
adolf
Użytkownicy-
Postów
2 741 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez adolf
-
boska TANDETA - MUSICIE OBEJRZEĆ XDD ;))
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
fakt, ale wciąż czuje niedosyt. Allo-allo było świetne, a przecie humor też nie był tam jakiś wyszukany Ależ oczywiście. Tyle, że dziś mamy wiele papek, od pierdół i peanów na cześć wolnej i sprawiedliwej demokracji i kapitalizmu (czyli władzy finansjery) Po pierd*lenie w radiu o koncercie na granicy polski-Ukriny, która zamiast dzielić ma łaczyć (chwyt dla pospólstwa) Ale na takie papki Pan się godiza -- ba wszyscy się godzą, boi demokracja ma ładny płaszczyk - ale wnętrze... już nie! Stąd uważam argument zanietrafiony - zasadniczo coś cojest nie-papką musiałoby być amibtnym dziełem, a komedie ambitne.. to żenada, choćby dlatego że sam śmiech jest dosyć orymitywnym zjawiskiem nie sądzę. Nie jestem antysemitą, toleruje wszystkie narody ale lubię kawały o Zydach, czy Cyganach... Czemu.. bo je odczytuje nie na zasadzie ich konstrukcji (są przeznaczone dla motłochu) ale na zasadzie absurdu - boczyż ten absurd nie wiedzie świata, ba czuyżten absurd nie karze nam czcić fałszu. Ineresuje mnie co jest śmieszne w takim razie? Czyż śmiech nei jest reakcją na absurd? Oczywiście, można jeszcze dodać żeśmeich powinien uczyć,ale ro jest jego dwojaja funkcja... Potrzebujemy i śmiechu absurdalnego, kojącego i śmiechu edukajcyjengo. Tak jak trzeba coś jeść, bo wiarą człek nieprzeżyje. Nie... Tu przynajmniej wiemy, że to jest celwow żenująca... a tam ktoś mysli, że jest smeiszny ajest zenujący. To rożnica. Nie.. tak durni jak Amerykanie to my i zamilion lat nie bedziwemy ;))) pozdr. -
Ja już wiem. Ale może opowiem piosenką: Piosenka o końcu świata Jeszcze nie będzie ery lodowcowej, nie zgasną i nie narodzą się gwiazdy. Woda nie będzie głęboka i mokra, nagle nie wyginą dinozaury. Grubych ksiąg o obrotach sfer niebieskich Kopernikowi nie zechce się pisać, a Ziemia nie będzie choćby i płaska, morzami nie da się z wiatrem popłynąć. I Bóg - też istnieć nie będzie, tworzeniem Świata dzień jeden choćby się nie strudzi bo wszystkiego, cokolwiek tylko znamy - nie ma pod nieobecność ludzi. Dokładnie, przypomniał mi się cudopwny wiersz Lesmiania, traktujący bardziej o Bogu i jednostokwo, ale zamysł ten sam: Boże, pełen w niebie chwały, A na krzyżu - pomarniały - Gdzieś się skrywał i gdzieś bywał, Żem Cię nigdy nie widywał? Wiem, ż w moich klęsk czeluści Moc mnie Twoja nie opuści! Czyli razem trwamy dzielnie, Czy też każdy z nas oddzielnie. Mów, co czynisz w tej godzinie, Kiedy dusza moja ginie? Czy łzę ronisz potajemną, Czy też giniesz razem ze mną?
-
Ja już wiem. Ale może opowiem piosenką: Piosenka o końcu świata Jeszcze nie będzie ery lodowcowej, nie zgasną i nie narodzą się gwiazdy. Woda nie będzie głęboka i mokra, nagle nie wyginą dinozaury. Grubych ksiąg o obrotach sfer niebieskich Kopernikowi nie zechce się pisać, a Ziemia nie będzie choćby i płaska, morzami nie da się z wiatrem popłynąć. I Bóg - też istnieć nie będzie, tworzeniem Świata dzień jeden choćby się nie strudzi bo wszystkiego, cokolwiek tylko znamy - nie ma pod nieobecność ludzi. Dokładnie, przypomniał mi się cudopwny wiersz Lesmiania, traktujący bardziej o Bogu i jednostokwo, ale zamysł ten sam: Boże, pełen w niebie chwały, A na krzyżu - pomarniały - Gdzieś się skrywał i gdzieś bywał, Żem Cię nigdy nie widywał? Wiem, ż w moich klęsk czeluści Moc mnie Twoja nie opuści! Czyli razem trwamy dzielnie, Czy też każdy z nas oddzielnie. Mów, co czynisz w tej godzinie, Kiedy dusza moja ginie? Czy łzę ronisz potajemną, Czy też giniesz razem ze mną?
-
to nie miejsce na pisanie swojego zyciorysu pani wounded :P to że pan jest frajer wiemy, to niech nie będzie teraz frajer i śmeiciarz prosze usunąc ten wpis
-
boska TANDETA - MUSICIE OBEJRZEĆ XDD ;))
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
dokładnie, w 100% się popdisuje -
wkurzasz mnie ;) Ale to moje subiektywne zdanie. Może ktoś uważa akurat na odwrót. oj Boski, w sumie to nie wiem ;))) Zastanawiam się co lepsze: dostać 6/6 zawiersz od osby ktora kompletnie nie umie pisać, czy 1/6 od takiej samej osoby :PPP pozdro pozatym to subiektywne zdanie zamienia się w regułę dot. wszytkich moich wierszy i komentarzy do nich ;) pozdr.
-
Bajka o księżniczce, już teraz o niebo lepsza, A jak jeszcze ją dopracujesz? :) wkurzasz mnie ;)
-
a mój zoned ;)) może i to racja, że starając przefilozoofwąc, przebęłkotyzowuję wirrsz?? pozdr. Nie da się ukryć :) Albo, tak jak tutaj np. ten Chrystus - to chyba nie ta bajka? Pozdrawiam. indoktrynacja katolicka ;pp ale nie to mnie wkurza - czemu się wszystkim jeżeli już coś mojego podba to te moje niższych lotów (dotyczy wszystkich forów) dziś takie "piekne" napisałem: Elegia na katadtrofy i co !? Tak ps, Boski ty się znasz, bo ja jestem cienki wsprawach teori, ma facet rację, czy nie: -------------------------------------------------------------------- 17:37:41, 23-08-2008Przemysław M napisał: a ja ci serio powiem ze wydumane i kaszana.. z prozy wzieta mega miks edytuj 17:51:00, 23-08-2008zygfryd napisał: Oj POrzemku gdzie tu ci proza..? 17:51:58, 23-08-2008Przemysław M napisał: "Pyta się Steward, jest w czwartym rzędzie Chciałby Pan może kawy się napić, Tej jakże czarnej, czarno jest wszędzie... Czemu o świecie nie lecisz z nami?" tutaj aż piszczy i w oczy kole.. edytuj 17:54:08, 23-08-2008zygfryd napisał: nie zgodziłbym się, czemu w wierszu nei moze być takiej wstawki? 17:55:15, 23-08-2008Przemysław M napisał: bo to proza? (prawie poetycka..) edytuj 17:58:40, 23-08-2008zygfryd napisał: jaka proza? Czemu wiwerszu nei może byv wstawek.. mogą 17:59:51, 23-08-2008Przemysław M napisał: bo to nie jest dialog i nie tak dialogi się wstawia prosze Pana edytuj 18:01:47, 23-08-2008zygfryd napisał: to nie jest proza, bo niby jak... peel maluje obraz - a tu steward się pyta o kawe, gdzietu berak iwersza? 18:03:19, 23-08-2008Przemysław M napisał: chodzi mi o to ze ta strofa jest oderwana od calosci jakby z innej bajki.. rozumie Pan ? edytuj 18:06:11, 23-08-2008zygfryd napisał: nie jest oderwana. To są kadry filmu-start, wznoszenie, obłsuga daje kawe, wejscie w chmury, final zlane z innymi kadrami wypadku zlanymi z nimi
-
Najlepiej wychodzi Ci wtedy, kiedy nie silisz się na filozofię. Tak jak tutaj, tak jak czytałem to w "Zonedach" ("ona jest sową a on krzakiem róży" - cytuję z pamięci, więc może przekręciłem). Pozdrawiam. a mój zoned ;)) może i to racja, że starając przefilozoofwąc, przebęłkotyzowuję wirrsz?? pozdr.
-
to fajnie, szczegolnie, że pisząc szybko, trochę nie wysżło tak basniwoo-tajemnie jak chciałęm :) pozdr.
-
hehhehee ja też mam śmiszną fobię ale się nie przyzanm bo jest zabójczo śąmieszna :)) Zresztą mało wie - zniszczyłaby imidź ;)) pozdr. boisz się sikać na stojąco? co szukasz kumpli o tej samej fobii :)) Nie ten adres :p Ja mam jedną małą - ale się do niej nie przyznaję, i nikt o tym prawie nie wie ;ppp podpowiem, że wiąże się z roślinkami ;pp więcej nie powiem
-
hehhehee ja też mam śmiszną fobię ale się nie przyzanm bo jest zabójczo śąmieszna :)) Zresztą mało wie - zniszczyłaby imidź ;)) pozdr.
-
to nie jest śmieszne... a tak ps. to bł taki przypadek... Linie Efgipskie, pierwsza seria Katastrof w przesteoarzach Ach, długa grzywka, damskie ma ciuchy to emo pilot... o żes... do kur*y Dziś się nie pociął... bo nie miał czasu, żyletek brakło, nie było gazu to zrobi w pracy.... wraz z samolotem .....................................................
-
Boski.. nie prowokuj :))) Pozatytm jak nie przeżyjesz jakijeś to się o tym pierwszy dowiesz ;) pozdr. O czym? o katastorfie... Boski... nie psuj mi wątku :))) Droczysz isę ze mną, a ja wpadłem na pytanie - "jeżeli ktoś jest katastrofą (np. Lenin katastrofą dla światas) cyz jest wtedy bezpieczny od innych katastrof,? pozdr.
-
Póki co, szczęśliwie przeżyłem wszystkie znane mi katastrofy, także lotnicze. Pozdrawiam. Boski.. nie prowokuj :))) Pozatytm jak nie przeżyjesz jakijeś to się o tym pierwszy dowiesz ;) pozdr.
-
Elegia: Na katastrofy w przestworzach
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jakże to pięknie by znowu było... O miasta, miasta, w dole się gniotą! My już nad ziemią, - - ale jak nisko! ... Spojrzeć pod siebie tuż przed odlotem! I zabieramy tą chmurkę tlenu - Domy się bielą -to są muszelki I się wznosimy, lecz czemu, czemu !? Idziemy w górę, chociaż... nie chcemy! Pyta się Steward przy w czwartym rzędzie Chciałby Pan może kawy się napić, Tej jakże czarnej, czarno jest wszędzie... Czemu o świecie nie lecisz z nami? Za oknem widok zamiera z wolna, Winna jest temu wszak perspektywa, Chmura się biała przed nami chowa I płaszcz gleb czarny, z piachu przywdziewa. Pamiętaj... przejście...tam nasze miejsce I zapnij pasy, przywiąż [się] do grobu Bo my lecimy za ciężcy w ciele Lecz że spadamy... nie mów nikomu... -
Powiem prawdę: pierd*lec mnie bierze kiedy jestem zmuszony przebywać w tej powietrznej trumnie np. 3 godziny. i siedzieć i mysleć: spadnę teraz, czy moze nie? I prosze mi nie zasłaniać oczu statystykami dot. bezpieczeństwa, bo to tak jakby mi mówili, że przecie wiecej ginie na zawał serca. Nie mieszajmy. Samoloty nei są bezpieczne awszystko jest winą obrzydliwych firm (podłąfinansjera), które wybrały politykę idealną wręcz ewolucyjnie: tj. nie przejmują sie usterkami/ błedami aż samolot nie spadnie - wtedy zmieniają projekt dogadujasię ze znajomym izrządu i po sprawie. A co na to pasażer, czasem zmuszony korzystac z tego najobrzydliwszego środka tranposrtu, co> Proponuję objerzeć Katastrefoy w przestworzach naYoutube są i się zastanowić. Co wy sądzice?
-
Ł Król kuchnia to sprawa poważna. jeden z kucharzy jakiegoś francuskiego arystokraty popełnił samobójstwo, podczas wyprawianej uczty na kilkaset osób - nie dowieźli świeżych ryb na czas. ależ cię oszukali Almare (wole tamtrej nick ;p) Taką informację podal król ,żeby wytłumaczyć ciąg dziwnych zdarzeń, oto prawdizwy rozówj wypadków: Serce w czas niedowiezione Improwizacja wieć wybazczyc racz rymy i czasami dłużyzny, czy małą niespójność Kiedy raz wejdziesz w zamczyska ruiny, Gdzie duch jako bluszcz wtula się w ich mury usłyszysz echo, płacz jakby wciąż żywy to lament jest serca potwornej księżniczki Miała tyle bogactw, ile tylko chciała- Ojciec był Królem potężnego państwa Dawał jej diamenty, rwał też gwiazdy z nieba: Ileż on jej dawał – tyle, to nikt nie miał! Jednego tylko nie posiadła nigdy: Pięknego serca - wciąż jej wszystkie gniły… Bo miała ona charakter okrutny Tyle kochanków włożyła do trumny Bawiąc się sercem, które je dawali – Potem rzucała… by sobie łapali A by to ukryć, król, co dzień posyłał Sługi swe wierne [do] wielkiego Magika, Który składniki miał tak nadzwyczajne Szył ludzkie serca… miał on wielki talent! Tak kupowali dla księżniczki serca Ale też ryby – [by] się nikt nie dowidział! Że gdy wracali, a ktoś sie zapytał, Co tam jest w worku... nic, po prostu Ryba… Lecz dnia pewnego, a była to zima, Śnieg swe wnętrzności na pola wylał I drogi skute wielkim były lodem Córka krzyknęła: znów gnije ojcze… Ledwo żyje, stuka, ach jak boli strasznie… Poślij natychmiast po nowe swe straże… Wtem ziemia srogo, płaszcz swój podciągnęła: Opowiedzieli wszystko jej książęta – Którzy w jej futrze na wieki zasnęli – Czekając darmo, aż ich Chrystus zmieni W duchy by mogli wzlecieć nad niebiosa – Ach darmo Boże, przeklęta ich dola Bo kto na siebie, swą rękę podniesie I siebie samego w głąb tej ziemi wgniecie Ten po wsze czasy, ciężki, gniecion skałą Czekać musi aż górę czasy zwalą. I się przejęła, zadrżała tak ziemia… Śniegiem zasypała królewskiego jeźdźca Z nim także serce, dla księżniczki było – Och ojcze me serce… ono całe zgniło.. Gdzie straże o ojcze, ja Konami, ja lecę Umieram, a księżyc spadł i ciała gniecie… Ojcze, umieram, ratuj mnie mój ojcze! I darmo król czekał, i wyglądał z wieży Rycerz wysłannik … zasypan już nie żył! A księżyc biały, spadł na zamek cały – Tyle ile serca biednie wycierpiały Tyle ile swych serc kupiłaś u maga – Tyle bedzieszstrasznie przezwieki cierpiałą I zamek sie rozpadł, jak księżniczki dusza – Na strzępy światła, och niedobra córka – Teraz jako bluszcz ciało swego ojca - Ruiny zamku oplata… a końca Nie widać męki, wstanie, kiedy wstaną Książęta młodzi… [gdy] czasy góry zwalą!
-
ciemne ulice Sarajewa
adolf odpowiedział(a) na Koval_ZNowin utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
stygnę na deszczu stoję patykiem cofam wodę oddając niebu co jego powietrze zgęstniało utworzyło schody co raz trudniejsze są ich poręcze - coraz ieższe grzechy Ogolnei cieakwe, zastanaiw tytuł. Mnie kojarzy się (moze i prostackop) ale z zamachem w Sarajewie, cohć możedot. kwesit wojny na bąłkanach i ludobojców (peeel od tego chce uciec) pozxdr. -
--->i koncówka słaba hmmm jeszcze sobie pomyśle nad tym wierszem.
-
dzieki za wglad;)) pozdr.
-
wstawka o kuchwarzu zniknie niedługo ;)) ale ja serc nie jadam brzydzi mnie to jakość ;) chociaż kto wie.. są ludzie którzy jedzdą geintala byków (serio)! a ciekawe co z ludzkimi :) Prosze nazwę to Pieśb żałobna I - Upadek Kucharza (sory zawulgarność, ale już sama myśli że takie rzeczy się jada... jest wulgarna;) ) Pyszna kolacja czeka smakoszy wierw jednak kucharz do kibla skoczy by tam w skupieniu, jakby w modlitwie dać tak polizać... prącie swej brzytwie- I nim się członek uwolni cały - ach westchnie kucharz..."żal mi cię mały" - i tak przed śmiercią przed usmażeniem: strzepnę cię jeszcze... umyję nasieniem fe ;)))
-
Kiedy się książkom przyśni nowa powieść to rozwijają swoich stronic żagle załogę całą zostawiając w porcie płyną przed siebie, w morze kurzu szare. Wtedy następne: t e s a m e a i n n e stają się flotą płynącą po oku Człowieka-Chwili, a gdy zmęczon mrugnie zrzuca powieką łzy-statki do portów. Tam marynarze - z góry jak robaczki W śpiworach czarnych, śpią, by śnić o nowym .................................................................... ................................................................ W dal!
-
E tam, oszukujesz, bo serce to jest... O sercu - prawdziwie Serce to jest bomba, ona jest wliczona w ryzykowność uczuć i metal marzenia, terrorysta Pan Bóg już trzyma lont w dłoniach, przykłada Marlboro jakby od niechcenia. Na nic kamizelki, schrony atomowe przepisy tyczące skrajnych sytuacji - myślisz, że uciekłeś... wtem, jak coś nie rąbnie! i bliskim zostaje tylko sprzątnąć flaki. Pozdrawiam ;)) :)))) można i tak ;))
-
boska TANDETA - MUSICIE OBEJRZEĆ XDD ;))
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
powiem tak, nie sądze, żeby twórcy mysleli o głebi tworząc te dzieła, ale czyż nie jest tak ze dzieła pwostaja przez przypadek?? :) Co mi się podba np. w Generale Itali - zobaczmy jak podchodza do prawy naznizmu i Hitlera. Kończa z tabu i nudną maską, szkieletem srania na samą myśl o Hitlerze i postrzeganiu nazizmu jako dcuhaszatana o ktorym lepiej nie myśleć, a w wyniku tego dodają mu sił. Wyśmianie to siła, bo znak, że się nie boimy :PP a pozatym.. kazlecoie drogi jak mam ich nie kochać za peręłki takie jak (Generął Itala - ZŁOTO WAMPIRÓW: szlachetny dzik) Do zobaczenia wędcropwcy -spotkamy się w dupie! albo lusterko-gej z kpt. bommvby.. tamjest wiele prerłek pozdr