Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. O elegie; chmury na kopułach kartek Nie do was, nie do mnie ta należeć będzie Kropka w poemacie i słowo ostatnie Ale do robaków: czarnych gwiazd na desce Hebanowej, śpiącej. Noc to somnambulizm Gałęzi, co wkrótce z-wiecznieją w kształt trumny. Piękny fragment...
  2. tygrys jakiego nie zapomnisz nigdy przychodzi we śnie cierpliwie czyha pod drzwiami jawy mógłby pokonać mnie jednym machnięciem łapy jednym zaciśnięciem szczęk ale czeka aż będę gotów nie przestawaj chcieć Jeszcze bym okroił, Leszku. Za dużo tu " waty " w stylu - koń jaki jest, każdy widzi.
  3. Nachodzą mnie myśli o życia całokształcie, Gdy tak po zmrożonym zimą idę asfalcie... Fatalny stan naszych dróg, ma negatywny wpływ na wiele sfer życia społecznego... ; ) Do kosza.
  4. Atmosferą maligny przywołuje film Scorsese "Ciemna strona miasta". Obejrzałem sobie obraz Rembrandta i rzeczywiście jest to klisza, którą można nałożyć na to, co wokół. Jest w tym jakieś szaleństwo, jak w Twoim wierszu, który nie zachwyca, ale zastanawia, w końcu na puls. Pozdrawiam. Leszek. Miasto nocą, to " inny kraj "... Dzięki, Leszku.
  5. Od czasów Rembrandta, " nocna straż " zdążyła obrosnąć w liczne konteksty i nowe znaczenia, zamieszkała w filmie, muzyce, literaturze, grach... jest stałym elementem społecznego i środowiskowego krajobrazu. To " wymarsz strzelców " w grudniu 2009 roku, w mieście C... ; ) Dzięki, Michale.
  6. Wiersz, jak słusznie zauważyłeś, to " nałożenie " obrazu Rembrandta na współczesne " zdarzenie ". Nałożenie, nie tyle udzielające jakichkolwiek odpowiedzi na tajemnicę dzieła, co znoszące podział na nobilitująca celebrę " straży " ( noc w tym przypadku, to ściemniały werniks ) i " strzeżonego " widza. Wymienność ról zachodzi w sposób bezbolesny i pauperyzujący - skrzypek opętany gra/ może grać dla wszystkich, to kwestia przypadku, arytmii systemu wartościującego. W tej wymianie ról, tylko postaci dziewczyny i porucznika pozostają niezmienne i w jakiś sposób wyróżnione. Dlaczego właśnie one - dziewczyna z kurczakiem i oficer z cieniem dłoni na szacie ? Mieszczańska symbolika czy " przypadek "... ? : )) Dzięki, Jacku.
  7. Wiem, o czym to miało być, o czym jest - nie mam pojęcia... ; ) Dzięki.
  8. Możemy poprzestać na dobrym... ? : )) Dzięki.
  9. O filmie tylko słyszałem, jeżeli Bekmambetow, to na poziomie obrazu - bez przyczyny i skutku.. Dzięki.
  10. przypadek arytmia boskich zamiarów wcale nie był taki święty płonął oburzeniem w pudle podwórza wiecznie czuwające okna wychyliły się w noc nocna straż zafirankowa w tępym korowodzie zapominała czas milkł w nieskończoność skowyt ratunkowopożarny rozrzedzał w spóźnioną senność poranne golenie kawę i wyjście do pracy na przegubach nocnych strzelców puls grał jeszcze skrzypek opętany
  11. Drzewa w negliżu, to infantylny pomysł, nie wart tak wielkiej ilości słów.
  12. patrz na mnie pęczniej z dumy kiedy głaszczę napiętą skórę jestem żyzna jakbym od lat bogaciła się u ujścia rzek Tylko tyle...
  13. dobre ogórki w sam raz by zjeść i zapomnieć Widzę tu prawdziwą rewolucję obyczajową, facet zamiast po wódę, sięga po ogórki... ; ) Sympatyczne. P.S. Pizgnąć, kojarzyło mi się zawsze z Poznaniem, a tyś Krakus przecież... ? ; )
  14. Dzisiaj nie minie zawsze połowiczność rzeczy które odchodzą nie boli nas dokąd pamiętam Ryzykowne " fikołki " ale jakoś się wybroniłeś... ; )
  15. Liryka - erotyka, sandały i ostry bajdewind - mnie się to musi podobać... : )
  16. na niebie rozśpiewały się kwiaty zakwiliło w klatce wesoło nie wiadomo co i po co świat oszalał i nie było nocy To jest koszmarne...
  17. Wierszowanie familijne, schematyczne i ucukrzone. Słabo.
  18. Poetyckie wzdychanie przy kominku pt. a nam jest szkoda lata... Za mało na wiersz.
  19. Nie będę zaprzeczał... : ) Dzięki, Dawidzie.
  20. Według najnowszych badań w skład kosmicznej zupy, kilka minut po Wielkim Wybuchu, wchodził przede wszystkim carlsberg... ; ) Jestem zachwycony, że może być : ) Dzięki, Rachel.
  21. " staję się znowu Adamem " Noo... jeśli moje wersy, rodzą takie wersy, to warto... : ) Dzięki, Jacku. : )
  22. Witaj na szlaku... ; ) Dzięki, Michale. : )
  23. Właśnie! Też czekałam na wpis Stefana. :) Bardzo mi się podobają niektóre fragmenty... "skończył się sezon na niemożliwe i nic tu już dodać nic tu ująć wyschły źródła i w studniach drzemie piach" Bezradność, rezygnacja, koniec. Świetne! albo : "i nic nas nie dzieli to tylko lepiej lub gorzej powtórzona pieśń" Zrozumienie i pokora, ale także świadomość własnej wartości. Te dwa wersy - cudo po prostu.... :) To są dowody na to, że sezon na niemożliwe - jeszcze trwa. :) Te Gilgamesze i Gargasy jakoś mnie nie wkręciły. Nie moje emocje. Lecz te dwa fragmenty sprawiają, że objawia się prawda uniwersalna. Stefana można by uczynić kustoszem gargasowej jaskini... : ) Sezon na niemożliwe ? Przynajmniej trzeba próbować.... Dzięki, Bacha. : )
  24. Bo... moja dłoń obok twojej na skale zapisana od początku świata ? : ) Dzięki, Agatku.
  25. Nośne symbole podstawowe, wtedy są nośne, kiedy dają się przyłapać na " gorącym uczynku " szczegółu i personifikacji... Powielanie odkrytych poszlak, jest wżarte w skórę peela, jak kurz spod stóp na " wydeptanej drodze "... Dzięki, Aleks. P.S. Przeprosiny za wpierniczanie, zostały przyjęte... : ))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...