Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ewa_Kos

Użytkownicy
  • Postów

    4 419
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ewa_Kos

  1. Nawet nie wiesz jak się cieszę że "oczy przygnały", a że nie puszczają, to radość podwójna:)) Uściski i dzięki wielkie:)) E.
  2. Dziękuję za zatrrzymanie i miłą dla mnie opinię:) Pozdrawiam serdecznie:)) E.
  3. Dziekuję Emm.Pozdrawiam pięknie:) E.
  4. O matuś jak ja lubię zielone oczy; kojarzę z piosenką "pola zielone":)) a pustawe butelki pewnie u każdego się poniewierały:) Serdecznie dziekuję i pozdrawiam. E.
  5. to jest piękne, dobry wiersz kosie, kosy w nosy!!! Dziekuję bardzo.Miłe to co piszesz:) Pozdrawiam listopadowo:) E.
  6. miał zielone oczy i nigdy nie spełnione zamiary chciał przywołać przeszłość i jeszcze raz spróbować odwrócić bieg rzeki przeoczył dużo okazji niczego nie znalazł kochał słońce a ono czasami pomieszkiwało w pustawej butelce robiło się cieplej i raźniej przebudzenie znowu było zimne i bez sensu kawał życia zamknął w dłoniach które coraz rzadziej otwierał
  7. Murmych zawsze dla mnie był"kimś":)) Cieszę się, że wrócił:)) Pozdrawiam i dzięki za Murmycha!!! E.
  8. Dzięki Ma:))) E.
  9. Zaczytałam się; mam tyle wspomnień akurat pasujących do treści:) Dobrze, że u mnie jest inne zakończenie:)i całe szczęście. Pozdrawiam ciepło i serdecznie:) E.
  10. oj dobre, tylko zamiast "by siąść" dałabym "po siąść" Fajne:) Pozdrawiam ciepło:) E.
  11. "czytać ograniczony horyzont" - bardzo mi się to podoba.Ładne ujęcie a poza tym wiersz z tzw. "dużomówiących" Lubię takie wiersze. Myślę, że zabawisz dłużej.Dawno Cię nie czytałam. Fajnie, że jesteś:) Pozdrawiam serdecznie:)) E.
  12. Ewo, pięknie napisałaś. w rodzinnym domu lampa nad stołem grzała nasze głowy gdy pochylaliśmy się nad książką tego już nie ma w rozdziałach panoszy się bałagan w naszych głowach nie da się posprzątać Ale tak sobie czytam. Nie miej mi tego za złe. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna. :) Bardzo fajnie, że można różnie czytać.Dla autora to zawsze nowe i cenne spojrzenie. Bardzo dziękuję za czytanie. Ciepło pozdrawiam:))) E.
  13. serdecznie dziękuję za komentarz.Posyłam całą furę ciepłych pozdrowień:)) E.
  14. Dzięki Oxy.Ty akurat wiesz w czym rzecz; ciągle mamy nadzieję, ale to chyba już"po ptokach" Miło że zajrzałaś do mnie :) Bardzo dziękuję. E.
  15. Dziękuję:) Podwójnie dziękuję i bardzo ciepło pozdrawiam. Miło, że znowu jesteś:)) E.
  16. Dobry wiersz.Zabieram do "ulu":) Pozdrawiam Autorkę :)) E.
  17. Znając owe środowisko wiem, że im wyżej tym mniej pracy, a więc więcej czasu na takie dziwne spory. Fajnie to ująłeś Januszu. Taki "humorek" z podtekstem:))) Serdecznie pozdrawiam. E.
  18. dla mnie całość świetna; z "tyłem głowy" dobrze pomyślane, bo czego oczy nie widzą...a przecież przeszłość też jest poza, ze wszystkimi swoimi walorami i bez nich:) Serdecznie pozdrawiam:) E.
  19. / do M./ nie odpowiedziałam choć pytałeś - nie wiem jak mam ci powiedzieć że to było ostatnie słońce pomiędzy nami nie złożyłam w porę tych kilku zdań z których mógłbyś wywnioskować że czas zrobił swoje w rodzinnym domu wisiała lampa nad stołem jej ciepło grzało nasze głowy gdy pochylaliśmy się nad książką tego już nie ma w rozdziałach panoszy się nieporządek i bałagan w naszych głowach już niczego nie da się posprzątać
  20. Witaj. Miło Cię znowu poczytać:) Tym razem zatrzymałaś mnie na długo:) Żałuję, że mam już młodość poza sobą. Ta pierwsza ponoć najważniejsza; ta druga i trzecia to już nie to!!! Ciepło pozdrawiam:)) E.
  21. Żeby to było takie łatwe z tą pępowiną - niby odcięta a wciąż odrasta:))) Lubię Cię czytać; zawsze znajdę coś dla siebie:))) Pozdrawiam jesiennie:) Ewa.
  22. Jesiennie, klimatycznie.Ładnie:)))) Serdecznie pozdrawiam.:) E.
  23. Pasożyty tak mają; bywa, że giną razem z żywicielem. Grzybobranie właśnie się kończy, a więc temat na czasie. Uśmiechnęłam się wspominając moje przygody z grzybami:):) Pozdrawiam więc jesiennie, bo zimno za pasem:) E.
  24. Gratuluję pomysłu:) Dobry wiersz. Serdecznie pozdrawiam:) E.
  25. Zawsze staram się być chociaż duchowo z ludźmi, którzy w jakiś sposób tracą najlepszego przyjaciela.Ja mam dużo kotów, do niedawna był z nami pies Aleksander piękny chow-chow.Też za nim tęsknimy chociaż mamy jeszcze (chow-chow) Gusię.Co jakiś czas jakiś kot odchodzi:( Dziękuję za podzielenie się smutnymi przeżyciami. Serdecznie pozdrawiam:) E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...