Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jay Jay Kapuściński

Użytkownicy
  • Postów

    1 931
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jay Jay Kapuściński

  1. Twoje haiku podoba mi się chociaż smutno się zrobiło... wszystko przemija i nie ma na to rady... pozdr.
  2. 'krwiobieg przekrzyczany bez precedensu' *** 'echo zup za słonych i obrysy ciał ' -no, no, ładnie... pozdrawiam
  3. 'w popękanym milczeniu za parawanem masek w odmętach gier marząc o ikarowym wzlocie' -trafia... ++ pozdr.
  4. znajomo... czasami mam podobne odczucia. podoba mi się Twój wiersz. początek bomba, 'twarz dniem wymięta'-świetne. pozdr.
  5. dzięki Nieśmiertelny! cieszę się, że znalazłeś cos dla siebie :) pozdr.
  6. Stan, z tym kurzem jeszcze się wstrzymam... a Twoje zdanie ma dla mnie bardzo duże znaczenie, nie pisz, że nie. Dzięki za ten koment :) Pansy-dzięki... cieszę się, że przypadło Ci do gustu :) wielkie dzięki raz jeszcze, pozdrawiam
  7. dzięki za uwagi... co mam przyciąć żeby to jakoś wyglądało?? pozdr.
  8. zwęglone anielskie skrzydła -żaden Ikar nie ma spadochronu zagłuszmy pajęczyny w zakamarkach niech kurz spocznie na ostrzach bękarcich fal * * wiatr pourywa wskazówki zegarom -zestarzeją się blade ściany iskry uklękną wokół ogniska kiedy oczy zgasną z głodu * * spłoną wszystkie światła -nasze naiwności za rogiem diabeł rozda swoje wizytówki ostatni bieg zmierzchu
  9. rzeczywiście jakaś telepatia chyba... ;) miłe opowiadanko, fajnie się czytało. pozdr.
  10. piękny język i przejmująca treść... świetnie. pozdr.
  11. piękne... bardzo mi się podoba, przywołało u mnie wspomnienia pozdr.
  12. bardzo ładnie napisany wiersz, z początku miałem wrażenie, że jakieś opowiadanie z niego wyjdzie... ma swój wzruszający moment,a także ironiczny i zgoda na końcu... na tak oczywiście pozdr.
  13. bardzo mądry wiersz, od urodzenia do śmierci, przemijamy, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem w przeszłości... podoba mi się pozdrawiam
  14. przeczytałem... trochę nie do końca łapię w niektórych momentach, jeszcze to wrócę, żeby przetrawić... na razie tyle, że końcówka bardzo mi się podoba. pozdrawiam
  15. Stanisławo, Michale, Pansy- wielkie dzięki za odwiedzinki i pozostawienie po sobie kilku słów... pozdrawiam
  16. chyba najlepsze dwie ostatnie strofy, oczywiście podoba mi się całość ;), ... wypuszczać marzenia na wolność... heh, niesamowite pozdr.
  17. dziękuję Wam drodzy Śmiertelni i Nieśmiertelni... Tdk-dzięki, na stygmaty sam wpadłem! ;) Anno-to nie jest wiersz o mnie, tylko o ludziach którzy niszczą życie innych ludzi, w ostatniej strofie porównuję ich do robaków. Pansy-telepatia? Wskazałaś moich faworytów ;) Sylwio-dzięki, robaki=ludzie niszczący przyszłość innych. Agato-fajnie, że wpadłaś, 3 strofa to bardzo ważny punkt tego tworu :) Joanno-och!.. dzięki ;) Arkadiuszu-dzięki, cieszę się, że zajrzałeś. pozdrawiam Was i bardzo dziękuję za odwiedziny
  18. wstrzymane oddechy stoją na ustach -zaszyfrowane fale (trzeszcząca woda nie urwie się z łańcucha) * zbudować stygmaty pod gruzami nowego życia zagiąć rogi na obrusie -peryferii marzeń uczta kinomana -robaki jedzące przyszłość na pamięć
  19. 'Sratam się ze wszystkich sił'-chyba staram co ;) ? * * no ładna miniaturka, taka do zatrzymania się na chwilę. i nie bój się pisać, nawet jeżeli natchnieniem jest Twój własny wiersz. pozdr.
  20. koniec jest fajny, ale dlaczego taka forma? niedopracowanie? spróbuj to poprawić bo naprawdę może wyjść z tego o wiele lepsze opowiadanie. pozdr.
  21. '(zdejmuję suchość odsłaniając siebie)' 'czarodziejska różdżka oddala czas dokładasz ostatni element układanki wchodzisz na minę wybucham zmieniając w kosmiczny pył zatrzymujemy wskazówki' -no no, bardzo dobre :) całość na plus jak najbardziej pozdrawiam
  22. dzięki, miło mi słyszeć takie słowa, cieszę się, że twór przypadł do gustu, pozdrawiam :)
  23. dzięki Stan... biało-zielono ;) Iza, nie zauważyłem i niechcący się wkradło, ale zostaje, za późno na jakiekolwiek kombinacje ;), cieszę sie, że znalazłaś coś dla siebie w tworze. dziekuję za odwiedziny i pozdrawiam
  24. 'Koleżanki z dyżuru parzyły '- 't' gdzieś uciekło. * * świetny język, czyta się jednym tchem, bardzo przejmujące opowiadanie, zatrzymałem się przy nim na chwilę... pozdr.
  25. nie martwię się, denerwuje mnie tylko, że niektórzy mają siebie za niewiadomo kogo i uważają, że mogą snuć różne aluzje, a ja tego nie zauważę. dzięki za odwiedziny, pozdrawiam szalem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...