Maciej_Satkiewicz
-
Postów
797 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Maciej_Satkiewicz
-
-
na wszystko przyjdzie lub nie przyjdzie pora ;
0 -
Kiedyś wywoływałem duchy
dziś muszę wywoływać ciała
trzeba wierzyć w darowany świat
aby mieć skąd uciekać
Jako zwierzę potrzebuję rozmowy
polemiki która utwierdza przekonania
aby mogły runąć
młody jestem i jeszcze się zmienię
tak sceptycyzm bierze siłę z konkretu
kojące zjednoczenie tajemnicy z przedmiotem
nieprawda
żyję więc nie jestem sceptykiem
to wiara do której zostałem zaprogramowany
i pewnie będę wierzył do końca
Syzyf0 -
przecież nie ma nic prócz życia
więc dlaczego nie żyję
trzeba stworzyć świat
życie w świecie w życiu
tutaj rośnie czas i dojrzewa trwoga
jak klisza w aparacie którą
można wymienić na inną
albo wywołać jednym gestem "stań się"0 -
nieruchomość chmur
tylko klepsydra słońca
gdyby zatrzymać słońce
ptaki by pomarły
świerszcze padły z wytchnienia
ludzie poszliby na wschód
w poszukiwaniu nocy
lecz słońce wciąż czaiłoby się
za każdym horyzontem0 -
Walking in the air - pomyślałem tak to jest właśnie ona
to bym usłyszał gdyby była pozytywką
jaka muzyka jest we mnie
oprócz wszystkich płyt Turnaua
szczypty Grechuty przesileń Preisnera
motyw z Dębowej Doliny włosy Kaskady niezgłębiona Gaga
podmuchy Kolorowego Wiatru trochę Tęczy
Stare Dobre wędrówki Steda kilka promieni z planety K-PAX
ręczny zegarek z filmu z Firthem
and Your Heart Is As Black As Night
jednym słowem rzępoliłbym jak szkatuła ze świętego sęku..0 -
Nie znać przyszłości raczej żyć nadzieją
która szanuje wiedzę i wiarę
jest jak ciepłe ciało towarzysza
To mamy na własność przestrzeń i światło
kręgosłup czasu majaki
Być może świat jest jak jeden do jednego
albo jeden do dwóch
może jeden do miliarda0 -
Nie znać przyszłości raczej żyć nadzieją
która szanuje wiedzę i wiarę
jest jak ciepłe ciało towarzysza
To mamy na własność przestrzeń i światło
kręgosłup czasu majaki
Być może świat jest jak jeden do jednego
albo jeden do dwóch
może jeden do miliarda0 -
Każda interpretacja, którą wziąłem za nogi, wydaje mi się zbyt śmiała ;P
... poronienie... ? no nie da się ukryć, że pasuje..0 -
CytatCoś mi się wydaje, że to jest pomysł wtórny, czyli zaczerpnięty z podobnego i nie podobnego tu (na tym forum) schematu . Ale nie jestem pewny. Gdybym był pewny, to bym postawił minusa. A tak to sprawa otwarta. No i, mało to rzeczy (jeszcze innych) mi się tylko wydaje. Pozdrawiam
Mam podobne odczucia. Tym niemniej wiersz mnie rozbawił ;
Pozdrawiam0 -
Stefanie, Januszu - Git!
CytatMam pytanie, ile tu Macieja a ile Herberta?
Mimo wszystko to Maciek i to pełną gębą :)Cytat
(Niemal - jak dobrze wiemy ;p ) każdy komentarz wzbogaca autora, zwłaszcza taki. Dzięki WiJu ;)
Pozdrawiam0 -
zostaw swoją wiarę u progu pagórka
wierzyć można naraz we wszystko
może znajdzie ją jakiś człowiek
historyk - kolekcjoner albo zwykły malarz -
spojrzenie człowieka zawsze będzie w tobie
nie szukaj bogów odeszli z psem i gwiazdą
ostrożnie idź przed siebie nie puszczaj mojej ręki0 -
Cytatkażda metafora jest tymczasowa
każdy wiersz przebrzmi
poezja jest nauką
na drodze do większej precyzji
patos
jeszcze raz ja :)
myślę, że cały szkopuł w tym, że zastosowałeś w mini skróty myślowe do kwadratu,
takie skróty skrótów ;)
wydaje mi się, że warto byłoby poszukać zamienników dla niektórych słów
Pozostaje mi podziękować za dobrą wolę i wytrwałość ;p0 -
Ło Jezusie Chrystusie, a kto powiedział, że pan pytał? Padła odpowiedź na punkty/wątpliwości/zarzuty, jak pan woli...
0 -
CytatA nie ma pan wrażenia, że ten wiersz jest takim podcięciem własnej gałęzi?
Oto przykłady:
1) cytat pański:
"
Nie powiem też na pewno, że nie przeminie. Kiedy? Jak? Nigdzie nie rościłem sobie prawa do takiej wiedzy."
ad1) wers wiersza
"każdy wiersz przebrzmi"
2) cytat pański
"nigdzie nie było mowy o przemijaniu"
ad2) wers wiersza
każda metafora jest tymczasowa
3) pana pytanie
"Sam pan sobie dalej na to odpowiada (nie tylko w poniższym cytacie)"
ad3) moja odpowiedź:
Otóż nie odpowiedziałem sobie
Mam wrażenie, jakby pan nie czytał swojego wiersza :)
Właśnie ten wiersz nie daje żadnej alternatywy - to jest swoisty katastrofizm, negacja i w dodatku niezbyt dobrze (wg mnie) napisana. Na dobrą sprawę sprowadza się do grymasu - poezji nie ma (pomijając fakt, że jest to zamieszczone w poezji jako poezja) ale ja, podmiot, robię ten heroiczny gest, żeby wam to uzmysłowić. Stąd moje pierwsze pytanie po lekturze było: po co coś takiego wklejać?
Tym niemniej - podyskutować było miło. Przynajmniej nie podał pan kontrargumentu - "a pan to gorsze wiersze pisze!"
Widzę, że moja pisanina powyżej na nic się zdała. Na wszystkie trzy punkty już padła odpowiedź. A poezja jest i ma się dobrze (rozwija się) o czym jasno stwierdza wiersz.0 -
CytatPanie Macieju - na pewno ziemia się kręci, na pewno wsadzając palec do ognia człowiek się sparzy - to jest wg mnie fakt (pomijam tutaj myślenie typu - że "ziemia" mogłaby się nazywać "słońcem", a "ogień" wodą).
Wcale nie, to są wszystko pewne modele, wytwory wyobraźni. To jest jak z matematyką, poda pan założenia, to będą rozmaite "na pewno" (a to i tak dopiero przy ustaleniu metod dedukcyjnych). Takie "na pewno" sprowadza się więc do tautologii - jeśli śnieg jest biały, to śnieg jest biały.Cytat
Wie pan, istnieje coś takiego jak serie tematyczne, topos, intertekstualność i nie do końca wierze w tak zwane "przemijanie", szczególnie, że na tych podstawach człowiek rozwija się (czerpiąc tematy z przeszłości). Czym byłaby nasza kultura bez antyku czy Biblii? Czymś zupełnie innym.
Sam wątek przemijania używali swego czasu futuryści,chcąc całkowicie odciąć się od starej poezji (radykaliści chcieli nawet zniszczyć wszystko) i nie do końca im to wyszło. Stworzyli systemy (faszyzm, komunizm - aprobowali je czołowi twórcy futuryzmu) i zgaśli.
To jasne, że czerpiemy tożsamość i inspirację z przeszłości, jest to też istotna cecha nauki i poezji (gromadzenie doświadczeń). Nie odżegnuję się od tradycji, nigdzie nie było mowy o przemijaniu, raczej o tymczasowości siły oddziaływania, wynikłej potrzeby coraz większej precyzji. Podkreślałem też, że chodzi raczej o subiektywne doznawanie poezji (choć proces historyczny wykazuje spore analogie z rozwojem indywidualnym, więc to akurat mniej istotna kwestia). I proszę się nie czepiać kwantyfikatora "każda/każdy", to licencja poetycka, niedokładność, którą zapowiada tytuł, przykład patosu.Cytat
Alegoria posiada całkowitą wykładnie, to utrwalona konwencja (dodam, że w Europie została stworzona z pogodzenia antyku i Biblii) i nie powie pan na pewno, jak i kiedy przeminie, bo niestety, pan takiej pewności nie ma. A gdzie symbol?
Nie powiem też na pewno, że nie przeminie. Kiedy? Jak? Nigdzie nie rościłem sobie prawa do takiej wiedzy.CytatGdzie nauka przypomina poezje?
Sam pan sobie dalej na to odpowiada (nie tylko w poniższym cytacie):CytatWeźmy teorie jednostek psychicznych - "powstanie wszelkiego sądu jest określeniem czegoś przez intuicje" - zgoda, naukowiec coś tam niecoś wyczuwa i zaczyna to badać. Ale czy poeta robi to samo?
Tak. Analogia, w granicach rozsądku.CytatMyśl jest analityczna, intuicja dopuszcza abstrakcje - czy w nauce jest miejsce na abstrakcje?
Jak najbardziej. Widział pan kiedyś genom? A elektron? Nie wspominając już o topologii.CytatCzy nauka dopuszcza magię, fantastykę, baśń, grozę?
Magię, fantastykę, baśń, grozę można potraktować jako przedmioty "badań" poezji, a jednocześnie jej narzędzia.CytatPowie pan, że wyobraźnia buduje z tego, co jest - i tutaj mam kontrargument - bez symbolu żaden wytwór myśli nie jest możliwy! Czyli - bez poezji bylibyśmy dalej małpoludami. Gorzej - bez poezji nie mogłoby być nauki i vice versa. Poezja i nauka są obok siebie. Widzi pan, mistycy (symboliści też) którzy uważali się za badaczy "bezimiennych stanów duszy").
No przecież o tym mówię.CytatA proces twórczy różni się od procesu naukowego - tworzenie daje zaskakujące wyniki i inne są źródła zmuszające poetę do tworzenia.
Proces twórczy nie występuje w procesie naukowym? Źródła są podobne - poszukiwanie prawdy.CytatPoezje nie da się zresztą całkowicie i dokładnie zapisać przez myśl, nauka ma swoje wzory, swoje narzędzia.
Proszę dokładnie zapisać dowolnie obrane zjawisko psychologiczne. Poezja też ma swoje wzory (tradycja właśnie, konwencje, analogie) i narzędzia.CytatPoezja, wiersz to wg mnie dysgnozja, gotowy wiersz jest zawsze nowy, naukowe pojęcie do skutek apercepcyjnego odniesienie się do pojęcia już istniejącego. Stąd też kierunek tworzenia twórczego nazwano antecepcją. Czyli, przekładając na ludzki - wiersz i np. reguła matematyczna to dwie zupełnie oddzielne sprawy i myślenie, że to jest to samo - jest błędne.
Aha.CytatI wreszcie - filozofia XX wieku - im bardziej zbliżamy się do końca XX wieku tym bardziej mamy do czynienia z tzw. (ja ją przynajmniej za taką uważam) filozofią biznesu - opiera się ona na wmówieniu przeciętniakowi, że może wszystko. Oczywiście za sowitą opłatą za tzw. "studia". Przykłady może zostawię na potem. Może wymienią Lyotarda, dla którego sztuka nowoczesna to przedstawienie faktu, z niewidzialnego uczynić widzialne (przykład - obraz Kazimierza Malewicz który przedstawił nieprzedstawianą Wyższą Rzeczywistość malując kwadrat na białym tle). Duchamp uznał, że sztuką może być produkt masowy, o ile zrezygnuje się z jego użyteczności. Sztuka konceptualna odrzuca całkowicie pojęcie sztuki (Piero Manzoni sprzedawał własne odchody w puszce).
I przykłady można mnożyć :)
To dość poważne spłycenie filozofii XX wieku (który ma też swój początek i połowę). Później wymienia pan nie filozofów, ale artystów - na nich się nie powoływałem.0 -
Opisuje pan relację poezji i nauki z punktu widzenia tej ostatniej - pogląd ten jest jasno zakreślony, ma sztywne ramy, sam sobie odmawia alternatywy czy choćby światłocienia. W tym wypadku słowa poety brane jako słowa naukowca muszą być niezrozumiałe. Proponowany "nowy" punkt widzenia zostaje odniesiony do apriorycznie obranego, naukowego paradygmatu i w obrębie istniejących tam kryteriów, odrzucony.
Zdanie "poezja jest nauką" padło w wierszu, a więc wypowiada je nie naukowiec, ale poeta. Wiersz nie jest traktatem naukowym, a co najwyżej zalążkiem takowego; nie wykazuje wyraźnych cech dyskursu naukowego, lecz, w myśl tego, o czym mówi - pewne jego zarysy. Jest więc szkicowym rozumowaniem. Bo przecież właśnie w taki szkicowy, metaforyczny, "dający do myślenia" sposób należy odczytywać treści w wierszach zawarte - w tym wspominane zdanie. Rozwinąłem je takżę w poprzednich komentarzach.
Wydaje się też, że prezentowana przez pana nauka podcina gałąź, na której siedzi. Bo przecież jeśli zastanowić się, jak ten opis rzeczywiście powstawał, dostrzeglibyśmy - a jakże - znamiona poezji, czyli podobieństwo, na które wskazuję. W tym sensie nauka, przynajmniej w swych pierwocinach, jest poezją, a to oznacza ich poważniejszy związek.0 -
Cytat
z myśleniem się zgadzam, jednak nie śmiem zgodzić się z negacją słowa zawartą w wierszu. Na ten moment najbardziej tymczasowi jesteśmy my i obawiam się, że pewne metafory mają kilkaset (lub więcej) lat - co mi nijak nie pasuje do przedstawionego obrazu.
To nie jest kontrargument, a raczej ciekawy przykład: to nadawałoby się na dłuższą dyskusję, tymczasem wybronić mogę się prostym spostrzeżeniem, że z faktu, że wielkie alegorie jeszcze nie "przebrzmiały" wcale nie wynika, że nigdy nie przebrzmią.CytatWreszcie - jeżeli wiersz/metafora przebrzmi (niech pan zauważy, że dwa pierwsze wersy do to samo), ...
Tak, zauważyłem, to celowe podkreślenie.Cytat... to poezja nie może być nawet porównywana do nauki - nauka to dążenie i określanie stałych i niepodważalnych fundamentów. Poezja - wręcz przeciwnie.
Ma pan romantyczną wizję nauki jako liniowego przyrostu wiedzy. I nie ma czegoś takiego jak "stałe i niepodważalne fundamenty", mówi o tym niemal cała XX-wieczna filozofia. A może najdobitniej już - historia samej, "wielkiej i czystej" matematyki. Metoda naukowa jest, jakby się głębiej zastanowić, bardzo zbliżona do poezji; i na odwrót.CytatI dlaczego do precyzji? Mam wrażenie, że tutaj poezja jest porównana do inżynierii dusz, a każdy poeta rości sobie prawo do znajomości ducha - i to mi całkowicie nie odpowiada.
Jeśli poeta nie ma zamiaru "ująć niepochwytności w dwa przyległe słowa", jak pisał Leśmian, czyli możliwie precyzyjnie opisać, oddać, odbić, wyryć - pewną niepochwytność właśnie, pewną prawdę, którą przeczuwa, ale której nie widzi jasno, jeśli nie ma zamiaru sięgać poza horyzont i jednocześnie go rozszerzać, jeśli wreszcie nie dąży do precyzji, czyli rzetelności wyczuwania tajemnicy, różnych tajemnic - to czy jego sztuka różni się czymś od kabotyńskiej bazgraniny?0 -
Cytat
nauka wykorzystuje interdyscyplinarne sposoby i metody, więc niby dlaczego raptem odmawiasz jej elektrod...? ;)
Bo, jak sama zauważyłaś, nie są adekwatne do przedmiotu? Nikt nie stosuje geometrii Minkowskiego do opisu zaburzeń odżywiania ani modelu Wielkiej Piątki do opisania wzrostu rzeżuchy.0 -
CytatNiedokładnie pan to ujął - poezja nie "jest" nauką, tylko "może być nauką" (bo tak wyszedł po prostu absurd).
Całkowicie nie zgadzam się z tym wierszem.
Odsyłam do poprzedniego komentarza. Doprecyzuję jeszcze, że chodzi tu może bardziej o poezję indywidualną - a wiemy, że dobra poezja/dobry poeta - rozwija się, a więc uczy, korzysta z doświadczenia, doprecyzowuje myśli, pomniejszając patos pośpiesznych generalizacji, czyli zawsze pewnej niedokładności. Tyle, jeśli chodzi o obronę treści wiersza.0 -
CytatDlaczemu?
poezja to specyficzny sposób porozumiewania się osób o specyficznym rodzaju wrażliwości ;)
co prawda trwają nieustanne próby sklasyfikowania i usystematyzowania owego języka, jednakże jest to praca z gatunku tych syzyfowych, zarezerwowana dla maniaków - bo niefrasobliwa wrażliwość powoduje nieustanne mutacje a co za tym idzie - ewolucję języka,
a kiedy 'nauka' zaweźmie się również na 'wrażliwość', podłączy jej elektrody, zważy zmierzy, prześwietli.... i w warunkach laboratoryjnych uzyska 'substytut'.... i zapakuje w puszki i ustawi na półkach w realu [lub innym lidlu, co tani], to poezja przestanie istnieć
albo zejdzie do podziemia
;)
Ja tylko wskazuję na specyficzną "metodę naukową" poezji, swoiste "docieranie się" idei, obrazów, spostrzeżeń - w poezji, poprzez poezję - które wykazuje wszak analogię z mozolnym, doświadczalnym gromadzeniem tzw. "wiedzy". Nie chcę niczego mierzyć ani podłączać elektrod, to metody innych nauk.0 -
Dlaczemu?
0 -
każda metafora jest tymczasowa
każdy wiersz przebrzmi
poezja jest nauką
na drodze do większej precyzji
patos0 -
Nuda panowie. ;
0 -
każda metafora jest tymczasowa
każdy wiersz przebrzmi
poezja jest nauką
na drodze do większej precyzji
patos0
cukier krzepi
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
zanim znowu zaczniesz pisać
przyznaj że masz problem ze sobą
czeka cię praca do wykonania
nie ma drogi na skróty
na końcu umrzesz
takie jest życie
jeśli chcesz żyć
masz w sobie ciekawość i upór
które pozwolą ci przez to przebrnąć
właśnie zaczynasz w coś wierzyć
widzisz dasz sobie radę