym guyście i rozeznaniu jeno, pisze wierszowi - zaprawdę wierszu nudny jesteś i mówisz to samo w taki sam sposób co jakieś ...set wierszy przed Tobą przepraszam, Panie Kleksie, że tak obcesowo, ale co sie, kurna będę bawić w lansady.. Pan rozumie :)) Pozdrawiam -
Cygańska miłość
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Jan Januszewski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
inspiracje przechodzą poza naszymi chęciami, więc widać bardzo, więc skoro lubi Pan Cohena, to nie ejst przypadek, tylko nieświadomie skopiowane zostały pewne rzeczy z jego tekstów natomiast co do tego "tak było" n - wiersz to zdaje się nie jest sprawozdanie, :) Szczerze mówiąc nie kojarzę żadnego tekstu Cohena z moim. Ale może rzeczywiście coś w podświadomości tkwiło :) Co do "tak było" - pewnie że wiersz to nie sprawozdanie i gdybym nie widział powodu, nie wstawiałbym opisu koloru tapczanu. Tym powodem było to, że brązowe liście kojarzą się z jesienią. A przecież wiersz jest o jesieni. Jesieni miłości... Uważny czytelnik być może potrafi to wychwycić. Przecież nie mogłem wyjaśniać łopatologicznie, o co chodzi. A tak w ogóle to bardzo lubię w wierszach "grać kolorami" - to u mnie częsty chwyt stylistyczny. sęk w tym, że właśnie stosuje Pan swoistą łopatologię w wierszu :) to stwarza wrażenie przegadania. Czy zniknięcie owych brązowych liści i całego tapczanowego fragmentu naprawdę zdezorientowałoby "uważnego czytelnika", ze to jest "odchodzenie"? a co do "uważnych czytelników", to zawsze mnie zastanawia, co sobie u licha myśli autor, kiedy mniema, że czytelnicy nie są dość uważni, by jego "autorskie przesłanie" przechwycić ;) może to jest tak, że potrzeba po części uważności czytelniczej, jak i autorskiej, nie sądzi Pan? ;) co do Cohena - "bardzo lubię" wystarczy, spodziewam się, że Pan nie kojarzy tekstu, skoro nie wychwytuje niuansów cohenowskich. przelazło po Panu i jest podobne :) jak sądzę rozpoznałby Pan piosenkę Cohena jednak, gdyby Pan ją usłyszał? (skoro Pan pisze "strzał w dizesiątkę" i "lubię") to oznacza, ze pański mózg, bez udziału świadomości zaangażowanej, kojarzy jednak. to tak ogólnie w kwestii mechanizmów pamięciowych :) -
Cygańska miłość
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Jan Januszewski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ładny jest zabieg z powtórzeniem układania w pierwszej strofie. później jest za dużo zagadania, na przykłąd ten tapczan koniecznie w brązowe liście, trzecia strofa nasuwa mi nieodparte skojarzenie z Leonardem Cohenem, zresztą sporo tu podobieństw do niego (czy autor słucha i lubi?) ładne jest to nie potrącanie. historia dowodzi, ze mogłaby dźwigać wszystko sama, tylko wiadome, ze musiałaby mieć porządną odpowiedź na pytanie "po co" solidnie uargumentowaną, a to chyba znikomy przypadek. później jest taki Chagallowy obraz i ta ostatnia strofa jest do jakiegoś wiersza podobna, tylko nie pamiętam jakiego. Jeśli mi się przypomni, podrzucę :) oczyściłabym go trochę pozdrawiam :) Brązowe liście? Bo takie właśnie były. Ten tekst opisuje prawdzią sytuację - zresztą wszystkie moje wiersze są inspirowane życiem, nie mam zdolności do wymyślania bajek :) Bardzo lubię Cohena, trafiłaś w dziesiątkę. Ale akurat w tym wierszu nie szukałem jakiejkolwiek inspiracji w jego tekstach, zatem wszelkie podobieństwo może być jedynie przypadkowe. Ostatnia strofa to parafraza tytułu znanego filmu "Tabor wędruje do nieba" :) Też pozdrówka inspiracje przechodzą poza naszymi chęciami, więc widać bardzo, więc skoro lubi Pan Cohena, to nie ejst przypadek, tylko nieświadomie skopiowane zostały pewne rzeczy z jego tekstów natomiast co do tego "tak było" n - wiersz to zdaje się nie jest sprawozdanie, :) -
Cygańska miłość
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Jan Januszewski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ładny jest zabieg z powtórzeniem układania w pierwszej strofie. później jest za dużo zagadania, na przykłąd ten tapczan koniecznie w brązowe liście, trzecia strofa nasuwa mi nieodparte skojarzenie z Leonardem Cohenem, zresztą sporo tu podobieństw do niego (czy autor słucha i lubi?) ładne jest to nie potrącanie. historia dowodzi, ze mogłaby dźwigać wszystko sama, tylko wiadome, ze musiałaby mieć porządną odpowiedź na pytanie "po co" solidnie uargumentowaną, a to chyba znikomy przypadek. później jest taki Chagallowy obraz i ta ostatnia strofa jest do jakiegoś wiersza podobna, tylko nie pamiętam jakiego. Jeśli mi się przypomni, podrzucę :) oczyściłabym go trochę pozdrawiam :) -
Dom opuszczają światła
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Aleks Kleks utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzień dobry Panie Aleksie :) Kiedy się człowiek "przejdzie" po portalach poetyckich i przeczyta na każdym z nich stosowną ilość wierszy, to wyjdzie mu jakoś tak, że złożenie stołów, łusek, okręgów i wody, występuje dzieś w połowie tych wierszy. z tego względu uważam wiersz za nieistniejący, bo używa dość sztampowo zuzytych motywów. . ja nie jestem przeciwna zużytym motywom, ale taka formuła i takie zwiazki występują (serio) bardzo często w wierszach, więc szukałabym mu innej formuły, innego wyrazu. co mi się natomiast podoba? pointa mi się podoba, ze względu na taki odwrócony i nieco nuklearny obraz. Pozdrawiam serdecznie :) -
etiuda znikania
dzie_wuszka odpowiedział(a) na gęba_w_niebie utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
fajny. przerys stylizowany ok :) -
Kim jestem? (Łatki i szufladki dla robola)
dzie_wuszka odpowiedział(a) na pms utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
myślę, że to będzie gdzieś w okolicach'progu bólu' :) -
Nie klękam
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a, wie Pan, tak sobie myślę, ze o ile dobrze przeczuwam temat, dobrze zrobiłoby mu przyjrzenie się El Greco, dziwny malarz, dość przewrotny, by fajnie zabarwić wiersz o klękaniu. :) -
Nie klękam
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Krzysztof_Kurc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja nie bardzo rozkminiam potrzebę klękania, przyznam się jeśli już miałabym 'niepozwalający' ból kolan, spokojnie mogłabym ogłosić się bogiem, choćby dla niepoznaki oraz, by nie klękać natomiast, jeśli te kolana mają świadczyć oi wyrobieniu się podczas klękania, to po cóż ta cała tyrada wcześniej. wierszowi powiem tak: leżeć wiersz! leżeć! pozdrawiam z bezsenności warmińskiej ;) -
życie mi obrzydło
dzie_wuszka odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
bo widzi Pan, trzeba mieć dobry papier i niewygodne łózko ;P -
"(szczegółów jeszcze nie znam ;)" F.isiu, czyżby jakieś przecieki? ;D
-
h ttp://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/wy_in_mity_znak h ttp://ksiazki.wp.pl/katalog/serie/seria.html?id=16342 :)
-
Jets taki miedzynarodowy projekt literacki "Mity", w którym autorzy współcześni próbiują na swój sposób interpretować te opowieści. z polskich autorów wzięłą udizał w projekcie m.in. Olga Tokarczuk ze swoją "anną in w grobowcach świata" (mit o inannie) bardzo polecam :)
-
spotkanie z wielokrotnym wielorybem
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Malinowa Butelka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
lubię takie zakrętasy :) co prawda nieodparcie kojarzy się z Halamą, ale siateczka jest i tak ekstra :D -
Przesilenie
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie sądzę, by 'jak dziecku' usprawiedliwiało rozgadanie. kiedy się dziecku tłumaczy, chodzi o to, by było jasno i zrozumiale, a nie by wypalić tysiac zdań/fraz:) dziecku czasem wystarczy tylko jedno słowo, jeśli trafia precyzyjnie i właśnie o to idzie w wierszach - trafić precyzyjnie, bez zbędnego pitolenia. jeśli natomiast zagadanie jest zabiegiem, to w tym wierszu, na mój czuj, sie nie udało. zamiast osiagnąć efekt, przynudził, zamotał, nadbudowął niepotrzebnie, ludzie poszli sobie z przedstawienie jeszcze przed antraktem ;) -
preludium do prostoty
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Nessa Isilra utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
superwietnie ze chociaz to. a reszta do wyrzucenia? dla mnie reszta zbędna, bo rzecz tego tytułu, według mnie zasadza się w tej formule. i to już jest preludium :) postrówki :)) -
dobry wiersz
dzie_wuszka odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zastanawiam sie, czy ta rodzinna strofa nie zawęża tematu 'dobroci wiersza' :) -
preludium do prostoty
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Nessa Isilra utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
między mojszością a twojszością to fajna formuła. w zasadzie dla mnie już cały wiersz :) -
Oxy, chodzi mi dokąłdnie o takie komentarze: Fajnie, że masz znowu swoją miłość, bardzo się cieszę i Ci gratuluję. (Zresztą słyszałam o tym parę miesięcy temu z poczty pantoflowej, i dobrze, że plotki okazały się prawdziwe). to, o czym słyszałaś o mnie z poczty pantoflowej, zachowajmy na prywatne ewentualnie rozmowy :) natomiast co do tego: A o Tobie po prostu nie zamierzam w ogóle z nikim już rozmawiać. Nic z tego. Nie ma Cię. Próżnia. Nie chcesz istnieć wśród znajomych. Nul. :| nie bardzo rozumiem o czym piszesz, z tym istnieniem wśród znajomych. u mnie i moich znajomych, wszystko po staremu. Oxy, chciałabym pewnej jasności - rozmowy pod wierszami na org, są w innej dla mnie kategorii znajomości. bliskość dla mnie oznacza wykroczenie poza wirtual. tutaj jest forum, czasem sie pozartuje, czasem podzieli myślą, uczuciem, jakąś anegdotką ze swojego zycia, ale to nadal jest po prostu zetkniecie z ludźmi na forum pisakowym. i chciałabym, żeby tak zostało. nie oznacza to, ze nei darzę pojawiających się tu ludzi sympatią, życzliwością, czy nawet specyficznym lubieniem, ale to jest innego rodzaju stosunek, bo tak naprawdę darzę sympatią "pojawy" tych osób, nie znając zupełnie człowieka. oczywiście spotkałam tu też kilku ludzi, z którymi relacje przerodziły się w bliższą znajomość, bliskie koleżeństwo, ale to już inna przestrzeń. forum, to forum dla mnie. Nie gniewaj się, że to piszę, ale nie chciałabym, żeby się coś zapędziło niepotrzebnie gdziesik w manowce. mam nadzieję, że to rozumiesz. pozdrawiam i ja już kończę :)
-
Oj, Wuszka, Wuszka, a ja nigdy nie piszę o innym konkretnym człowieku, jak też nigdy nikogo nie osądzam (przynajmniej nie publicznie i nie w takich kwestiach, jak jego miłość/niemiłość/intymność). Gdzie Ty to czytasz u mnie, do cholewy?! O tak, tego jestem pewna. Wybacz, ale przy tym się upieram (choć Ty nie musisz podzielać mojego poglądu i nie zamierzam Cię do tego zmuszać - bez obaw). Zauważ, że nie mądrzę się tu, z czego organicznie składa się miłość i jakie są jej przejawy, przebieg, ewolucja itd. - a tylko twierdzę, że podstawowe jej składniki albo motory - to uczucia plus rozum. Nic więcej. Nie zgadzasz się ze mną? Masz prawo. Ale w takim razie proszę o uzasadnienie. Bo to, co napisałaś do tej pory, to nie tylko nie uzasadnia takiego poglądu (że miłość to brak rozumu, a tylko zaślepione uczucie), ale nawet zaprzecza temu! W tym chociażby fragmencie Twojej wypowiedzi, który zacytowałam w poprzedniej wymianie zdań tutaj. To oznacza, że nadal nie rozumiesz, o czym piszę! - zarówno w wierszyku, jak i w odpowiedziach do Ciebie. Te zmiany i ewolucja miłości - to jest właśnie ciężka praca intelektu!!! I jeśli rozum tu zawodzi, to związek wali się na amen - drogą źle pokierowanej ewolucji. I to każdy związek: między mężczyzną a kobietą, między rodzicami a dziećmi, między dziećmi a rodzicami, między dziadkami a wnuczętami i odwrotnie, między przyjaciółmi... W związkach między ludźmi, zwanych emocjonalnymi, niezbędne są także myśli, refleksje, filozofia. Inaczej - klops! Absolutny. I Ty wiesz to tak samo dobrze jak ja. A po co się czepiasz w takim razie? Ano, boś jest prowokatorka i lubisz dyskusje. Dlatego. Innego powodu nie widzę. ;-))) O, widzę, że Panna Nieomawialska? Sorry, więcej o Tobie nic nie będzie w [u]moich[/u] kuluarach! ;-))) Mania? Ależ to wyłącznie moje stwierdzenie w naszym tu dialogu - i nie dotyczy bynajmniej Ciebie! Dlaczego je sobie przypięłaś? Pasuje??? Nic o tym nie wiem, Bóg mi świadkiem! Wiesz co, obruszasz się o moje różne (ogólne!) zaszeregowania i określenia, a tymczasem sama przypinasz mi różne"kwiatki do kapoty": a to jestem "wyrachowana", a to "oceniam, co jest naiwnością wewnątrz człowieka, a co nie jest", a to "osądzam uczucia ludzi wewnątrz nich", a to zdaje mi się, że "umiem określić, czym jest miłość od początku do końca" i jeszcze kilka innych, dość obraźliwych etykietek... Eeeee tam, weź se kup trupa! No naprawdę! Nic z tych zarzutów nie jest rzeczywistością. NIC!!! Twoje oceny autora na podstawie wierszyka są mocno krzywdzące! A ja - jeśli w komencie jakim napisałam o Tobie jakiekolwiek zdanie osądzające - to najwyżej dla samoobrony i z przekory, żeby przeciwstawić się Twoim personalnym atakom. Tylko tyle. Dlatego przyjmuj to z przymrużeniem oka. Natomiast "plotki" o Twojej miłości były jak najbardziej życzliwe i pełne radości. Ale naprawdę nie musimy nigdy więcej mówić czegokolwiek na Twój temat. Wystarczy, że tak zadecydujesz i napiszesz to, na przykład teraz do mnie. Więcej nie będzie o Tobie mowy. Nigdy. Mamy tysiące innych ciekawych tematów. Zaprawdę. Pozdrówka, Aśka, i życzę zdrowia jak najlepszego - trzym się z humorem. Joa. nie napisałam, że miłość to brak rozumu i nie przedstawiłam takiego poglądu, Oxy, po rpostu nie uważam, żer można mieć w tym temacie pewność. motory 'miłości', czy też tego, co uważamy, ze nią jest (a myślę, zę takich pomysłów na to jest wiele, bo ludzie różnie patrzą), to również chemia, fizjologia, kulturowość, uczucia, rozum, zatem mieszanka dość różnorodna i w różnych proporcjach. dlategom napisała, ze ja używam życia, co oznacza, zę się róznymi formuąłmi i poczuciami kieruję - czasem rozsądkiem, czasem wytężoną pracą, czasem szalonym poczuciem, czasem nieuchwytną intuicją odbiegajacą od logiki. pisząc "ty" - pisze raczej do poglądu, a nie do tego, jaka jesteś. nie znam Cię, po prostu nie zgadzam się z prezentowanym tu stanowiskiem. zatem potraktuj to "ty", jako do tego napisanego na stronie a nie do siebie :) ciężka praca intelektu, wiesz, jak poczyta sie etologów zwierzęcych, to okazuje się, że formuł miłosnych, a nawet tego, co ludzie nazwaliby miłością, jest sporo w świecie. ale myślę, że w zasadzie tutaj już nie ma o czym gadać więcej, bo to już takie przekonywanie do swego, a ja nie mam potrzeby przekonywać Cię do swego. poddałam pewną ocenę wiersza pod Twoją autorską uwagę i jako rzekłam, mi ten wiersz nie wadzi, :) on sobie jest, jako pewne stanowisko. a ze ja temu stanowisku nie wierzę, to juz kwestia moja czytelnicza Autorowi ogląd dany, Autor juz tam sobie zrobi z tem oglądem co zechce :) takoż ja spadam już i oczywiscie Tobie i sobie zyczę jak najwięcej miłoiści i niech będzie piękna! :D pozdrówki :))
-
tak, będę bardzo wdzięczna :) jakoś tak nie sądzę, by dzielenie się na forum informacjami należącymi do cudzej przestrzeni prywatnej, było dobrym pomysłem, nawet, jeśli to tylko plotki. ja nie lubię, bardzo cenię sobie swoją prywatność. dziękuję, Oxy, mam nadzieję, że to rozumiesz :)
-
Przesilenie
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Maciej_Satkiewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dla mnie zagadany niemiłosiernie. pozdrówki :) -
i oczywiście to jest moje zdanie, dotyka tych aspektów, które pokazałam, wiersz uwazam za takie typowe omawianie tematu, z wyraźnym kategoryzowaniem, ale nie mam jakichś specjalnych potrzeb by go namawiać do zmian, tak sobie chwilę nad nim się zatrzymałam żeby zagaić, coś spyyskować :) ja jestem z takich wuszek, które temu wierszowi ani ufają, ani uznają go za 'uchwycenie' choćby jakiejś części tematu. zbyt komiksowo, zbyt kolorowankowo, mnie bardziej przypomina takie kiwanie głowami nad koszykiem, w którym są grzyby jadalne i trujące i rozdzielaniem ich :) acz i muchomor czerwony wszak jest zjadliwy, a i korzystano onegdaj z niego ochoczo ;) ciao :)
-
aha i jeśli chodzi o to, czego ja używam w miłości, to odpowiem Ci szczerze - życia używam :))
-
oj Oxy, Oxy, dzielisz, kategoryzujesz, pokazujesz, co nią nie jest,a co być moze, pokazujesz przedziały, nadajesz cechy- to jest tym, a to tamtym, a ja to uważam za sztywność osądu i oceny, bo na dobrą sprawę, nikt nie wie, co nią jest, a co nią nie jest z takiego pierwszego, bardzo prostego powodu - ze się nigdy nie dowiemy, co dzieje się w drugim człowieku. chociażby dlatego. o tu: "Natomiast tego, co Ci napisałam na ten temat, czym miłość na pewno nie jest, a czym jest - tzn. uczucia + rozum - tego akurat jestem pewna." to jest to, nad czym ja sie tak trochę z przekasem uśmiecham, dlatego Ci napisałam gratuluję, bo ja bym się tak nie odważyła napisać, nawet patrząc na to, co się dzieje w środku mnie samej, jak sie zmieniam, jak zmieniają sie odczucia, jak podlegają relacjom, wpływom, zabarwieniom, czasowi, jak zyskują nowe konteksty ;P na Ps: "znowu mam swoją miłość"? :| Po pierwsze nie sądzę, bym udzielała na temat mania, czy nie mania, jakiejkolwiek informacji, prócz tego, co tu napisałam, więc nie sądzę, by poczta pantoflowa wiedziała cokolwiek o tem :) o mojej miłości, rzetelnej informacji tylko ja mogę udzielić :) niemniej cieszę się, iże się o mnie w kuluarach mówi, znaczy ze żyję! :]