
Sokratex
Użytkownicy-
Postów
455 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sokratex
-
Gdyby ktoś chciał skorzystać, tutaj znajdzie tłumaczenie tej pięknej piosenki: http://bit.ly/RcldUE
-
Witaj, FredoJerzu :) Ja bym powiedział, że jesteś farciarzem :) Pozdrawiam.
-
Jakież wieści przynosi wiatr znad jeziora, że w starym wiklinowym koszu aż zadrżało ucho? Jak bardzo ożywiły się wspomnienia, tęsknota. Ileż tu można wyczytać emocji, a przecież w haiku nie ma o tym ani słowa. Witam Cię po dłuugiej przerwie i serdecznie pozdrawiam, jasna :-)) Witaj, Księżniczko Haiku! :-) Odczytałaś, jakby pomiędzy tymi paroma literkami ukryte były przed światem całe obrazy... Tak, masz rację: jezioro, wiklina porastająca jego brzegi i wilgoć, którą razem z jej zapachem przyniósł wiatr znad jeziora. Może już ostatni raz, skoro kosz tak się rozkleił i powilgotniał? Dziękuję i pozdrawiam.
-
Ładnie Bea! A może nawet tak? [list= ] wykopalisko - pęknięty gliniany dzban gwiżdże na wietrze http://bit.ly/Rci474 [/list] - jakby sam Dżin żywiołu ziemi przemówił, uwolniony po tysiącach lat. Dziękuję i pozdrawiam :)
-
Myślę, że teraz jest to naprawdę ładna, melancholijna impresja. Pozdrawiam.
-
[center] https://www.youtube.com/watch?v=Ny4izkgnX_k&feature=youtube_gdata_player&hd=1 toń toń toń... w wodzie na niebie łabędzie https://www.youtube.com/watch?v=Ny4izkgnX_k&feature=youtube_gdata_player&hd=1 [/center]
-
Dziękuję za piękne re i komentarze. I przepraszam, że dopiero teraz zajrzałem ale czas nie ma dla mnie ostatnio zbyt dużo czasu :) Pozdrawiam.
-
Bardzo mi miło! Zapraszam jeszcze przy okazji i pozdrawiam :)
-
Napisałem też haiku. Zapraszam: http://bit.ly/OKXpEE i pozdrawiam :)
-
Są też oksymorony, albo końcówka ("Przypisek") sugerująca, dlaczego Mickiewicz uważany był za Wieszcza, itp. Pozdrawiam i dziękuję.
-
Cały czas je waży: z jednej strony marmur, z drugiej słowa. A potem słyszy cenę, na którą go za to wszystko nie stać: Życie. Pozdrawiam.
-
Tak :) ale przede wszystkim zamknąłem usta Freudowi, bo baaardzo rozwlekle o tym pisał. Dziękuję i pozdrawiam.
-
Zdawałem sobie z tego sprawę i starałem się, żeby do końca było ciekawie. A nawet po, włączając w to "Przypisek" :) Dziękuję i pozdrawiam.
-
Nazywają się te scyzoryki nie bez powodu szwajcarskimi i proszę od nich kupować, nie chińczyków i potem dopiero oceniać przydatność. To samo zegarek - słowo szwajcarski do czegoś zobowiązuje. Jest jeszcze dwóch Armstrongów, z których jeden latał nisko, drugi wysoko i wiele innych obrazów. Gdzie tu jest banał? Cytat ze Słownika PWN: banał - powiedzenie nie mające głębszej treści, ogólnie znane, zwrot utarty, oklepany, banalny Skoro obrazowanie, którego użyłem jest oklepane, banalne i wytarte do znudzenia - czemu muszę tłumaczyć o co chodzi? Pozdrawiam.
-
Świetny trop! Tak, kobiety w miłosnym uniesieniu używają nieraz altu :) Alt jest nazywany również "głosem niskim", a czy o księżycu w pełni nie mawia się, że wisi nisko? Choćby słynny "księżyc żniwiarzy" nazwany kiedyś tak dlatego, bo wisiał tuż nad polami i chłopi mogli dzięki temu dokończyć żniwa. Dziś może to nie jest tak istotne, ale kiedy nie było jeszcze latarń - księżyc żniwiarzy był darem od samego Boga bo pozwalał pracować dzień i noc i zebrać co się da na chwilę przed jesienną porą deszczową: http://bit.ly/RbWkIC A teraz proszę w takim kontekście jeszcze raz spróbować zrozumieć wiersz. Pozdrawiam.
-
Przyznam szczerze, że nie za bardzo mi się podoba tego typu pisanie, oparte przede wszystkim na prostej metaforyce. A dlaczego uważam, że prostej? Proszę, oto wiersz wygenerowany ad hoc przez komputerowy program "Poeta": "zwodniczy orzeł między zdradzieckim miastem i krukami walczy z burzą rozdarcie krzyża cierpi kłamstwo przypomina w zagubionym lochu o upadku rana rozpadu śni na pięknym aniele o wyklętej rzezi cóż z tego, że wyklęty strach krzyż zabija? z skrwawionej winy kpi jego głód kłamie samotne cierpienie poszukuje powoli świadomości róża tańczy między chmurami wszechobecna przeszłość nieporadnie płoną usta twój pies płacze długo jeszcze obłęd przeznaczenia łapie krew ból przemijania niszczy bezpowrotnie" Prawda, że uderzające podobieństwo obrazowania? Pozdrawiam.
-
Lubię udawać nieżywą
Sokratex odpowiedział(a) na mały_dzielny_toster utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawe i nieszablonowe podejście do konsumpcji. PeeL jawiący się jako ktoś, kto nie może powstrzymać się od łakomstwa. "Na chwilę, za chwilę, przez chwilę" brzmi trochę jak słynne słowa Cezara: "Veni, vidi, vici" choć w tym przypadku jest raczej symbolem przegrywającego z samym sobą PeeLa. Pozdrawiam. -
Czyli wystarczy napisać o księżycu w kontekście pierwszego człowieka, który na nim stanął, żeby uznano to za egzaltację? Nadmiarowość obrazowania... zawsze skupiam się tylko na tym, co istotne, a już określanie czegoś zamiast zostawić to czytelnikowi? Proszę w takim razie spróbować przynajmniej uzasadnić, które fragmenty wiersza są nadmiernie (więc niepotrzebnie) zobrazowane i w kontekście przesłania - niepotrzebne? Pozdrawiam.
-
Tak, zawiera w sobie melancholię, pomimo pozornie lekkiego "tatusia i pani z przedszkola". Pozdrawiam.
-
Dziękuję :)
-
Paralele, analogie i alegorie, w odróżnieniu od zwykłych "płaskich" metafor, są figurami stereometrycznymi. Dziś program komputerowy potrafi łączyć ze sobą dwa, trzy wyrazy tworząc metafory dopełniaczowe, natomiast jeśli chodzi o spójny obraz w obrębie całej treści, musimy jeszcze trochę poczekać. Choć i to jest nieuniknione :) Dziękuję i pozdrawiam.
-
Dziękuję, Alino. Adam Mickiewicz też by pokraśniał, mając taką Czytelniczkę! O, znam go, znam... nawet na powstanie listopadowe spóźnił się z podobnego powodu ;) Wieszcz, który tak opłakiwał kajdany, a kiedy przyszedł czas je zerwać, schował się do alkowy... Takoż i ja się chowam :) I pozdrawiam (nie, to nie do Ciebie, kotku...)
-
Ja też najbardziej lubię te fragmenta z Hrabią :) Dziękuję i pozdrawiam.
-
Cieszę się, że Cię zaintrygowało i zainspirowało :) Pozdrawiam.
-
O, tak właśnie mógłbym napisać o Twoim komentarzu: bardzo dobrze zacząłeś podchodzić do wiersza :) Dalej się nieco pogubiłeś: - w tym znaczeniu, że niepotrzebnie moim zdaniem piszesz o egzaltacji, o której nie ma mowy, bo gdzie masz niby w wierszu nadmierne wynoszenie kogoś pod niebiosy, czy towarzyszący podmiotowi zapał? Cytat ma wiele wspólnego z wierszem, dlatego się na niego zdecydowałem. Zresztą, jak się okazuje nie ja jeden skojarzyłem ze sobą dwóch najsłynniejszych na świecie Armstrongów: http://bit.ly/NFZJOY Może teraz łatwiej będzie zrozumieć przekaz? Zapraszam i pozdrawiam!