Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Everygrey

Użytkownicy
  • Postów

    271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Everygrey

  1. te "marzenia" kompletnie nie pasują do nastroju i języka jakim sie posługujesz w wierszu...bo piszesz mocno, pewnie siebie, pasuje to do tematu jaki obrałaś... "zapomnij mi się"-->jakoś ten zwrot mi się gryzie... troche doszlifować i będzie ok. pozdrawiam
  2. c-u-d-n-a miniaturka:) pozdrawiam
  3. ojejku.... kompletnie do mnie nie przemawia...zamiast pobudzić wyobraźnie, tylko ją pokaleczył... pozdrawiam
  4. Anno Siedem, wracaj szybko do tego portalu:) i dzięki za zabranie wiersza w drogę, może sie do czegoś przyda..kto wie...
  5. Magnetowit R.: dzięki wielkie za te kobiece gadanie....czasem faktycznie, nie da sie nas sluchać:P
  6. jakoś tak udało mi sie przynależeć do tego wyjątkowego, kobiecego rodu:) dziękuje za komentarze i sugestie:)pozdrawiam po kobiecemu:)
  7. tej nocy sen się rozpłakał było to tak niespodziewane że nie wiedziałam co robić przytuliłam go powiedział że nie chce już szarości w moich oczach roześmiałam się a z głowy wyfrunął biały motyl oznaka świtania
  8. nie wiem czy mówiłam, ale bardzo lubię Twoje wiersze, a miniaturki szczególnie...:)bardzo duży plusik i pokłony Szanownej Pani:)
  9. Dziękuje Ewo za sugestie z ostatnim wersem. Faktycznie, końcówka jest spójna i lekka jak cały wiersz:)
  10. zatem czuje sie pozdrowiona serdecznie od Ciebie, Pancolku:)
  11. treść smakowita, tylko zastanawia mnie dlaczego są przecinki, kropki, skoro nie ma wielkich liter? może to jakaś spceyficzna forma wiersza o której nic mi nie wiadomo... pozdrawiam
  12. taa, przypływy i pozostawiony klucz w drzwiach...tylko jak długo można tak żyć? ale za wiersz i odczucia jakie wzbudził plusik dla Ciebie:)
  13. jak dla mnie za dosłowny...choć podrygiwało coś to tu, to tam...pozdrawiam
  14. tylko w pierwszej zwrotce odnajduje znane, lekkie dźwięki...inne są jakieś takie niewyraźne, męczące troche.... pozdrawiam
  15. tytuł skłonił mnie do przeczytania wiersza...wchodzę, czytam pierwszy wers, o jest bardzo dobrze, zaciekawiło mnie, dalej brne w wiersz, ale im dalej, tym coraz więcej kręcenia, efekciarstwa, pogubiłam sie w teleportach.kiedy znalazłam właściwy, i skończyłam czytać byłam lekko znużona...a tak ładnie sie zapowiadało. pozdrawiam
  16. to "w" takie sterczące w przedostatniej zwrotce, nie powinno być czegoś takiego przy tak rozbitej konstrucji wiersza... to chyba miało być mocne, zwierzęce uderzenie w czytelnika, ktore nie zrobiło specjalnego wrażenia... powodzenia dalej
  17. z probą pokonywania siebie to dobry pomysł:) ale chyba nie dorosłam jeszcze do oszlifowania tego wiersza, budzi zbyt wiele emocji jeszcze...pozdrawiam
  18. bardzo dziękuje za komentarze, co do szlifu.został napisany po pewnym rozstaniu, więc chyba nie można wymagać, by w takim stanie człowiek był zdolny swoje uczucia opisać w sposób nie narażający na błędy...pozdrawiam, a Tobie Pancolku powodzenia w szukaniu spokoju...
  19. moje wspomnienie nie chce mówić spuszcza oczy zamyśla się nad zimnym kubkiem kawy nerwowo szuka dłoni której od dawna nie ma nasłuchuje kroków od dawna ich nie słyszy
  20. "a przecież stało się nic"...stało sie tylko to, że napisałaś kolejny świetny wiersz...lekkie zgrzyty, które i tak nastrajają pozytwnie do wiersza...pozdrawiam
  21. "liryka, liryka, tkliwa dynamika" jak śpiewał Grześ Turnau w jednej ze swoich przeuroczych piosenek...i tak jakoś mi się przypomniał ten wers podczas kolejnego czytania Twojego wiersza...bardzo, baardzo ładny:)pozdrawiam
  22. bez "i" i "w" odstających na końcu wersów i można płynąć swobodnie razem z melancholią jaką ten wiersz budzi...bardzo subtelnie i jestem na +
  23. witam po baardzo długim czasie niemocy pisarskiej. Po bardzo mozolnych trudach coś się urodziło, napisało drążcą ręką...liczę na zdrowe komentarze, które pomogą mi znów zacząć tworzyć..pozdrawiam serdecznie..
  24. ponuro tu to tak jakby wskazówki zegarka najpierw płynęły do tyłu a potem odpadały z tarczy to chyba nieobce mi miejsce w końcu często gubię rytm czasu wytrwale goniąc cienie przeszłości nie radzę sobie z dotykiem gniewu rozsadza mi żyły a ciało gnije od środka chciałabym wyrzucić z siebie złość ale za każdym razem gdy to robię księżyc zamienia mnie w motyla kolejna niepoukładana myśl na parapecie w oknie zawisła
  25. ponuro tu to tak jakby wskazówki zegarka najpierw płynęły do tyłu a potem odpadały z tarczy to chyba nieobce mi miejsce w końcu często gubię rytm czasu wytrwale goniąc cienie przeszłości nie radzę sobie z dotykiem gniewu rozsadza mi żyły a ciało gnije od środka chciałabym wyrzucić z siebie złość ale za każdym razem gdy to robię księżyc zamienia mnie w motyla kolejna niepoukładana myśl na parapecie w oknie zawisła
×
×
  • Dodaj nową pozycję...