Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rachel_Grass

Użytkownicy
  • Postów

    2 122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rachel_Grass

  1. drodzy koledzy i koleżanki po piórze, jak się czujecie - rzemieślniczo czy artystycznie? mówię o ogólnym podejściu do własnej twórczości / czasem pewnie tfurczości, ale jeśli chcecie, możecie poopowiadać o intymnych podczaspisaniowych doznaniach, oczywiście w świetle artyzmu ;)
  2. to ja Cię biorę, Jimmy. bez pytania :D
  3. oj, tak, święte słowa. z tym, że Panów bawią, mnie natomiast, jako człowieka uczciwego (proszę wybaczyć tę niezamierzoną aluzję do potencjalnej nie- Panów) dobijają ;) różnych rzeczy się, Tomaszu, słuchało. bardzo różnych. Modest utrzymane w podobnej do Interpolu bolesnej gitarowo tonacji ;) e-t: coś z innej beczki, ale jak dobra muzyka, to dobra muzyka ;) www.emia.wrzuta.pl/audio/h1aZAz6ISk/eddie_vedder_-_long_nights
  4. eeej, tam. zmęczona jestem, nie mam siły na taniec, przechodząc do sedna - potrzebuję silnego mężczyzny na pocieszenie ;) a jak już tańczyć, to nierytmicznie i psychodelicznie, Panceli - www.darkman7.wrzuta.pl/audio/gevei8kNan/interpol_-_obstacle
  5. intryguje mnie seledyn jako synteza zieleni i błękitu oraz analiza na oweż kolory. ciekawie to wygląda w wierszu :)
  6. zwiewnie. podoba się.
  7. wszędzie szukam poetyki dosadnej, bijącej mocno w łeb. wiersze rymowane z reguły nie potrafią wywołać we mnie skrajnych emocji ze względu na jakieś dziecięce traumy. toteż całego nie oceniam, ale wyłuszczony fragment - mniam! ;)
  8. ach, z tego wszystkiego zapomniałam pogratulować wydrukowanym autorom. niniejszym gratuluję ;)
  9. a mnie tak nie bardzo się podoba. jakosik tak optymistycznie, ale też naiwno-banalnie na mnie patrzy ;)
  10. tak zupełnie poza konkursem - ciekawy jest akrostych, sam w sobie
  11. za ostatnią dam się pokroić ;))
  12. no, to są momenty, a nawet Momenty, poważnie. reszta to faktycznie rozczulanie się, zupełnie niepotrzebne. ciężko wytrzeć nos atłasową chusteczką, tak myślę :P
  13. dla mnie to. reszta nie chce trafić i nie chodzi o warsztat, a o treść, takie przynajmniej odnoszę wrażenie. podoba mi się bardzo kolokwialnie i swojsko brzmiące tak więc oraz chyba, co dodatkowo wskazuje na swobodę w rozważaniach peelki. reszta jakoś mniej. pozdrawiam.
  14. a mnie się podoba, ale tylko kosz spadających gwiazd. ładny jest, bo jak kosz, to ktoś musi trzymać i sypać z niego gwiazdy, coby mogły sobie gdzieś spaść.
  15. chwilę, chwilę. a czy nie było powiedziane, że zonedów nie publikujemy? gdyby gdzieś znaleźć taki kruczek, na dole, po prawej, małą czcionką, można by spokojnie nie rozpatrywać większości.
  16. Cecherz nie ma w domu słownika! to nie on, to ten dedykant ;)
  17. rzadko się zdarza, żeby wiersz poruszył mnie tak bardzo. dziękuję. pozdrawiam.
  18. bardzo ciekawy, ciepły kontrast pomiędzy 'zewnętrzem', tj. wszelkimi kulawymi psami i nienagannie smutną szarością, a dwojgiem bohaterów (gdzie bardzo podoba mi się odbiór pana K. - ona artyska, ależ-zaczekaj-kochanie-metafora-siedzi-w-kącie oraz on, pragnę-cię-chronić-nawet-przed-samym-sobą ;)) pozdrawiam.
  19. ale to zciekawienie, to już pszeszada w neologizacji jest. w pewnym momencie złapało mnie nieodwołalne wrażenie, że Autorka wpycha dziwne słowo wszędzie tam, gdzie może. niektóre są udane, niektóre niekoniecznie, toteż ogólny bilans wypada chyba niewiele na plusie ;) pozdrawiam.
  20. pierwszy komentator słusznie zauważył - duże zdolności, ale za to wciąż czuć infantylność w prowadzeniu tematu. proponuję podejmować się na początek niewielkich zadań treściowych, z czasem przechodząc do coraz większych ;) pozdrawiam.
  21. dzień dobry. bardzo mienia rozbawił ten Los z dużej litery, uczułam tutaj prawdziwie mentorski ton ;) a tak na poważnie, to całkiem przyjemny wywód poety na życiowy temat. czyta się gładko, myśli się też całkiem nieźle. pozdrawiam.
  22. przecinek, nie? chyba, że chcesz wrażenia jednotchowości. drażni mnie przymiotnikowe podkreślanie szczęścia, no i Tomasz pod Tobą ;) chociaż właściwie chodzi o tytuł, niestety trochę mi to miesza i każe wartościować Wasze wiersze w kontekście relacji warsztatowych pomiędzy nimi. pozdrawiam.
  23. drażni niebezpiecznie mała odległość między czujnością a bliskością. peel w melancholicznej bieli śniegu, peel tnący wielkie, piękne płótno na małe dni o standardzie, który w przeciwieństwie do podsumowania całego dzieła da się znieść, peel oczekujący ;) pozdrawiam, pikny ten wiersz. wezmę do ulu.
  24. a ja nie potrafię się wczytać. monotonia bijąca z wiersza odpycha, każe przeczytać go wyłącznie pobieżnie, nie zagłębiając się dalej, w melancholię. może to i dobrze, może taki był cel ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...