Maciej_Satkiewicz
-
Postów
797 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Maciej_Satkiewicz
-
-
Teraz oddychasz świadomie, Lecter..
Próbuj dalej.0 -
zmieniłem jedną literkę i twój komentarz wziął szlag
M.S0 -
wiersz to zapis
dajmy na to - rojeń
odnajdujecie je
w innym środku
w przeciwnym wypadku
nie odnajdzie się
taki zapis0 -
wiersz to zapis
dajmy na to - rojeń
odnajdujecie je
w innym środku
w przeciwnym wypadku
nie odnajdzie się
taki zapis0 -
ciała to słowa
które przechodzą
między ciszą
szczególna rozmowa
albo ciała to my
którzy wyszliśmy
spełnić życie
ważne że
nie wiadomo0 -
Dziękuję za odwiedziny, ptaki to miłe stworzonka i chyba żaden wiersz nie jest niewart przeczytania, wiersze są za krótkie i zbyt "od serca" ;)
pozdrawiam0 -
CytatAdam kochał Ewę - jeżeli musiał to pewnie kochał, bo nie miał alternatywy (prze...ne). możliwym jest również, że nie kochał. bo pokochać to wybrać "z" a z czego wybierać nie miał (jeżeli o gatunek ludzki chodzi;) .
1. Brak alternatywy uniemożliwia miłość?
2. Możesz założyć, że jej nie kochał i napisać nowy wiersz.
3. To taka metafora (Adam i Ewa).Cytatenigmatyczność przekazu jakby go enigmą zakodowała. za głupi jestem, jezeli to mial być dowod na istnienie boga to mnie nie przekonałeś.
to nie miał być dowód na istnienie żadnego boga.
:)
pzdr.0 -
Cytatnasuwa się pytanie - po co zwracać uwagę?
:)
pozdrawiam
Żebyś się pytał
;P
pzdr.0 -
Adam kochał Ewę
dlatego przyjął od niej jabłko
odtąd także uwierzył
że urodziła ich ziemia
ustanowiła nowe prawa
wydała kwiaty i pszczoły
nie mając usprawiedliwienia
dla nagich pragnień
w lusterkach wody
w makijażu wiosny
łamie światło
w surogat ekscytacji
to postać fizjologiczna
z natury dwoista
jak niewierne źródło
nieodłączna od niej
jabłoń
Bóg przysłał ptaki0 -
Adam kochał Ewę
dlatego przyjął od niej jabłko
odtąd także uwierzył
że urodziła ich ziemia
ustanowiła nowe prawa
wydała kwiaty i pszczoły
nie mając usprawiedliwienia
dla nagich pragnień
w lusterkach wody
w makijażu wiosny
łamie światło
w surogat ekscytacji
to postać fizjologiczna
z natury dwoista
jak niewierne źródło
nieodłączna od niej
jabłoń
Bóg przysłał ptaki0 -
dzisiaj bój jest bardziej abstrakcyjny
nieustający terror próżni
święta dwuznaczności
chroń nas od przedwczesnej
syntezy prawdy
naucz nas milczeć
o czasie
odwiedź nasze miasta i teatry
daj nam
wolność wyboru przestrzeni
swobodę istnienia0 -
Uśmiecham się na tę myśl, dzięki ;
0 -
-
na pierwszy rzut oka to kretyn
któremu wydaje się że coś widzi
później jednak akomodacja
cyzeluje i wychodzi
że ładnie to napisał
tylko po cholerę ta puenta0 -
Po co mi Prawda czy to nie jest choroba ta podróż
cóż to mój sposób na życie więc pytam
gdzie mogę się mylić w którym miejscu coś przeoczyłem
wszystkie znane mi rzeczy biorę z naoczności
pamiętam sekwencje i dopowiadam sobie kubek
tak powstaje prawda czyli zgodność z koncepcją
i tu mam dwie drogi o święta dwuznaczności
obiektywizacja pojęć względna metaforyzacja
czyli lekcja anatomii powrót do raju
lub chaos bezimienna czasowość
zaplata się w cykle i powstają względnie
stałe związki słowa to mrzonka choć praktyczna
czy do czegoś dążę albo psychologia
nadorganizacja potrzeb nadinterpretacja światła
nie znam sensu własnej odpowiedzi
bo nie wiem kto pyta
czasem chciałbym się poddać i zaufać
oznakom czasu lub znakom objawienia
ale najpewniej nigdy nie uwierzę w jedno
toczyć bój z terrorem próżni
z drugiej strony światło odbiera rzeczom prawdę
i nie można wierzyć w drzewa w autentyczność skóry
bo wszystko jest symbolem a więc trzeba mówić: człowiek
tu kończą się granice tu wskazuje psychologia i Pismo
komunia teorii ekstaza zjednoczenia0 -
To nie baśń to legenda którą rozpinasz
w pokoju rzeczy i myśli więc łapię ją w słowa
jak w pocałunki by słyszeć więcej
masz na sobie krople to woda
powraca w skupieniu stoisz
przed lustrem utkałaś z niego bramę
przez biodra dotyku napływa piosenka
otwierasz powieki to niby skrzydła
tak rośnie przypływ brzemię zobaczenia
i nie wiem już jakich
czarów użyłaś jak zaplotłaś
pamięć z metafor i pieśni
bo przecież w tańcu
jesteśmy razem jak w baśni...
Znasz dobrze tę niepewność-matkę
substancję czasu On także jest wierny
gdy ustają języki i gaśnie światło...0 -
To nie baśń to legenda którą rozpinasz
w pokoju rzeczy i myśli więc łapię ją w słowa
jak w pocałunki by słyszeć więcej
masz na sobie krople to woda
powraca w skupieniu stoisz
przed lustrem utkałaś z niego bramę
przez biodra dotyku napływa piosenka
otwierasz powieki to niby skrzydła
tak rośnie przypływ brzemię zobaczenia
i nie wiem już jakich
czarów użyłaś jak zaplotłaś
pamięć z metafor i pieśni
bo przecież w tańcu
jesteśmy razem jak w baśni...
Znasz dobrze tę niepewność-matkę
substancję czasu On także jest wierny
gdy ustają języki i gaśnie światło...0 -
niewolnicza mentalność - poszukiwanie sensu
któremu można by się poddać
stanu rzeczy i treści
któremu można by oddać cześć
może trzeba po prostu docenić
wszystko co oczywiste
w obliczu
zachować ton0 -
trzeba znowu odkryć jedność
wspólny mianownik wszystkiego
głupota i posiadanie poglądów
są nienowoczesne
filozofia sprowadza się do negacji
to są bzdury
bo ktoś już o tym pisał
trzeba iść do przodu
nie ma przyszłości
przeszłość jest wątpliwa
a koniec bliski0 -
tuż za granicą praktyki
życia codziennego
kryje się szaleństwo
zwane sztuką filozofią religią
ale nie ma jednego lądu są małe wysepki
a raczej dryfujące po zmiennych kursach paczki
w każdej jest model do posklejania
składa się części i jest prawda
można sobie na nią popatrzeć
raz są to próby połączenia próżni
z ruchem ręką przyjazdem tramwaju
trzęsieniem ziemi w Ameryce Południowej
w innych cierpliwie zapisujemy księgi
wysyłamy kartki wymieniamy spojrzenia
a słońce wschodzi i zachodzi
w pozostałych są strzałki
próbujące odgadnąć zachowanie wody
bo wszystkie paczki to śmieci
które pochłonie nieobliczalny ocean0 -
tuż za granicą praktyki
życia codziennego
kryje się szaleństwo
zwane sztuką filozofią religią
ale nie ma jednego lądu są małe wysepki
a raczej dryfujące po zmiennych kursach paczki
w każdej jest model do posklejania
składa się części i jest prawda
można sobie na nią popatrzeć
raz są to próby połączenia próżni
z ruchem ręką przyjazdem tramwaju
trzęsieniem ziemi w Ameryce Południowej
w innych cierpliwie zapisujemy księgi
wysyłamy kartki wymieniamy spojrzenia
a słońce wschodzi i zachodzi
w pozostałych są strzałki
próbujące odgadnąć zachowanie wody
bo wszystkie paczki to śmieci
które pochłonie nieobliczalny ocean0 -
tuż za granicą praktyki
życia codziennego
kryje się szaleństwo
zwane sztuką filozofią religią
chciałbym się przyjrzeć temu pograniczu
tam jest największy ruch
to stamtąd pochodzą paczki z prawdą
które krążą po zmiennych kursach
w środku są modele do posklejania
zazwyczaj bardzo duże
skleja się części i jest wielka prawda
można ją postawić na stole
niektórzy przynoszą pudełka ze strzałkami
wieszają je w różnych miejscach
czasem strzałki się rozsypują
i trzeba je ułożyć z powrotem
to są próby połączenia próżni
z ruchem ręką przyjazdem tramwaju
trzęsieniem ziemi w Ameryce Południowej
raz na jakiś czas coś z tego wynika
tworzymy nowe słowa
nurkujemy w sieciach implikacji
... itd0 -
Niektórzy twierdzą, że bije z tego psychoza. Ja zwracam uwagę na niesłychaną cierpliwość podmiotu lirycznego.
0 -
Fenk you all
0
zapis
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Wiersz nie domaga się dopisków, wystarcza mu, jaki jest, drgnięcie powieki.. ;