Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. Z tego co się dowiedziałem wynika, że program ma bazować na międzynarodowym certyfikacie Systemu Jakości ISO 9002. Te zmiany były nieuniknione. Ot, co...
  2. Dotarło, choć znam takich do których "to" nie dociera. Pozdrawiam M. Dotarcie, to tylko kwestia czasu... Dzięki, Michale. : )
  3. mądrze, zgrabnie i tonacyjnie podana geneza umierania czy też dojrzewania w prawdę,siła a bezsilność,obmycie i wypłukanie, czystość z niczym w konsekwencji a jednocześnie...można jak Jacek zrobić z tekstem wszystko. Za sposób pluszczaka Dzięki, Jacku - dębowa brzozo... : ))
  4. Tytuł nieco zniechęcający. Zastrzeżenia do piątej zwrotki, jakby Piotrusiem Panem podszytej. To nie jest tak, że przejście do " tu i teraz ", to wyłącznie efekt " wydzieliny z gruczołów cynizmu ". Opuszczamy " gniazdo ", bo tak działa czas - po prostu...Zachwyt światem nadal może być obecny, tyle że już nie naiwny a dorosły.Utrata niewinności nie jest tożsama z utratą złudzeń... Niezłe.
  5. tym razem nie bardzo. wiem, trywialne romance... - jednak to zestawienie nic świeżego, delikatnie mówiąc:), wejść trudno a co dopiero mówić o pamiętaniu. jedynie wersy cytowane. pozdr. Wychodzi na to, że i wiersz zrobił się niewidzialny... : ) Dzięki, Goliard.
  6. Popraw. Nie moja tematyka (miłość i te sprawy), dlatego nie oceniam. Poprawiłem, dzięki. Ruffle, nie twoja tematyka...? Przypomę ci to kiedyś... : ))
  7. Masz rację, Jacku - niewidzialność to przekleństwo ale jak się postarać, bywa błogosławieństwem... ; ) Dzięki. : )
  8. Dzięki, Fran. Pozdrawiam - wiosennie bezsenny, prawie przeźroczysty... ; )
  9. Pięknie, lirycznie, a pod płaszczem delikatności dojrzewa "nic" - Jak brak perspektyw, zagrożenie w byciu razem... Wtuleni przeźroczyście (albo wiedzą o sobie wszystko, albo woleliby zniknąć by przetrwał ten deszcz i oni ). Chcieliby zapomnieć, choć zapomnieć się nie da... Tekst rozgrywa się na dwóch płaszczyznach. Pierwsza to ten dzień i oni tam w deszczu razem, druga to obawa, że nic poza tym dniem ich nie spotka, że rozpłyną się w tym deszczu bez przyszłości... Ciekawie zagrane...nieprzyzwoicie pozbawione decyzji odnośnie peel 'ów. A niech se czytelnik dorobi... Dobrze, lubię otwarte teksty... Pozdrawiam Lubię, jak se dorabiasz, Basiu... : ) Dzięki. : )
  10. No to - pomilczmy... : ) Dzięki, Wiechu. : )
  11. Dzięki, Fagocie. : )
  12. ona jeszcze niedawno brzoza on dąb dziś już prawie przeźroczyści roztargnieni w byciu i zapominaniu wtuleni w siebie pod jednym deszczem wyznają sobie wiosenną bezsenność i nieprzyzwoicie dojrzewają w nic
  13. Zrezygnowałbym z trzech pierwszych wersów - ujmują lekkości i wieloznaczności puencie, i nieco przyciężko dookreślają zamysł autora, świat na pograniczu podkowy nad drzwiami i stringów na sznurku... Niezłe.
  14. Zwalniam cię, Messa - potrzebuję hydraulika a nie błazna... ; ) poszukaj se szweda akademickiego, dzizas paskudztwo zgłaszam "błazna" do moderatora MN Lepiej będzie zgłosić do Urzędu Pracy - zrobisz karierę... ;))
  15. Zwalniam cię, Messa - potrzebuję hydraulika a nie błazna... ; )
  16. Druga zwrotka utyka. Stękiem...rechot - to jednak nie to samo. Pierwszy, to krótkotrwałe, mimowolne rozładowanie emocji, drugi byłby bliższy sytuacji, ze względu na świadome rozciągnięcie w czasie. Cela - niefortunna, ten rechot był częścią codzienności, bardziej banalną ( przez to tak okrutną ) niż wyzwoloną... Surowość tekstu tyleż uzasadniona i dobitna, co wymagająca precyzji... ; )
  17. Dzięki, Dawidzie. : )
  18. Peel bardzo lubi być " poetą " i ma o tym poecie jakieś chore wyobrażenie... Wyjący wiatr, skostniały bruk, puste bramy, ciężki mrok, zapadnięte gwiazdy, krzyk niezdarny, strzaskany kark, błysk noży... Autorze, to wszystko brzmi komicznie - to poetyckie śmieci. Proponuję zacząć jeszcze raz od : ot, płynie czas. : )
  19. To będzie okrutne z twojej strony, jeżeli nie dopiszesz ciągu dalszego i zostawisz czytelników z wielkim niedosytem... : )
  20. Oxyvio, jest to temat, wobec którego czuję największą bezradność. Wszystkie próby jego oswojenia, to sprawdzanie granic " samotności ", ich przesuwania na jakąś " ludzką " miarę... Dziękuję.
  21. Za duża zawartość cukru w cukrze... Słabo.
  22. W takim razie moja radość jest kompletna... ; ) Dzięki.
  23. Wydumane tylko : pijane koty składają hołd czerwonym cegłom resztę da się przejść i podumać...
  24. Wiersz nierówny. Piękny początek i zakończenie ale są też momenty, kiedy tekst się niepotrzebnie usztywnia, nabiera jakiegoś biurokratyczno - sprawozdawczego posmaku : szukaniu w dwóch różnych rejonach stolicy. zmęczenie splotło się harmonijnie z miejską euforią. teraz kiedy w czynach nie odkrywam goryczy : )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...