
Barbara_Pięta
Użytkownicy-
Postów
1 171 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Barbara_Pięta
-
Dzięki Leszku :-)). Za głos :-))))). To była taka malusia bombka ;)
-
Andrzej Turczyński
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Stanisław Kamykowski utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Andrzej Turczyński jest autorem książki "Mistrz niewidzialnej strony". Jest to opowieść o malarzu ikon, Andrzeju Rublowie. Niestety, nie czytałam :-(. "Znużenie" było nominowane do nagrody NIKE 2001. Pozdrawiam -
nie wdeptane w błoto - jesienny erotyk
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wow! Śliczne stworzonko :-))). Pozdróweczka/B. -
Dysocjacja
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Stojąc na uboczu przyglądam się własnym myślom. najpierw je wyedukuję potem przejdę na drugi brzeg. będzie bezpieczniej. dalej niż na wyciągnięcie ręki nie sięgną. przerywam ciszę tylko na chwilę żeby zagłuszyć strach. okropnie dudni w uszach. zaraz zwariuję albo wytrwam i położę się koło północy. znowu bez ciebie jutro zapłacę wszystkie rachunki za wypowiedziane słowa. trudno - prawda kosztuje. chciałam zapłacić na raty. nie wolno liczy się tylko żywa gotówka. -
Jejku, Veggo, danie zaserwowałaś, że mniam :-). Wzruszyłam się na koniec, a w ogóle to takiego zakończenia się nie spodziewałam. Piękne :-). Pozdrawiam wieczorkowo/B.
-
za pierdołę cię.biorę
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na ot i anka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kurka wodna, piękny to on nie jest, ten wierszyk, ale wiesz co? Podoba mi się! A co, nie wolno :-)))))))). Pozdróweczka z lekkim uśmieszkiem, błąkającym się w okolicy lewego kącika ;-)/B. -
nie sądzicie że...
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na drewniane palce utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ja od poezji oczekuję refleksji, czasem zwykłego relaksu - ot przeczytam sobie jakiś fajny rymowany, np. humorystyczny wierszyk i jest mi weselej; innym razem trafiam na coś trudniejszego, czego nie rozumiem, ale utwór zmusza mnie do zatrzymania się na chwilę, zastanowienia. Bardziej komfortowo czuję się jednak w prozie. -
Dzięki Jay Jay-u :-)). No widzisz, nie mam teraz zbyt wiele czasu, ale postaram się wkleić następną część "Zapytaj" w najbliższym czasie. Pozdrawiam/B.
-
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc V
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
He he, dowcipnisiu :-)))). No ale masz rację - chodzi przecież o doskonalenie warsztatu. Jeśli chodzi o ten odcinek - jestem pod wielkim wrażeniem (scenka z zoo - mniam). Końcówka intrygująca. Niestety, nie mam żadnych uwag :-(. P.S. Życzę wielu wyrazów uznania w postaci gotówki i kolejek w księgarni po Twoją książkę :-))). -
Stalin pod Grunwaldem.
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Piotr Rowicki utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
O kurczę, pomysłów wam towarzyszu nie brakuje :-)))))).Pozdrawiam/B. -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc V
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Witam. Właśnie przeczytałam część III i IV. Wpadnę później :-). -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc IV
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Kurcze, podobają mi się te precyzyjne opisy dotyczące instalacji. Jak w filmie :-))). Przeanalizuj tylko to zdanko: "Z kolei Toni zamaskował papier przy pomocy lakieru w sprayu, a na koniec wziął z woreczka garśc kurzu i rozdmuchał go po powiierzchni kamery zacierania śladów swojej pracy." - dwa "ii" i czegoś brakuje po "kamery". Reszta - bombowa :-))))). Pozdrawiam/b. -
Bambino, czyli drzewa umierają stojąc III
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Leszek_Dentman utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No, no - akcja się rozwija, palce lizać. Czytało się jednym tchem. Przechodzę do następnego kawałka. Pozdrawiam/B. -
Piękny, przejmujący i pełen "emocjonalnego wrzątku" tekst. Aż coś dusi w gardle, jak się czyta. Mimo, że nie mam zbyt wiele czasu na czytanie - tego bym sobie nie odpuściła :-)). Piszesz o US i ZUS - "U nas budynek Urzędu Skarbowego albo ZUS-u widać z daleka, bo jest największy i najładniejszy w okolicy, pracują tam setki, utrzymywanych na koszt podatnika darmozjadów, a i tak wciąż okazuje się, że są braki kadrowe." - z tymi brakami kadrowymi to strzał w dziesiątkę. Na stronie ZUS-owskiej codziennie są zamieszczane ogłoszenia o wolnych stanowiskach (średnio 5 ogłoszeń dziennie!). Czekam na następne z ogromną niecierpliwością i życzę Ci dużo szczęścia. Głowa do góry :-))). Pozdrawiam/B.
-
Sanestis i Jacku - dzięki za odwiedzinki i plusowe wypowiedzi :-))). Ten "króciutkowiec" to taki przerywnik, bo teraz mało mam czasu cholewcia ;-). Pozdrówka/B.
-
Miłość to wartość ponadczasowa. Tak, tak, wiem co mówię. Gdzie nie spojrzę, tam zakochani i gdyby nie charakter obiektów, które sobie upodobali, siedziałabym cicho, jak pragnę zdrowia. Jednak świadomość wielkiego nowotworu, który żre w najlepsze ich ostatnie pokłady mózgowego orzecha (jak widać tym razem do zgryzienia), zmusza mnie do rzucenia słów kilku na ten zdegradowany teren. Na przykład takie markety. Rosną, jak grzyby po deszczu. Jeden przed drugim się puszy. I błyszczą, kokietują, mizdrzą się, prezentują walory w stylu: „kilka tysięcy miejsc pracy”, „porozumienie”, „współuczestniczyć”. Atrakcyjność wzrasta. Prawdziwa orgia możliwości. Zaczyna się gra wstępna. Maślane oczy mrugają słodko, a przysłowiowy banan zawisł na naszych uszach, udając hamak i dynda sobie beztrosko. Nadzieja! Ciśnienie rośnie, nasz oddech głębszy, co bardziej wrażliwi zaczynają się pocić. Wycierają ręce w zmaltretowaną chusteczkę. Drżenie, podniecenie, falowanie, puszczanie soków. Jazda bez trzymanki, bielmo na oczach, katarakta, czy zaćma. Ale my nic, dosiadamy ogiera i dalej, dalej. A konia za grzywę targamy, a dalej, a mocniej, z kopyta! A Oni patrzą tylko, żeby przedmuchać nas, jak wielkanocne jajco. Dobijamy do brzegu. Resztki naszego jestestwa, jak zdechłe, cuchnące ryby leżą nad brzegiem oceanu, obmywane co i rusz równie śmierdzącą morską pianą. O! Widzę jakąś tabliczkę porzuconą na plaży. Podchodzę, podnoszę ostrożnie i cóż widzę? „PROMOCJA! KOLOROWE PISANKI – OFERTA DO WYCZERPANIA ZAPASÓW”
-
A może ten kawałek? Sama już nie wiem, trudno coś znaleźć (“Pieśni” – fragm. III lub X) Uczeń XV Wybaczcie mi, ludzie, jeśli w tych pieśniach dałem tak mało, że nie takie niosę pieśni, jakie by nieść należało; że tyle tu tych piękności, ptaków, różnych pobrzękadeł, złocistości, srebrzystości, księżyców, Bachów i świateł. Cóż, kocham światło. Promieniem, jak umiem, wiersze obdzielam. O, gdybym mógł to bym zmienił cały świat w jeden kandelabr. (...)
-
Może to ten wiersz? pozdrawiam/B. Evviva la poesia Koń by też pisał wiersze, gdyby mu dać sto złotych, też miałby aspiracje, ambicje i tęsknoty; co mówię? nawet wielbłąd gwizdnąłby na pustynię, gdyby mu, jak Boyowi, dać przednich wódek skrzynię; i nawet nietoperze, które wiszą na głowie, pisałyby komedie - a cóż dopiero człowiek? Ty więc, o Muzo moja, rymem mnie słodkim natknij - możem ja tu nie pierwszy, aleć i nie ostatni! Umiem i metr wyszukać, i uśpić rym przy rymie, puent mam tyle w głowie, ile jest śniegu w zimie; a jakie miewam wizje, koncepcje, problematy! W ogóle: bardzo dziwne, że nie jestem bogaty; toć jednym aforyzmem mógłbym spalić Warszawę; gdybym się rodził w Anglii, byłbym Bernardem Shawem. Więc jakże tu nie pisać, więc jakże! panie złoty... Koń by też pisał wiersze, gdyby mu dać sto złotych. Konstanty Ildefons Gałczyński 1929
-
Radosna sztuka umierania cz. I (narkotyczna epika)
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Sanestis_Hombre utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Świetne, porwało mnie od samego początku! Kurcze błagam o więcej :-))). Pozdrawiam/B. -
Zapytaj mnie, cz. VI
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Mam nadzieję Veggo :-)). Pozdrówka/B. Pedro - dzięki za odwiedzinki i wiarę w to, że jakoś wybrnę z tego labiryntu wątków :-)))). Pozdrawiam/B. -
Historie miłosne (VIII)
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
No tak, wiemy, że nas zaskoczysz, ale nie wiadomo jak, kiedy i gdzie... Kluczysz, lawirujesz, wyprowadzasz w pole, aby w końcu "przywalić w łeb" w najmniej spodziewanym momencie :-))))). Przednia zabawa! :-)). Z tekstu na tekst coraz fajniej, jakieś nowe sformułowania się pojawiają. Rozwijasz się w tempie ponaddźwiękowym :-) -
Tajemniczo, intrygująco i smakowicie. Podobało się. Pozdrawiam/B.
-
Czytając tekst mam ochotę zatopić się w miękkim fotelu, wdychać aromat świeżo zaparzonej kawy i obserwować świetliki ulatniające się z płomienia świecy. Niesamowity klimat, z opisu wynika, że mieszkanko bardzo przytulne :-). Pozdrawiam/B.
-
Zapytaj mnie, cz. VI
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Veggo - namieszałam :-). I jak ja się teraz z tego wyplączę :-))))). Dzięki za odwiedzinki (mam nadzieję, że trzymam formę, bo jeśli nie, to daj mi porządnego kuksańca ;-)). Pozdróweczka/B. -
No cóż... takiego zakończenia się nie spodziewałam :-). Czytało się całkiem przyjemnie i lekko. Pozdrawiam/B.