Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

drewniane palce

Użytkownicy
  • Postów

    510
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez drewniane palce

  1. zdecydowanie powinnam czym prędzej przepłukać wszystkie włosy swoich neuronów /jak jelita grubego/ wode przelać przez durszlak wyłowić zasuszyć schowam do książki tam już będzie bezpieczne
  2. po budynku z przeciwka stąpa dinozaur on już o mnie wie jest wrażliwy na paraliż bum bum idzie ale pierwsze połknie mnie raczej rozdygotane nic to chyba kwestia refleksu
  3. rzeźbię wzrokiem sufit którego zdobienia wykonano już dość dawno pod tymi paprotkami podobno zabijano ludzi /niemcy/ ja natomiast głębiej zastanawiam się nad tym ile pełzało tu pluskiew i ile z nich połknęłam do tej pory ... czy to już realizm?
  4. ou... ale zdanie zostawia sie zawsze ze znakiem interpunkcyjnym na końcu, i wiesz, ten znak nazywa sie kropka, niech ci nie będzie głupio jej stawiać. co do wierszyka marny ale jak zakładam to debiut. ja zawsze odradzam publikowania na forum pierwszego wiersza bo to bardzo bolesne. to co napisałaś jest pretensjonalne, świadczą o tym wielokropki, ogólnie forma, temat, wykonanie, zwroty, sformuowania jak 'aksamitna róża' itd. zachęcam do dalszych prób, odradzam tematu miłości, tylko sie skompromitujesz. jeśli uważasz że jesteś na to gotowa, zacznij pisać. najpierw czytaj, potem pisz. nic trudnego tylko wymaga samodyscypliny i samokrytyki. pozdrawiam
  5. .... tak, nie piszę ę zawsze, tak jak wszyscy. jedni piszą 'nie podoba misie' jakby misie miały coś do rzeczy, a kiedyś zwrócono mi tu uwagę 'za dużo ą ę' więc przestłam zwracać na to uwagę. to ma takie znaczenie? jakieś obiekcje co do wiersza?
  6. e, nie, kasze mannę. co do reszty, być może bywało lepiej ale nie jest źle nawet jeśli ty tak sądzisz ;]. mnie sie podoba. ja cie też pozdrawiam, sie raczej mniej. baj
  7. rozpuściły mi sie dłonie naciskam czołem guzik i wraz ze ścięgnami spuszczam do kanalizacji wszystkie długopisy gwałcę sie stawiając źrenice do morderczego biegu przez dystans tego samego zdania połamały sobie nogi o kropkę już nawet muzyka głębsza niż dwa wymiary rozpuszcza mi małżowiny
  8. moje ulubione to: ludzi dzielę na byki i niebyki, oraz: dzielę się na dwa; tu jestem ja i tu jestem ja. pozdrawiam
  9. Studia, wykształcenie, praca zawodowa najczęsciej mają niewiele wspólnego z umysłem. Znam mnóstwo, za przeproszeniem, idiotów po wyższych studiach i z tytułem, i drugie tyle osób po podstawówce, z którymi można godzinami gadać o wszystkim, nie nudząc się. No ale dobra. Skończyłam biol-chem w liceum, nienawidziłam fizyki i czytania lektur. Potem ekonomiczna policealna przerwana w trakcie (z nudów). Potem filologia polska (bibliotekoznawstwo i informacja naukowa), choć czytam głównie literature brytyjską. W międzyczasie zainteresowałam się fizyką kwantową, teorią chaosu, astrofizyką. Do dziś nie przeczytałam jakiś 50% obowiązkowych lektur szkolnych i na studiach, choć czytam nałogowo. No więc jaki mam umysł?... Ścisły?... Moja fizyczka popełniłaby harakiri słysząc takie herezje. Humanistyczny?... To czemu wolę poczytać "Kwark i jaguar" Gell-Manna niż Pana Tadeusza?... Osobiście uważam, że nie można określić "jaki umysł" ktoś ma, nie poznajac go osobiście. Myślę, że nawet wtedy jest to piekielnie trudne. Głównie dlatego, że umysł jest czymś tak złożonym, że wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Pozdrawiam, j. fakt, tutaj mnie zablokowałaś a jednak ogółem można stwierdzić że idąc na np filologie czy dziennikarstwo to bardziej jest sie skłonnym ku humanizmowi, czytaniu, pisaniu, zakładaniom teoretycznym i hipotetycznym nie zamykając ich w działaniach jak z kolei osoby które boją sie książek, idąc na informatyke zakładają wyłącznie siedzieć przy komputerze programując, czy osoby idące na matematyke, czytające bardzo wiele, wszystko przekładające przez pryzmat obliczeń i teorii mimo woli odbierają świat troche bardziej ściśle. oczywistym jest, że praktycznie żadnego umysłu nie da sie sklasyfikować ale wg upodobań i atutów w danej dziedzinie można jako tako zdobyć pojęcie o tym jak dany człowiek spędza czas tgzw pracy, co (i o to mi chodziło dając tutaj ten temat) mnie daje mniejszy bądź większy kontrast między tym jak spędza czas wolny, czyli między innymi pisuje wiersze. pozdrawiam :)
  10. uwierz mi że nie dyskryminuje młodszych, tylko z moich obserwacji wynika że większość z piszących tu osób które często czytuje są raczej studentami lub już po. no a interesuje mnie co studiujrecie, studiowaliście bądź macie zamiar studiować a nie w której klasie liceum jesteście. pozdrawiam
  11. zastanawiam sie co studiujecie, na jakim jesteście roku lub po jakich jesteście studiach. interesuje mnie jakie umysły mają nasi poeci ;). pozdrawiam.
  12. ja również nienawidze TaQiCh BlOqaSqOoFf bo mi sie rzygać chce jak widze jak sie świecą i widze napisy typu 'będę tu opisywać moje fazy, schizy i jazdy' brrr. ale znam dwa blogi które są stonowane, bez żadnych bzdet ale również dosyć dołujące. podam później bo nie wiem czy moge. osobiście od szóstego roku życia prowadze pamiętniki ale zachowuje je dla siebie, swojej skrzynce i bynajmniej sie imi publicznie nie chwale. pozdrawiam
  13. cieszę się że dzisiaj tylko tak dobre wiersze moge czytać. podoba mi sie klimat, sentymentalność, może to dlatego że lubie smutne wiersze. plus, dzięki. pozdrawiam
  14. mnie znowu mimo braku zbytniej świeżości w tym wierszu bardzo on przypadł do gustu. po pierwsze bo uwielbiam jesień właśnie za to, za sweter, gorącą herbate, rdzawość drzew i burze za oknem. po drugie bo uwielbiam sopot mimo że byłam tam tylko kilka razy. po trzecie bo ładny pomysł z tymi aniołami, mimo że anioły bardziej widze na budynkach w rzymie nad fontanną, albo w krakowie nad starymi kamienicami na starym mieście. może darowałabym sobie numerki nad strofami. pozdrawiam i dziękuje ;)
  15. przecież to nie nałóg (patrz tytuł) ;]. JA?! no prosze cie, sama nie wierzysz w to co piszesz ;)
  16. tę smycz którą niby ja jestem przywiązana odpinam sama ją nazywając i mówiąc że jest na moje życzenie kocham go bo spełnia wszystkie wymagania wcześniej mnie zabije i zaśnieży mi powieki od drugiej strony nienawidze kiedy pełza po żołądku wcale tam wcześniej nie trafiwszy i zaciska naczynia na skroniach odwracając cel działania który chciałam mu nadać w końcu wcale go już nie chce do czasu aż nie zawoła z mojego dużego portfela
  17. oj, oj, jakie wielkie tak dla ostatniej strofy! za nią wręcz owacje! jak pięknie, niepretensjonalnie, trafnie. ogólnie cały wiersz na duże tak, mnie również zawsze fascynowały tory lotów jaskółek, czasem również były dla mnie pryzmatem patrzenia na bliską, równocześnie nieosiągalną osobe dla mnie. podpisuje sie i bardzo aromatycznie dziękuje za taki wiersz, akurat dzisiaj. pozdrawiam mile zaskoczona ;).
  18. bardzo smutne ale aromatyczne, dużo w tym klimatu który tak kocham w poezji, i może tylko dzięki niemu zaczęłam troche sama pisać. nie jest to może świerzy styl pisania ale dla mnie zawsze (oczywiście tylko w przypadkach umijętnego nim operowaniem) lubiany. tak że na tak. pozdrawiam
  19. ja zaczęłabym od wcielenia w życie ustawy o reprywatyzacji, wprowadziłabym reforme służby zdrowia ( przy egzaminach na piątym roku zajęcia z socjologii lub psychologii żeby ta banda idiotów w szpitalach i przychodniach wreszcie zaczęła zdawać sobie sprawe z tego jak bardzo ich oschłe zachowanie ma wpływ na ich stan w chwili stresu, np, przyjazdu karetką i oczekiwanie na diagnoze). mam jeszcze cała mase pomysłów ale nie chciałoby mi sie ich wypisywać bo a) nie ma co gdybać, b) wyszłabym na wariatke ;]. w ogóle to nie należę do patriotek, jak dla mnie rasy, miejsce na mapie, czy przynależność do większej grupy społecznej nazywanej państwem nic dla mnie nie znaczy. jestem zła ;>. pozdrawiam
  20. Nie bardzo chce mi się wierzyć Że stary gumowy kapeć z ręcznika Odwrócony złamaną podeszwą do sufitu Na starym rudym dywanie nie trzepanym od lat Mimo wielu przymiotników Zaliczanych w liryce do epitetów Jest czymś poetyckim Nawet w przypadku Kompletnego braku pomysłów. ... a jednak
  21. jak mniemam to jeden z pierwszych wierszy. widać tu wiele niedociągnięć jeśli chodzi o forme. poprostu jeszcze sporo tutaj śladów tgz 'poezji romantycznej współczesnej' czyli próba bycia drugim Mickiewiczem, piełknie pisać w dzisiejszych czasach. otórz nie, to nie ma przyszłości i nie radze psania o .... miłości czy namiętności. ale nie jest źle. dam ci kilka rad, nie używaj słów serce, miłość, agonia i upadłe anioły ;). czekam na następne. pozdrawiam
  22. dla mnie trąci tu patosem i jarmarczonścią, np 'serce me wpisane w krąg namiętności'. jest to zrobione jakoś, ale tak na prawde ten wiersz jest o niczym, tzn, ma swój temat, ale tak totalnie wszyscy go znamy że nie zauważamy tego co ma nam przekzać. byłam ale nic nie pamiętam. pozdrawiam
  23. pomine fakt że znowu o tym samym ;] ale tak, podoba mi sie szczególnie pierwsza strofa. może fakt że sie znamy ma wpływ na moje odbieranie twoich utworów ale mimo to pozostaje przy zdaniu że szczerze ci mówie, jestem na tak. pozdrawiam.
  24. ma dość duyży sens ale nie będę go tłumaczyć bo wszystko sie zawali. a drewniane dlatego że kiedyś napisałam taki iwiersz. stwardniały z zimna, nieprzydatne do samozaspokajania sie a przy tym odpychające i niepraktyczne. dlatego. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...