Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

natalia

Użytkownicy
  • Postów

    2 503
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natalia

  1. nie szkodzi, przełknęłam to :) ale żeby mi to było ostatni raz!
  2. heh, uśmiałam się nieźle :) świetna narracja, jestem jak najbardziej za
  3. interesujące Marku :) ale mam pytanie, przenoszenie wyrazów celowe? Wiedział, że jeśli będę = będą
  4. rodowodowy mieszaniec dobrze ułożony zazwyczaj na kanapie przyjacielski wobec ludzi nie uczula gryzie tylko dla zabawy lubi długie spacery bez smyczy nawet deszczową porą maści szlachetnej miedzi wiek wiosenno-letni płeć zbliżona orbicie Wenus
  5. tak, żądzą a nie żądzom!
  6. hm, no jestem zaskoczona, nie ukrywam, że mile :) choć już pierwsze zdanie.. może tak "Zadzwoniła do mnie Zofia"? wydaje mi się lepiej Jej tam nie ciągle było... - tu rozumiem szyk przestawny "nie" jest zwykłym niedopatrzeniem :) owo wymienianie w pewnym stopniu nuży, ale tylko to powtarzanie "tam nie ma", bo cała reszta pomiędzy, uważam, że całkiem niezła. a zakończenie? och, piękne...
  7. tym razem z lekkim uśmiechem pod koniec :)
  8. popieram sugestię kolegi i jego odczucia
  9. Mateuszu, czemu w prozie? nie zmienia to faktu, że i tym razem jestem za Twoje chaotyczne myśli w irracjonalny sposób koją
  10. początek naprawdę kiepski, dalej jest ładnie, spokojnie, przyjemnie, z nawet ciekawym zakończeniem :) ale początek! cały akapit do poprawy... moim skromnym..
  11. przepraszam, ale tekstów blogowych nie trawię... jeszcze jak zobaczyłam "komputas"... ech, no nie przeczytałam, może innym razem
  12. co się żądzom nazywa?! och..... w zaawansowanych takie błędy? Mirku, miej szacynek do czytelnika! proszę tak w ogóle może lepiej zacząć układać to w wiersze? bo spójrz: Na horyzontach dalekowzroczna, cel zamierzeń widzi i po trupach można dopełnić zadania. Wzburzona chciwością jak Neptun rozgniewany, na śmiałków czeka sukcesów spragnionych, by wielu pogrążyć w bezkresie porażki. Nienasyconej hienie podobna i człowieka by mogła pożreć, wygłodniała i wściekła, jak zawsze. Zniewolić chce, jak grzechu alkowa i perłę pokusy darować. może nie jest to najlepszej jakości, bo na prędce, ale gdyby nad tym posiedzieć...
  13. może nie początek, ale momentami nawet nawet :)
  14. Jakaż straszna bieda nędzy obliczem żebraka o chleb proszącego. Już bez dumy w sobie i godności, bo czyż może być duma na pustyni życia? Wzgardzeni w litości naszej, bez pewności w słowach proszą, co dzień. Niepewności jutra przerażać muszą, większość przecież dla nich niezdobytą znieczulicy górą. Smutkiem to napawa, jak filmowy dramat, choć z życia wzięte i jak cierniem w sercu boli. To wołanie w rozpaczy nieustannej, pomóż krzyczy, zechciej spojrzeć ty, bogaczu, na mnie, co w dostatek opływasz i przesytu pełen głodu nie zaznałeś. Cóż za proza w tym życia bezpłciowa, czarna niby kruk, co na trupie siedzi i jest znakiem klęski niespełnionych wielu. a ja tak bym to widziała Mirku, potraktuj to jako osobistą opinię :)
  15. świetnie się czyta :)
  16. czepnę się osatniego słowa, bo gdyby tak je wymazać? myślę, że byłoby lepiej a poza tym? bardzo bardzo :) in plus
  17. teraz jest ciut liryczniej i z miękkim wyczuciem, jak dla mnie świetnie :)
  18. wyrzuciłabym oba "i" oraz "tylko" a wiersz czyta się naprawdę przyjemnie, w paru słowach budujesz odpowiednią atmosferę, bez przesady, bez zbędności :)
  19. nie ma za co :) zgadzam się, że jeśli chodzi o atmosferę, to przy Twoim zapisie jest ona wyraźniejsza/dobitniejsza
  20. cichnące narastające gasnące znikające rozpływające celowo tak? bo ja to właściwie mogłabym zabrać do siebie tyle: muzyka rozkosznie muska każdym dźwiękiem delikatne ucho cichnące w oddali brzmienia rozpływające się na wargach niczym namiętny pocałunek więcej, myślę, nie trzeba :)
  21. interesujący punkt widzenia, jak dla mnie bardzo :) choć się nie zapowiadało (mówię o pierwszej zwrotce) pocięcie wersów troszkę drażni, ale może inaczej wiersz coś by stracił? np ową zimną kolekcję wrażeń, nie wiem... bo gdyby tak: Zaliczenie jeszcze jednej perły Architektury miasta Warunkiem udanego pożycia Oraz kaszlu o świcie Spacer biegiem Jeszcze jedną ulicą Niezaspokojone pragnienie połknięcia Świata i jeden metr dłużej Zagubiony cel i stracony kontakt: Gdzie ta atmosfera? W którym to było kraju? Jednakowe lata w zimnej kolekcji wrażeń i co autor na to?
  22. już poprawiam, chociaż nawias... myślę że pasuje, bo spełnia swoją funkcję dzięki Bezet :*
  23. była, ale z tego co wiem to piosenka Majki Jeżowskiej, i? coż ma wynikać z tego?
  24. denatkowa poza w rogu wanny pozwala bezszmernie studzić zmysły potasowe mydliny łuszczą się rozlegle z samej gładzi czoła po paznokcie giętkość przy balsamowaniu przy pudrowaniu wszechbladość spuszczenie na noc rzęs by sen nie deptał szczęka ku górze wypatrująca zbliżeń i jest M(ała) gotowa się kręcić jak-gdy zapragniesz
  25. w niemal całej rozciągłości zgadzam się z Agnes z tymże nie znalazłam tu nic (prócz zapachu mandarynek :) co by mi się podobało końcowe zwrotki, jak i początkowy dwuwers, czy też dziwnie posklejane rozwinięcie nie wywołały u mnie niestety nic pozytywnego.....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...