Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek

Użytkownicy
  • Postów

    1 933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Leszek

  1. Prawdziwej miłości nic nie pokona nawet gdy mrówka jest zgnieciona przez słonia. :)
  2. Nic dodać, nic ująć, sama szczera, barchanowo-namiotowa tragedyja. :)
  3. A peel z jaką lubością na nie patrzy i ileż niedopowiedzeń w nich. :) i tajemnic ukrytych w fałdach, w zakamarkach...;)) i ileż radości przy szukaniu i odkrywaniu tych tajemnic Stasieńko :)
  4. No ba, ino trza się pochylić przed takim bnezmiarem miłości. :)
  5. A peel z jaką lubością na nie patrzy i ileż niedopowiedzeń w nich. :)
  6. porozlewane kształty w barchanowych majtkach tchu pozbawiają fałdy góry i doliny zakola i zakręty potrafiłbym liczyć lubieżnie od wieczora aż by świt mnie zastał ni rozum ani palce myśl pośpiesznie zgasła nie mogą nie potrafią objąć anielicy upajam się zapachem ciałem smakowitym natura rozścieliła po horyzont atłas czy zdołam ujść wrażeniu że gdy puszczą haftki wolnością tknięty żywioł naprze siłą rączych oddechu nie wystarczy zduszonemu gładkim wodzirej noc szalona chuć porywa w pląsy czy dojrzy że do śmierci poprowadzą drgawki ekstazą byt poczęty szał w bezdechu skończy
  7. Dopiero po dwudziestej przejdzie, ale gotowy czeka. :)
  8. I ja pozdrawiam Noworocznie. :)
  9. ubierając tęsknotę w zapamiętany wizerunek sklejała fragmenty w całość zapisane odbicie w roziskrzonym lustrze stawało się jawą czuła jak gładził spływające po plecach oddech rozgrzewał policzki urealniony namiętności wpieszczał pragnienie szeptało wniknij nauczona ciemności nadawać bliskie kształty zasypiała gdy obok słyszała równy oddech ulegała uczuciom niełatwym niewypuszczając z objęć
  10. Witam i dziękuję wszystkim za dobre słowo, a Bogdanowi za temat. :) Audycja nagrana była 15.12.2007 a wyemitowana dzień później tj 16.12 bez montażu, czyli tak jak została nagrana. O godz. 15.45 w Poczcie poetyckiej Macieja Szczawińskiego prowadzący przeczytał jeden mój wiersz zapraszając na wieczorną audycję. Link do tej pierwszej części jest pod adresem: www.madd.pl/radio/radio1.mp3 Pozdrawiam wszystkich Leszek :) PS w audycji zrobiłem błąd w adresie wirtualnego tomiku, powinno być: www.leszek.krainawierszy.com
  11. Widzisz Leszku, jak to jest: Ty stworzyłeś rebusik - ja go przerobiłem na coś innego. Ani jedno, ani drugie nie jest poezją - to czyste kalkulacje. Możesz sobie to nazywać wierszem, a Bezeta guru jakiegoś grajdołka - jeśli sądzisz, że mnie to rusza, to polecam jednak siekierkę ;D pzdr. b I słodziutki pełnogęby uśmiech - jw. Bogdanie nie powiedziałem "grajdołka", jednak cenię sobie własną tożsamość, którą niektórzy prowadzeni za rączkę zatracili. Cenię sobie Twoje uwagi i zawsze z nich coś dla siebie zostawiam, jednak nie tym razem. Pozdrawiam Leszek
  12. Elu również jestem za prawem do egzystencji podobnych Twojemu wierszy. Zaręczam, że czytelnik chętniej po ten wiersz sięgnie, niż po nowomodny, hermetyczny do bólu. :)
  13. "Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy, istniejących, że istnieją, i nie istniejących, że nie istnieją" - to słowa Protagorasa. Skoro więc autor ma prawo nazywać cokolwiek napisze wierszem, na tej samej zasadzie każdy inny człowiek (w tym czytelnik) ma prawo nazywać to niewierszem, czyli negować zdanie autora. To relatywizm, tak przecie dzisiaj popularny. Pan Bezet jest człowiekiem i ma prawo nie nazywać Pańskiego tekstu wierszem. Co do leksykonów - proszę znaleźć gdzieś definicję wiersza, która mówi, że on sam może w istocie nie istnieć, to znaczy nie posiadać strof ani pojedynczych wersów. Dlaczego o to proszę? Bo Jasieński napisał kiedyś "dzieło" pt. "Nic", który nie posiadało żadnej treści. Był tylko tytuł. A jednak - nazwał to wierszem. I proszę mi wierzyć - "Nic" wyłamuje się spod wszelkich definicji. Na nic leksykony. Podsumowując, dla Pana to jest wiersz, dla Pana Bezeta nie. Pozostaje się sprzeczeć, czy ten (nie)wiersz jest dobry czy zły. Pozdrawiam. Dziękuję za dość filozoficzne podejście do tematu. :)
  14. Takie opinie to powinno się właściwie pomijać wzruszeniem ramion. Niemniej pozdrawiam Leszek :) co jak co, to jednak opinie, pozdr Pozostaniemy przy zdaniach rozbieżnych. Pozdrawiam
  15. Cieplutko odśmiechuję się. :) (bez podtekstów)
  16. Leszku, wiem, że przy najbliższej okazji mam "przerąbane" (byle nie siekierką ;). No, nie mogłem się oprzeć, czasem człowiekowi należy się przyjemność, i popsułem Twój "ascetyczny" tekst nadając mu bardziej ludzki wymiar z nutką liryki nawet ;D Metoda polegająca na szyfrowaniu przez ujmowanie słów (czyli tzw. niedopowiedzenia - w opozycji do przemilczeń, w których nie chodzi o zagadkowanie, tylko o nieprzegadanie) ma swoje ograniczenia; tak jak w pilotażu ;) - zdaje się, że przekroczyłeś tym razem granice strefy bezpieczeństwa. Najbardziej mnie boli to końcowe wstrzymanie wypowiedzenia, bo przypomina mi już dawno nie preferowane praktyki Carreza :D Ale jednego nie można Ci odmówić: nawet o czymś tak mikro (dramaty miłosne są wielkie tylko dla je przeżywających) potrafisz napisać sprawny kawał tekstu (sorry, nie nazwę tego wierszem ;) pzdr. b Bogdanie wybacz ale stworzyłeś potworka większego niz autor i zrobiłeś to w sposób nieludzki. :( Potrafisz bardzo dobrze sięgać do przekazu, a tu klapa bo przeinaczyłeś wszytko, o formie rymowanej nie wspominając. :( Zaintrygowało mnie jednak Twoje sklasyfikowanie tego czegoś do gatunku nie będącego wierszem. Sięgnąłem do leksykonu terminów literackich do hasła: wiersz i wybacz ni cholery nie rozumiem zarzutu, że to nie jest wiersz. Potrafię zrozumieć, że to inna poetyka od preferowanej przez guru Bezet dla swojego stadka, ale kategoryczność stwierdzenia jednak zasługuje na siekierkę, którą nie omieszkam naostrzyć. :)
  17. Równie milutko pozdrawiam śląc uśmiech. :)
  18. Takie opinie to powinno się właściwie pomijać wzruszeniem ramion. Niemniej pozdrawiam Leszek :)
  19. Co dalej? ... dalej to pole do popisu dla czytelnika :) A Pan? czy potrafi Pan coś więcej powiedzieć? Pozdrawiam Leszek :)
  20. jeślibyś gdyby płynęły słowa pofalowane westchnieniami dotknięciem przyczyn niebyt wizerunek gasił a może rozniecało iskrę niewygasłych namiętności dłonie prosiły ogrzej w trójwymiarze poślij
  21. 1) Wiedziałem, że jak zbesztam komuś bardziej znanemu na tym forum wiersz, to zaraz pojawi się jakiś obrońca uciśnionych. Sądzę, że Autorka potrafi pisać za siebie. No chyba że to już sprawa do sądu trafiła, a Pan jesteś adwokatem, czy kimś takim. 2) Pan może by tak raczył coś o wierszu więcej powiedzieć, jakieś zastrzeżenia, a nie tłumaczy mi oczywistości. "Zabiera się za proste czynności domowe, myje okna, przez które chciałaby dojrzeć jego powrót. Kot nie jest w stanie wypełnić samotności i ogrzać zimna wewnętrznego." - o żesz, nie wiedziałem. ;-) 3) Zabraniam pisać o codzienności? Teraz mnie Pan zdenerwował, dlatego wzywam Pana: proszę mnie zacytować, gdzie zabraniam pisać o codzienności. Proszę nie kręcić, że trudno ten fragment znaleźć. Trzeba ponosić odpowiedzialnośc za swoje słowa. 4) Nieprawdziwe tezy? W takim razie proszę je zanegować, a nie komunałami sypać, bo i ja mogę napisać, że Pana komentarz nijak odnosi się do czegokolwiek. Pozdrawiam. Szkoda czasu na dyskutowanie z kimś kogo jedynym zajęciem jest wykłócanie się z innymi i obrażanie ich. Powiedziałem swoje (o wierszu również), tyle i tylko tyle. A najlepszą rozmową z Tobą jest ignorowanie Twoich zaczepek, bo to nie pozwoli na Twoje samonakręcanie się. Bez odbioru. Leszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...