
Liryczny_Łobuz
Użytkownicy-
Postów
1 470 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Liryczny_Łobuz
-
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jo - czekam cierpliwie:) -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
1. Czekolada z dużej litery sugeruje, że mnie zjadłeś? Nie wydaje mi się. Jestem bardzo w całości. Ani kosteczki nie ubyło. 2. Nie wiesz, czy jestem fajna, ale dziękuję. 3. Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Ślicznie pozdrawiam. Oj to cieszę się, że nie brakuje „ani kosteczki” – bo ja zgryzłem tylko orzeszek. Że tutaj jesteś TO ZNACZY – że, jesteś Fajną Dziewczyną – te inne siedzą w tej chwili na Pudelku, Kozaczku itp. Ciekawość twórcy (jakiegokolwiek formatu) –nie prowadzi do Piekła, ale do Dzieła Wiekopomnego (nader rzadko) lub takiego do szuflady. Śliczne pozdrowienia – odwzajemniam serdecznie - Marek -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ale Czekolada, którą właśnie zjadłem - to też konkret ... to miło kolejny raz zaskoczyć fajną dziewczynę:)) Dziękuję za wpis - a czy Ty obejrzała byś te fotografie? Jestem ciekaw - M. -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tak Jolu - widzę, że dokładnie prześledziłaś losy mamy Bereniki. Nad tym fragmentem, kiedy ona decyduje sie na NIE-oglądanie Ich zdjęć - długo sie zastanawiałem, bo wiem, jaki jest trochę prowokacyjny - znam kobiecą ciekawość! Zresztą w rzeczywistości ona WIDZIAŁA te zdjęcia - też je widziałem i powiem Ci - głupio zrobiła tam zaglądając. Dlatego Moja bohaterka jest bardziej rozsądną - jeżeli w ogóle tak można w tej sytuacji. Teraz Nika ma już nowego tatę, ale nie widuje cioci Agnieszki- tyle mogę zdradzić :)) M. -
Lista, lista, lista i efekty specjalne...
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Agata_Lebek utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
To ja coś z czasów minionych - www.youtube.com/watch?v=ZVCo28AAHkU&feature=PlayList&p=8D0DCB19470CB225&index=0&playnext=1 www.youtube.com/watch?v=DCyx3sKwPKw&feature=related * * * ! jeszcze coś dla Łobuziaków - o dobrym guście : www.youtube.com/watch?v=n3nU3uykeXo&feature=related Pozdrawiam - L.L. -
Dialog z cieniem
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
( dla Jo) Minęło już dziewięć miesięcy. Nie wróciłeś wtedy z pracy. Pamiętam ten dzień jak dziś - ja przy kuchni - nasza Berenika była chora więc zostałam w domu - coraz bardziej niecierpliwa. Ponieważ mała zasnęła, wzięłam naszego jamnika Dyzia - na krótki sik-spacerek. Kiedy wracając otwierałam drzwi, usłyszałam że dzwoni telefon. podbiegłam, gotowa opieprzyć Cię za kolejne zebranie w pracy ... - Halo!!! - Halo, pani .... Złogocka? - zapytał obcy mężczyzna - Złogucka, słucham. - Mówi sierżant Skiba. Mam przykrą wiadomość, pani mąż ... - Co z nim?! Co się stało?! - No ... pani mąż nie żyje. Zrobiło mi się słabo. Oparłam się o stolik - Jak to ... co? - wyszeptałam - To był wypadek, pani mąż nieostr... Wszystko zaszło mi mgłą - zemdlałam. Obudziło mnie walenie do drzwi, szczekanie psa i płacz dziecka ... A potem ... No cóż, musiałyśmy z Niką ponownie poukładać sobie świat. Przyjaciele robili co mogli, żeby nam pomóc. Sąsiedzi chodzili na paluszkach a sąsiadki zasypywały nas ciastami, zabawkami i - myślałam że wychodzę już na prostą. Za rok nasza córka pójdzie do szkoły, nie wiem co będzie mówiła na pytania o tatę - na razie - i na szczęście, chyba zapomniała Twój śmiech,... wasze zabawy w "kręciołka" wasze ... ja nie zapomniałam niczego. Ale dzisiaj, Sławku ... dzisiaj zaczęłam w końcu porządkować Twoje biurko. Twój Azyl - do którego nie pozwalałeś się zbliżać "babom". Teraz wiem dlaczego. Znalazłam tę płytę - tę z Agnieszką. Jak ją otworzyłam to zobaczyłam dwa Foldery - "Pisanina" i Fotki". Kliknęłam na "Pisaninę", myślałam że to piosenki, które pisałeś dla naszej Bereniki. To były wiersze - nie dla niej i nie dla mnie. Nad pierwszym z nich zobaczyłam uśmiechniętą twarz tej małej. Jak mogłeś! Tyle razy podwoziłam ją na uczelnię, zawsze była taka przymilna, taka akuratna - tylko te jej zmrużone, kocie oczy, kiedy na mnie patrzyła - teraz to już wszystko stało się jasne. I to dlaczego tak strasznie płakała na Twoim pogrzebie - wszyscy myśleli, że to ktoś z rodziny. Teraz mi wytłumaczysz, musisz mi to wytłumaczyć, jak mogłeś co wieczór kłaść się obok mnie a tu piszesz: - " ... pod powiekami, dzisiaj Ci ukradłem Twój zapach, szept i kształt biodra miękki, ... pod prześcieradłem " I te Twoje późne powroty - "wyłączam komórkę, bo szef tak każe na zebraniach" - okłamywałeś mnie prawie dwa lata! Wszystko to sobie policzyłam. To wtedy, jak byłam w szpitalu a mała u mamy - i po szpitalu, kiedy nie mogliśmy się kochać jak kiedyś ... ale potem już było wszystko w porządku - pamiętasz te nasze ciche wieczory , kiedy Nikuś zasypiała na fotelu - a my tup-tup-tup do sypialni czy łazienki - popatrz, nadal się uśmiecham na te wspomnienia. Są moje i nikt mi ich nie zabierze. A Ty co? Bawiłeś się mną jak zabawką? Wieczory przy świecach? - tu przecież piszesz : - " .A ponad świecami tylko Twój uśmiech figlarny uparcie tam się błąkający ... gdzie tuż-tuż obok mój szept palący jak ..." I jak ja mam z tym żyć! Skalałeś mi moje życie, moją pamięć, którą chciałam zachować do końca. Jak mogłeś ... tu są daty Twoich wierszy, o - 14 lutego 2008 - To te ostatnie nasze Walentynki na trzy dni przed tym strasznym dniem ... a Ty piszesz dla niej wiersz! Ona była wtedy na nartach z innymi studentami i pewno ucieszył ją ten wierszyk. Ja dostałam czerwone serduszko od Swarowskiego ... tak się wtedy cieszyłam! Nic nie mówisz, nie zapewniasz mnie o swojej miłości - tylko, czy teraz mogła bym Ci uwierzyć? Mężczyźni - jak możecie tak postępować ... jak ... jak teraz mam żyć? Jest tu jeszcze folder "Fotki". Czy mam go otworzyć? Co mi to da? Na pewno jeszcze większe cierpienie. Obrazy, które będą prześladować mnie do końca życia. Ale ... na chwilkę ... trochę tylko ... Nie! Nie! Nie! Koniec z tym - moich wspomnień nie oddam a cudzych nie chcę! Agnieszka już jest w domu - pójdę tam i oddam jej tę płytę. * * * Dzisiaj Berenika będzie miała zaraz Pasowanie na Ucznia. I ona i ja i wszyscy dziadkowie są tym bardzo przejęci. Dzisiaj i Ty byłbyś dumny ze swojej córy. Nie wiem czy patrzysz tam na nas z góry, czy raczej smażysz sie w piekle - wierz mi nie chciała bym tego - ale jakoś tu wszystko już idzie teraz "po Bożemu". Postaram się nie zaszczepić w córce nieufności do mężczyzn - nawet niewiele wspólnych naszych wspomnień - jest warte każdej ceny. Widzę też tutaj rodzinę Agnieszki. Ona nie przyszła ... wtedy poszłam do niej z Niką za rękę. Podałam jej bez słowa płytę i wróciłam do mieszkania, chociaż Nika wyrywała się do "cioci". Na drugi dzień Agnieszka wyprowadziła się do Tamtego mieszkania. prawie się nie widujemy - choć przecież łączy nas wspólnie - Twoje wspomnienie. Podobno nadal jest sama. Pewno co wieczór czyta Twoje wiersze - ma tylko tyle. Ja mam naszą córeczkę, nasze wspomnienia ze ślubu, z Wenecji - jak wpadłeś do wody, ze wspólnych nart i ... jestem przy niej taka bogata i taka samotna. A Berenika wciąż pyta o ciocię Agnieszkę. ... Trudno - pewno zaproszę ją niedługo na któryś sobotni wieczór ... będę miała chociaż przed kim się wypłakać. -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ja mam taka nadzieję nadal - i chyba dla "oszukania" mózgu (mam takowy - widziałem na zdjęciach!) - zrobię sobie tapetę z Fuji - niech sie "wdrukowuje" w pamięć. O! Jutro dam znac o rezultatach moich poczynań - Nocki-Dobrej_Nocny -Marek :)) -
1 Listopad – Obrzęd Czerwonego Tańca - HORROR
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat dla prozy
Mam wiele takich zaczętych wątków - może skończę je dopiero ...na emeryturze? :))) M. -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
To sie cieszę, że ten bard wolności - jest znany nadal - pomimo tempa powstawania i upadania nowych i nowych Idoli. My ślę, że on po prostu miał cos do przekazania innym. MNo właśnie - my tu gadu-gadu a juz sie ściemniło - i znowu pora lulu.:)) Jak trza to trza - dzisiaj nie oglądałem Olimpiady - to może trafię nad Fujijamę? Tak czy siak zaraz daję nura w objęcia Morfeusza - Dobrejnocki! Marek -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No i dziękuję Asiu - to mi wystarczy :)) Piesek już wybiegany - ale ja za to zgłodniałem. O! Ale zanim zacznę szamanko - to takie pytanie - znasz poezję (nie tylko Mury czy Obławę) Jacka Kaczmarskiego? A dlaczego pytam - bo rysunek otwierający Twój Blog, od razu przypomniał mi scenę z filmu Rublow - do której Kaczmarski ułożył przepiękną pieśń - jest tam i o artystach, śmierci i wariatach - jednym słowem o Rosji (jest chyba nie mniej ciekawa od Japonii:)). Nie trwa to długo - ale urzeka i zapada w pamięć. Polecam (!!!) i jestem bardzo ciekaw oceny kogoś "w średnim wieku" :)) Oto adres: h ttp://www.youtube.com/watch?v=ZVCo28AAHkU Napisz czy to 'twoje klimaty" - a ja zaglądnę tu już "z pełnym brzuszkiem" - eM. -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Brat... braciszek - no to dla niego "piątka" ! A dla Ciebie - kwiatek :) No i jeszcze tylko jedno - właśnie dopiero teraz znalazłem UPOMNIENIE Marcina Erlina (to jakiś zaborczy facet - MÓJ trzepak, MOJE podwórko!) - na szczęście Asiu tu decydujesz tylko Ty - i jeżeli moje ŻARTY (!) uważasz za niesmaczne, to mi to napisz. Ale teraz już czas na spacer z psem - Pozdrawiam - eM. -
1 Listopad – Obrzęd Czerwonego Tańca - HORROR
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat dla prozy
Dlaczego sie nie odważysz! "Wchodząc tu- porzućcie wszelka nadzieję!" - więc jak już zaczęłaś pisać dla nas - to spróbuj tej kontynuacji - tak dla wprawy :)) Liczę na Ciebie! - Marek -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
To jak z tym dyrektorem, do którego (mądra) żona mówi rano: - Kochanie zdecydowanie za dużo pracujesz. - Ja? A dlaczego tak sądzisz? - No bo przez całą noc wołałeś swoją sekretarkę . :)) Wesołego dnia - Tobie i temu ... Majakowskiemu :)) Marek -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dzień Dobry Asiu:)) Jak się spało? Odwiedzałaś nocą Cesarstwo Wschodzącego Słońca? Latałaś nad Fuji-san? Bo ja latałem – ale nad Vancouver! Te transmisje – męczą mnie nawet w nocy! Leciałem wzdłuż stoku, pode mną ktoś jechał slalomem – a na koniec wpadłem w wielką zaspę mokrego śniegu. Dusiłem się – bo oblepiał mi twarz – ale kiedy otworzyłem oczy – zrozumiałem, że to radośnie liże mnie mój pies. Znaczy – pora wstać i iść na spacerek. No niestety – poniedziałek – ale zaglądnę tu później – Pa! Marek -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ja już umyłem ząbki i gaszę światło - pstryk! + Cmok! M. -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
A ja Dziękuję:) Taki pocałunek na dobranoc - na pewno przeniesie mnie (nas? ;)) pod Fujijamę. Popatrzymy sobie jak Tubylcy skaczą do jej krateru - popełniając samobójstwo. A potem My skoczymy prosto ze szczytu do morza (we śnie fajnie się lata:) - gdzie znajdę dla Ciebie piękną perłę, która następnie wykąpiemy w ... szampanie. OK? No to szybko lulu - bo czas ucieka - Dobrejnocki i do zobaczenia na szczycie :)) - M. -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No tak taka Wena nie przychodzi na zawołanie - ale można ją najłatwiej spotkać nocą - jak wokół cisza. Ona chyba śpi w dzień :) Z Twojego bloga wiem, że pasjonujesz się Japonią. A znasz książkę Marcina Bruczkowskiego - "Bezsenność w Tokio"? Naprawdę fajnie się czyta. A właśnie - i ja popełniłem kiedyś wiersz o Musashim - wielkim japońskim Mistrzu dwóch mieczy. Znajdziesz go tutaj: h ttp://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=89429 Fajnie, że tu jesteś - bo z Nowym Rokiem - potrzeba nam tu świeżej krrrwi :)) Pozdrawiam - Marek -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
I trzeba było iść w fantastykę (ale sci-fi) UWIELBIAM! - zapraszam do tego działu - coś tam naskrobałem :)) Pozdrawiam - Marek -
Kochaj miły /erotyk/
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Ryszard Kisiel utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chyba nie moje klimaty - ten tytuł - i podpis - Ryszard ... jak to zrozumieć :)) Ale przecież "wszystkie Ryśki to fajne chłopaki" - bez względu na ... orientację:) Pozdrawiam - L.L. -
o nic więcej
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Och! Witaj Caryco:)) Wiersz - Wspaniały, tylko ten "kamień" na końcu - w kobiecej dłoni ... przynosi niepokój. Pozdrawiam już wiosennie - Marek -
"Śmierć boga"
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Monoke Takahashi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Napisałaś - "To dzięki mnie powstały miasta i wszelkie wynalazki" - to jednak cholernie mało, nie uważasz? Teraz te Twoje "dzieci' - odkopują archeolodzy. Wystarczy poczekać - nas też przysypie piach. Ten tekst wydał mi się bardzo - arogancki - w stosunku do innych, słabszych. Pozdrawiam - Marek -
Jolu - piękny i szczery wiersz. Aż sam żałuje, żem nie na emigracji - bo też bym tak chciał. Ale ciągle mieszkając tu gdziem - i "dzieciństwo sielskie-anielskie i młodość górną i durną" - spędził - nie umiem tak jak z oddali wyidealizować swoich wspomnień - bo mi tu co dzień "rzeczywistość skrzeczy"! Może kiedyś zamieszkam ... w Gdańsku lub Sopocie - i napiszę też o swojej młodości. W końcu najpiękniejsza polska poezja, powstawała - na emigracji! Na razie zasypiam w swoim rodzinnym gnieździe - Dobrejnocki - M.
-
wyciągnięte z samego dna
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Jolanta_S. utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No wiesz Jolu - ja już za coś takiego wyleciałem z pewnego serwera - bo na cały dzień zablokowała go dyskusja nad jednym moim (juz go nawet nie pamiętam) wierszem - czy można tak pisać, czy nie można! Ale jak mnie tamten Admin wyłączył -najpierw ostrzegają! - to i tak jeszcze odbierałem mnóstwo maili z "kondolencjami" :)) od innych użytkowników. Ja Cię na pewno nie opuszczę w biedzie! M. -
wyciągnięte z samego dna
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Jolanta_S. utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Jak na razie - OK!:) Ale (z niepokojem:)) - czekam na ten "wybuch jądrowy" - bo nie wiem, czy będzie on podziemny, naziemny czy też - napowietrzny ! Proszę więc o kontynuowanie akcji ... M. -
wyciągnięte z samego dna
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Jolanta_S. utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A dalej może : ...czubek musnęła końcem wilgotnego języka... gdy nagle zza jej pleców rozległ się krzyk straszny patrzy - a tam Azję, na pal - tak sztywny, twardy i sękaty nabijają powoli ... poczuuuła jak się to ciało rozwiera przed siłą - tak niechybną jak rozkosz, którą ściska w dłoni - co patrzy na nią okiem cyklopowym lecz wpółprzymkniętym jeszcze a ... za plecami cisza ... nieznośna ... chutliwa ... *** Dalej miało być coś o "jeździe na oklep na tatarskim bachmacie" - itp :))) Ale nie chcę przeszkadzać Autorce - bo zapowiada sie PYSZNIE! Podoba mi sie! A jakże! M