Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maciej_Satkiewicz

Użytkownicy
  • Postów

    797
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maciej_Satkiewicz

  1. I proszę mi nie wmawiać, że młodość ma tu rację - młodość nigdy nie ma racji (choć zazwyczaj jest bardzo blisko).
  2. Każda ironia ma w sobie nutkę wyższości i właśnie o nutkowość tej nutki w ironii chodzi.. Pozdrawiam
  3. buch! struna bas slogan ach! talerz slogan talerz bach! krzyk rytm bas hop nic ... jakieś mocne stwierdzenie jakaś chwała i cienie uwierz mi c`est la vie
  4. życie to gówno kurwa nic nie widać
  5. Hm? Od którego? ;) Pozdrawiam
  6. W moim teatrze są szyby ; Pozdrawiam
  7. dylemat moralny powstaje na scenie prędzej czy później gdy aktor przesadnie wczuwa się w rolę wtedy nikt nie pamięta o scenariuszu liczy się tylko kolejny moment stworzenia świata rozgrywa się walka braku zasad z mostami w zawieszeniu weryfikuje się każde przęsło wszystko runie albo będzie stać dalej na przeczuciu jedności które prześwituje przez szyby teatru
  8. Może po prostu na okładce ;
  9. hm? Nie rozumiem ;) "na sto pięć"? ;
  10. Jak w warsztacie - precyzja obrazka przejmująca, odzwierciedla mi się cierpka, zmrożona matowość.. ;
  11. Aha, pierwszy wers kursywą jakby na siłę - to znaczy przez wątpliwy, wbrew pozorom, związek z tekstem staje się pusty.. jakby wzięty z innego wiersza..?
  12. jeszcze tylko nocą omijaj noce Świetne; kiedyś szukałem tej metafory ;) no i "ziemia suka"...
  13. dylemat moralny powstaje na scenie prędzej czy później gdy aktor przesadnie wczuwa się w rolę wtedy nikt nie pamięta o scenariuszu liczy się tylko kolejny moment stworzenia świata rozgrywa się walka braku zasad z mostami w zawieszeniu weryfikuje się każde przęsło wszystko runie albo będzie stać dalej na przeczuciu jedności które prześwituje przez szyby teatru
  14. coś tam spróbowałem, ale chyba straciłem... ;
  15. przez Pola Mokotowskie niosę Ci truskawki uwikłane w smak myśli na jawie zbieram błyskawicznie najpiękniejszą metaforę nagości jesteś węzłem wszystkich form i pobudzeń światła gwiazdą przez którą widać drugą stronę wody gdy przyjdzie rozwiązanie wstążka na wietrze wskaże mi drogę
  16. Och, ależ to żadna "wersja", ja tylko chciałem oddać mój sposób przeczytania (zrozumienia) wiersza... ;
  17. Cóż, tytuł "Diapozytyw" byłby tu idealny... ; i to dryfowanie...
  18. Istotnie, jest w tym coś z ookręgu, hm, spiralki? ;
  19. Tak, tak, dzisiaj też była, 13:14 akurat po popołudniowym prysznicowaniu... :P
  20. zaglądając do odcieni zieleni przez odcienie błękitu Były godziny, liczby, napisy tymbarkowe, pobudki przedbudzikowe, Czas Błękitu turnauowy, a teraz są kolory... Nie muszę chyba dodawać, że fragment rozumiem na wskroś, sam przez się, bez kontekstu? ; Heh, jest jeszcze fiolet, przepełniony jeżynami, na przecięciu zieleni i błękitu - ten fiolet to moje najcenniejsze odkrycie... (ma w sobie jeszcze coś z malinowej czerwieni) Pozdrawiam ; Wielki Brat
  21. po niemych strunach rozbiegły się dłonie nienasycone potem w górę i w dół gdzie czai się krzyk mmm.. Pozdrawiam ;)
  22. wszystko jest zbudowane z wody słowa wiersze przyjaźnie na skrzyżowaniu rzek ryby odbijają zapach nieba chodzimy w maskach odraczając spotkanie jakby jeszcze czegoś nam brakowało
  23. A mnie "prześladują" godziny 11:11, 13:13, 13:14, 13:31, 17:17, 21:37, 22:22, 23:23 - przydarzają się z zadziwiającą częstotliwością, tym częściej, im mniej o nich pamiętam. 11:11 i 22:22 - zwłaszcza. Heh, również napisy kapslowo-tymbarkowe są tym adekwatniejsze, im mniej spodziewam się coś adekwatnego wyczytać. No i liczba 314/3.14 - często ostatnio. Pewnego dnia w Centralnym markecie pani przede mną zapłaciła 13,14 zł; ja za tymbarka i ciabatkę - 3,14zł. Cóż, przypadek, myślałem, wątpiąc coraz bardziej w jakowąś opatrzność tego dnia w drodze do MIM-u. "Już nie przesadzaj, zbieg okoliczności" - myślałem. I wtedy pan z szatni podał mi numerek - 314... Ciekawe, jeśli przywiązujemy jakąś irracjonalną, nie do końca uświadomioną nawet wagę do pewnych struktur (w moim wypadku są to liczby i napisy tymbarkowe, cóż...) - czy podświadomie ich poszukujemy? Albo może (sic!) - naginamy rzeczywistość, "aranżujemy" spotkania? Potęga podświadomości? Istota wiary? Nie ufać, nie "wiedzieć" zanadto - ale gdzieś w głębi - wierzyć i przeczuwać? Kto budzi się tuż "przed" budzikiem - wie, o co mi chodzi. ;)
  24. Chociaż na początku zawiało neonowym różem, urzekła precyzja obrazka ;
  25. Och tak, "świadomie wybieraną kreację" ; Albo chociaż uświadomioną jako, erkhm, fakultatywną. Wieloznaczne odsłonięcie i jednoznaczny powrót, anamneza? : Dziękuję Kasiu! ;) (oj entuzjazmuję się przesadnie, ale to tematem, tematem, który nie jest nieistotny +)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...