
Lenka z okienka
Użytkownicy-
Postów
331 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lenka z okienka
-
Mnie się też bardzo podoba. :o) Gratuluję!
-
A tu muszę zaprotestować... Meteoryt - to resztki, jakie pozostały po spadającym meteorze, jego przejściu przez atmosferę -spaleniu - i zderzeniu z powierzchnią Ziemi. Ale haiku wg mnie bardzo ładne. Rzeczywiście - oddaje niepowtarzalną chwilę. Bliskość ludzi i magia przyrody. Pięknie. Pozdrawiam
-
Ten utwór drażni. W pozytywnym znaczeniu. Ma w sobie jakieś napięcię pomimo "suchych" słów. Myślę, że śmiało można Ci pogratulować. Pozdrawiam
-
Ładnie. Naukowo - domowa atmosfera. Bliska mi. :o) Pozdrawiam
-
Hmmm.... temat niby wyeksploatowany ale Tobie się udało pokazać to inaczej. Pięknie. Zastanawia mnie jednak barwa słońca. To zachody są czerwone, świtem słońce jest inne. Jednak chyba sam kolor nie jest tu najistotniejszy. Pozdrawiam
-
Mnie się podoba tak jak jest. Prosto i pięknie. Pozdrawiam PS. Kiedy uniesiesz głowę w zachwycie - usta same się rozchylają - tego trzeba po prostu spróbować. :o)
-
Nie poprawiaj, jest dobrze. Piotrowi się podoba. I mnie też. Może po prostu sama wyraziłabym to inaczej. Ale Twój obraz - widzę. Pozdrawiam serdecznie
-
Hmmm.... Niby bardzo dobrze, obrazek barwny. Mnie osobiści brakuje jakiegoś łącznika pomiedzy Tobą i ptakiem. To jakby dwie różne sceny. Może wystarczy jakaś minimalna zmiana, choć nie mam na nią w tej chwili pomysłu. Możliwe zresztą, że to jedynie mój subiektywny odbiór. Ten ptak, to jakby Twoje myśli, tylko, że jaskry prowadzą nas w inną stronę. Marudząco, ale serdecznie - pozdrawiam. Lenka
-
noc za oknem rozlewa się atrament A może tak? Pozdrawiam serdecznie
-
Duży plus(k) ;o) za prostotę. Nie trzeba tu nic dodawać. Minimum słów - a kompletny obraz. Gratuluję Lenka
-
x x x /siadam na chwilę.../
Lenka z okienka odpowiedział(a) na ZBYCH J.D. utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Mnie osobiście bardzo się podoba. Zderzasz chwilę odpoczynku z wieczną wędrówką i pogonią. Tzw "filozofię" tu można dorobić, zależnie od własnego tempermentu. Tym razem jestem ślepa jeśli chodzi o ocenę "haikowości" i chyba dobrze, bo nie przeszkadza mi to w odbiorze wiersza. Na moje "ucho" - brzmi ładnie. PS. Zastanawia mnie tylko jak czuje się ta chwila, co na niej usiadłeś ;o) Pozdrawiam Lenka -
konstantynopolitańczykowianeczka - turniej trenigowy
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Juliusz Wnorowski utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Niewyrewolwe - rowany rewolwerek - Ręce do góry! Wymyślić to można, gorzej z sensem ;o) Panna K. chyba jest nie do pobicia.... Czy to uczciwe, rozpoczynać końkurs, kiedy się jest pewnym swego zwycięstwa? :o) Lenka -
Więc... moje interpretacje są prawie nie z tej ziemi ;o) Np. takie 1. Ona i on - ona ma nowy aparat na zęby - czuje się skrępowana, uśmiecha się z zamkniętymi ustami. On uśmiecha się z lekkim rozbawieniem. Ona chciałaby już skończyć tę randkę, która tym razem jest zepsuta, przez jej zły humor. Milczą, uśmiechając się, a uśmiech każdego z nich wyraża co innego, zegar tyka, upływ czasu krępuje... 2. Matka i syn - syn je w milczeniu śniadanie. Wrócił nad ranem, zamiast wieczorem, w stanie....... Nie padły jeszcze żadne wyjaśnienia. Słychać tykanie zegara i gwizd czajnika kuchennego. W powietrzu stoi cisza przed burzą. 3. Ona i on - duży staż małżeński. Ona ogląda zegar i myśli o tym jak staro wygląda ich mieszkanie. Zegar niby ten sam, jak na poczatku małżeństwa, ale wygląda już niemodnie i prosi się o wymianę. On - odlicza minuty do wyjścia na ryby,(minuty dzielące go od wolności...) kończy w pośpiechu posiłek... 4. Ona i on - noc sylwestrowa. Patrzą na poruszające się wskazówki, analizując miniony rok, ba! całe wspólne życie. Milczenie jest wymowne... a) rozumieją się bez słów; lub b) nie mają już wspólnych tematów, które pasowałyby do powagi tej chwili... Pisać dalej? :o)
-
idzie wiosna
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Jeśli mogę pomarudzić to... ;o) po co te zdrobnienia? "Kołderka" jeszcze może być, ale "prześcieradełko"? :| To narzuca obraz Twojego roztkliwiania się nad kwiatkami... Mam taki głupi pomysł... może coś takiego np. biel przebiśniegów na dziecięcym kocyku zieleń trawnika - coś w ten deseń. To tylko przykład. Pozdrawiam, :o) Lenka - miłośniczka kwiatów -
uśmiech kobiety - słońce, chłopiec i rowerek w jednej kałuży Zgadłam? Nie mogłam się doczekać na odpowiedź ;o) Ogólnie - bardzo kobiece i ciepłe. Pozdrawiam serdecznie
-
Rzeczywiście - to nie haiku. Miniaturka, nawet ciekawa. Pozdrawiam. PS. Najprościej mówiąc - haiku ma 3 wersy po 5-7-5 sylab (choć nie zawsze), i jest opisem ulotnej chwili, lub zapisem słownym widzianego obrazu z zachowaniem minimalizmu w użyciu środków poetyckich (czyli bez metafor, porównań, rymów itp.), maksymalnie prostymi słowami, mówiącymi o tym co można dotknąć lub zobaczyć. To jakby świat widziany oczami dziecka, choć pod pierwszą dosłowną interpretacją często kryje się kilka następnych. Te mogą być przeznaczone dla dorosłych ;o) Tak ja rozumiem istotę haiku, mam nadzieję, że poprawnie... Jest chyba jeszcze wiele innych podejść.
-
Gdyby to haiku było moją własnością ... - zmieniłabym drugi wers. Koniecznie. Pierwszy i ostatni mówią o urodzie otaczającego nas świata, mozaika - słońce i cień jako twórcy sztuki (?), taniec - gołębie jako tancerze, artyści bądź co bądź. Środkowy wers jest jednak "nieatrakcyjny", wyłamuje się z atmosfery sztuki ;o) Gdyby to wyłamanie się było celowe i naprowadzałoby na nową interpretację - nie protestowałabym. Najbardziej jednak razi mnie to, że na przyschniętym trawniku na pewno nie widać zarysów cieni! Jak widać marudzę, ale to dlatego, że widzę tu materiał na urocze haiku. Decyzja jednak zawsze należy do autora. Z całym szacunkiem i serdecznością - Lenka
-
Czyja ta radość? ...
-
Pomysł - rewelacja. Test na haikowość - oblany ;o) Opisujesz tu swoją cechę - zmienność jeśli chodzi o miejsce pobytu. Opisz chwilę - czyli to, że stąd i w tej chwili odlatujesz jak dzika kaczka. To trudne, bo nie powinieneś używać słowa "jak". Ale może się udać, jeśli zderzysz ze sobą dwie części haiku - odlot dzikich kaczek - Twój wyjazd. Pospiesz się, bo ktoś może Ci podkraść ten rewelacyjny pomysł ;o) Mnie też kusi... Pozdrawiam serdecznie
-
Ujmę to prosto - widzę ten obraz. Urzeka mnie. Pozdrawiam
-
Niby Ok, poprawnie i refleksyjnie. Ja czuję jednak niedosyt - zbyt otwarte to haiku - nie wiadomo w którą stronę skierować się ze swoją interpretacją. Myślę, że można by je zabarwiać na różne odcienie, dodając po jednym choćby wyrazie (zapas sylab masz) uzyskując w ten sposób szereg wariacji na temat wymownego milczenia. Może pokusiłbyś się o takie wariacje? Pozdrawiam serdecznie
-
Łeeeee.... jul! Nie wypada mi komentować innych komentujących ale... ;o) Wg mnie Aneta w ogóle nie miała racji. Ja widziałam znaczenie tego pierwszego wersu sprzed poprawki. Po poprawkach wiersz jest coraz bardziej "poprawny" ale jakże uboższy o znaczenie. Ty decydujesz o tym co chcesz przekazać, nigdy natomiast nie dogodzisz wszystkim... Jeśli wkładasz w haiku cząstkę samego siebie to broń jej! ;o) "Znowusz" pozdrawiam L.
-
Erotyk wiosenny
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Olga Burian utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zajrzałam również i tu... Całkiem zgrabny wg mnie ten wiersz. Leciutki, rym nie przeszkadza ale wspomaga budowanie atmosfery erotyzmu. Śpiewasz jakąś melodię, którą chcesz zaczarować swojego ukochanego, choćby telepatycznie. Podoba mi się. Pozdrawiam -
W tej wersji jest wg mnie bez zarzutu. Treść jest zastanawiająca, może tylko nieco chłodna... Choć właśnie taka beznamiętność jest tu ciekawym środkiem wyrazu. Pozdrawiam serdecznie
-
No, no... jul.. Trzeci z wersów wydaje się być dziwny ale w kolejnym czytaniu przestaje razić. Twoja interpretacja, dodatkowo urozmaica możliwości odbioru wiersza. Urozmaica o bardzo głębokie znaczenie. Jako fizyk mogę dodać jeszcze jedną interpretację - błyskawica, efekt fizyczny szybszy od grzmotu, świadczący o rozładowaniu różnicy potencjałów elektrycznych pomiędzy ziemią i chmurą, ale też np. pomiędzy dwoma chmurami. Podoba mi się, zwłaszcza sens tego haiku. Pozdrawiam wiosennie