Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Everygrey

Użytkownicy
  • Postów

    271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Everygrey

  1. udziwnione nie zawsze jest złe...choć w przypadku mojej miniaturki to "jest", nie musi wcale zgrywać takiego indywidualisty;)...dziękuję za cenne spostrzeżenia...pozdrawiam
  2. zasuszony oddech jest białą kartką na której codziennie rodzi się słowo
  3. jestem klatką bez wyjścia okna by po-szukać nadziei poćwiartowane grzeszne ciało umysłu pokaleczone wleczone gniewem jestem klatką w klatce nie- istnienia
  4. impulsywnie napisałam ten wiersz...tak na zakończenie roku...mam nadzieję, że się spodoba...Wesołych Świąt Wam życzę...
  5. zasypiam potrzaskane oko trzymam w dłoni jak zabawkę jutro wystaje z kieszeni szlafroka zagubiony strach przylepiony do języka sen to droga biegnę na oślep w przepaść świtu bez dna kolejna smutna kołysanka wyśpiewana przez karła spod łóżka cisza podłoga do góry nogami oddech nowego dnia
  6. dzięki za miłe komentarze. dziś wyjątkowo podnoszą na duchu...
  7. zmieniam kształty myśli ruchome słowa wypuszczam w powietrze czuję się lżejsza mniejsza w oczach przechodnia nie spotkam dłoni bardziej dojrzalszej uwodzącej dotykiem spróchniałe ściany moich wspomnień pająk kroczy po zapadniętej myśli tamtych oczu nikt nie zastąpi a jednak rozmieniam słowa na drobne gwarna ulica połyka mnie stoję na krawędzi spadam w mój zabiegany sen
  8. "karmią się miłością w proszku a w klatkach pojęć wyrastają pokolenia alergików" - jak łatwo można nazwać niedosyt...ale to taka moja zubożona interpretacja. Proszę, kolejna perełka do kolekcji. Gratuluję i pozdrawiam...
  9. witaj stanisławo:):):)ja też Cię pamiętam, właśnie przez miłe komentarze do moich miniaturek. Cieszę się, że i pod tym pozostawiłaś swój ślad. Jestem dźwięczna;)mam nadzieję, że tu trochę zabawię, hehe. Pozdrawiam cieplutko:)
  10. witam. Ciebie, Esepeno też kojarzę...dziękuję za cenne uwagi...ale ja przeważnie miniaturek nie zmieniam bo one piszą się same:). dzięki za komentarze:)
  11. witam tych, którzy mnie jeszcze kojarzą, i tych co mnie nie znają....wracam na trochę do pisarskiego grona z moimi miniaturkami...to taki dobry sposób na jesienne zmiany nastroju:)pozdrawiam...
  12. świt w mojej głowie bez – czas wyprał z kolorów betonowe ściany myśli rozpadły się w słowa - wysłane do Twojego domu zatarły się w połowie drogi pozostały kontury zdarzeń o których zapomniał czas 02.06.06r.
  13. no tak...ale nie trzeba tego tak strasznie wyolbrzymiać...przesłodzone kartki, misie i inne duperelki...nie znoszę tego święta...
  14. co za durnota...po co te "walenie tynków"...uczucia powinno się okazywać na każdym kroku, a nie przypominać sobie o tym raz do roku...:>
  15. ....czasem brakuje mi tego zawirowania....hmmm....
  16. stygnąca kawa w kubku codziennie na stole nie dopita w pośpiechu gubione ostatnie minuty spokojnego snu zapomniane ciepłe bułeczki leżące w śpiącej jeszcze kuchni a za drzwiami życie po którego orbicie krążę zatracając się w nim do utraty myśli nawet nie czuję kiedy późną nocą lampka gaśnie mi nad głową a ciepła kołdra okrywa zbolałe od ciężaru samotności ciało
  17. melisa lubi spać a nie łazić w zimowe dni do biblioteki...a już zwłaszcza ze mną....
  18. witam w roku 2006...dziś powiało trochę wspomnieniami i tak troszkę "miłośnie", choć wiem że niektórzy takich tematów nie lubią...no cóż, czasem trzeba jakoś i te sfery wyrazić...pozdrawiam...
  19. Deszczem maluję tę ławkę pod drzewem i spojrzenia zdziwieniem przeszyte. Nie potrafię słów niechcianych słońcem wyrzeźbić i kroków odchodzących wspomnień.
  20. chyba Bezecie muszę Ci za jedno pocdziękować. Przez Twoje komentarze pod moimi wierszami o moim wieku więcej ludzi czyta te miniaturki....:> pozdrawiam już po świętach i dobrze!
  21. witam, znów miniaturkowo, ale i bezsilnie, choć chcę życzyć wszystkim niezależnie czy mają 100 lat czy też nie;) Wesołych Świąt i zakręconego Sylwestra. :):):)
  22. bezsilność wgryzła się w paznokcie nie mogłam wydrapać słońca z twojego wiersza
  23. a tu mi takie cóś wyszło...miniaturkowe jak zwykle...pozdrawiam tych,którzy tego chcą...
  24. czuję gdy pełznie po ścianie moich zmarszczek i wchłania nieboskłon żył znika dopiero gdy otwieram betonowe oczy niepokój z korzeniem w doniczce
  25. hehehe, jestem "miniaturkową" poetką....;) pozdrawiam tych, którzy chcą być pozdrowieni...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...