-
Postów
15 641 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
103
Treść opublikowana przez jan_komułzykant
-
040 Gospel Walc - poszukuję tekściarza
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Dawny_Don utwór w Poezja śpiewana
-
nie chcę w takim razie nawet się domyślać, czym jest profanum ;) Pomysłowo, pozdrawiam.
-
Jak
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Krzysic4 czarno bialym utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
nie szukać, znaczy że równowaga jest i to o nią trzeba zawalczyć, po co po bandzie jechać? Przy wysokich krawędziach, to jak zabawa z nitrogliceryną ;) Pozdrawiam. -
Ale Feliksowi - czapa, lwico. Bo ci w La Paz... Ci wosk, ile Fela? A toga Feliksa, kask, ile fagot, a...? _Pa, ług, nirwana... Jana w ringu łap.
-
I lip ułani ci nałupili? Ile Feliksowi? Spoko, w oko psi wosk. Ile Feli?
-
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję @Deonix_ Kłaniam się. -
Ken, a Jabu*, bez lebiody wydoi Belzebuba. Janek. :) *https://www.youtube.com/watch?v=z92LnWB7-jo
-
rozbita szklanka
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Spoko, tylko żartowałem. -
*** (z tego okna w mój sen)
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Luule utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
z reguły konkretna, realistka, a tu mila, ładna niespodzianka. Nie wiedziałem, że i tak potrafisz, naprawdę jestem pod wrażeniem :) Pozdrawiam. -
instrumentalnie
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
do tej doskonałości Waldku jeszcze baaaaardzoooooo daleko, ale dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam -
instrumentalnie
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
bo ja wiem, czy ja to potrafię? Ale bardzo dziękuję Mario, za miłe słowa. :) Pozdrawiam. -
instrumentalnie
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Beatko miła, są rzeczy, których czasem nie słyszę kompletnie, mimo przysiąg i obietnic, wciąż bałaganię czasem... dość konkretnie. ;) Bardzo dziękuję -
rozbita szklanka
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
kleić nie warto rozpamiętywać chwile zachować - dobre i przyjaźń wciąż pielęgnować jak dobre słowa kiedyś wypełni się szklanka nowa Pozdrawiam -
z wykrochmalonych sztywności popelin niegniotliwości non iron'ów nieustępliwość wypędzam z mielizn niekoniecznie w ustępach z broszur by nie wyłaziła jako najnowszy egzemplarz trybuny lub duch jej nie zstąpił durny ponuryzm i się potykam tym razem uważniej o nowych i starych przybyszy towarzyszy po raz kolejny zgromadzonym walnie niezdrowo uśmiechnięty przez chory na nostalgię skrzętnie skryty tumiwisizm przybieram gardę o partykularyzmy idiotek słodkich nos i kolana rozbijam tani sentymentalizm gdy w zajączki buziaczki i w plotki taka dama popadnie powodując niejeden siniak w nieobecnych acz zjadliwych paniach i panach by nie zakrzepł nawet jako aspekt wyalienowania zapętlenia i natręctw zakładam kapodaster ton wybrzmiewa wtedy przykładnie wyświechtane jęzory ich głaszcze a ja scalam je w decymach na pięciolinii zdarzeń nic nie kłapie bo w zeszytach w kratkę farmazony przetworzą i zapędzą w matnię a tego to nawet poprzez empatię ni cholery odrobić już się nie da
-
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak dla mnie ją masz, bo choć wiele razy próbowałam, nigdy nie udało mi się Ciebie zaznaczyć;) jesteś przemiła, dziękuję :) -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
opowieść o upokorzeniu, to nawet nie impuls do napisania, tylko prawdziwe życie (niestety) w tym najmniej spodziewane reakcje, bo wiersz nie ma już z tym nic wspólnego. Ale rzeczywiście chodzi o bezradność - taką ludzką, zwyczajną, związaną z brakiem czasu i możliwości działania, wobec postępującej choroby, odwrócenia pewnych niepotrzebnych działań, zastąpienia ich właściwymi. Niby przestroga na przyszłość, nie mająca jednak już żadnego znaczenia w tym konkretnym przypadku. Pozostaje jednak przestrogą - być może dla innych, by nie postępować chaotycznie, lecz racjonalnie i właściwie, nie marnując szans. nie twierdzę, że tak to wygląda wszędzie. To było 10 lat wstecz, ale to też był XXI wiek, sprawa dotyczyła człowieka - dla mnie niemal świętego, który zatracił się na śmierć w ratowaniu innego człowieka. Nie powiem, co usłyszeli ode mnie wszyscy ci, którzy ze mną wówczas rozmawiali. Wiem jedno - to ohydne i niesprawiedliwe. W tamym momencie mój stosunek do Kościoła został definitywnie przypieczętowany. Można powiedzieć - na amen. Dziękuję Luule, pozdrawiam. -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@beta_b, @Andrzej_Wojnowski, @Czarek Płatak, @pomaranczowy.kot, @Sylwester_Lasota, @Jacek_K serdecznie wszystkim dziękuję za obecność i serca PS Jacku_K - chyba system ma jakiś problem, bo nie udajesz się odpowiednio "zazielenić". Gratuluję - zawsze chciałem mięć tę pozasystemową umiejętność ;) -
Wiatr uwięziony w sercu
jan_komułzykant odpowiedział(a) na Maria_M utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiem, że już gdzieś to pisałem, ale lubię czasem taką pogodę, a nawet szarugę dlatego podoba mi się cały Twój wiersz. A dlaczego akurat ten cytat? A bo tak. wieje wiecsyk wieje kusi go kajś zbocyć cemus hań po nocy ciepia kiej pochlejem Pozdrawiam :) -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
oczywiście, że do pogrzebu każdy ma prawo, tylko że na "pstrym koniu" łaski, niełaski albo może humorów księdza - jednego, drugiego, przepisów, zarysów, upokorzeń i diabli wiedzą czego jeszcze. Mnie akurat nie zależy żeby było w kościele, może być i na tratwie, orkiestrę w każdym razie mam już zamówioną, pozostaje tylko kwestia, czy się zmieści - i termin, dlatego współczuję tym, którzy na kościół liczą. Pozdrawiam. -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oxyvio, to temat rzeka, że wspomnę tylko o jednym, najbardziej zasłużonym w stanie wojennym generale, którego kościelne przepisy cudownie ominęły, nie przymierzając jak innego "zasłużonego", co się ponoć "kulom nie kłaniał". Dziękuję jeszcze raz. -
WICHURA
jan_komułzykant odpowiedział(a) na WarszawiAnka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie wiem, co było inspiracją, ale tak u mnie "na wsi" wyglądał pierwszy dzień (a może drugi - skleroza) kalendarzowej jesieni. Bardzo mi sie podoba, uwielbiam wichury i "straszne pogody", bo chyba ładują mi zapyziałe akumulatory. A to przecież niemal jak u Franka Steina :) Ukłony -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nawet nie wyobrażałem sobie kiedyś, jak bardzo cenna, bo prowizorycznie, właśnie za pomocą "masek", ale jednak pomaga przetrwać. Podziwiałem i szanowałem sposób, w jaki potrafił "nie mówić" o tym, chociaż wiedziałem, jak cierpi. Mam nadzieję, że mi wybaczy ten "występ'. Nie jestem pewny, czy chciałby tego, wiem jednak, że dla mnie walczyłby o tę muzykę do upadłego lub zagrał bez pozwolenia. Bobby McFerrin, był zawsze naszym - moim do dzisiaj, ulubieńcem. Ale bardziej jazzowym niż "Don't Worry", bo, że Be Happy - to było widać zawsze, zarówno po Nim, jak i po Bobbym. Stąd właśnie McFerrin przy tekście. Świetnie odczytujesz moje bazgroły, dziękuję i pozdrawiam. PS Aha, za uwagi dziękuję, przemyślę. w styczniu minie 10 lat, bardzo dziękuję. -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
posłuchałem Andrzeju i bardzo dziękuję, miło ze zajrzałeś. Pozdrawiam -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję Waldku za obecność. Pozdrawiam. -
haust życia
jan_komułzykant odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
U mnie jeszcze dobrze Oxyvio, a to napisane dla Przyjaciela, któremu odmówiono pogrzebu w kościele parafialnym. W innym, przy cmentarzu, nie pozwolono na czerwony dywan, ani możliwość, by chociaż podczas własnego pogrzebu zagrano Jego ulubione Pavane. Poza bliskimi i przyjaciółmi przez ostatnie 4 lata życia nie utrzymywał z nikim kontaktu. Załamał się. Dom - sklep - apteka - lekarz - dom, to codzienna i jedyna ekstrawagancja na jaką chciał i z konieczności mógł sobie pozwolić. Największym grzechem było jednak to, że przez 4 lata nie wrzucił nic na tacę, czego oczywiście dowieść się nie da, ale ukarać można. W imię Kościoła i Mamony, bo na pewno nie BOGA, którego żaden z klechów w rozmowie ze mną - nie miał w sercu i zapewne nie ma nadal. W siedzibie Episkopatu poinformowano mnie, że taki "przepis' wydał kardynał Glemp. To, że przez cały ten czas opiekował się swoją ciężko chorą, nie mającą już kontaktu ze światem, ukochaną żoną, nie robiło żadnego wrażenia. Zmarł na atak serca, siedząc tuż przy niej. Oczywiście muzykę zagrano, po odejściu księdza, przy mogile. Dziękuję Oxyvio, pozdrawiam.