Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sebastian_Pietrzak

Użytkownicy
  • Postów

    785
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sebastian_Pietrzak

  1. Mam tymczasowy zanik wesołości patrzę przez swoje wąskie okno, widzę grube panie śpiewają? Nie, tylko tańczą i to jakoś tak na złość że niby nigdy nie zaśpiewają ale jak mają pokazać rozdartą pończochę to zawsze wiedzą kiedy a tak właściwie proszę mi nie wierzyć ja za oknem mam tylko krzaki, drzewa, krzaki, okna, krzaki, budynki cholerny materializm gdzie byś nie spojrzał cierpię na ironiczny brak poczucia humoru o właśnie teraz to poczułem z dala od rozsypanych miedziaków romantyczności liczę na coś więcej ja tu sobie piszę a ty kompletnie nie wiesz o co chodzi więc może włączę telewizor aby się wyłączyć P.S. A jak będzie nudno to zapraszam pokażę moimi oczami jak ona co wieczór rozbiera się dla mnie
  2. zalecane jest raczej krytykowanie samego wiersza a nie przy okazji wszystkich autorów
  3. ten wiersz jest średni i ja o tym wiem tylko po co Pan i.e. wybucha pod moim tekstem, zamiast krótko i na temat
  4. Szorstko dzisiaj niż kiedykolwiek zarośnięty w tym miejscu na dobre i nijakie nie tęskniłem bardziej przed śmiercią anioł na biodrze zamienił w piekło mój biały dzień jestem takim nieokiełznanym chłopcem żadnej dyscypliny więc dyscyplinarnie odesłałaś w kąt dopóki nie wejdziesz do pokoju -tylko pochodną przyjaciela i paranoikiem w piramidzie wyrzeczeń tlij się spokojnie, a pokonasz wszystkie granice aż nic nie zostanie twoje ciało zawsze pierwsze w kolejce łamie prawa fizyki za to dusza na końcu łańcucha pokarmowego z kolei mój problem polega na tym że dopóki nie dotknę nie będę wiedział czy coś straciłem
  5. Zadowolenie z roszczenia roszczenie z zadowolenia twoja odwaga rośnie po ukosie, ukąszeniu z zadrapaniem, infekcją, przerzutem, przesunięciem tak nie traktuje się zwolennika sadzasz na tapczanie i każesz nie kasłać nieufność podświadoma korupcja zerwij zasłony i zabij swoje postanowienia nowy rok nie wymóżdżył, otępiał nowego roku kurwa nie ma zaoszczędzone wspominki dobrze wydane, bo ja tak kocham być penetrowany bez większej potrzeby mój okręt tolerancji właśnie został zatopiony wszystkie kokardki, ruloniki, wstążki kolorowe pierdółki, radosne literki sentencje powitalne nad drzwiami wydają się być na miejscu prócz imienia przekaż sto lat solenizantowi ja tymczasem znów uderzę na ulice
  6. Piękno nagiego wiersza między rozpostartymi udami najbardziej stawia na nogi, to nie sole trzeźwiące trzymałaś poduszkę abym nie mógł zasnąć więc czytałem ci bajkę, było w niej pełno liter z twojego imienia zjadasz mnie tak nachalnie jakbyś naprawdę coś czuła mrugam powiekami, tak, rozumiem to tylko fazowe opowiadanko w którym budujesz napięcie kiedy brak paznokci a wszystkie sentencje to splot zaplanowanych zdarzeń, ale czy słoneczny w żadnym razie słońce spadło z hukiem zanim światło dosięgło purpurą pierwszych chmur
  7. Katarzyna nie lubi kochać miała kiedyś sukienkę w żółte kwiaty oraz motyle widoczne od samego frontu dziś szare sztruksy uszykowane w kostkę brakuje tylko inicjałów razy siedem w kwadracie rozchodzi się za to pokój podjęty w chwili znienawidzonego rozejmu Katarzyna lubi robić seks wymienny i po cichu bo cóż w tym doniosłego jeśli psy za oknem potrafią tak o wiele więcej i nawet lepiej kiedyś nie mogła się doczekać dni w których jest mądra teraz tęskni za tymi w których była
  8. w/g mnle nie tylko Beset będzie miał zgryza. To jest Coś, bardzo mi miło
  9. oczywiście cenię sobie pana zdanie a tak przy okazji gdzie mógłbym nabyć pana tomik poezji panie oyey?
  10. W dzienny miraż czasami jesteśmy tylko mięsem nie wyjdę jeśli ty nie wejdziesz -zapomniana regułka zgrzyta w zepsutych zębach mogą oczywiście wysłuchać ale nie wiem czy wiesz po której stronie księżyca zasiadasz nie mów mi o ruchomych liniach piasku nagiej plaży nawet nie próbuj o nagłej potrzebie kompatybilności, sztormach w noce letnie matka natura ubiera, posyła do przedszkola mimo złamanej obietnicy tyle nas łączy trochę mnie przerażasz kiedy tak twierdzisz z purpurą w tle to co tli już nie urządza podejrzewam, co tydzień urządzasz się inaczej pani kaloszowa ryczy pod rynną stoję naprzeciw próbując dosięgnąć ramienia gdyby tylko nie zasłona deszczu akurat teraz kiedy chcę porozmawiać o związkach z ograniczoną odpowiedzialnością oraz tych bliskich z minimalnym ryzykiem straty i możesz przekazać to sobie że ja tak mówiłem kiedy już się odnajdziesz
  11. Prawdopodobnie zostaliśmy zbudowani dawno temu Najpierw były myśli w małych różowych rulonikach papierowych szminkach, nauka powstawała z zachodów słońca pożegnań księżyca kolejnej ucieczki aby dać się odnaleźć dziękuję Potem słowa zamiatane z czarno-białych salonów słyszane mimochodem z lukrowych sypialni, balkonowych spowiednic następnie przekładane na tysiące języków, przyprawione gałką muszkatową natchnione lepkim zapachem lata oraz wyciskiem z atmosferycznych łez i nie trzeba mieć dobrze nastrojonej krtani aby wytworzyć raj jak najbardziej osiągalny
  12. to co ja mam powiedzieć o Pana filmach?:) trzeba więcej oglądać strażnika teksasu. przynajmniej nie miałby pan czasu na pisanie wierszy oglądałem i proszę zobaczyć co mi z tego przyszło:)
  13. to co ja mam powiedzieć o Pana filmach?:)
  14. żadne wejście w nibykabaret, istnieje naprawdę utwór "Pieprzę romantyczne komedie" powyższego autora i wcale nie jest śmieszny P.S. Ewa Pana pozdrawia
  15. Witamy w trójkącie samotnego jabłka z cyklu autorski kącik zażaleń i stereotypów dziś będziemy mnożyć niepotrzebne przez odległe ze szczyptą; a zatem Zaczynając od drastycznego uzależnienia od ołówka tudzież klawiatury autor wyrządza sobie nieświadomą krzywdę z braku tego co pewne więc dla pewności zapisuje to co jest mu obce lecz zawsze czuł bliskość w nieopisany sposób Autor zastrzega sobie zwrot “pieprzę romantyczne komedie” jakoby on pierwszy go użył w nagłym przypływie silnych emocji do surowego mięsa i nie poleca tego nikomu bo często wychodzi boczkiem Biuro doradców, tak zwana straż czujnych przyjaciół a jeśli nie to nawet trupa podrzędnych aktorów chciałaby sprostować informacje że niby autor założył ciepłe kalosze w obawie przed porą tymczasem autor ani tyciu tyciu wiedzy o tym że zima tuż tuż i sopel mu w oko przecieki zostały zatamowane u podstawy A zatem autor żegna cię czytelniku zapewniając że ostatnia małolata którą wykorzystał w średnio zaawansowanych stosunku, oraz porzucił na rzecz cieplejszego obiadu, końca przerwy meczowej, twojego zdezorientowanego wzroku miała powyżej osiemnastu lat i nazywała się Tadeusz podpisano Główny Nadzorca Błędnych Posunieć
  16. Pstrokate wzory na tapecianej zgryzocie tworzą grudki pod powiekami światło się załamuje, nie mogę ustawić statywu kolory kłują pasywnie w dół i nazajutrz aż kark skrzypi to był moment twojego wejścia poza planem połykam tabletki na niespójność zaskrzypiał kark, poprawiony obrus obruszone gołębie , zmiana wnętrza? Nie, tylko scena przeniosła się pokój obok obiektyw zaspał, a miały być takie piękne ujęcia płaczą skruszone odbitki jestem inhalacją zmęczenia rozdzieram pajęczyny sklepień wzrokiem szukając najcieplejszych miejsc łóżka a z każdym wydostaniem się na powierzchnię paznokcie połamane o twoją szklaną kulę przemawiają najbardziej
  17. Wodząc palcem po biurku na które siadała przeglądając się w szklance z jej odbiciem czasem wącham świece nie zapalając no bo po co? -Wiem co czuć W wolnych chwilach, a wiadomo że są same z siebie jak głód po kataklizmie czytam czterdzieści stron od końca Mistrza i Małgorzatę ponieważ zawsze w tym miejscu przerywano mi recytowanie gromkim śmiechem tak tylko, aby zaniżyć napięcie dramatu Przełykam frytki inaczej odkąd straciły staranność mówiąc oficjalnie różne pakiety unikowe nic się nie stało, a moim ulubionym aktorem jest Kevin Spacey ale filmy też zagubiły gdzieś woń przygody No cóż, nie ważne od czego w końcu są telewizyjne serie tymczasem krew nawilżyła naskórek.
  18. O siódmej dziesięć otworzył oczy na resztę świata świat odwrócił się na drugi bok bez słowa ruszył w stronę lustra aby wyjaśnić że i tak ma coś gdzieś nie ważne jak i kto mu kiedyś później tak bardzo by chciał się umyć lecz ma jeszcze tyle nagłówków do przejrzenia obietnice tylko czekają aby zakontraktować kolejne przeciwne twarze zabrakło mleka więc spotkanie będzie czyhało z rogami pozornie cichej ulicy o dziewiątej ileś porozmawiał z czajnikiem temat to rozmowy które wyparowały nakreślił też czerwoną linią pierwsze nagłówki z pierwszych stron świata, który nadal bezczelnie udaje że śpi dzisiaj zwróci uwagę na pijanego prokuratora, który doprowadził do wypadku przez chwilę wpadł w zadumę, następnie wypowiedział na głos “czy nie uważacie, że takim ludziom powinno się zabierać immunitety?” pod wieczór rzuca pilotem po kanałach jakby mordował zapomnianą mimikę można zabić człowieka nie robiąc nic , usłyszał w zgiełku przekazu hmm sygnał szybkiej rewizji danych czy czasami z kimś nie milczał za długo a ta osoba siedzi, je kanapki z drugiej ręki kiedy nadzieja wychodzi drzwiami żal powraca oknem
  19. a jakby dostała Pani taki wiersz z dedykacją to by też wytkneła "niewzruszający sentyment"?:)
  20. W czasie gdy odbicia tęczówek tworzą pojedynczy kod przekazu skrywam się pod twój podbródek, nieznane pobocza wrażliwej tkanki nie mogąc znieść cienia spalam się w cieple piersi zdążymy od równoleżnika do zasp bioder ujrzeć zachód na początku jesteś śliska, abym mógł cię dopasować do moich ideologii aż do granic, niczym napięta struna prosisz się o przyłożenie palców do tej zwyżkującej fali wszystko w porządku, szumię to morze nie wyrzuca na brzeg jeśli ty patronką ukojenia, boginią smutnych ludzi utrzymuj mój puls w czwartym wymiarze póki badam nowo napotkany ląd, komunikujemy się tak prymitywnie że dnia nie wystarczy
  21. Nie żebym ci tyrał baniak gościu ale jest sprawa nadto wąska aby ci jej nie nawinąć zrobiłem analizę d.n.a. ostatnich postępów i trochę się zgarbiłem bo całokształt nie wygląda całkiem wszawo czasami lepiej wykitować we własnym smrodku niż zapraszać gości przed północą jeśli jarzysz o czym nadaję miałem kiedyś kociaka i naprawdę ceniłem go ogromnie bynajmniej nie za futro ale za wnętrze przestań się kurna brechać jak ci tu mówię z powagą listonosza gadkę z nią miałem wydzebistą a potem du-pa bo przy pierwszej próbie sił wymiękła panna i strzeliła dyla z innym kolo a ja zacząłem smęcić i wpraszać się na cudze studniówki wiesz, jak to brodaci mówią; nie zanurzaj gruchy w popiele...lub coś w tym stylu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...