Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

drewniane palce

Użytkownicy
  • Postów

    510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drewniane palce

  1. jak wyżej- zgrabnie, ale bez rewelacji. i proponuję usunąć przecinek, żeby było konsekwentnie z brakiem interpunkcji. generalnie jest dobrze. zobaczymy co dalej. pozdrawiam
  2. nie wstawia się dwóch wierszy naraz. zaraz trafią oba w koszu.
  3. jak napiszesz lepszy tekst, to posłużę moim wykształceniem muzycznym. bo wszystko- tak wiersze, jak i piosenki, powinno się robić możliwie najlepiej. tandety więcej nie potrzebujemy. a nie podpisałabym się pod piosenką taką. pozdrawiam
  4. faktycznie piękna laurka. aż pozazdrościć adresatce ;]. no więc, po pierwsze - w języku polskim druga osoba nie jest pisana zawsze wielką literą. tylko i wyłącznie w listach. w wierszach nie. plus interpunkcyjny horror- gdzieś przecinki są, gdzieś duże litery są, a nawet jednak kropka, a reszta? albo jest cała interpunkcja jak trzeba, albo nie ma jej w ogóle; włącznie z wielkimi literami. po drugie- forma. po co tyle patosu? że niby jak sobie odpuścimy 'strugi światła', 'twe', 'istoty' itd to już nie ma poezji? bo przecież mickiewicz pisał we wzniosły sposób, więc też spróbujmy? podstawowy błąd rozpoczynających przygodę z poezją. myślimy, że jak się nadmuchamy, powstawiamy nienaturalnie poważne słowa to wtedy to będzie prawdziwie wielki art. niestety- zupełnie odwrotnie. po trzecie- treść. jeny. trumny i wkraczanie w zaświaty. jak nie o miłości i uwielbieniu, to z kolei mrok i spadanie w otchłanie nienawiści. a może coś po środku też by się znalazło? takie tematy są po prostu śmieszne kiedy zajmuje się nimi ktoś nieukształtowany. nie zabierajmy się od razu za boga, miłość, nienawiść, śmierć, titanica, bo to nigdy nie będzie dobre na początek. podsumowując- spuść z tonu. nie bierz sobie tak do serca wielkiej poezji, tylko naskrob coś małego, skromnym słownictwem, o lokalnej sprawie. poczytaj więcej poezji współczesnej, żeby zobaczyć o czym mówię. pozdrawiam.
  5. kolor nieba sam w sobie jest przeżuty już tyle razy, nie wspominając o otchłaniach i słonkach i kolorach oczu, że to bardziej na tekst piosenki się nadaje. niestety. pozdrawiam.
  6. witam panie patryku. usunęłabym słowo 'kontemplować'. kiedy stoi koło sztuki zgrzyta. choć może powinno? nie wiem, interpretacja zawsze jest najbardziej komplikująca. dla mnie najbardziej trzy ostatnie strofy najbardziej. szary dywan, moja okupacja, hodowle pająków. bardzo. przytłaczające ale i tak. pozdrawiam po powrocie .
  7. zdecydowanie podpisuję się pod tą wersją . anioł i klęczenie można by sobie odpuścić, ale z doświadczenia wiem, że pewnie i tak zostanie tak, jak autor sobie wymyślił. podoba mi się. szczególnie 'zupełnie jak obietnica że nie ma już nic tam niżej'- wyjątkowo przejmujące i prawdziwe, a że dobrane w słowa to już zupełnie. plus duży pozdrawiam.
  8. a mnie się właśnie środkowa podoba najbardziej ;p. a stara załoga, tak. wykruszyliśmy się. głupio to zabrzmi ale po powrocie mam wrażenie, jakby zniknął cały tamten urok. no ale tak ;] pozdrawiam i dzięki.
  9. tak, tak, moja nomenklatura. lubię ją. staram się zawsze o sobie. inaczej wychodzi z tego totalna pomyłka, która zalega potem w dorobku i doskwiera. kawiarniana mówisz? bardziej okienno parapetowa. a że c&c? to przecież cała ja. to czekam na te nowe twoje. pozdrawiam więc. znów.
  10. bo nie przyszliśmy na to forum uczyć się jak pisać lepiej, tylko urodziliśmy się z tą wiedzą i teraz czekamy na oklaski, bo w szkole wygraliśmy nagrodę publiczności, mama nas pochwaliła, a ukochanej przypadł do gustu wiersz miłosny, więc to najlepsze miejsce żeby jeszcze troche się podbudować. dobra postawa. choć nie zasłużyłam chyba na wiersz spod pańskiej ręki, więc nie będę się poczuwać. jedynie pozdrawiam ponownie.
  11. na 10 i pół słowa wychodzą 4 emotikonki- średnia jak ze strony bravo. wieku zapewne również. nie wiem jak strawisz taki kaliber konstruktywnej krytyki ;> a tak to... hm. nie wpadałabym, gdyby nie ta cisza, zakłócana przez 'sorrki'. ja nie potrafię pisać ani o trzecich osobach, ani o trzecich sytuacjach, bo mi to po prostu nie wychodzi. a w tym coś jest. i język skromny dość. zmieniłabym wersyfikacje. no i to chyba taki black poem, nie? bo black miał być, zdaje się, z najazdem na chrześcijaństwo ;]. pozdrawiam
  12. o rany. brak mi słów. różyczki, kropeleczki, kolce, płonięcie gorącą miłością, serduszko i owoce z jego głębi. powiedziałabym nowy wojaczek. lub miłosz. aż walentynkami zapachniało. cholera, aż zapytam- nie da się pisać DOBRYCH wierszy o emocjach? trzeba sięgać po taki stopień tandety? nie czekam na odpowiedź, bo dobrze ją znam. pozdrawiam
  13. to i dobrze że chemia jednak strawna. dzięki i pozdrawiam. p. marcinie- jak... poetycko ujęte; perlista łza wzruszenia kręci się w oku ;>. jednak odpuszczę sobie zabawę szlifierką, bo blask jest przereklamowany w dodatku taki stereotypowy.
  14. dla mnie ostatnia strofa. granat jakoś mi burzy nastrój, który i tak jest napięty. gdybym wtedy w tej caffe kulturalnej wiedziała co się kroi, zajebałabym, jeszcze zanim zorientowałabyś się jak bardzo go masz. żałuję, że nie wiedziałam. ale przynajmniej daje powody do pisania. chociaż tyle. szkoda, że tylko tyle. no a więcej o wierszu nie umiem, bo za dobrze wiem. czas cię wziąć na barana i pokazać gdzie raki zimują- najdalej od porto. lof :)
  15. właśnie tak- 'ale' jest najważniejsze. miło, miło, miło mi bardzo. nie czeka nas wieczność. dzięki bogu ;) pozdrawiam
  16. właśnie tak. pozdrawiam z miłością ;*
  17. chemicznie i właśnie tak bardzo chemicznie dziś mi jest. a chemia międzyludzka wzbudza we mnie mdłości- jak wspomnienie szampana po sylwestrze ;]. zostaję przy swoich urokach reakcji i właściwości związków chemicznych- z tym mi póki co najprzyjemniej. pozdrawiam.
  18. nieprzyzwoicie paruje klucz o wiolinowym zabarwieniu wypisany szminką na udzie -znów wypadł mi z ust niełatwo dotrzymać dyskrecji kiedy zostaje tylko lepienie chmur z papierosowego dymu gęstego od wyrzutów za zbyt wysoką energię reakcji spalania ale moje pH wróci a chmury skroplą się kawowo na przygryzionych wargach
  19. życzę sobie takiego pięknego cichego niepokoju na końcu świata. potraktuję jak życzenia noworoczne :) zastanowiłabym się tylko nad drugą strofą. ale i tak pozdrawiam
  20. łoha- jaka interpretacja. no tak, mniej więcej o to chodzi. chociaż nie posunęłabym się do stwierdzenia że podmiot liryczny szuka sensu swojej egzystencji- nie jest zdaje się aż tak pompatyczny i naiwny żeby wierzyć że 365 i jedna noc nowych wrażeń są w stanie go przynieść. no ale. mimo to winszuję. pozdrawiam
  21. wogle powiadasz..... wogle. proponuje zanim się zabierzesz za pisanie przyswoić jakąś choćby podstawową wiedzę na temat ortografii i gramatyki języka polskiego. potem proponuje zastanowić się czy kwestie sensu życia warto rozpracowywać w kilku wersach oklepanych pytań na temat boga, miłości i braku czasu współczesnego zabieganego świata. potem proponuję zagłębić się w to czym w ogóle jest poezja, jak się ją czyta, jak pisze, a potem dopiero zacząć pisać. do szuflady rzecz jasna. a jak już będzie pani umiała na podstawie przeczytanych ton wierszy zobaczyć czy szuflada ogląda teksty godne nazwania wierszami proponuję zajrzeć i spróbować jeszcze raz. spróbować zacząć jeszcze raz to czym jest pisanie tak na serio. to tak na sam początek. pozdrawiam
  22. na szybach osiadł kolejny wieczór i sącząc się bezlitośnie kapie na podłogę -chyba czas się zbierać świeżo wytrzepanym ze wszystkich falstartów dywanem w niestworzone jeszcze historie 365 i jednej nocy w poszukiwaniu tego ciągle niepoznanego zakończenia
  23. ja myślę, że z kontemplacyjną miną wypatrywał cie z okna z miną tragicznego poety i na odwrocie twojego listu zaczął pisać wiersz o przemijaniu i ulotności chwili ;] machanie nie jest właściwe jego włóczęgi naturze. może też pisał o jabłoniach polskich i mewach? byk, jeny byk, mogliby ich wyrabiać w fabrykach- wyszłoby na to samo ;*
  24. jak dla mnie to: mogę bez końca zapominać -nie lubie skierowania do drugiej osoby w werszach. jakośtak by wymyślać tę historię sama - co by rymu nie było takiego dziwnego na wzór i tylko małe twoje podobieństwo - pokazać jak mało z portugalczyka jest w tej historii ;] przestało być mi żal wieczorów nawet jeśli w błoto te pięć złotych skoro z german wings wcale pewnie nie machałeś tak bym to zrobiła, ale tylko sobie sugeruje. ssanie kochanie nie warte złamanego włochacza ;*
  25. po pierwsze- usuń przecinek, bo jak bez interpunkcji to już całkiem. po drugie- pierwsza zwrotka bardzo słaba. nic ciekawego, zwykłe prozaiczne fakty. zbyt jasno, przegadane zbędnie wyszukanymi słowami. no i tak właśnie się opierasz na tym już do końca. mniej opisów, mniej słów. więcej wieloznaczności. zaskocz mnie czymkolwiek, zamiast przedstawiać krótką historię afirmacji kobiecości i lapidarności. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...