kojarzy się smutno, ale to tylko jedna możliwość.ślady były,
ale była zawieja i je zawiała więc:
świąteczna zamieć
nie pozwoliła wrócić
po śladach
Pozdrawiam Orstoniku i życzę Wesołych Świąt i
wieeelkich prezentów:)) Cmok! Cmok! Ewa
O! Jak optymistycznie. Można pomyśleć, że tak zawiało, że goście musieli zostać na noc. Pamiętam Wigilię u babci, gdy po Wieczerzy już zostawało się u niej na święta. A że nie było wolnego miejsca w lóżkach, bo rodzina w komplecie, to nadmuchiwało się materac do pływania. Przychodziły wtedy koty do mnie, i mrucząc, usypiały mnie. Ach, jak mi brak tego…
Wspaniałych Świąt Ewuniu! Moc buziaków dla Ciebie!
Ps. Pozdrów kociaki i piesiaki :)