W Aguilafuente, tuż za Dolores,
Biegł napalony niejaki Gomez.
Raz musnął nogi,
Gdy nagle w rogi
Sieknął go (z biegu) jakiś Gump Forrest.
Koło Włodawy Jan wszedł na rampę.
Już Mańce łaszki ściągał, gdy w lampę
Tak coś go siekło,
Że Mańki nie tknął.
Bo kto się ściga z Forrestem Gumpem... ?
Bieg urządzono w sejmie i kwestę
- Tym, co mataczą po tych od przestępstw.
Wszyscy biegali,
Wszyscy dawali...
A kto dać nie chciał, z Gumpem miał sjestę.