Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ot i anka

Użytkownicy
  • Postów

    1 902
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ot i anka

  1. Lutien- no pewnie niedopracowany, ale taki właśnie jego urok, to wiersz chwili:)ja piszę trochę inaczej, zazwyczaj, tutaj oderwałam się od męczącej mnie już konwencji:) i tak jak na mnie to dużo nad tym wierszem siedzialam i poprawiałam:) ale leżał w warsztacie i nikt nie pomógł;) M.Krzywak- a dziękuję:) no ja w Londynie nie byłam, ale na lotnisku owszem:) wiersz jest słownym-tłokiem:) jak na lotnisku:) pozdrawiam
  2. ja z tym bez sensu tylko żartowałam:) nie musisz zaznaczać, że Twoim zdaniem, bo niby kogo?:) chyba że np. masz jakieś zwierzątko, które się lubi pod ciebie podszywać i korzysta w twojego nicka, to mu powiedz, żeby się podpiesywał (np. to pisałem ja- Pies Horacy:D) a na moje "bezsensu" nie warto zwracać uwagi:) przecież wszystko jest bez sensu, bo np. dzisiaj nie jest zielone...:P ( to wszystko z niewysypiania się:D) pozdrawiam
  3. Eugen- no ale tam jest "ty", więc poszłam tym tropem, stąd "ja"---> tak chciałam jakoś zaznaczyć, ale pomyslę, tylko, że nie chcę rozdzielać "światłowodów":) wuszka- mi chodziło o to,że to co powiedziałaś było bez sensu:D:D:D;D pozdrawiam
  4. hehe, dzięki Cassiel:) ten wiersz jest akurat inny niż reszta moich (z mojego p-yu widzenia:P) no i oczywiście pisany na szybko:) już tak piszę, że po autobusch(tzn. "w":)) w domu to nie to samo:D pozdrówki
  5. no to wyłuszcz:P
  6. no wiem, że dużo tu paplaniny, ale nie mogę już nic z niego wyciąć:) dla mnie paplanina to tez pewien rodzaj emocji, ale nie chcę się tłumaczyć, jak cośtam:P dziękuję za wgląd i w ogóle:) pozdrawiam
  7. dziękuję stasicko:) pozdrówki
  8. a mi pointy brakuje:( a poza tym fajnie, ale widziałam twoje lepsze. pozdrawiam
  9. znowu ktoś skoczył ciągle brzmi plusk wody--> może "słychać" zamiast "brzmi"? wiem dobrze w nadmiarze światła też nic nie widać--> to najlepsze. nie lubię wierszy tego typu, podałaś wszystko na przysłowiowym "talerzu". Nie jest zły, ale nie dla mnie. pozdrawiam
  10. oj, patetycznie tu i nieciekawie. po pierwsze: powtórzenia, które nic nie wnoszą, przecież "czarno" i "chłodno" można zastąpić ciekawszymi sformułowaniami, metaforami jakimiś...poza tym te ręce mocarza--> co to jest niby? mnie się to kojarzy tylko z grami komputerowymi w których peel może być kim chce. nie podoba mi się. pozdrawiam
  11. widzę, że wykorzystałeś podszepniętą wersyfikację:P i wyszło na dobre:) (hehe, w końcu to moje szeptanie:D:D:D) wiersz jest dobry, panie Fogot:) pozdrówki
  12. ciepłego jesiennego dnia roku pańskiego i mojego słońce zwiedzało rynek razem z nami, promieniejąc trzy-po-trzy opowiadałam po co i dlaczego czas mierzył się długością rurki w mrożonej kawie, słowa tliły w popielniczce jakieś wyczekiwane zdania. nie chodzi o miłość czy seks tylko o poważne rozmowy z nutką wulgarnych żartów wieziesz o trzy kilo za ciężki bagaż, ale oboje wiemy, że dużo więcej. masz piwo do wypicia i mało czasu do stracenia i jeszcze – nie muszę ci o tym przypominać autobus mruczał wyrozumiale kiedy rozmawialiśmy jeszcze nie skadrowanymi zdjęciami nie, nikt nic nie zdejmował, chodzi o fotografie odstawałam od kompozycji kolejki tych kilkudziesięciu historii odlatujących do Londynu. to nie było nostalgiczne pożegnanie, raczej coś w rodzaju ‘pomachaj mi z góry i nie pytaj czym’
  13. ale tu nie chodzi o sepię, zresztą, na końcu jest powiedziane, że peel woli cz-b fotografię,, ale nikt nie powiedział, że nie robi innych zdjęć. Nie widzę tu niekonsekwencji.ha! fotografia bez negatywu- dosłownie- cyfrowa- można sobie robić co się chce z kolorem:P poza tym, sepię robi się ze zdjęć z kliszy cz-b, a nie kolorowej, więc to też nie jest niekonsekwencja- poza tym, ja opisuję co jest na ulicy- jak patrzysz przez obiektyw (w dosłownym sensie) to wszystko jest kolorowe. Więc to kolejny argument, że konsekwencji nie brakuje:) dziękuję panią za odwiedziny. pozdrawiam
  14. ja bym podzieliła pierwszą strofę na dwie: druga od "zwykliśmy". trochę mi się ten "dymny- intymny" rymuje. ale nie wiem czy to xle:) i nie wiem czy "to było" lepsze, czy nie lepiej byłoby "to jest lepsze". no i szyk "wartościowy obiad" chyba brzmi lepiej (wg. mnie) a nie...teraz cofam to "to było lepsze" musi zostać, bo tam jest na końcu, ta przedostatnia strofa co ją by trzeba było zmienić , a nie wiem jak:D ale może końcówkę chocia"zwyczajniejemy"?:) bo to też do obiadu pasuje, no i jest ciągłąścią czasu (jeśli jest):P pozdrwiam
  15. Jaro Sławie- ja nie wiem, jakoś inaczej to czytam, bo mnie się tam w rym nie układa:) Pola- bardzo dziękuję:) pozdrawiam
  16. kiedy prezenty leżą pod choinką a dzieci oglądają je z wesoła minką za oknem pierwsza gwiazdka już świeci co to za dzień,, odpowiedzcie dzieci :) taki ot
  17. oj tam, wiadomo,że cyfrówka, ale negatyw, to nie pozytyw:P
  18. a mnie się nie podoba to wnerwianie. nie lubię takich powtórzeń, co ciągle znaczą to samo tylko co najwyżej dotyczą kogo/czego innego. Jakieś to nieporadne takie. i końcówka- za stasią. pozdrawiam
  19. wychodzę spojrzeć na świat obiektywnie, z nowym aparatem pojęciowym, bez negatywu. solaryzacja na ulicach. kobiety oświecone mniej lub bardziej. paleta brązów się poszerza, lecz jest przeważnie wąska w talii. migawka jedna za drugą- ulice stają w bezruchu krótka ekranizacja pani niosącej zakupy, pana bardziej w komórce niż z nią. zmieniają się tylko kompozycje, zbliżenia. ty zawsze w kadrze, oświecony stoisz obok fontanny, chwytasz światłowody, ja nie wiem dlaczego wciąż wolę robić czarnobiałe zdjęcia. twój portret zabarwiony, ale i tak w końcu zrobię cię na szaro.
  20. Skazani na ostracyzm nie leżą na plażach, podobno kluczą od szczytu do szczytu, swoją drogą – co za idioci ratują się pod górę a morze to tylko mit walcząc ze śnieżycą nie wierzą /jeszcze/ przecież (wszak- do wymiany:P) w błękitne ukojenie…---> wielokropek- won!:P i to błękitne ukojenie jakies nie teges:/ pozdrówki
  21. a reszta??? nikt nie zwraca uwagi na gry tutejsze:((( uważnie czytać... bu
  22. rozstaje się drożnie ulicami przekrzywiam głowę na różne sposoby lecz dopadła mnie krótkowzroczność i widzę jedynie koniec maski własnego samochodu moje mniemamnie o sobie zjeżdża po kolczyku aż na koniec pleców zasprzęglam ileśtam koni schowanych między kołami trzy puste siedzenia jedno pełne sprzeczności zagazuj kobieto albo stój tam gdzie siedzisz tylko wypnij zderzak
  23. ot i anka

    aaaa

    a to będę najpierwsza chyba :P tylko ,że ja nie umiem składać życzeń, więc może coś pożyczę?:D no to natchnienia, tchnienia, pracy bez wytchnienia i potem odetchnienia :) (mówiłam że nie umiem?:P) no ale ciumam mocno!
  24. heh, znowu ambiwalentne odczucia:D lubię to:) a ja po raz kolejny powiem, że nie wiem gdzie jest peel!!!:P pozdrawiam
  25. Veroniqe- rozumiem, ale jestem iekawa o czym wg ciebie jest ten wiersz:) nie ze złośliwości, ale jak leżał w warsztacie, to kilka osób nie wyłapało, a i interpretacje ostatniej strofy były różne... pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...