Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Seweryn Muszkowski

Użytkownicy
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Seweryn Muszkowski

  1. Adamie, Dlaczego patrzeć do profilu? Powinieneś to wiedzieć. One są, czekają [i nie masz patrzeć po to, żeby skomentować czy przeczytać, ale po to, żeby zobaczyć, że istnieją]... nie prosiły się o skomentowanie. Są miłym, a raczej myśli w nich, utkwonim w pamięci jak szalony sprzed lat taniec, wspomnieniem. Ja przynajmniej miło wspominam niektóre bardzo szałowe tańce. Dodałem tutaj kilkanaście wierszy, bo czułem taką potrzebę. Fajnie, jak pojawi się jakiś komentarz, ale same wiersze, myśli, nie prosiły się niego. I one zaistniały, są. I wspomina się, czytając je. To samo dotyczy niewysłanych listów. seweryn [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-04-2004 23:02.[/sub]
  2. Dziękuję. Na pewno przemyślę. Trudność polega na tym, że dla autora wszystko jest jasne, a dla odbiorcy nie zawsze. Ciężka sztuka zmienić ten wiersz, ale będę pamiętał w przyszłości. seweryn
  3. Listów.. to tylko tytuł. Coś ma mówić. Adamie.. zaistniało już. Przecież spójrz do mojego profilu "powracam - czytam - wspominam". 2 i 3 punktu nie mam prawa komentować. To tylko dla moich przemyśleń. Dziękuję za komentarz. seweryn
  4. o! Ktoś, coś napisał. To miłe. Dziękuję za komenatrz. Literówkę poprawiłem. Dziękuję. seweryn
  5. Witaj, myślę sobie, że też chciałbym być takim rozbitkiem, ale chyba nie starczyłoby mi odwagi na wymazanie >>'Cię' seweryn
  6. niewysłane listy i wiersze nieproszone, przez nikogo i nikogo o skomentowanie jak skoczny i szalony sprzed lat taniec, czekają z nadzieją, że zostaną wspomniane. jarmarczne festyny zabawy ogrodowe dworskie bale, powstają i tam - gdzie rodzą się sny koszmarne, przy urwistej skale na wymoszczonym sianie, i w zacisznym domu za młodu na ojcowskim kolanie. tam gdzie rzeki okrążają zielone lądy, gdzie kipią na glebie ziarniste zatoczki, zmarszczone czoło przegląda obłoki, szemrzą pieśni harcerskie i strumnienne modły. chcą pamiętać i ucieczki przed zarazą bogatą, w pomorze gdzie tylko szczury i pchły zostają, naczynia z fekaliami stygną i kościelne dzwony, nie jak duszpasterze - swych wiernych nie opuszczają. "kochają" - wyśpiewać i wykrzyczeć pragną, drobnym druczkiem z patosem na marginesie, bez przygnębienia nowe myśli zachowają, za dodatkową opłatą - wiersza zmianą. każdy z nich jak tytuł honorowy, tę flotyllę chwil na kartce zatrzyma, uczta - jak ryż wino muzyka i dziczyzna, powracam - czytam - wspominam. nie jak eksponaty w półmroku muzealnym, śpieszę się doceniać swoje westchnienia, kiedyś zostanę sam i nie wystarczą dobre zdjęcia, powiedział ktoś - dziękuję; myśli trzeba kolekcjonować. świat zmieni się - proszę Pana, na gorsze? lepsze? trudno powiedzieć, DZIŚ nie będzie jak wczorajsze opowiadania, pisać warto - może i ja się zmienię [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-04-2004 16:46.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-04-2004 19:15.[/sub]
  7. Gdy tak patrzę na ten wiersz to aż mnie skręca. Pomysł był świetny, moim skromnym zdaniem, ale totalnie schrzaniłem to... Z każdym miesiącem coraz fatalniej. Muszę zacząć pisać do szuflady i dać wierszowi czas. Normalnie szok. seweryn
  8. Zgadzam się z autorem. To farsa nad farsami, parodia nad... bardzo niesmaczny obrazek - ale niestety, coraz częśćiej, go widzimy. Poczynając od telewizji po to, co sami codziennie. jedno mnie pociesza. że zdrada stara jak świat, a mimo to nadal ludzie, np. ja, patrzą na nią krzywiąc się. bardzo dobrze, że nie przyswajamy "tego" i nie traktujemy jako naturalne. ps. rytm w drugiej strofie, usnąłbym "lecz", w drugim zrymował z "zajęty". tak mi się wydaje tylko. pozdrawiam, seweryn [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-04-2004 16:17.[/sub]
  9. Przepraszam... musiałem go trochę poprawić.. seweryn
  10. OKRUTNY zanurzył rękę w wodzie, I - machając jakby chcąc odgonić pszczołę, Popłynęły na krótko okręgi nerwowe. Popatrzył z góry i wyjął swą dłoń, popatrzył - z zewnątrz i ani kropelki - kapki jednej we wnątrz. Tkanka kości krew jak dawniej; na skórze kilka, wyrwanych usiłuje się uśmiechnąć - rumieniąc zginęło. I gdyby odwrotnie się stało - nie człowiek w wodę, Lecz wody okrutne na człowieka wylało; Czy usprawiedliwiać trudnymi czasami - swoje ZŁO prawo mamy ? I proszę nie mów więcej, "Że musiałeś" - "Nie było wyboru" - "Bo tak wypadło", Twoje serce jak ta tkanka kości i krew, Nie ma takiej siły - nosisz takie jakie chcesz. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-04-2004 15:59.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-04-2004 16:26.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-04-2004 16:27.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 13-04-2004 16:40.[/sub]
  11. Byłoby fanastycznie, gdyby nie: 1. W 2 strofie ta szablonowość i sztuczność. 2. Pointa. :) Ale pewnie o tym wiesz.. 1 i druga strofa - genialne. Uwielbiam takie powtórzenia, dobrze zestawione. Jak u Szymborskiej! Nad zakończeniem musisz podumać. Wydaje mi się, że warto. pozdrawiam, seweryn
  12. Piotrze:)) Wspaniały obrazek nakreśliłeś w 1 strofie. Szalenie podoba mi się. Co do płomyka... ech, też chcę. Mógłbyś się podzielić? (to "nikt Cię nie zgasi" jest świetne) seweryn
  13. Bardzo smutny wiersz. Jednak życzę podmiotowi szczęścia. seweryn
  14. Och tak! [jak dobrze zrozumiełem wiersz] jest wiele takich osób, które sądzą, że "tęgo >>muszą Tylko z tytułu wymazałbym "ona". Wtedy byłby mniej konketny... pozdrawiam, seweryn
  15. Dokładnie tak, jak napisałaś. Mało wiemy o tej kapryśnej Panience, co się zowie miłość. Dobrze, że chociaż naukowcy są spokojny. Oni mają swoje H20 i inne tłumaczenia. pozdrawiam, seweryn
  16. Decyzja przypuszczalnie wątpliwa. Stało się; bo musiało się stać, Niesmaczna to chwila - jak zdrada, Bezgranicznie tragiczny finał. W myśl i z myślą sędziwego prawa, Nieokiełznane pragnienie powrotu, Że gdyby móc raz jeszcze - Wybrać na przeszkodę inny mur. Na ostatnich nieprzeczytanych stronach, Już inna ręka napisała: "Nie umiem zapomnieć, Lecz pamiętam - była to Twoja wola". Modląc się cichutko Biblię zamknęła. Pozwoliwszy zostawić wybór w gestii Boga, Lud swój głodny i waleczny na stos rzuciła; Pokornie znów chciała cofnąć nieudany finał, Niestety - była to zbyt mocno niezdecydowana osoba. I tak w pamięci ludzkiej nędznie zgniła, Tylko karty historii jakby łaskawsze - Bo byli i tacy co wahań nie mieli, I w Auschwitz pochowali niewinne dzieci.
  17. Zapawiadało się tak sobie... ale dalej, coraz dalej i lepiej:) wspaniały wiersz. dobrze, że go przeczytałem. dzięki. seweryn
  18. A co znaczy tytuł? seweryn
  19. Ja również chciałbym poszyyybooować... bardzo sympatyczny wiersz. malowniczy. seweryn
  20. Dzięki Ci Panie za te nogi młode, Które jak ta wesoła strofa w obłokach, Wyśpiewują co raz horyzonty nowe. Pociągiem czy autostopem, biegnąc Czy na piechotę - daj poznać świat, Jakim go podziwiał na plakatach. Widziałem potoki - takie ładne, błękitne, Falujące lasy i wioski, miasta rozmaite, Ale najpierw znajdź mi Tatę i Mamusię. O nic Cię więcej nie proszę, Panie Boże, Teraz czuję się jak poległy żołnierz - A przecież mam własne nogi i siły dobre.
  21. Ej, Nati.. piosenka z tego fajna by była. Przypomina styl z repertuaru KSU albo KULT .. chociaż co do tego ostatniego, to nie jestem pewny. Fajnie napisane. Zachowany klimat i tempo. Tylko muzyki, po prostu, brakuje. seweryn
  22. Bardzo fajnie czytało się. :)) Taki sympatyczny, w miarę przyzwoicie napisany, wiersz o miłości. Czerwone gitary też coś kiedyś o dziewczynie "z okna" śpiewali. "Tej dziewczynie co list kolejny pisze".. czy jakoś tak:))) Lubię takie ciepłe kawałki. seweryn
  23. "okrągły stół przyniósł mi na myśl pewną baśniowość, wiarę w zwycięstwo dobra nad złem" - bo tak w istocie było, Natalio. "A mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat." no i.. : "Był las - nie było Was, Będzie las - nie będzie Was". dzięki za komentarz seweryn
  24. Klaudiuszu, Traktuj go tak, jak Ci serce podpowiada. Ja tylko nie zgdzam się z twierdzeniem, że to krytyka ostatnich lat - jest wręcz odwrotnie. I tylko tyle mogę na ten temat napisać. dzięki za komentarz seweryn
×
×
  • Dodaj nową pozycję...