Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek

Użytkownicy
  • Postów

    1 933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Leszek

  1. Leszek

    W zachwycie

    Coś jednak jest w tych okularkach, skoro i Czarna, i Dziewuszka, Leszek i Jacek się postarał, o to, że uśmiech wykwitł w ustach. :)
  2. Leszek

    W zachwycie

    Pomimo pewnych wątpliwości, które esteta powysuwał, zamierzam bronić tezy mocnym protestem przeciw treści uwag. Kobieta barwnym jest motylem, której dodaje nagość blasku, dostrzega to oko sokole spoza magicznych okularków. Natura w zachwyt krągłościami wprawia od zawsze samcze plemię, z krytycznym słowem się rozprawić muszę, bo prawdy przyszły z wiekiem. Od nastawienia to zależy i tolerancji rzecz to pewna, to co chce jeden zrzucić w niebyt, jest dla drugiego szczytem piękna.
  3. Leszek

    W zachwycie

    Z włosem cokolwiek rozwichrzonym szedłem ulicą w centrum miasta. Dziwnym przypadkiem białogłowy śladem zdążałem z głową w gwiazdach. Jakiś przechodzień okulary podał mi niby mimochodem. Nieświadom tego co wydarzyć miało się wkładam choć niemodne. Gromem huknęło prosto z nieba, mało z wrażenia nie zemdlałem, na goluteńkich całkiem plecach dojrzałem znamię różowawe. Wzrok przesunąłem nieco niżej, tchu mi zabrakło, gdy półkule jędrne zadrżały jako żywe. Niechaj ta chwila trwa najdłużej. Wyczuła nagle, że spoglądam, frontem zwróciła swą sylwetkę. Piersi zadrżały w lekkich pląsach, tym wyzwalając głębię westchnień. Odtąd pilnuję by nie zgubić magicznych szkiełek, które mogą odkryć walory każdej muzy, dać się nacieszyć męskim oczom.
  4. bicie zegara dochodzi z ciemności z wolna poranek czyści z mroku niebo może ze świtem zmęczenie popuści uśmiech łagodzić będzie lico słabo troska o jutro sen przegania z oczu ponure myśli rozsadzają głowę leje się gorycz wewnętrznego płaczu życiem steruje ramię losu mściwe
  5. Julio gratuluję wiersza jest śliczny i delikatny. Lekko i zwiewnie napisany, z urzekającym pomysłem i konsekwencją poprowadzony do końca. Gratuluję ponadto docenienia i nobilitacji. Pozdrawiam Leszek :) PS może nie powinienem, może się nie znam, ale wers "układam ci moje ciało" chyba ładniej by brzmiał: układam tobie ciało.
  6. Witku jeśli można, to ustawiam się już w kolejce po tomik, w którym zebrane zostaną wszystkie Twoje zadziwiająco urokliwe i piękne opowieści. Pozdrawiam Leszek :)
  7. Espeno jak miło gościć Ciebie w moich skromnych progach. Co do formy to stale szukam, coś zmieniam, stwarza to większe możliwości i mam nadzieję, że pozwala nie zagubić się w monotoni. Dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam Leszek. :)
  8. Jacku takie piękne słowa jak Twoje nadają sens mojemu pisaniu. Dziękuję. :)
  9. Jacku jak pisałem, w nocnej wenie twórczej artysta stworzył dzieło, które zazwyczaj zaczyna lśnić niezależnie czy artysta jeszcze będzie je dopieszczał, zazwyczaj na długo po jego śmierci ("lśniło jak klejnot, pokoleniom przyszłym wpajając treści głębie"). Dzieło takie prędko zmieniało właściciela bo artysta nie miał z czego żyć. Nie miał czasu na dopieszczanie bo nie wyrobiona marka była tania i trzeba było jej dużo sprzedać aby żyć. Jednak artyzm tych twórców polegał na tym, że pisali, czy malowali jak w narkotycznym transie, tworząc dzieła doskonałe. Pozdrawiam Leszek :)
  10. Witku milcząco podziękuję za miłe słowa. :)
  11. Alu dziękuję za zwrócenie uwagi na śliczny wiersz Jacka. Dziękuję tym bardziej, że mając niewiele czasu spędzam na portalu o wiele za mało czasu i wiele wierszy mi umyka. Pozdrawiam serdecznie Leszek
  12. Jacku nie jest ujmą nigdzie zamieszczać to co piszemy. Tu jest bardzo ciekawie, ale i poza tym działem także. Co do polemiki, to jej nie dostrzegłem, gdyż ja opisałem niedolę twórczą której doświadczali dawni artyści, a ty pociągnąłeś temat. Pokazałeś co dalej się z dziećmi artystów dzieje. Pozdrawiam bardzo serdecznie Leszek. :)
  13. spojrzałem nieznajomej w oczy świat zawirował czułem dotyk choć nie padają żadne słowa żar pali w głębi trwa rozmowa zadrżał w dekolcie ciała fragment koronką wsparty ustom także suchość przynosi oddech każdy odległość dręczy płoną gwiazdy
  14. Leszek

    Nawet tam

    W przekazie działa powiększenie rozterkom dziwię się szalenie. :)
  15. Leszek

    Nawet tam

    W tym powiększeniu wiele widać, ale Stefanie jakoś nie potrafię dotrzeć do głębi Twojego przekazu. Pozdrawiam Leszek. :)
  16. Leszek

    Nawet tam

    Oraz wsztstkie science fiction stany. Pozdrawiam Leszek :)
  17. Jacku jakże pieknie wpisałeś się pod wierszem i podzieliłeś wrażeniami. Odpisuję dopiero teraz, gdyż żyję w straszliwym kołowrocie, który sprawia, że nie mogę choćbym bardzo chciał, mocniej uczestniczyć w życiu tego znakomitego portalu. Pozdrawiam Leszek :)
  18. Dawne mansardy gościły geniuszy, w mrocznych pokojach rozszalała wena, szelest papieru po butelkach pustych niosła, płynąc w marzeniach. Niedojedzone samotne wieczory, pełne szaleństwa, ubranej w kształt muzy, zmuszały umysł aby zechciał tworzyć, w fantazji się zanurzyć. Nad ranem dziecko śpiącego artysty zrodzone z bólu odwiecznych rozterek, lśniło jak klejnot, pokoleniom przyszłym wpajając treści głębie.
  19. Leszek

    Nawet tam

    Pod mikroskopem nie do wiary dojrzałem liczne elektrony. Niczym planety ruchem stałym biegły po torach obrotowych. Znacznie zmieniłem powiększenie, dostrzegłem lądu ostry kontur, po chwili stworki co szeregiem szły do budowli lśniącej w słońcu. Na jej frontonie barwny napis mocą przekazu z tła odstawał. Na tamtym świecie także mamił duch napastliwy McDonalda.
  20. W świetle ogników zapalonej świecy wabiła nagość olejkiem pachnąca. Strzałą Amora miłośnie ją przeszyć pragnę, namiętność zostawiając w pąsach. Ruchliwe ręce masują z lubością, wspólnie ze wzrokiem po ciele się snują. Oddając pięknu nieustannie pokłon, wchłaniam zmysłami Afrodyty urok. Lśniąc wyprężone kobiecości wdzięki bluszczem oplotły krzepkiego mężczyznę, spięły w rozkosznym uścisku ponętnym. Oczy poczęły roziskrzone błyszczeć.
  21. Leszek

    Potęga miłości

    Stanisławo niezwykle racjonalnie spuentowane. Pozdrawiam Leszek :)
  22. Jacku gdybyś to zobaczył, to gwarantuję powracający zawrót głowy. Piękna i czasami grozy obcowania z chmurami wprost nie da się opisać. Pozdrawiam Leszek :)
  23. Z mrocznego serca wypiętrzonej chmury, w olśniewającą wypłynąłem jasność. W bajkowy ogród mój ptak się zanurzył, tchnieniem świeżości w nim krużganki pachną. Niesiony wichrem w pałacowe sale, z impetem zmierzam w niezliczone wnętrza. Co raz to skrzydło tnąc wprowadza zamęt, cień się przesuwa w tęczowych obręczach. Grozą powiało kiedy czarne strzępy chciały zniewolić, wyciągając macki, wiodąc do głębin korytarzy krętych, do ciemnych lochów, kazamatów strasznych. Wtem odsłoniła ziemia swoje wdzięki, wzorzyste pola, urokliwe miejsca, ponad którymi cumulus się spiętrzył. Duch groźnej burzy pobyt w chmurze przerwał.
  24. Koniecznie Witku jest w niej i wiele poezji, którą jak wiem żyjesz. Pozdrawiam Leszek :)
  25. Witku od najmłodszych lat byłem myślami w kosmosie. Widząc światło gwiazd zdawałem sobie sprawę, że światów z których pochodzi może już nie być. Pozdrawiam serdecznie i noworoczne życzenia ślę. Leszek PS co do parseków, to jak najbardziej jest to miara odległości. Cytując za Wikipedią: Parsek to jednostka odległości używana w astronomii. Oznaczana przez pc. 1 pc = 3.2616 roku świetlnego = 206265 j.a. = 3.086·1016 m 1 parsek to odległość, z jakiej połowa wielkiej osi orbity ziemskiej (czyli 1 j.a.) jest widoczna jako łuk o długości 1 sekundy. Odległość wyrażona w parsekach jest odwrotnością paralaksy heliocentrycznej danego obiektu (wyrażonej w sekundach łuku). Nazwa "parsek" powstała ze zbitki słów "paralaksa" i "sekunda" w XIX wieku. Czyli jak z tego wynika pomimo, że jego definicja powiązana jest z kątem o długości 1 sekundy, to jednak jest miarą odległości, którą przy dzisiejszej technice nie uda się człowiekowi przebyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...