Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

51fu

Użytkownicy
  • Postów

    731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez 51fu

  1. od początku nadawaliśmy ten sam sygnał
    którego w przygalaktycznych stacjach
    żaden podróżnik nie był w stanie zdekodować

    na emitowane strumieniem pytania i dane
    radary odpowiadały ciszą zaległą w mgławicach
    wyblakłe mapy same rozpadały się w rękach

    pocieszał nas że wystarczy być jak kosmos
    i tylko wytrwale poszerzać swoje horyzonty
    ale one wraz z paliwem znikały coraz szybciej

    jakimś cudem przemycił na pokład nożyk
    uparł się że chce nim przeorać całą drogę
    mleczną żeby zostawić innym ślady wyprawy

    mówił że potrafi tym nożem obrać każdy szlak
    ze złudzeń i że otworzy nam oczy na czas
    przyszły lecz już zatrzymywały się zegarki

    i silniki więc zaproponował lot bez słów
    żeby nie zużyć powietrza lub energii na darmo
    każdy bał się zapytać o powrót — do siebie

    mawiał stamtąd blisko i spokój

  2. Zieloną Milę przeczytałem na jednym oddechu. Do dziś pozostała jedną z najważniejszych lektur w życiu. Dlatego nie mogę obiektywnie, a właściwie nie mogę jakkolwiek. Przykro mi.

    Wiem tylko, że bez kontekstu wiersz może okazać się hermetyczny. Ja tego problemu na szczęście nie mam.

    Serdeczne pozdrowienia dla fanki/czytelniczki/przypadkowej czytaczki* Kinga. // 51



    * niewłaściwe skreślić.
  3. utracone obmacanki penetrują historię

    przelanych potem źrenic

    + cała trzecia strofa


    Powyższe fragmenty to rzeczywiście semantyczne zgrzyty. Tworzy się bałagan, kiedy jedno słowo nie nawiązuje znaczeniowo do drugiego. Na przykładzie.

    'obmacanki penetrują' — okej, może być, choć trzeba tu penetrację traktować przez pryzmat seksualności. Ale 'obmacanki penterują historię'? Co to znaczy? Jedno z drugim nie ma związku. I jeśli obmacanki są utracone, to jak mogą penetrować? Tu właśnie gubi się sens. Stąd raczej słuszne wrażenie miejscowej bełkotliwości tekstu.

    Pozdrawiam. // 51
  4. Zwrócę uwagę na rym 'śmiał się tak / widać brak'. Wkradł się, sądzę, przypadkowo.

    wyszczerzył mnie do łez oraz początek (jak już zaplombujesz rym) wydają mi się najlepsze z tekstu. Fajne frazy, dość oryginalne. Za to w ostatnim zdaniu zabrakło elementu zaskoczenia albo uderzenia. O.

    Pozdrawiam serdecznie. // 51fu

  5. Pansy Może być tylko ostatnia ;) Dzięki za komentarz.

    Jay Jay Grabaża nigdy nie słuchałem, muszę się przyznać. Ledwie wiem, kto on zacz. Jednak sądzę, że to chyba nie wstyd 'zabrzmieć' podobnie, więc dzięki. Co do tekstu... Cieszę się też, że nastrojem przypasował.

    Julia V. Fakt, lubię też fantastyczne klimaty. Nad książką się zastanowię i dam Ci wkrótce odpowiedź. Następne SF może już dzisiaj późno wieczorem. Dziękuję za komentarz.

    Pozdrawiam Was. // 51
  6. Fajny tekst, utrzymany w dość luźnym tonie, do którego jednak stylistycznie i leksykalnie nie pasuje trzecia strofa. Widać nagle inną wrażliwość, która — wydaje mi się — zabija wrażenie budowane przez poprzednie zwrotki (wiesz, nagle te kadzidła modrzewiowe itepe). Ale to się da naprawić metodą cięć. Pozostawiam do rozpatrzenia. Poza tym całkiem nieźle. Dobre przerzutnie w ostatnim akapicie. Pozdrawiam. // 51

  7. marilyn manson nie ma nic do boga
    po prostu obydwaj boimy się tu zostać
    porzuceni jak kolejni martwi astronauci
    w nieważkości na podniebnym bezdechu

    podobno w łonie matki wszyscy tkwimy
    jak w próżni widziałem raz kosmonautę
    który odpływał kiedy przypadek odciął
    mu linę zabezpieczającą powrót i mowę

    czasem naprawdę można się przestraszyć
    przyciągania albo odwrócenia wymiaru
    na drugą stronę gdzie nie ma liter i tlenu

    koledzy mówią że czarne dziury prowadzą
    do hiperprzestrzeni ale ja mam lata świetlne
    na spacer do domu i horyzonty pionowe

×
×
  • Dodaj nową pozycję...