Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

GASPAR_VAN_DER_SAR

Użytkownicy
  • Postów

    702
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez GASPAR_VAN_DER_SAR

  1. ofiarom HIV i wojen na tle religijnym Wioska pachnie drugą stroną, rozbrzmiewa muzyką bębnów i skupieniem nabożeństw: Należy się poświęcać dla Boga. Celem Hutu jest zabijać Tutsi dla pamięci przodków. Celem Tutsi jest zabijać Hutu dla przyszłych pokoleń. Naszym celem jest zabijać siebie dla zbawienia. Naszym celem jest zabijać matki i ojców naszym dzieciom. Wioska pachnie spokojnym przejściem, rozbrzmiewa krzykiem, płaczem: Pan Kremówka zakazał kondomów. Celem Abdula jest zabić Pana Kremówkę dla Allaha. Celem Pana Kremówki jest zabijać nas dla poczucia wyższości - nad Abdulem, nad Allahem. Wioska pachnie skupieniem, rozbrzmiewa szeptem, konsternacją, głosem misjonarza wołającego w puszczy: Pan Kremówka zmarł wczoraj późnym wieczorem. Celem misjonarza jest zabić nasze dzieci dla zbawienia. Celem naszych dzieci jest zabić misjonarza dla pamięci przodków, dla przyszłych pokoleń. ------------------------------------------------------------------------------------------- Od autora: moim zamierzeniem nie była obraza czyichś uczuć religijnych. Jeżeli ktoś odebrał ten wiersz jako obrazę, najmocniej przepraszam.
  2. Ładnie. Udany wiersz, przekonujący mnie, że słusznie mam Luthien w ulu, bo już miałem przeprowadzić lustrację ;). Pozdrawiam, Gaspar :-).
  3. Kasparku, dobrze, że zaglądasz. wiem, że lubisz inne klimaty, ale nie wszystko się podoba każdemu - i dobrze, bo w ten sposób mamy urozmaiconą poezję tszymai się Karspena :) ... a urozmaicenie uczy nas jak iść różnymi drogami naprzód. I do tego kształci cierpliwość w czekaniu na diamenty pośród cyrkonii (tak napisano by kiedyś :P). w każdym razie pozdrawiam, Kaspar :-).
  4. Puenta mnie nie bierze, faktycznie dość znany motyw. Reszta dość dobra, ale co do całego wiersza będę neutralny. Pozdrawiam :-), Kaspar.
  5. Ja powiem: wow, ale tylko dlatego, że całkowicie pomijam warsztat. Widzę, że jednak wróciłaś do tego tematu, a skutki są dobre. Ta proza jest bardzo poetycka, stanowi niejako połączenie elementów z wielu Twoich wierszy, a do tego przynosi własną treść, wzbogaconą w niezwykły, bardzo (przynajmniej do mnie) trafiający sposób wierszami Siwczyka. Plusuję, choć zaznaczam, że technicznie nie jest wcale super. Pozdrawiam serdecznie :-), Kaspar.
  6. Prawda ;-). Może popracuję, jak coś mi przyjdzie do głowy. Już mam nawet pewien pomysł... Serdecznie, Gaspar :-).
  7. Karspeno, zastanowię się, bo początkowo - kiedy zresztą przesyłałem Ci ten wiersz na GG - nie miał on być w ogóle publikowany. Na razie wrzuciłem do Warsztatu, a co do P... hmm... może za jakiś czas ;-). Zobaczymy, jak się wypadki potoczą :-P. Pozdrawiam serdecznie, Kaspar :-).
  8. Ano, każda opinia się liczy :-). Poleży to tutaj z tydzień, jak się skończą ew. komentujący i skasuję ;). A co do tego, czy to wiersz, to powiem, że faktycznie miał być taki mało wierszowaty. Ale jest kilka porównań, niedopowiedzenia, więc sądzę, że jeszcze mogę to umieścić w poezji. Pozdrawiam, Gaspar :-). PS. Cieszę się, że da się czytać.
  9. Ten wiersz wymaga ode mnie jako autora drobnego komentarza. Otóż początkowo miał być w ogóle nie publikowany (napisany został, jak zaznaczyłem, w lipcu b.r.) z pewnych osobistych względów, ale postanawiam go wrzucić choć tutaj. Proszę w takim razie o opinię: czy lekki lipcowy wiatr niosący gorące powietrze przygrzał mnie bardzo mocno, czy tylko trochę? W każdym razie chciałbym wiedzieć, czy ten wiersz da się czytać ;). Pozdrawiam serdecznie i czekam na opinie, Gaspar van der Sar.
  10. dedykowane Lekki wiatr przynosi w lipcowe dni wspomnienie o tamtej walentynce. Wtedy nie grzało słońce, nie ma więc wymówki dla niepoprawnie romantycznie funkcjonującego umysłu. Słabą estetykę skrywałem grafomańskimi słowami usprawiedliwienia. Ogólnie wiersz i jego oprawa trąciły brzydotą - o ile do poezji można zaliczyć kilka rymowanych wersów, którym brakuje sylab niczym ośmiolatkowi zębów. Zagryzając górną wargę, z całej siły kopałem w ścianę - choć nie była nawet Bogu ducha winna. Myślałem wtedy tylko o Tobie, wiesz? Zastanawiałem się, jak zareagujesz, i czy nie należało zastąpić tego enigmatycznego, potraktowanego szyfrem Cezara człowieka na dole kartki prostym Ik hou van je. Może wtedy zrozumiałabyś od razu, nie potrzebując do tego tłumu koleżanek. Nie musisz w tym celu znać niderlandzkiego. Podobno czasami obce języki mówią same z siebie. Rydzynki, 6-26 lipca 2006 r.
  11. * Ten sam -- runął -- na bruki z granitu! (...) Ideał -- sięgnął bruku Cyprian Kamil Norwid, "Fortepian Szopena" Dziś na tym samym bruku człowiek. Dla niektórych wartości nie są tylko sloganami głoszonymi przez starego księdza z ambony w niedzielę, o których przez resztę tygodnia się nie pamięta. Ci niektórzy dają się okaleczyć dla ludzi, którzy wskazują ich jako kozły ofiarne judaszowym pocałunkiem słowa. Ale w taki sposób poświęcają się tylko wariaci, trzymający książki w lodówce, którzy nie chcą zarobić trzydziestu złotych srebrników (to podobno sprzeczność logiczna) tylko dlatego, że kolega kocha telewizor. A powinni przecież bić go pałami - społeczeństwo nie może pozwolić sobie na propagowanie dewiacji, jakie reprezentują wszyscy kochający inaczej. Szczęście trzeba osiągać na szczytach, choćby miało się zapomnieć, jak piękne są zielone doliny. Należy służyć za wzór - mieć duży dom, szóstkę dzieci, dawać jak najwięcej na tacę. Porządni obywatele płacą podatki i łaskawie wrzucają żebrakowi pięć złotych do czapki, nie wiedząc, co o nim sądzi społeczność. Może złamał jakąś zasadę i już nie przyjmą od niego złomu? Może żył nie tak, jak zwykle się żyje? W żebraczej wolności zapomniał, że tutaj nie ma umów, jest prosty fundament. Ja ciebie pozdrawiam, nie przeszkadzam w pracy, ty postawisz wino. Jak żonę raz uderzysz - już my cię dorwiemy, usadzimy na kozetce w tamtym barze. Kiedy trzeba, potrafimy zastąpić każdego specjalistę. Rydzynki, lipiec-wrzesień 2006 r.
  12. To może być piosenka. Bo wiersz, niestety, nie za bardzo. Przykro mi. /Gaspar :-)
  13. Oj, ja też obstawiam Johnny'ego Deppa - za "Marzyciela", "Czekoladę", "Dziewiąte wrota" i jeszcze kilka. Do tego Hugh Grant (za tę specyficzną minę, z powodu której zawsze wygląda jak ofiara losu), Tom Cruise (za to, że nie boi się pokazywać światu, jak bardzo jest inny), Timothy Dalton (za wszystkie role angielskich dżentelmenów - od początków XIX w. aż po Bonda), Edward Norton (to też zresztą typ większości - u mnie za "Fight club" i taką komedię, w której grał księdza, "Zakazany owoc" bodajże), Nikolaj Lie Kaas (za "Rekonstrukcję" i epizod w "Jabłkach Adama"), Adrien Brody (za "Pianistę") i Roberto Benigni (za całokształt, nawet za nieudanego "Pinokia", ale przede wszystkim za "Życie jest piękne"). A z polskich to Marek Kondrat (za "Pieniądze to nie wszystko", "Dzień Świra" i - przede wszystkim - "Wszyscy jesteśmy Chrystusami") i obsada ważniejszych ról w tzw. "nowej" wersji "Quo Vadis", a szczególnie: Linda, Pieczka, Trela - ba, nawet Bajor czy Kubacki, którzy aktorami nie są, byli świetni. Z pań... hmm... Kate Blanchett i Julia Roberts - w sumie nie umiem uzasadnić. Ale generalnie ulubionych aktorek nie mam. Pozdrawiam serdecznie, Gaspar van der Sar.
  14. La la la, wróć, do poezji, wróć, la la la... ;-) Moja opinia powyżej. Pozdrawiam serdecznie, Gaspar.
  15. że tak się spytam... czemu to jest w dziale Proza? :/
  16. gdybym ja był bogaty, to pewnie zszedlbym na psy niczym forum org-u :P
  17. Mistrzostwo to na pewno nie jest, bo rytm kuleje w dwu miejscach. Ale póki co nikomu to specjalnie nie przeszkadza, jak widzę:) A co do sentymentalizmu - cóż, moja zmora ostatnio, zwłaszcza w tekstach o relacjach damsko-męskich:) Poprawię się, a póki co przygarniam chętnie wszystkich utrudzonych czytaniem "twardej" poezji;) Dzięki Gasparze, kłaniam się! Ja nie mówię, że nie kuleje - ja mówię, że wygląda na mistrzowsko skonstruowany. A sentymentalizm łączy się z romantyzmem - dbaj o to ;). Pozdro.
  18. Hmmm, troche zbyt sentymentalne jak dla mnie. Ale technicznie - jak zwykle doskonale. Przestrzegasz jak zazwyczaj wszystkich zasad konstrukcji wiersza, których ja też chciałbym przestrzegać, ale zwykle naginam (przez przypadek). Powiedzmy, że będę neutralny, jeśli chodzi o moje subiektywne odczucie. A obiektywizmu w poezji nie ma. Jednak powtórzę: technicznie - mistrzostwo. Pozdrawiam serdecznie, Gaspar.
  19. puenta mi się nie podoba, Stasiu, jakaś taka wydumana i oderwana od reszty, ale wiersz ogólnie w porządku. ciekawy. pozdrawiam :-), Gaspar.
  20. Oj, Michale, nie mów hop... Ja mam dopiero (top secret)-naście lat (w każdym razie bardzo niewiele) i od takich pochwał możę mi sodówka (nie daj Boże) uderzyć do głowy i wtedy co? Będziesz miał wyrzuty sumienia ;-). Ale za wiarę we mnie pokładaną dziękuję serdecznie :-). I pozdrawiam, Gaspar.
  21. ja się nie palę do dyskusji, Pani Kasiu. to było może niefortunne stwierdzenie, ale jakoś trudno było mi to uznać za poezję. co nie zmienia faktu, że daję plus :-). pozdrawiam, Gaspar :-). PS. Faktycznie dyskusja jest raczej stratą czasu ;).
  22. to ja dziękuję, Stasiu, za Twoją nieocenioną pomoc przy oddziwacznianiu (czyżbym stworzył neologizm? ;)) wiersza. pozdrawiam :-), Gaspar.
  23. to najważniejszy argument ;-).
  24. dziękuję za poświęcenie chwili. pozdrawiam, Gaspar :-).
  25. yhy. hmmmmm. czekam na więcej ;-). pozdrawiam serdecznie :-), Gaspar van der Sar.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...