Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oscar Dziki

Użytkownicy
  • Postów

    2 001
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Oscar Dziki

  1. Oscar Dziki

    Blues

    słońce łapie najbliższego ptaka? Wiersz w całości przedumany. Załamka.
  2. Wyjeb kogoś innego. Gwarantuje że pomaga. A tak na serio, to czy uważasz, że godna Twoich ochów i achów jest osoba tak durna, żeby zrezygnowac z Twojej osoby? Żarty chyba jakieś?:)
  3. O, tylko o to chodziło - o przyznanie, że nie ja tu rozpętałam wojnę (a jeśli - to w każdym razie nie sama, a mój Rozmówca nie jest "niewinny"). Przyjmuję skruchę i przeprosiny. To graba na zgodę? (Ja poważnie jestem skłonna się pogodzić, to nie sarkazm - nie należę do zawziętych). Chyba Cie pojebalo, jesli to są przeprosiny. Jedyna moja wina jest taka, że w ogóle zaczynam z Tobą gadać.
  4. tego też nie przeczytam. żegnam Jesteś coraz cieńszy Bolek - przedszkolak. Ty nie rozumiesz. Pyskówka z tobą sie nigdy nie kończy. Jak chcesz to załóż oddzielny wątek, albo się pod twoim wierszem pokłócimy. co? Bo ja zamieszczam mój wiersz, aby usłyszeć/polemizować z jego krytyką i niczego więcej i zgodnie z regulaminem mam do tego prawo. Najchętniej bym go teraz usunął i wkleił jeszcze raz. Jedyne co mnie powstrzymuje, to nikła nadzieja, że jednak admin zajrzy w ten padół i dostaniesz bana, albo oboje dostaniemy, bo ja niestety też sobie już zasłużyłem.
  5. No to udowodniłeś, że jesteś dla mnie cienki Bolek. Potrafisz pyskować bez sensu, a potem zatykasz uszy, kiedy Ci odpowiadam, a Tobie brakuje argumentów. Przedszkolak, wrzeszczący do starszej koleżanki: "Jesteś głupia! A ja nic nie słyszę! Nic nie słyszę!" tego też nie przeczytam. żegnam
  6. Skąd wniosek, że nie odczytałam? To Ty nie odczytałeś sarkazmu, jak widzę. Też mi się tak zdawało. Ale nie wytrzymałeś bez szczekania? Szkoda. Widzę. Przedtem też widziałam. Teraz to już całkowita słoma z butów. Coraz gorzej z Tobą. To do tej pory nie atakowałeś mnie, że "bredzę"? Zdawało mi się? Kłamiesz jak uczniak, któremu się mówi, że jest niegrzeczny! Skoro wiersz tak bardzo na tym cierpi, to postaram się coś o nim napisać, ale dopiero wtedy, kiedy się przekonam, że nie zostanę znów najechana przez Ciebie. Nie wiedziałam, że brak mojego komentarza to aż tak wielka strata. Skąd wiesz, że potrafię komentować wiersze o amorkach? Jakie wiersze? Czytałeś kiedyś mój koment do jakiegoś wiersza o amorkach? Nie przypominam sobie... Może te wszystkie Twoje najazdy na mnie wynikają z prostego nieporozumienia, że mnie z kimś mylisz? No to co, że lubisz Beenie? Ja też ją lubię, a Tobie nic do tego. Po co mi o tym piszesz? I to z języczkiem na końcu? To może też sarkazm? Natomiast to, że odezwałeś się do Beenie co najmniej obcesowo, i to w zamian za przychylny komentarz, to mnie powstrzymało od skomentowania Twojego wiersza i napisałam Ci o tym, żebyś mógł wyciągnąć z tego wnioski dla siebie. A na to Ty mi cisnąłeś: "bredzisz!" To już była duża arogancja i to mnie wkurzyło zwyczajnie. Czy jestem nareszcie zrozumiała dla Ciebie? Nic takiego nie napisałam. Krzywak często bywa dla mnie miły i mi przytakuje. Ale co Cię to obchodzi? Temat Krzywaka najlepiej zostaw w spokoju. Chyba, że zmierzasz do tego, abym Ci wyłożyła tutaj publicznie, co myślę na jego temat; specjalnie próbujesz mnie rozzłościć, żeby mu zaszkodzić? Nie sądzę, chociaż tak to wygląda. Natomiast i tak nie dam się sprowokować, bo to nie Twoja sprawa. I tutaj akurat Tobie rzeczywiście nic do tego, bo to się w żaden sposób nie wiąże z Tobą. (Chyba że... a ja nic o tym nie wiem - to mnie uświadom). Napisz, jakie są - według Ciebie, Gówniarzu - te moje "rozmemłane doznania"? I skąd wiesz, jakie one są? I jakie to są doznania "godne podstarzałej polonistki"? - Ty Chamie wobec wszystkich starszych od siebie kobiet? Wyczuwam sarkazm - pewnie jest dokładnie odwrotnie: ona sprząta, a Ty leżysz brzuchem do góry? No, ale za to na ulicy w Twoim towarzystwie ona może się czuć bezpieczna - warto Cię obsługiwać!:-DDD Czy ja fantazjuję erotycznie o Tobie? Pogięło Cię?! Czy ja interesuję się Twoim związkiem i tym, co w nim robisz? Czy ja się interesuję związkiem Krzywaka? I tym, co on tam robi w tym związku? Zidiociałeś kompletnie? To zacytuj, gdzie i jakimi słowami o tym pisałam! Najwyraźniej Twoje marzenia przeradzają się w urojenia! Już pisałeś we wstępie, że bardzo Ci zależy na tym, żebym pisała o Twoich wierszach. Nie ma sprawy, jak tylko zaczniesz się zachowywać jak normalny i kulturalny człowiek, a nie jak chamski, źle wychowany i niezrównoważony smarkacz. I mie będziesz mi dyktował, na jaki temat mam pisać, kiedy mnie obrażasz. A do moderacji kwalifikuje się przede wszystkim to, co napisałeś do mnie powyżej. Pewnie nawet do sądu. Ja tego nawet nie przeczytam. Żegnam.
  7. A więc nie wiesz, o czym mowa i brak Ci argumentów, ale to ja nie rozumiem, co się do mnie pisze? Dobre! Humor absurdu, brak logiki! Chyba za dużo dziś wypiłeś czy co? A ja i tak będę pisać na każdy temat, na jaki mi przyjdzie ochota. Żegnam. Szkoda, że nie odczytałaś sarkazmu. Wyjaśnię zatem w czym rzecz po raz ostatni wymieniając z Tobą zdania nie na temat utworu. Kiedy pisałem, że istotnie brak mi argumentów, chciałem dać już sobie spokój i odpędzić Cię od zaśmiecania mi przestrzeni pod wierszem. Oprócz tego przebija z mojej wypowiedzi całkowita rezygnacja i załamanie nad Twoją tępotą, połączoną z kłótliwością (widzisz: teraz dopiero Cię obrażam i jestem chamski). Bronisz ludzi, których ja nie atakuje (w tym Ciebie do tej pory), bredzisz nie na temat, a najbardziej cierpi mój wiersz, o którym nic nie napisałaś, bo chyba nie potrafisz, bo nie jest o amorkach. Wolisz w to miejsce imputować mi, że obrażam Beenie. A ja Beenie bardzo lubię i ona mnie też i nic Ci do tego:P Krzywakowi piszesz, że ma coś z męskością, bo nie jest dla Ciebie miły i nie przytakuje... pomijając, że to nie ma zasadności innej niż projekcja Twoich własnych problemów (ale teraz ja schodzę na brednio-podobne insynuację aż mi wstyd), to zastanawiam się: co Ci do tego? Widzisz, ja też jestem dewiantem. Przebieram się w lateks, każę mojej dziewczynie się pejczować, lizać po odbycie, zjadam jej fekalia, robimy to z innymi parami. Nasz związek jest poprzestawiany, ale uważamy, że jest znacznie bardziej poetycki, od Twoich rozmemłanych doznań godnych podstarzałej polonistki:/. Ja sprzątam, ona mnie broni przed złymi ludźmi na ulicy, tylko mnie zastanawia: 1. CO CIEBIE TO OBCHODZI?? PO CO O TYM GADASZ? FANTAZJUJESZ? 2. JAK TO SIE MA DO TEMATOW POEZJI? 3. KIM TY JESTES, ABY TO OCENIAC, CO JA ROBIE W MOIM ZWIAZKU? CO ROBI KRZYWAK? Albo pisz o moich wierszach, albo nie pokazuj się pod nimi nawet, bo zgłoszę do moderacji. Fini.
  8. A więc nie wiesz, o czym mowa i brak Ci argumentów, ale to ja nie rozumiem, co się do mnie pisze? Dobre! Humor absurdu, brak logiki! Chyba za dużo dziś wypiłeś czy co? A ja i tak będę pisać na każdy temat, na jaki mi przyjdzie ochota. Żegnam. Ja przyznam się już do wszystkiego, bylebyś mi tutaj więcej nie odtemacała wątku bredniami.
  9. sluszny sex? tylko sex? sluszna pleć? tylko płeć? ktora opcja?
  10. To bergman reprezentował szkołę aktorską? ciekawe:)
  11. Ja już do ciebie nie mam siły. Tak, brak mi argumentów. Chociaż nie wiem w jakiej sprawie nawet. Ty na serio nie rozumiesz co się do Ciebie pisze, a mnie się już nie chce drążyć tematu. Proszę tylko, jeśli następnym razem przyjdziesz bredzić pod mój wiersz, to chociaż rób to o nim, albo postaraj się przynajmniej. Inaczej łamiesz regulamin. Żegnam
  12. Wszystko jest jakieś ociężałe gramatycznie. Napisane w bólach, bez polotu zupełnie. Natrętnie przychodzisz w nocy? Co to ma znaczyć? Jak się przychodzi natrętnie? Chyba co noc? I przestań korzystać z tego chwytu a'la tbilisi na koniec z pointa w postaci pytania retorycznego.
  13. 1. Ty najwyraźniej nie wiesz o czym jest wiersz i dlatego w niewinnym żarciku, którego w zwiazku z powyższym również nie rozumiesz doszukujesz sie jakiś dziwnych rzeczy. 2. To nie jest o Beenie bo najpewniej ona nie współczuje pierwszej parze w TYCH momentach. Nie sądzę, aby beenie czula sie urażona. W ogóle nawet jeśli, to chyba jej, a nie twoja sprawa. stad ze sie o nie obrazasz. calkiem mozliwe Nie, jeśli wygaduje brednie. Ale po co mi to mówisz? Myślisz, że mnie to interesuje w jakimkolwiek stopniu? Po raz enty, Ty wiesz co gdzie pasuje, wiesz co jest poetyckie, a co nie i ja też tak powinienem uważać. Otóż nie muszę. To jest mój post. Nie łamię regulaminu. Nikogo nie obrażam. A jeśli chodzi o poetyckie zachowania, to mogę się zachowywać jeszcze bardziej poetycko i wzorem Artura Rimbauda nasikać na jakiegoś nieudanego twórcę tłumacząc, się tym że on sika na sztukę, to ja mogę na niego nasikać:D Ale pewnie według Ciebie Rimbaud też nie był poetą, a to co pisał o miłości nie mieści się w twoim pojęciu erotyzmu, więc erotykiem nie jest.
  14. Bredzisz, czyli wygadujesz brednie. Zerknij do słownika. To sie odnosi do tego co wypisujesz a nie do Twojej osoby, więc nie wiem czemu się czujesz urażona. Przestań bredzić, to ja przestanę tak pisać. W czym problem? Tak samo nie wiem jak mogłem urazić beenie, skoro nie o niej pisałem. No bredzisz raz za razem.
  15. O czym ty bredzisz? No jak potraktowałem? Według Ciebie kogoś obraziłem? A teraz obrażasz mnie. Zaczynam rozumieć, co Cię pociąga w facetach typu Bukowski. Chciałbyś być taki jak on, prawda? Próbujesz to trenować, nie? :-) No i dalej bredzisz. Gdzie ja Cie obraziłem? Chyba mnie przy tym nie było.
  16. Bardzo się cieszę. Również tęczowo pozdrawiam.
  17. Mam tylko nadzieję, że nie współczujesz jej w TYCH momentach. Jeśli tak, to ja współczuję Tobie:D Ale później:P Dużo później. Jak już wszyscy się umyją. Pozdrawiam. Po tym, jak potraktowałeś interpretację i przychylną opinię Beenie, straciłam ochotę na komentowanie Twego wiersza. Idę dalej. O czym ty bredzisz? No jak potraktowałem? Według Ciebie kogoś obraziłem?
  18. widzisz, ja juz wtedy ogladalem carpentera
  19. Oglądałem. genialny koment. Pozd:D zawse zastanawialem sie z czym mi sie ona kojarzy:D tam gral malajkat? tak?
  20. Dziękuję Pani profesor. Pozdrowionka:) ożeszty jeden, gryzę, nie igraj ;) bede igrał bo gryziesz
  21. Dziękuję Pani profesor. Pozdrowionka:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...