Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sokratex

Użytkownicy
  • Postów

    455
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sokratex

  1. [list= ] "Kochać się, to nie patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć w tę samą stronę." Antoine de Saint-Exupéry [/list] kiedy twój armstrong śpiewał pełnię oceanicznych przypływów a owieczki dnia przemieniały się w nienasycone wampiry (ot, choćby ta pani z przedszkola i któryś z nieśmiałych tatusiów) mój armstrong w krajobrazie rozrzuconych w nieładzie ubrań uciekał sześciometrowymi susami w ostry alt nowiu i przecinając chmury otworzył w mrokach wejście do krain niechcianych dzieci uwolnione tańczą na kafelkach jezior
  2. Kontynuacja cyklu wakacyjnego. Wyjeżdżając do wujostwa na wieś, czy choćby do zaprzyjaźnionego gospodarstwa agroturystycznego, warto poszperać pod nieuwagę gospodarzy po strychu, rzucić okiem do starej komody i zapuścić żurawia w głąb wyschniętej studni. Kto wie, czy właśnie nie tam ukryły się przed światem nieznane rękopisy Einsteina, partytury Mozarta, albo nawet fragment bursztynowej komnaty?
  3. - Grzyby - Przeczucie uszczelek u pierwszych litewskich hydraulików - Mocny sen Tadeusza w ogródku - Powrót Hrabiego do domu - Niepohamowany śmiech Telimeny i co z niego wynikło, oraz rzut oka na sytuację w jakiej znalazła się Litwa - Zosia korzysta z okazji którą stworzył jej Freud - Rosły niemal przy łące, pod samiuśkim lasem Dwa wielkie borowiki i igrały z czasem; Zamiast siedzieć cichutko, chełpliwie się śmiały, Wchodząc, nie dość, że w uszy, to jeszcze i w gały; Przeto żaden przypadek, ani nie dziwota, Kiedy fiknął koziołka przez nie raz idiota. Przetarł oczy i koncept, a potem jak gdyby Słonie miały tu rosnąć, wykrzyknął: o... GRZYBY?! I znów "GRZYBY!" zakrzyknął, powieki przeciera Raz jeszcze i raz jeszcze... aż wzięły cholera Zgniły. ... Z niewymownym przeczuciem cały lud litewski Każdej nocy poglądał na ten cud niebieski, A wrony wszem po polach gromadziły kupy... To znaczy, gromadziły się w kraczące grupy (Tamto, pamiętaj, aby przy okazji której Ukatrupić *Delete* pod krytyki murem), Po czym poznać, że wojna szła od strony wiosny. Wskazywały to samo podpalane sosny, Z przerażenia zebrane w puszcze albo knieje, I po dymie na niebie wiadomo, iż dzieje Się coś tak niedobrego, że pozmienia losy. Gotowano się zatem wszem wymieniać ciosy, Złotówki na dolary, siekierkę na kijek, Albo, jak opowiadał z wsi dalekiej stryjek: Niektórzy chcieli nawet na wypadek wszelki Powymieniać w łazienkach cieknące uszczelki, Bo w tym strasznym chaosie, w takiej dziwnej porze Niejeden był zapomniał, że jeszcze nie może. Tu na chwilę wpadniemy do ogródka Zosi, Gdzie Zosieńka śpiącego na mięcie tarmosi: "Wstawaj, mój Tadeuszu... chyba idzie wojna?" - Potrąca kawalera rączka niespokojna, A z jego rozchylonej, zarośniętej szczęki Beethovena Symfonii (Piątej) słychać dźwięki: Ra ta ta tam! Ra ta ta tam! ... Hrabia wracał do siebie, lecz konia wstrzymywał, Głową w tył co raz kręcił, w ogród się wpatrywał, A, że ćwiczył przez lata we Francji balety, Wprawę miał w tym kręceniu, więc wreszcie, niestety - Ogierowi łeb skręcił, aż zawisł ku trawie I obaj wyglądali doprawdy ciekawie: Hrabia wierci się ciągle i żwawo na siodle, Koń zaś pod nim się czuje - rzec mało, że podle. Nie mogła Telimena zatem przejść pomimo: Przystanęła, wybuchła roześmianą miną, A echo, co akurat kręciło się w lesie, Pochwyciło jej śmichy i do Wojska niesie. Wtenczas Hrabia... niech zerknę... tak, bodaj chorąży - Popatrzał na zegarek (może jeszcze zdąży?) I policzył sekundy od grzmotu do błysku: "Jedna, dwie, trzy.. i cztery" - pełzło mu po pysku, By się w końcu zatrzymać na "...czter...czter... czterdzieści?!" - Zrozumiał! Strasznie pobladł: "W głowie się nie mieści..." Zdążył jeszcze wyszeptać, zanim wyszedł z siebie. I naraz z Telimeną hasają po niebie, A koniowi do łysa skręciła się głowa. Tak na Litwie wybuchła wojna rzepakowa. ... Na polach jak świerzopy pały zapałały Zomowców uzbrojonych po same migdały, Bo zębów już nie mieli - wielkie, stare chłopy Przepasane na gębach w dziewczęce rajstopy: Poznać było od razu, że ordy hultajskie, Barabasze mongolskie, lub dzicze tatarskie Przyszły napić się wody wprost z koryta Niemna; Tu i ówdzie obrona stanęła daremna, Lecz jeśli opór nawet zapłonął gdzieś chwilę, To go zara oleli, zagasnął i tyle. Zaś w ogródku, uwierzysz? - Tadeusz wciąż kima, Zosieńka za kutasa (tabakierę) trzyma, Nie dość, że koza młoda, to jeszcze i sroka Kleptomanka, co kradnie, co tylko popadnie! Jak o takiej napisze pewien cudzoziemiec... A co tam, niech go zdradzę - Sigmund Freud, Czech z Niemiec: "Chorobliwe skłonności do wszelkiej kradzieży, Zwykle drobnych przedmiotów, lecz również odzieży Pod wpływem popędu nieodpartego[...]" - Tak Zosia nie wiedziała, że właśnie dlatego Robi to, co i robi, kiedy nie powinna, A robiąc to, w dodatku - czuje się niewinna: Ot, dziewica, jakowych naokoło wszędzie Poza tym poematem więcej już nie będzie. Przypisek Trzykropki (...) w tekście symbolizują fragmenty, które zostaną zniszczone przez mole (przypomnę, że według CODATA z 2002 roku jeden mol zawierać będzie około 6,0221415(10)?1023 cząstek)... [list= ]A..m .ickie..cz [/list]
  4. - genialne :) Nie pisz tak lepiej, bo to dla wielu coś takiego... jak powiedzmy, w "Winnetou", trzykrotne nawoływanie sępa. Sygnał do ataku na śpiące blade twarze :-) Dziękuję, Lauro.
  5. Podstawową cechą trolla, jak już wspomniałem, jest anonimowość. W końcu to jego oręż! [...] Trolluss fukswus - troll strasznie rzadki. Występuje raz na 1000. Jest bardzo złośliwy. jednak tylko czasami. System jego jest jak bomba zegarowa. Trzeba rozbroić, bo jak wybuchnie. BANOODPORNY !!! Zemści się. Na różne sposoby. Bardzo czesto przyjaźni się z wnerwiającym kompanem. [...] http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Troll_internetowy
  6. A ty analfabetą, z którym już nawet słownik w przeglądarce nie chce mieć nic wspólnego i przestał go poprawiać, bo widzi, że nie ma to najmniejszej sensu :-) Co do ignorowanych, nawet mój smartfon dodał cię sam do listy. Tego, że był to przypadek bo niewygodnie się z niego pisze, nie biorę pod uwagę, a i tak więcej wziąłem w porównaniu do ciebie.
  7. Dziękuję, Mariuszu, że postać PeeLa, choćby i wyjątkowo niesympatyczna, nie przesłoniła Ci tego, co najważniejsze. W sumie jesteś ewenementem, bo większość ocenia zazwyczaj to co czyta ilością zawartych w tekście kwiatków, serduszek i wzruszających westchnień :-) [list ] grafomanowi - dziewczynkę z zapałkami stan opłakany [/list]
  8. Taką zmiana nie pozwala się domyślać, że PeeL niejeden raz bywał już człowiekiem. Ba, jest nim!... od skoku do skoku. Poza tym słowa "każdy wierzy..." wsadzone w usta człowieka czynu, który wręcz bezwzględnie bierze los w swoje ręce nie oglądając się na ewentualne konsekwencje tu i Tam, nie brzmią wiarygodnie. Zostawmy je księdzu ;-) Pozdrawiam.
  9. Witaj! Dziękuję, a co do turkotania - właśnie zmniejszyłem wersy z rymem męskim o sylabę, bo trochę zwalniały na zakrętach ;-) Pozdrawiam.
  10. Już wiem! To o Szymborskiej bo też lubiła pisać, była zdolna i wielbią ją do dzisiaj. Zwłaszcza za granicą, jak choćby we Włoszech bo u nas byle gówniarz internetowy pisze o niebo lepiej, co zresztą oczywiste ;-) Pozdrawiam.
  11. Skoro to parafraza, napisz to samo ale używając identycznych rymów jak oryginał. Bo cóż to są rymy dla wprawnej poetki? Ba, nawet dając jej kilka słów do użytku, potrafi ułożyć z nich wiersz. A tak... nie orientuję się w tutejszych układach a całość bardzo odstaje od pierwowzoru pod względem poetyckim jak i artystycznym. Ale tamten autor pisał dla dzieci, a nie ma bardziej wymagającego odbiorcy :-) Irena Kwiatkowska też mawiała, że najwięcej pracy wkładała w przygotowanie programów dla najmłodszej publiczności. Pozdrawiam.
  12. Dobry tekst, nawet bardzo. Masz rację (PeeLu, bo do Autora nic nie mam :-)), że mamy teraz czasy w których wypadałoby się samemu jakoś określić, choćby ostatnie wydarzenia pod Pałacem. Tym bardziej w miłości. Pozdrawiam.
  13. Pozornie sympatyczne i oczywiste przesłanie. Jednak wiersze mają to do siebie, że często zawierają niespodziewane konotacje. Tak jest z tym, bo gdyby zastanowić się, kim może być PeeL? I postawić na spikerkę telewizyjną? Otrzymalibyśmy uśmiech jako komercyjny towar do porannej kawy i kto wie, czy nie ciekawsze przemyślenia odnośnie całego wiersza (w jednej i drugiej jego warstwie jakby wewnętrznego sporu na temat wartości uśmiechu). Pozdrawiam.
  14. Skąd wiesz, że nie są? Tak samo oceniasz mnie, jak to co jest poezją a w obydwu przypadkach strasznie cuchniesz racją :-) Poetyckie określenie, prawda?
  15. Wtedy nie byłoby klamry. Coś jak pierwszy haust powietrza i ostatni. "Całe nagromadzone ciepło" ma swoją wymowę, choćby w kontekście ryb ma czarną godzinę, czyli gromadzenia żywności potrzebnej aby człowiek mógł żyć. Nikt, a przynajmniej bardzo mało ludzi zastanawia się nad tym, ile "ciepła musieli zgromadzić" przez te wszystkie lata, które przeżyli. Kosztem ryb, zwierząt, owoców, warzyw - całe tony, setki ton kalorii zamienionych na 36,6 stopnia Celsjusza a potrzebnych do codziennego normalnego funkcjonowania organizmu. Pozdrawiam.
  16. Fajne, lubię takie teksty :) Ale jako ateista, nie wierzę w stworzenie samego siebie. O, nie bez udziału profesora Zazuli i doktora Skwarka! nie stworzył siebie Bogo Niema ale był czas i poczekał na profesorów i docentów odtąd czas ma czas płynąć w słowach wracając do góry brzuchem wytrupiać każdą nowonarodzoną rzeczywistość choćbyś wsadził palec w dupę wyjdzie ci bokiem Pozdrawiam ;)
  17. Na przykład dobrze oddaje ją poniższy filmik: http://bit.ly/QnM4fX Czy nie przedzieramy się tak samo jak ten "Demon Śniegu" przez przeciwności losu? A sama zimowa podróż wygląda z okien tak: http://bit.ly/QnM5R7 Można zwariować i tylko ktoś drugi może nas uratować od szaleństwa ;)
  18. Taka droga przez życie też jest zabawna, z pewnego punktu widzenia: podróż wlecze się niemiłosiernie a jak tylko zaczyna być ciekawie, trzeba wysiadać. Zwłaszcza serce ;) Pozdrawiam.
  19. Tym razem kursywą jest tylko tło. Kursywa też może się znudzić ;) Pozdrawiam.
  20. Ładnie to ujęłaś :) Pozdrawiam.
  21. To nie fantazja, tylko praktyka: poznasz jednego takiego trolla, znasz wszystkich. Jaki masz cel w takim ukrywaniu się? Jeszcze raz odsyłam na stronkę, jakich wiele o podobnych typkach: http://bit.ly/QcMyGV Przecież to wypisz, wymaluj niejaki tutejszy Mithotyn: Co ma na celu dorosły człowiek, który potrafi przesiedzieć pół dnia lub niemałą część nocy na jakimś portalu, na naszej-klasie, na fotka.pl, na różnego typu forach dyskusyjnych, by jedyne co tam zrobić, to zostawić po sobie kilkadziesiąt idiotycznych komentarzy i wszystkim swoim "ulubieńcom" zdołować profile, artykuły czy np. ocenić hurtowo zdjęcia samymi jedynkami. Albo to: Myślę, że wkrótce zostanie zdiagnozowana nowa jednostka chorobowa. Tak, jak istnieje zespół Tourette'a, objawiający się tym, że cierpiący na niego co chwilę mimowolnie musi wypowiedzieć jakieś wulgarne słowo (dzieje się tak w każdej sytuacji i wobec każdej osoby - nawet matki), tak samo wkrótce dowiemy się na co cierpią stwory internetowe, które muszą wypuścić trochę jadu wszędzie, gdzie się pojawią. Jak taki mały piesek, który na widok każdego większego psa podkula łeb, podwija ogon i... popuszcza ze strachu trochę szczyn. Ludzie skonstruowani na tego typu "syndromie kundla" zgryźliwie skomentują z fikcyjnego profilu zdjęcia swojego "ulubieńca" na NK, pod każdym z nich zostawią jedynkę i tak przez godzinę przed zaśnięciem lub dłużej, by następnego dnia znów powtórzyć tę samą czynność spod kolejnego fikcyjnego konta.
  22. Ciekawe, tylko... nieco zagmatwane :) Te pale, kołczany, strzały, to znów oszczepy i to w kontekście graficznego pucharu, jakoś nie przekonują. Fajny pomysł z tymi układającymi się w niby kielich wersami, więc może ściślej dopasuj do niego treść. Powiedzmy coś w tym duchu: Czemu ciągniesz mnie na stronę? Jestem tylko spragniony wody a ty częstujesz wykwintnym posiłkiem otwierasz mój własny brzuch gotowy zostawić mnie po winie Też judaszowato bo obżarstwo to jeden z głównych grzechów, ale wirtualny kielich zbudowany byłby z bardziej przystających do niego elementów. Tak mi się przynajmniej wydaje, więc przyjmij to jedynie jako sugestię :) Pozdrawiam.
  23. Nie dziwię się - teraz jest w modzie walić prosto z mostu, o co chodzi. Czytelnikowi zostaje tylko przeczytać i zależnie od tematu - wzruszyć się, lub oburzyć ;) Pozdrawiam.
  24. Można też spróbować spojrzeć na to w szerszym aspekcie, gdzie kasjerka jest np. życiem, które sobie wybieramy, często kosztem drugiego (czyli kradniemy). Albo kupujemy, jeśli nas stać na to, co tylko się da od losu. Pozdrawiam.
  25. Dobrze. Tylko zostaw kasę :)) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...