dzie_wuszka
Użytkownicy-
Postów
1 245 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez dzie_wuszka
-
nudny Pozdrawiam :)
-
Spacer z Zuzanną
dzie_wuszka odpowiedział(a) na robiespier20 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
moim zdaniem niepodobny do cohenowskiej Zuzanny :) wolałabym, żeby Luis stracił głowę z miłości tam ;) -
śniadanie z anną
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Marek Konarski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mam wrażenie, ze inaczej postrzegamy słowo "czułość" w tej rozmowie pisemnej :) ja nie myślę o czułości w sposób "bycie czułym dla kogoś", tylko o czułości, jako swoistej wrażliwości na coś, percepcji, uczeniu się, dostrzeganiu, postrzeganiu myślę, ze zgadzamy się co do widoczności myśli w wierszu, a rozmijamy w słowach, a raczej w znaczeniach, które im nadajemy. tak czy siak mam poczucie, ze mówimy o tym samym, tylko nieco innym językiem. to mi wystarcza, ze swej, czytaczej strony, uznaję porozumienie za dokonane :)) Zgoda :) Jak to ktoś mądrze stwierdził : "bo nie rzecz w tym by się zwierzać wierszem lecz by się zwierzyć wierszom" :) :) -
śniadanie z anną
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Marek Konarski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja nie łączę czułości ze słabością, to dla mnie dwa zupełnie inne pojęcia :) pl w wierszu dotyka słabości, niemniej jednak sam wiersz dla mnie, czytacza, mówi o czułości, nie zaś słabości, bo można za pomocą jabłka i orzecha pokazać przecież Słońce i Ziemię, co nie oznacza że ciała niebieskie są dla nas tymi samymi owocami ;) choć jednocześnie w jakiś sposób są ;P co do utwardzania ałtorów, to już, że tak powiem, nie moja dziedzina, jako czytacz bierę z wiersza tylko dla siebie, wychowywanie ałtorów zostawiam samym ałtorom oczywiście ;P Oczywiście jabłko -czułość, toczy się przez wiersz ale z lekką obawą, że zostanie przerobione na chemicznie podrasowany sok -słabość (stereotypy, atawizmy, niedojrzałość emocjonalną). Jeszcze inaczej, to nie jest wiersz o czułości "dojrzałej", świadomej, tylko o stanie jej budzenia się, z pewnym lękiem, niedowierzaniem i zakłopotaniem :) mam wrażenie, ze inaczej postrzegamy słowo "czułość" w tej rozmowie pisemnej :) ja nie myślę o czułości w sposób "bycie czułym dla kogoś", tylko o czułości, jako swoistej wrażliwości na coś, percepcji, uczeniu się, dostrzeganiu, postrzeganiu myślę, ze zgadzamy się co do widoczności myśli w wierszu, a rozmijamy w słowach, a raczej w znaczeniach, które im nadajemy. tak czy siak mam poczucie, ze mówimy o tym samym, tylko nieco innym językiem. to mi wystarcza, ze swej, czytaczej strony, uznaję porozumienie za dokonane :)) -
śniadanie z anną
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Marek Konarski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie o taką miękkość mi idzie :) raczej o to, co Brodski określił czułością: "doznanie podobne do tego, które staje się udziałem czubków palców dotykających po raz pierwszy piersi ukochanej, albo jeszcze lepiej, jej ramienia. Jest to teleskopowe doznanie wejścia w kontakt z komórkową nieskończonością istnienia innego ciała - uczucie nazywane przez nas czułością..." Powodem mojej lekkiej ironii, jest tylko i wyłącznie potrzeba "utwardzenia" autora :) Skoro peel ukazuje słabość (czułość), autor już nie może sobie na nią pozwolić :) ja nie łączę czułości ze słabością, to dla mnie dwa zupełnie inne pojęcia :) pl w wierszu dotyka słabości, niemniej jednak sam wiersz dla mnie, czytacza, mówi o czułości, nie zaś słabości, bo można za pomocą jabłka i orzecha pokazać przecież Słońce i Ziemię, co nie oznacza że ciała niebieskie są dla nas tymi samymi owocami ;) choć jednocześnie w jakiś sposób są ;P co do utwardzania ałtorów, to już, że tak powiem, nie moja dziedzina, jako czytacz bierę z wiersza tylko dla siebie, wychowywanie ałtorów zostawiam samym ałtorom oczywiście ;P -
śniadanie z anną
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Marek Konarski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ładnie, miękko. lubię :)) Wierszyk pluszak ;) Dziękuję. nie o taką miękkość mi idzie :) raczej o to, co Brodski określił czułością: "doznanie podobne do tego, które staje się udziałem czubków palców dotykających po raz pierwszy piersi ukochanej, albo jeszcze lepiej, jej ramienia. Jest to teleskopowe doznanie wejścia w kontakt z komórkową nieskończonością istnienia innego ciała - uczucie nazywane przez nas czułością..." -
śniadanie z anną
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Marek Konarski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ładnie, miękko. lubię :)) -
już za chwileczkę już za momencik
dzie_wuszka odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:D zajebisty -
Jeżyk
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
słaby technicznie, w imadła go! :) -
to już było"podsłuchuję pomruk wydostający się z wnętrza"
dzie_wuszka odpowiedział(a) na były__premier utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
zastanawiam się nad rolą otwarcia "ze śniegu można wiele", jak się wzajemnie nosi do ostatecznej konkluzji topienia w przerębli, dokładniej, zastanawiam się nad wzajemnym stosunkiem ogólnego zagajenia pierwszego zdania , a słowem "więc" na końcu heh, o a poniżej pisałam właśnie o tem rytmicznym rymowaniu ;P ja lubię, bo wprowadza mózg w odruchowy stan przyswajania, choć cza przyznać, ze trudniej się wyrwać spod niego do 'przeczytania', to taki myk, sztuczka magiczna na użyteczność poezji, ale ja lubię :) (sztuczki też, byle sprytnie zrobione) przegadany i zapewne zdajesz sobie z tego sprawę, jak mniemam z pełną świadomością pozwalasz temu rozgadaniu być. i dobrze, mam wrażenie, ze czasem, dla tego transu warto zostawić kołyskę :) co do myśli, toś nieźle ją rozciągnął ;P bo taka mniejsza ona jest z wypustkami w różne strony, ale na tyle dała się naciągnąć na wiersz, ze nie wystaje mu szkielet Puzdro, :) Ps: zamroziłam szpinak na wypadek ;D -
samotność jesienna
dzie_wuszka odpowiedział(a) na janusz_pyzinski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
kiedyś jak dawałem do recenzji swoje wiersze to wyglądały podobnie. fakt, czasem styl i całe to poetyckie badziewie każe nam tak pisać i to jest usprawiedliwione, ale musi to być ciekawe, a mi się po dwóch wersach odechciało. why? bo świeżo zaorany zagon, to to nie jest;) pozdry taki jest mechanizm, że ludzie, którzy szukają inności, jednocześnie odruchowo unifikują rzecz. pisanie też vide portale i zmiany w wierszach. kiedy pisak młody a świeży /pardon Panie Januszu/ ;) przychodzi z fajnym materiałem i pomysłami i nagle pod wpływem doświadczenia i co jeszcze gorsze, okrutniejsze i straszniejsze, tzw "mixów", (za które nie tylko kazałabym wieszać, ale powieszonego obsmażyć w cieście naleśnikowym i położyć mu na czubku wisienkę), otóż ten pisak nagle zaczyna pisać "sprawnie". i to by było ok, gdyby nie ten mechanizm, którego się nie zauważa. ludzie przyzwyczajają się do rozkminiania i rozumienia świata, który już raz rozkminiali i rozumieli, to nie jest źle, to naturalna dążność umysłu do wygody. ciężko tę dążność i barierę przełamać. ja np przestaję czytywać ciekawych pisaków na portalach, zaraz po tem, jak się poddają tej unifikacji, jak wiersze wyraźnie zaczynają wtapiać się w jednolitą masę, nie szarą, bo ona jest wielokolorowa, ale masę, która na szarą wygląda (albo raczej brązową, jeśli połączyć wszystkie farby ;) ) a masa porusza się wolniej niż element pojedynczy, choć ma większą siłę przebicia i nabiera większego pędu, acz wszystko bieży w jedną stronę ogólną. tak było np z szerokopasmową falą oniryczną, z narratorską falą egzystencjalną, teraz, masa znowu zaczyna stosować rym i rytmikę bardzo wyraźną i jako całość. Lubię patrzeć na to, co znajduje się poza masą. sukces wymaga sprytu, wiec jeśli chce sie drukować trza wejść w masę i być dzielnym (znaczy się przywiązać się jakąś liną do okolicznego drzewa. (aczkolwiek mam niezbity dowód na to, ze nie trzeba, że można zachować swoją odrębność i przeleźć, choć jest to powolniejsze, trudniejsze i wymaga więcej cierpliwości) to tak w kwestiach recenzji do Jaśka :D W kwestiach reszty jaśkowego zdania, zgadzam się :) JPanie Januszu, ja osobiście też uważam wiersz za nudnawy tym razem :) -
Kataklizm
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Kanonier słów utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jeśli się podzieli, będą daleko. nawet obok siebie. tak napisałam i rzecz podtrzymuję, gdyż rzecz tkwi w podziale, a nie geometrii. obroty nie mają tu nic do rzeczy :) Pozdro -
Kataklizm
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Kanonier słów utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
cieszę się, co do formy grzecznościowej, pozwolę sobie wybrać najdogodniejszą dla mnie ;P -
samotność jesienna
dzie_wuszka odpowiedział(a) na janusz_pyzinski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hm -
szampaniada
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Stefan_Rewiński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tytuł za cholere mi nie pasuje do treści wiersza może "pro szampana"? ;) a i zlikwidowałabym to "łatwiej się rozebrać" po co tak epatować tym ściąganiem majtek na wszystkie strony :P jest lato od wczoraj i amyn Pozdro :)) -
Jak to z przyjaciółmi
dzie_wuszka odpowiedział(a) na WiJa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
to na początek piosenki, a resztę dopisać :) Pozdrawiam :)) -
Kataklizm
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Kanonier słów utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo fajny wiersz, tylko zbudowany niezgrabnie. Bardzo podoba mi się to szerokopasmwe otwarcie (dwa pierwsze wersy), które nabiera znaczenia uwertury, a w dalszej części swoistym interludium wiersza. druga strofa ta z psem, nie wiem, czy to zamierzone, niemniej jednak ze względu na zastosowanie nieco patetycznego chwytu stylizowanego z inwersją, nabiera swoistego posmaku ironicznego, co mi się bardzo podoba, ponieważ własnie tak rodzi się dramaturgia zdarzenia. może być to patetyczne westchnienie psa, a może to być ironiczno-goryczny ogląd osoby po katastrofie, a nawet ze złością rzucona myśl. Taki zabieg stosuje się np w sztukach teatralnych, gdzie na scenę wprowadzone zwierze, oddmuchuje nieco rzecz z patosu, wprowadza lekkie liźnięcie groteski, absurdu alboi uśmiechu :) Do momentu podziału wyspy jest ok, jednak ten wers krańcowy już niebezpiecznie zaczyna spychać wiersz w przegadanie (ja osobiście w ogóle zlikwidowałabym te krańce, bo przecież to i tak jest w myśli, ze kiedy wyspę podzieli się na pół, to krańce, niechby nawet stały koło siebie, są daleko) Nie obawiałabym się zniknięcia rymu, tylko wzięła pierwszy wers z kolejnej strofy i przyciągnęła właśnie tu pod tę strofę. zamiast wersu z krańcami. otrzyma Pan wówczas wzmocnienie tej 'napołowy'. I tak bym już zostawiła. wówczas ta "pewność" stanie się pointą,a zarazem nie wiadomo, o jaką pewność chodzi - jedno widać, ze jest to coś ostatecznego, ale wobbec ironii która wytwarza sie w psiej strofce, czy istotnie to pewność absolutna, czy może gorycz któregoś z bohaterów lirycznych? Sądzę,m ze to by bardzo fajnie zadziałało I resztę wiersza ([po tej pewności) skasowałabym, bo przecież nie wiemy, czy wszystkim będzie źle i czy na złe się obruci, czy będą sie dobrze czy źle czuć, lepiej zostawić to właśnie w stanie takiej ironiczno-smutnej goryczy - "pewność tylko jedna" Już nie potrzeba więcej słów Przepraszam, ze tak szczegółowo technicznie wymieniam, zwykle tego nie robię, bo mam takie wrażenie, że autor sam dokona właściwych i celnych pociągnięć piórem, ale tak ładny jest ten obraz wyspy i ładnie zadziewa się tu w warstwie emocjonalnej, że za wszelką cenę uratowałabym ten wiersz, na Pańskim miejscu :)) Pozdrawiam :))) -
okropny
-
Przepraszam, że się wtrącam ale ...
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
czy mogłaby to Pani jakoś zilustrować? Do tego potrzebujemy czegoś na kształt IPN lub świętej inkwizycji. albo nawet PWN i Ekskwizycji! za Pratchettem w pewuenie dobry jest, choć rzadko obecny Cybula Bartosz :] -
Przepraszam, że się wtrącam ale ...
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
no to po sprawie, czyli wszystko wyjaśnione i nikt do nikogo nie musi mieć nicka :] pozdrawiam ser del ki -
Przepraszam, że się wtrącam ale ...
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
no to po co zakłądasz Waść aż osobny wątek, by się naskarżyć, iżeś nie yest? skoroś yest!? ;P jakąś niekąs-e-kwęcyją tu ujrzały me eggi alternatywne -
Przepraszam, że się wtrącam ale ...
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Zważyłam. Pa, pa Kochany. azaliż odstępujesz mię? będziesz teraz nickiem osobnym i smętnym? ach, cóż za nieostrożność! ach, cóż za nieJasność! -
Przepraszam, że się wtrącam ale ...
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
prosz zważyć, że używam formy żęskiey -
Przepraszam, że się wtrącam ale ...
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
to ja stanę w kolejce. proszę wysłać po mnie chabetę na dworzec! OK. Kobyłka u płotu. Jaka jestem zaaferowana. :D czy będize Jeremiasz na koźle? chciałabym Jeremiasza, co rok, to wiadome -
Przepraszam, że się wtrącam ale ...
dzie_wuszka odpowiedział(a) na Matylda Górska utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
czy mogłaby to Pani jakoś zilustrować?