Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

51fu

Użytkownicy
  • Postów

    731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez 51fu

  1. wytłumaczył mi wtedy jedynym porównaniem
    jakie potrafiłem przyjąć — wiesz młody
    to tak jakby matka znalazła kryptonit
    i wsuwała mi go co noc pod poduszkę


    powoli zakładał kożuch pastował kozaki
    mówił że przyjdzie moja kolej na jego buty
    śmiałem się z tej futrzanej czapki-uszanki
    chociaż tylko on umiał nosić ją z klasą

    możesz być czysty i schludny bez pieniędzy
    nauczał mnie zapinając ostatni guzik
    w progu powtórzył jeszcze stare dowcipy
    które nigdy nie były tak smutne i drżące

    tamtego popołudnia papierosy skończyły się
    chyba zbyt szybko wybiegł po następne
    dni wiotczały od czekania w przedpokoju
    gdzie do dziś zamyślam się przy lustrze

  2. Problem bezruchu może być spowodowany m.in. najzwyczajniejszym brakiem czasu na zapoznanie się z kilkoma działami. Z drugiej strony nie każdy może mieć ochotę (czasem odwagę) poprawiać teksty innych Autorów. Często wiąże się to z koniecznością poświęcenia kilku lub kilkanastu minut danemu utworowi, żeby go dogłębnie zrozumieć i wczuć się w tok rozumowania Autora. Nie ma się co oszukiwać, przy takim zalewie nowych publikacji nie każdy ma ochotę na spędzanie kwadransów w Warsztacie przy nieswoich tekstach.

    Mimo to rzeczywiście niektóre komentatorskie pretensje (np. wersyfikacyjne) powinny wybrzmiewać w Warsztacie, o ile wiersz/proza wcześniej został tam opublikowany. Jednakże kosmetyka leży wyłącznie w kwestii autora — i jeśli nie ma gdzieś kreseczki nad 'o' (mówię zresztą na swoim przykładzie), to jest to już tylko jego wina. I trudno obwiniać spostrzegawczych komentatorów. Wręcz przeciwnie. // 51

  3. Jest ciekawie, ale do oszlifowania drobnostek wersyfikacyjnych i przegadania/dopowiadania. A więc ja widze to tak:


    UCHWYT

    kierowca sprawdzał czy śmiejemy się
    w odpowiednich momentach filmu
    chciałem ogarnąć dopasować grę postaci
    przebić się przez wszystkie płaszczyzny

    ale wtedy powiedziała że jestem tutaj
    aby zająć jej ręce dwuznacznie albo i nie
    to była jedna z chwil gdy zapominasz
    o kradnącej resztki ciepła metalowej rurce


    I oto pozostaje trochę pola do popisu dla Czytelnika. Taka ilość wskazówek wystarcza.

    I jest naprawdę nieźle. Do zobaczenia w dziale odpowiednim, to powiem więcej. // 51

  4. pamiętam że przez pół godziny gapiliśmy się
    na bandę dzieciaków w piaskownicy udając
    że wcale nie chcemy złapać za szpadelek
    remek żartował że chyba wreszcie dojrzeliśmy

    potem mówił że czuje po raz pierwszy
    żona mieszkanie i takie bajki z księżyca
    skwitowałem że facet to by tak chciał
    całe życie tylko babki i domki z piasku

    nagle podbiegł do nas mateuszek lat pięć
    próbowałem szybko zasłonić puszkę
    ale mały tak wtedy spojrzał że zbladłem
    ja powiem pani że nie umiesz się bawić

  5. Jeśli zostaniesz przy tym oksymoronie, to dość łatwo uniknąć rymu. Napisz wówczas w tym niebie piekielnym. Chyba nawet lepiej/mocniej zabrzmi.

    Myślę też o 'sumiennym rozwapiennianiu'. Co prawda uzyskuje się dwuznaczność, ale czy jest to dwuznaczność rozsądna, musi zdecydować Autorka. ;)

    Możesz odetchnąć. Z pewnością nie jest makabryczny. Tylko trzeba kamień oszlifować, bo treść przecież niegłupia. Jeszcze raz pozdrawiam. // 51

×
×
  • Dodaj nową pozycję...