
Lenka z okienka
Użytkownicy-
Postów
331 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lenka z okienka
-
Mnie się podoba dokładnie tak jak napisałeś. Lubię kwiaty, też mam nieraz wrażenie, że mnie witają. A zestawienie - białe płatki zawilców i śnieżna polana - brzmi wg mnie bardzo delikatnie, obrazowo, dziewiczo, świeżo, kobieco (?). Trafiłeś w moją wrażliwość. Pozdrawiam serdecznie
-
< haiku >
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Juliusz Wnorowski utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Poprawiłabym na "powrót do nieba". Będzie pięknie... Pozdrawiam ciepło choć śniegowo. -
Jul... no co tu jest trudnego do zrozumienia? Wesoła kózka sobie podskakuje, a szczyt się schyla, żeby jej było łatwiej. ;o) Może to złudzenie optyczne, wynikające z kąta obserwacji lub wysokości umieszczenia obserwatora. A może ktoś odgrywa rolę dyrygenta, odmierzając "takt" dla chóru skalnych grani; albo może szczyt ma słabość do kózek?... Kto wie... Oczywiście żartuję. Swoją drogą, mam aż trzy różne interpretacje, na trzech różnych płaszczyznach skojarzeniowych. Dosłowną, lub prawie dosłowną, też. Więcej Ci nie mogę pomóc. Może poczytaj inne wierszyki. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie
-
Ale kiedy te przenośnie są nieznośnie nośne... ;o) Pozdrawiam
-
Zaprawdę... Wczoraj jeszcze ten obrazek wydawał mi się odległy i niewyraźny, ale dziś rano zobaczyłam dokładnie to co napisałeś. Dodam tylko, że piaskarka stała zupełnie w poprzek ruchliwej arterii... W związku z czem, obraz ten wywołuje we mnie bogactwo skojarzeń i odczuć. Pozdrawiam serdecznie
-
Dziękuję. Wzajemnie. Co proponujesz?
-
Przyjemne haiku. Widzę ten obrazek. Razi mnie tylko słowo "błękitny", kiedy coś się przypali - wtedy mamy siwy dym, ale na ogół taki białawy..., półprzezroczysty, trochę przypomina to rozpuszczany w szklance z herbatą cukier. Nie nalegam żebys zmieniała, bo Twój obraz może być po prostu inny. Za to "skłębiona para" - bardzo mi pasuje. Pozdrawiam Lenka
-
Witam, nie czytając komentarza tygryska, również zwróciłam uwagę na czas w utworze. Zamiast pomóc w oddaniu ulotności obrazu rozmywa czynność padania płatków na jakieś nieokreślone "ciągle". To psuje odbiór wiersza; zamiast pięknem obrazu czy emocjami wywołanymi tym pięknem, zajmujemy się badaniem przedziałów czasowych. Pozdrawiam serdecznie Lenka
-
A co Ty sobie właściwie wyobraziłeś????? Nie biorę odpowiedzialności za wybujałe e-fantazje. Oj Piotruś.... ;o) Do roboty!
-
Poniedziałek dobry jak każdy inny dzień. ;p L.
-
Więc spróbuj zinterpretować ten wiersz bardziej "przyziemnie". Nie potrzeba do tego gór. ;o) Lenka
-
wyniosłość szczytu w takt podskoków kozicy schyla swoją grań
-
Niespecjalnie mi się podoba - szczególnie słowo "zawsze", ponieważ sprowadza ten wiersz raczej do sentencji, złotej myśli, niż do zapisu chwili, czy ulotnego obrazu. Jako sentencji też jednak nie mogę go zrozumieć. "nie wskazują tak" - ten wers zgrzyta mi w całej rozciągłości. Niezrozumiały, słowa w ustawione w dziwnym szyku. Porównanie "jak" chyba jest źle widziane w haiku. Nie znaczy to, że jestem źle nastawiona do Twoich utworów, po prostu dla mnie to jeszcze nie to. Pisz dalej, oczywiście zachęcamy wszyscy. Haiku są piękne, warto. Pozdrawiam serdecznie Lenka
-
Tygrysku, bo to jest właśnie potężne auto. ;o) Dzięki. Za wsparcie przede wszystkim. Pen, również. :o) _______________________________________________________ Jul.. Cenię sobie Twoją wnikliwą analizę hajków, nie tylko tego, zresztą. To dobrze, że umiesz dość jasno wyłożyć swoją krytykę. Zgadzam się z tym, że to nie jest typowe haiku, metafory i porównanie zawarłam w nim świadomie odchodząc od czystej formy. Dlatego też, między innymi, nie daję tytułu "haiku". Wydaje mi się, że wielką przyjemnością jest samo dążenie do ideału a nie jego szybkie osiągnięcie i trwanie w tym stanie. _______________________________________________________ "Za dużo wydarzeń - haiku to moment. Tu i teraz pokazane czytelnikowi, a nie streszczanie podróży do pracy." - to Twoja interpretacja - podróż do pracy. Dla mnie to raczej moment - obejmowanie wzrokiem obłości, wsuwanie się do środka auta i od razu "strzał". Nie jestem emerytem odpalającym zdechławą syrenkę ;o). ________________________________________________________ "Po lekturze zupełnie nie poczułem fascynacji samochodem. Nie podzieliłaś się Lenka swoją sympatią do bolidu. Nie przekazałaś mi emocji. " Fascynację do samochodów nie u każdego da się wzbudzić. To zależy jakie miałeś wcześniej doświadczenia... Mogę Cię kiedyś przewieźć. ;o) Co do emocji, tu nie mogę się zgodzić nawet w maleńkim stopniu. To właśnie one, ukryte pod porówaniem i pod metaforami są esencją tego "dziełka". Auto nie jest pociskiem! jedynie ja czuję jakby zaraz miało z szybkością naboju wstrzelić się w nurt ulicy. Emocjonująca chwila przekręcania kluczyka. ________________________________________________________ Dzięki jeszcze raz. Rozumiem, że komentarze są takie długie wcale nie z powodu genialności mojego wierszyka, a raczej kontrowersji. Ale myślę, że to dobra dyskusja.
-
A tak wracając do tematu ;o)... Safrane ma piękną linię kształtu - opływową i ponad 140 koni mechanicznych! Jest prawdziwym pociskiem. Pozdrawiam z poranną kawą, kontemplując monotonię ruchu ulicznego za oknem. L.
-
Ok... Przyjmuję rady Anety i pana Seneckiego. Myślę, że wiem o co Wam chodzi, mimo, że się trochę buntuję. Takie pisanie nie leży po prostu w mojej naturze. Muszę się go uczyć. Czytam też to co pisze Piotruś i widzę, że mimo, iż nieco oddalam się od czystego haiku, to warto zapisywac i takie obrazy, częściowo emocjonalne. Może będę próbować na dwa tory... Z poważaniem, Lenka
-
nowy portfelik nie miesci się w torebce - wyjmuje kaskę
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Juliusz Wnorowski utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
I tak trzeba było od razu.... hehehe. Teraz powyższy utwór jawi mi się jasno i zrozumiale. Relacje damsko - męskie mam "obcykane". ;o) L. -
Może ... "hajek"? Brzmi bardziej swojsko. ;o)
-
nowy portfelik nie miesci się w torebce - wyjmuje kaskę
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Juliusz Wnorowski utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Rety... a może jesteś... mężem! Zgroza! ;p Oczywiście pozdrawiam. Swoją drogą to haiku mogłoby nosić pięknie brzmiący tytuł - Rebus detektywistyczny. -
nowy portfelik nie miesci się w torebce - wyjmuje kaskę
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Juliusz Wnorowski utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Myślałam, że tam powinno być: "wyjmuję" co by wskazywało na to, że jesteś kieszonkowcem. O noszenie torebki Cię nie podejrzewam, chociaż... kto wie... ;o) -
nowy portfelik nie miesci się w torebce - wyjmuje kaskę
Lenka z okienka odpowiedział(a) na Juliusz Wnorowski utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
kto? tzn. kto wyjmuje? -
Jeszcze co do "zaklętego kluczyka". "Zaklęty" na pewno jest mało haikowym sformułowaniem, jednak tak właśnie kojarzy mi się fakt, że wielka maszyna słucha tego małego kluczyka... Więcej - ja jestem "zaklinaczem". To jak kluczyk do serca...
-
"Zauważyłam, że piszesz w Swoich komentarzach o popularności wielu słów, tematu. Wręcz o ich "oklepaniu"[to już mój wniosek]. Czy to, co tak proste, tak "codzienne", nie ma już swojego uroku ? Czy aby wszystko zostało napisane, o morzu, ptakach etc... ?" Oczywiście, że ma swój urok. Chociaż, Aneto, zrozum, ludzie mają różny sposób odczuwania rzeczywistości. Różnią się choćby temperamentem. Dla mnie magiczne jest właśnie przekręcanie kluczyka w stacyjce i "odpalanie pocisku". To coś co wywołuje w moim mózgu wydzielenie się pewnych substancji... reakcja jak na szafran... najdroższą przyprawę świata. Dla innego - magiczne są powidła śliwkowe, z zaklętymi w nich smakami letniego sadu. Haiku daje już szczególnie dużo możliwości, gdyż tu pojedyncze słowo stanowić może impuls do skojarzeń. Te same słowa znaczą dla każdego co innego. I to dobrze. Nie krytykuję wbrew temu, jak sądzisz, tych popularnych słów. Jestem za prostotą w słownictwie. Szukam raczej głębi w ich zestawieniu. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam ciepło
-
Co do podmuchu od słońca - istnieje coś takiego jak wiatr słoneczny, choć pewnie miałeś co innego na myśli to właśnie ten zwrot mi się bardzo podoba. Jak widać mogą być bardzo różne opinie. Dlatego nie warto od razu zmieniać i przerabiać. Komentarze dużo dają do myślenia, ale zawsze są subiektywne. Należy szukać tego co mnie zachwyci, ale też pozwolić zachwycać się innym tym co się nam samym mniej, lub wcale, nie podoba. Jestem chyba straszną "mądralą". ;o) Już kończę.
-
Ach... wreszcie i tu trafiłam. Wg mnie - idealnie. Piękny obraz. Gratuluję. Zapiszę sobie... :o) Lenka