
Liryczny_Łobuz
Użytkownicy-
Postów
1 470 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Liryczny_Łobuz
-
Elżbieto piękny wiersz i - co najważniejsze - budzący wspomnienia wśród tylu spośród nas , płynących na tej "Tratwie Meduzy". Ja zamknę oczy, to także bez trudu przywołuję w pamięci stukot maszyny do szycia. Bo moja babcia, kiedy została sama ( my mieszkaliśmy w innym mieście), zaczęła szyć i sprzedawać takie kretonowe , dwustronne fartuszki - jednak nie po to żeby samej się utrzymać, tylko, żeby móc także utrzymać Wisię, starą służącą - bo wśród jej lwowskich znajomych, było to coś normalnego w tamtych czasach. Po prostu nadal starali się żyć jak przed wojną. Spotkania przy kawce i koniaczku, wieczory gdy grali w remika, pasjanse... Sądzę jednak, że prawdziwym powodem dodatkowych obowiązków mojej babci była po prostu przyjaźń tych dwóch starych kobiet. I ja też już mam "zaklepaną" kwaterę koło babci Jańci.:) Pozdrawiam - Marek
-
Życie, ech życie...
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Mirabelka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Widzisz Mirabelko - wszyscy jedziemy tym pociągiem, tylko różnymi klasami. Ja - III-cią a Paris Hilton I-szą. I ona ma miejsce przy oknie! A co do "wysiadania z pociągu" - to właśnie jeden z polityków wyskoczył, w biegu, przed swoja końcową stacją. Może jechał nie w tę stronę , w którą by chciał? A wiersza nie zmieniaj - bo był pisany "chwilą", która w nim została ... zaklęta. Napisz inny - o pasażerach wagonu restauracyjnego! Jechałem w nim jako student :)) Oj - było wesoło! Pozdrawiam - Marek -
bilans
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dopisałbym: ... ale mnie to teraz tak tkliwie nastraja... SSSSerdecznie pozdrawiam ssssssiostrę Poetkę. Marek (z roku węża) -
Do...A - wakacyjnie
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nocami i ukradkiem biegła Bosonoga Lekko stąpając po dywanie z piasku Ku migocącej w księżycowym blasku Wodnej pokusie - chlapniętej przez Boga Poklepywana przez bezwstydne fale Marszczone sprośną dłonią Posejdona Marzyła o Odysie, który toń pokona I razem zamieszkają na Itaki skale. Lecz Itaka daleko - a tu do namiotu Kręta ścieżka tłuczona gradem decybeli Szkoda nocy - co taka sennie rozmarzona Ach! Chętnie by dobyła teraz karabeli! I siekła! Płazowała. Namiot by krwią spłynął A ona będzie miała wreszcie noc przespaną. Nastepny jednak kłopot - tak częsty w miłości Nie wiadomo, co potem z ciałem zrobić rano ! -
Najlepsze miejsce na umieranie ... Powstanie
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Marku - Sowieci i Ukraińcy z pro-niemieckich oddziałów RONA pacyfikowali pod koniec Powstania ludność Warszawy. Dowodził nimi pół-Polak Bronisław Władysławowicz Kamiński - wyjątkowa szuja. Pozwalał swoim bandyckim oddziałom na takie rzeczy - że sami Niemcy skazali go na rozstrzelanie! Oczywiście i po wojnie byli AK-owcy nie mieli lekkiego życia, dopiero po 56' mogli żyć względnie spokojnie. Powstanie - to temat rzeka, i na pewno jeszcze przez lata będziemy o tym dyskutować. Jeden z dowódców Powstania Tadeusz Pełczyński (Grzegorz) , zapytany po wojnie o sens Powstania odpowiedział: "I zapaliłem ten wielki pożar po to, by jego blask prowadził przyszłe pokolenia. Udało mi się wykopać przepaść - na co najmniej 10 pokoleń - między narodem polskim i rosyjskim". Nie przewidział jednak, że właśnie od Rosjan będziemy częściowo zależni gaz i ropa. Ale już niedługo :)) Łupniemy ich łupkami! Pozdrawiam - Marek -
zza firanki odrzucenia...
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Mirabelka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ah! ...już to czuję ... już jest cieplutko :) -
Najlepsze miejsce na umieranie ... Powstanie
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Mirabelko - to jeszcze chyba nie wiersz, to dopiero temat do rozwinięcia. Może kiedyś do tego wrócę. W Twoim wierszu także zauważyłem dbałość o poszukiwane słowo. To ważne, bo ono może być jak pocałunek, lub jak kamień! Ale piszę też dłuższe utwory: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=101447 czy www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=83343 Zapraszam - Marek -
zza firanki odrzucenia...
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Mirabelka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mirabelko (tak nazywałem pewną koleżankę - niestety wyjechała) Oprócz imienia masz u mnie jeszcze większy PLUS za ten cytat z Leśmiana. To mój ulubiony wiersz!!! Ja też czytając tu A.W. czy E.G. (poszukaj:)) wpadałem w kompleksy - ale pamiętaj, że to TY piszesz SWOJE wiersze i "nigdy nie żyj marzeniami innych ludzi" - to mój cytat. A teraz wiersz - tak jak jak napisali inni - delikatny i smutny. Odwieczne przekleństwo oczekiwań i realnych możliwości. Nie namawiam tego Serca, ale - "W MIŁOŚCI WSZYSCY OSZUKUJĄ. MĘŻCZYŹNI ŻEBY WYGRAĆ - KOBIETY, ŻEBY NIE PRZEGRAĆ." Tak, że oprócz "mgiełki delikatnych wąsików" czasem potrzebny jest ... jad! Pozdrawiam i dziękuje za Twój wpis - Marek -
zachcianki idiotki
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Emmka_Szlajfka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Niczego Kwiatuszku nie poprawiaj - to bardzo KOBIECY wiersz! Szkoda tylko, że te wszystkie pragnienia-urojenia, są dla mężczyzny zupełnie niewidoczne! To "perły przed wieprze", jak mawiali Ci, co już niczego nie powiedzą. A mężczyźni ... nie - już dzisiaj zastąpili ich "faceci". A ci tylko klepnąć, otworzyć piwko, popatrzeć na ... O RANY! DZISIAJ JEST MECZ! Przepraszam Cię Jemiołuszko - ale dzwonię do kumpla i lecę po piwoooo!!! -
Najlepsze miejsce na umieranie ... Powstanie
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Zdycham w kanale - jak ten szczur A mógłbym pod jabłonią, w słońcu ... Tak boli! Ale dość tych bzdur Jak mówił "Rudy" - "Słuchaj Jędrusiu To przecież o nas kiedyś, w końcu Tysięczny rano zaśpiewa chór" A tu tak ciemno ... Mamusiu! ...................................................................... ...................................................................... Napisałem, zainspirowany wierszem Krzysztofa Kuruca "Kiedy pora umierać" - Dziękuję:) A temat wybrałem mi bliski, bo także miałem w rodzinie powstańców, którzy w większości nie doczekali końca wojny. Jeżeli chodzi o mnie, to uważam, że po tylu latach spędzonych pod hitlerowskim butem, powstanie MUSIAŁO wybuchnąć. Bo jak do Warszawy weszli by Rosjanie, to i tak Polacy stanęli by do walki. Tylko szkoda tylu ofiar i tego pięknego miasta. -
Do N.N.
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Och Marku - myślę, że Ty także NIE wierzysz w Sziwę, Allacha, czy Wielkiego Manitou - więc także jesteś (dla sporej części ludzkości) - Niewierzący! Ja po prostu jeszcze dodatkowo nie wierzę we - WTRÓJCYJEDYNEGO. I wcale mi z tym nie jest lżej, ale przecież nie będę udawał - bo "a nuż oni maja rację" :)) - M. -
Do N.N.
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Marku - wiersz był pierwotnie napisany dla mojego kolegi-oponenta. Posłałem go mailem, i dlatego jest może niedopracowany (jest razem!). Ale to tylko takie przemyś-lenia Agnostyka - lenia. Co kiedyś udokumentowałem takim haiku: Apostazja (dla leniwych) wbrew czarnym mocom grubym warkoczem czosnku przepasałem krzyż Pozdrawiam - Marek -
Do N.N.
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Marlett - i masz racje i nie masz - bo moja sąsiadka codziennie się modli, żeby jej mąż tyle nie pił - i głośno o tym wszystkim opowiada! A poza tym - lepiej dla Niego być zawsze Tajemnicą! Bo w jakiejkolwiek by się nam ukazał postaci - znajda się dowcipnisie, którzy wyśmieją - a to kolor jego szaty, a to, że aureola za mało błyszcząca, lub, że to i tamto - i całą świętość Diabli wezmą! M. -
Do N.N.
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Do Nigdy Niepoznanego Jeśli królujesz gdzieś-tam w przestworzach Lub jeśli wolisz mroki podziemi Mam jedną prośbę, do Ciebie Panie Nigdy nie pojaw się tu - na Ziemi! Bo kiedy pośród nas, się zjawisz Tłum wiernych zaraz Cię opadnie A gdy już modły swe odprawią Zaczną się żale bezzasadne Jeden - że nogę ma za krótką Drugi - że go rzuciła żona Tamta - że mąż jej żłopie wódkę A stara panna - że nie ruszona I nie myśl, że ich zadowolisz Słuchając tylko - co ich boli Bo dzieją się tu rzeczy straszne I niezależne od ludzkiej woli Jak uspokoisz syna, gdy obok Matka umiera w bólu i strachu Lub matkę, która kolejne dziecko Chowa w pustynnym, jałowym piachu Nie - lepiej nigdy się nie pokazuj Bo się rozpadnie wiernych rodzina Zostaw tu wszystko "po staremu" *** Lub znowu ześlij nam swego Syna -
Język giętki
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Marek M utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Och mój Imienniku! Taki wdzięczny temat trzeba rozbudować! Bierz przykład ze starszego kolegi : www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=95524 I napisz - na przykład wiersz- "Dwa języki" - temat wdzięczny i powszechnie lubiany :)) Życzę wizyty frywolnej Muzy - Marek K. -
Fanatyk
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
WZROK - który widzi tylko cienie DOTYK - którego tak się boisz SŁOWA - beztroskie i niezrozumiałe SZEPTY - wszędzie ich pełno ...................................................... DOM - tutaj Oni nie mają wstępu A żelazne zamki nie wpuszczą Plugawego zapachu ... bzu. -
Gdy się zawieszam
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Dyziek_ka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"Jestem sobie chłopak zdrowy Chciałem wreszcie się obabić Ale Es-Em-Esy, Blogi Mogą każdą miłość zabić." Bardzo dobry wierszyk napisałeś i na czasie - ale temat raczej na Fraszkę lub Haiku :)) Nie martw się jednak recenzją Tomasza B. - czasem go napada taki Pedagogiczny Bzik. Zwykle ma rację - ale przecież każdy Wiersz jest pisany pod wpływem jakiejś chwili (Muzy:), która szybko mija i nie wraca. Dlatego ja nigdy nie poprawiam tych moich "Odcisków-Wycisków chwili". No chyba, że popełniam jakieś zbrodnie ortograficzne - to tak. Napisane - Objawione, i już! Pozdrawiam - Marek -
Żale Pani Ripley
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Witak Nieznajomy Recenzencie - to miło poznawać nowe osoby :)) Ja tam jednak wolę "Harenga cum cepa" + "aqua vitae" - bo wtedy cały świat zanurza się właśnie w Oparach Absurdu :)) A teściowa - to ta ze starego dowcipu: Facet w Aptece - "Proszę truciznę dla teściowej" Aptekarz - "A ma pan receptę?" Facet - "Nie, ale mam zdjęcie!" .............................................................. Życzę Ci spotykania tylko przyjaznych Obcych na krętych ścieżkach życia - Marek -
Żale Pani Ripley
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Czemu to na mnie pada - raz po raz? Kto z dziwnych puzzli składa mą postać? Dlaczego innym to się nie zdarza? By jakimś ssakiem- cudakiem zostać. Chciałam być matką małego chłopca Co będzie dzielny, ładny i zdrowy A zamiast niego - rodzę potwory Nie! O tym nigdy nie było mowy. O astronaucie kiedyś marzyłam Gdy jako dziecko w gwiazdy patrzyłam Dlatego - jakąż byłam idiotką! Zamiast lekarzem jestem pilotką! A astronauci, cóż - to faceci Przyleci taki - bzyknie - poleci A ja zostaję, jak jakaś święta W swojej rakiecie, szczelnie zamknięta Lecz kosmos nie jest jak tykwa pusty Mnóstwo tam dziwów - na wszystkie gusty Kwiaty z mackami, Lodowa Głowa, Zabójczy Obcy ... czyjaś teściowa, Lecz mi - wiadomo! - trafił się As Co zamiast krwi ma w żyłach kwas I nie chce się odczepić cham Bo chyba wciąż go w sobie mam Boję sie teraz - co urodzę? Gdy astronautę spotkam po drodze Lecz kołysankę ma już mój syn Rosemary's Baby - to mój film! -
Do Neo z Matrixa
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Zakończenie sugeruje, że większość nie chce sprzeciwiać się Władzy - upostaciowanej w filmie właśnie przez Agenta Smitha. Bo zamiast codziennego piwka można dostać w pysk - lub pałą po plecach (ech te młode lata!:)) I (przewrotnie) sugeruję bohaterowi wiersza - że dla nich nie warto rujnować sobie życia. Pozdrawiam tak uważną czytelniczkę - Marek -
... tak bez nadziei
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Graszko - napisałem"niepotrzebnie" - bo tak naprawdę nie chcemy zrozumieć inności tego (tej) drugiego. Chcemy być ciągle zachwycani odmiennością partnera - i wtedy wiersz "sam się pisze"! M. -
Szaruga
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Joanna_Janina utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Twój wiersz, Asiu-Jańciu - idealnie trafił w mój nastrój, bo: I u mnie taka sama pogoda. A i moje ściany - szarzeją sobie powoli, powoli ... No i jutro poniedziałek - jak mówił Pan Pogodynek - też "lany"! Pozdrawiam serdecznie - Marek -
Do Neo z Matrixa
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Liryczny_Łobuz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
( Zawsze przed zażyciem leku, skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą ! ) *** Byłeś gościu - jak się patrzy jak kocurek niezależny świat był prosty i przyjazny ty, nie-ważny i nie-mężny na pustyni codzienności żyłeś sobie jak w oazie zdrowy, młody i przystojny lecz ty chciałeś być - na fazie! od faceta co wygląda niby: Czarny Brat Gomułki ... ty przyjmujesz, bezkrytycznie do zażycia - dwie pigułki co cię chłopie podkusiło? prawdy szukasz czy kłopotów? i dla kogo tak się męczyć? wokół tylu jest idiotów mógłbyś zdrowe rżnąć blondyny gdybyś połknął tę niebieską a taki ciągle się uganiasz za brunetką - z anoreksją bo wyboru - w tym Matrixie to nie miałeś - więc nie stękaj taki sam miał Adam z Ewą albo ona - albo ręka! nie licz też na ludzką wdzięczność większość woli wierzyć w bajki szybko dadzą się przekonać żeś był tylko szefem szajki bo najbardziej ludzie cenią gnuśną swą stabilizację a szczyt marzeń każdej żony? - romantyczną zjeść kolację a przeciętny mąż - co lubi? telewizor - mecz - kobita i nie marzy żeby dostać w pysk od niejakiego - Smitha. -
Agrowczasy tutaj straszy
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Wściekły Azot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
... a ten pies grabarza to nie Wściekły Azor ?! Musiałeś mieć zły humor, kiedy to pisałeś - w końcu jeszcze my Wschodnia Europa! Ale powoli - wszak "poeta pamięta" - miast piołunu wzejdzie mięta! Ja tam takie "klimaty później dobrze wspominam - a "swojski folklor" - pozwala potem docenić ten inny (plastikowy?) świat wielkich miast. Tylko dlaczego w mieście tak wielu wyje nocami z samotności? Może już lepsza taka "Konopielka" ? Pozdrawiam - Marek -
Tu ul
Liryczny_Łobuz odpowiedział(a) na Wściekły Azot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sama prawda, "Wściekły Entomologu II" - bo jednego już mamy :)) Popatrz, czy to nie dziwne, że i nasza cywilizacja i owadzia jest tak samo skonstruowana? Tertium non datur? Coś nie tak z tym światem - czytałeś: „Imperium mrówek” – Bernarda Werbera ? Fajne i "na temat". Pozdrawiam - Marek