Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sebastian_Pietrzak

Użytkownicy
  • Postów

    785
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sebastian_Pietrzak

  1. Skoro księżyc może równo oświetlać każdy zakamarek tej ulicy więc dlaczego najpiękniej lśni na moim kolanie? czas na podkręcenie loka jeśli stoimy tu od minuty i niby nic się nie zmieniło to czemu jest inaczej? Sny..? zostawiłam je proszę pana w domu między poduszkami -gdzie ich miejsce po co mi one kiedy mam futro.
  2. Skoro księżyc może równo oświetlać każdy zakamarek tej ulicy więc dlaczego najśliczniej lśni na moim kolanie? czas na podkręcenie loka jeśli stoimy tu od minuty i niby nic się nie zmieniło to czemu jest inaczej? Sny..? zostawiłam je proszę pana w domu między poduszkami –gdzie ich miejsce po co mi one kiedy mam futro.
  3. Oni żyją w świstających blaskach lakieru zgrzytach dzwonów o poranku po południu są po drugiej stronie miasta znowu kogoś pocałowali poklepali po ramieniu puścili uśmiech w tylnej szybie za późno... nazywamy ich duchami wczorajszego dnia
  4. Drogi znajomy powiesił się na sznurku z własnych butów gdyż zabrakło liny zawsze był z nich dumny nie bez powodu w końcu go utrzymały.
  5. Wieczór -najlepszy przyjaciel starych tęsknot kiedy księżyc odbija się dumnie w trąbce przy jej rytmie czciłem posadzkę po której przechadzał się Miles znów oprócz cygar tańszych niż ja poczułem powiew kwiatów zbieranych za młodu tylko nocą nie zabawne że ślady pomadki zapach obijający o ściany oraz stalowa wola -tylko w szklance ześliznęłaś się po krześle jakby to było do mnie zostałbym i pogawędził gdyby tylko czas stał w miejscu i ktoś by słuchał...
  6. ja nie umieściłem tego w prozie tylko w poezji -dla jasności dzięki za komentarze
  7. Oczy należące do powiek powędrowały tylko w im znanym kierunku powolnie opuszczając zasłony puchowych ścian kosze kwiatów ozdabiają każdy kąt i to jakby ponownie ktoś przywiązał skrzydła lekkość zabrzęczała niespożyta nawet gdy mozaikowy tłum wzniósł się obok nie czuć było roztargnienia pierwszy minuty zboczyły z dostojnej dwunastej kiedy podeszła tanecznym krokiem chwytając za dłoń -właśnie orkiestra rozbudziła spokojnym walcem, bryzowaty głosik wyszeptał nasz utwór ...miód na każdą ranę duszy miód z rumieńców które dzielisz ze mną rysując kręgi na mych policzkach przebiegła myśl prześcignęła otumanione -nie pozwolę unieść się słońcu na scenę nigdy znowu niech choć ten jeden łyk nektarowego strumienia należy w pełni do mojej dyspozycji zarzucę pętlę wokół słonecznikowych ramion i przywiążę do Syzyfowego kamienia aby świat mógł płynąć dalej gruby kocur wybił w talerzu godzinę czwartą kolejne postacie pryskały jak bańki z przesycenia bytem jako jedyni nie odstępowaliśmy nawet na krok od dyrygenta kiedy to wybijał coraz wolniejszy rytm powietrze mnie złapało palec na wargach zatamował je -nie pytaj o rzeczy za które nic nie poradzę jesteś wyróżnionym* stworzeniem a ja tylko fantazją w twojej głowie symfonia znienacka ustąpiła miejsca drgawkom i zimnym potom sądzę że lekarstwa osiągnęły swój cel -oznajmił doktor do obeznanych i ze zgrzytem zatrzasnął Judasza. * w niektórych wierzeniach ludzie upośledzeni psychicznie a także fizycznie należą do "wybranych" przez Boga
  8. Wszyscy są ze szkliwa mieszanego...wokół a na suficie lampa z brązu klamki z gliny w drzwiach obrotowych poduszki pełne śrutu aby uśpić każdego krzesła zawsze spadają na cztery litery nawet żaluzje wykręcają się w pętlę mamo zabierz mnie w dom
  9. To już nie ten dzień nie ta chwila nawet zarys niczym ślady na filiżance z kawą którą spijałaś z uśmiechem spragnionego grubaska Cholera... przepraszam że rozbite lustro już nie wisi tak ładnie na ścianie ...w tobie także są rzeczy których nie można po prostu usunąć.
  10. Komentarz został usunięty ze względu na złamanie regulaminu lub zasad serwisu. Prosimy o komentowanie wierszy.
  11. Pająki na ścianie gromadzą się szepcąc kiedy kocham się z ciszą; ...zniekształcony obraz wyciągnięte dłonie ze sztyletami Boga nierówne proporcje pejzaż wymalowanych uśmiechów na każdą konieczność obracając zwierciadło przykazań jeszcze jedna doba bez bycia połkniętym.
  12. Wyrwana nigdy nie zaśniesz spokojniej niż przed tym to właśnie dzisiaj obchodzimy rocznicę spadających liści na dębową posadzkę ...pojawiłaś się w kwiatowej sukience rozmywając czarno-białe ulice z silnym uśmiechem zmian zatonąłem z pełną konsekwencją roztopionego metalu teraz jestem w każdym skrawku twego ulubionego spojrzenia kominek już zasycha jeśli mogę o coś prosić -nie bądź pierwsza.
  13. Czy możesz nie odsłaniać zasłon? Próbuję zamknąć myśli w jeden kwadrat Lecz chyba nie odgadnę co one wszystkie chcą Z pewnością kiedy zasnę Szybko znajdzie się zastępca Mogę zapomnieć o zasługach I papierowych medalach Którędy..? ....to może się wydawać troszkę irracjonalne tak jak wyjście na mróz w samych gaciach co tu robią... wyjaśnij co tu robią świeczki z zeszłego roku...?! i gdzie podziewa się deszcz w godzinie zapotrzebowania nie pamiętam kiedy byłem czysty... co mówisz? co czynisz? same bzdury ciągle tu jesteśmy (wbijamy tylko igłę ciut głębiej) w jednej chwili tracisz rodzinę w drugiej nie potrzebujesz nikogo więcej prócz nas.
  14. Zlizując pocałunki z ust jako akwizytor zegarki stanęły w bezuczuciowym dźwięku przyjmujesz szaty bohatera chwili godzina nie jedna miłość musi popłynąć właśnie teraz mokre grzebienie wiedzą wszystko.
  15. dziękuję bardzo, mi też się podoba, a naprawdę rzadko coś mojego mi się podoba:) jestem bardzo krytyczny do siebie Pozdrawiam
  16. Sposób w jaki podnosi filiżankę to nie tylko odruch to znak czy podejmować próbę nawiązania łączności na ciepłych falach czy też zrywać w pośpiechu ostatnie kęsy śniadania zwracam uwagę na układ włosów mówią nic i wszystko o ostrości i natężeniu myśli nie zawsze stabilnych tak samo jak pojedyncze kosmyki usta zgryzione o tej porze nie pobudzają one są w niesmaku pozostał jeszcze strach zajrzeć w oczy geparda.
  17. Cisza... mimo to nie dla obojga zbyt jasna przerywasz ją głośnym chrupnięciem jednak ani stukot zęba rzuconego po stole ani krwawy uśmiech zbyt wiele tu nie pomoże.
  18. bardzo mi się podoba Iskierko:) "Zadrżeć zadrzeć z małżonką " -to tak specjalnie?:) bo mi się coś tu kłóci
  19. Nie daleko moich palców leży zbrodnia roześmiana teraz nie posiadam ani krzty spokoju od kiedy rzuciłeś mi ją w ramiona.
  20. Przy letniej iluzji zawrzało w niepokornych głowach niestabilnym tętnem każdy może pomylić się raz potem już tylko mylą się nałogowo młodzi, ładni chłopcy w domkach ze słomki przygotowują pierwsze opary ulotnej przyszłości młode ładne dziewczynki w lukrowych domkach nie martwią się o deszcz są teraz i to jest najistotniejsze.
  21. Tera ja Ci nie mogę napisać czemu jest dobry bo ja go nie oceniam, mogę Ci podać linki stron gdzie on się spodobał, tam piszą dlaczego
  22. och Wuren przecież na innym portalu zamieściłem notkę poświęconą temu wierszowi jak ja go widzę, więc po co jeszcze te pytania? no chyba że nie chciało Ci się zajrzeć
  23. po najnowszym albumie to nie wiem czy by padł ze śmiechu czy też nie napisałby do tego jakiegoś industrial'a:) to że wiersz wszędzie indziej się podobał to oczywiście nie mam prawa tego oczekiwać od Pani kwestia gustu
  24. szkoda że Pani nie spróbowała nawet pomyśleć nad wierszem tak jak ludzie na innych portalach a propos wiersz inspirowany bardziej Samael'em niż ich troje
  25. Jako pierwsza ciemność unikając świadków... oto nadchodzą karły z wymalowanymi uśmiechami wśród oparów grzechów przygotowują wyciąg przy wejściach kłócąca się wina z pokusami kto był pierwszy to nie gorączka to ogień od spodu podpieka każdy organ wielki projektor czeka nie ma ziarna do stracenia przygotowują kolejną krzyżówkę sprawdzają napięcie neuronów jakie mogą znieść norma -zawsze można przekroczyć nie zawsze można wrócić nigdy się nie dowiesz co niesie ze sobą opadająca chwilowo kurtyna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...