Everygrey

nie bedę sie silić na komentarz...po prostu baranki nocą;) jestem na tak... pozdr.:)

jejku, rymy iście częstochowskie.... chyba się tu wacpan na oryginalność sili takim zapisem... jak dla mnie to - pozdr.:)

mocny tekst...może dlatego robi takie wrażenie...traktuje o sprawach smutnych aczkolwiek oczywistych...pomimo tych "ostrych" zwrotów jest dobrze... pozdr.:)

Kasiu...spójrz o czym autorka wiersza pisze? "jestem i mnie nie ma" - to z wiersza... ...czasem tak mam...po prostu...są takie chwile...dlatego ten wiersz do mnie dotarł...

ja jestem jakaś niewrażliwa albo baardzo dziwna..drażnią mnie wiersze o miłości i pełni szczęścia...jakoś do mnie nie trafiają... pozdr.:)

będę musiała jeszcze raz do niego wrócić... "jak Van Gogh z zabandażowanym uchem" - to jest genialne:) i zapamiętam to chyba na dłuugo:) pozdr.:)

zwiódł mnie tytuł wiersza...myślałam że będzie więcej liryzmu...ale ten wiersz trafił do mnie...może wiem jak to jest być i nie być;) pozdr.:)

rozśmieszył mnie pozytwnie Twój wiersz, nim dobiegłam do końca:) pozdr.:)

w pierwszym wersie deszcz...więc z ciekawością brnę dalej...i dochodzę do końca znudzona... pozdr.:)

ojej, to zabolało...strasznie przegadane...nie wysilaj się, tylko pisz...tak po prostu...może wtedy powstanie coś ładnego:) pozdr.:)

w tym wierszu wcieliłam się w siebie ale z wspomnień i ukrytych pragnień...dziękuję slicznie za pozytwne opinie i Tobie Niezapominajko za powrót raz jeszcze do niego:) pozdrowienia...

a za rogiem jest z sklep...z alkolholem:P poranna pobudka nie dla mnie:P

Michale, Wawa nie jest fajna, zgadzam się... ale co do Mazur..hmm. dużo tu fajnych knajpek... Klaudiuszu...to jak nie przypadkiem to szykujmy broń:P

Everygrey napisał: stanie się coś baardzo złego...spóźnie się na rozpoczęcie roku szkolnego:P pewnie się spóźnisz... pewnie ja też... ...ta, jak pójdę z Tobą...:)

chyba się dziś nie przyczepie do niczego, bo zaiste wiersz jest bardzo dobry:)

stanie się coś baardzo złego...spóźnie się na rozpoczęcie roku szkolnego:P

Nie potrafiłabym starzeć się z tobą ani Swobodnie pływać w żyłach twoich myśli Tańczyć w lustrze deszczu Budować łez z piasku w pustyni naszej pościeli I podglądać snów żurawi z twoich obrazów Nie potrafiłabym znów fruwać Wiedząc że mieszkasz w mych skrzydłach Już nigdy nie urodziłabym żadnego wiersza z Pawim okiem Łabędzią szyją I siwą rzęsą Więc gdy nastanie upragniony przez ciebie poranek Nie pamiętaj O obrazie Veermera Poezji Różewicza w naderwanej okładce I tego świtu co oknem Wtargnął w nasz czas

ostatecznie centrum może być, bo to tak mniej wiecej po środku i dla kazdego w miarę równo...pytanie, kto sie podejmie realizacji tego projektu i czy nie zabijemy się przypadkiem...

a tak na przykład stańczyki albo hmmm, Hańcze?

imć Bartoszu, tak na granicy między pólnocnymi a południowymi Mazurami:P

tak waćpanie ja z tamtych...ale myśle że może jakiś kompromisik mały?:)

ale i pólnocno - wschodnie nie są tak tłoczne...dla takich ludzików jak my, miejsca powinno być:)

ale i pólnocno - wschodnie nie są tak tłoczne...dla takich ludzików jak my, miejsca powinno być:)

"zawieje pesymizmem ale i tak zapewne nic z tego nie wyjdzie" jeśli będzie takie podejście, to z pewnością...a na Mazurach jest ślicznie:):)

...a nie lepiej tak pod namioty i śpiworki tak na świeżym powietrzu. Na przykład na Mazurach:D wynająć pole namiotowe i już...potem tylko konkretna data, godzina i jednodniowy zlot może się udać...i koniecznie w weekend!!!!