Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Seweryn Muszkowski

Użytkownicy
  • Postów

    986
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Seweryn Muszkowski

  1. "że P nie chce na razie wierszy przyjmować" - to znaczy? :-) seweryn m. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 08-10-2003 02:07.[/sub]
  2. Dzięki za kom. :-) pozdrawiam, [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 08-10-2003 02:07.[/sub]
  3. Semper idem, wielki problem z dosłownością mają niektórzy. Fajnie, gdybyś nam tu przedstawiła Jesień, jak niektórzy piszą o wiośnie... te motyle, te babie lato, pajęczyna... ale, ale... wcale "Jesień", tylko "...jesiennie...", wcale nowe... banalne: "spóźniony wiatru pocałunek" / "w muśnięciu skrzydeł się zatraca" (już tak niejaka panienka Anna Sarań pisała, co powodowało u mnie szczere wymioty). Na końcu mamy jakąś wyliczankę, którą nie mogę związać w żaden sposób. Pointa gdzieś się wtopiła. Fajny rytm, ale psujesz go szybko w ostatniej s. To samotne "a" w ogóle nic mi nie mówi, podobnie samotne trzy kropki, na końcu niektórcyh wersów. Moim skromnym zdaniem, biały wiersz o niczym... no dobra, coś tam pospolitego jest wpisane. Gdyby tytuł był inny, to całkiem fajnie bym go odebrał, a tak... nie, raczej nie. Gorzka herbata.
  4. Gdy oliwy w oczy biły, I bzy rozjaśniały dzień mdły. Gołębie nabierały skrzydeł, Swąd kręglasty toczył się zły. Jak w szaleńczej gonitwie, Droga - nieoczekiwany wóz, Jak ból dawno zagojonej rany, W jego dłoniach błysnął nóż. Zapomnieli - nikt nie drgnął, Zapomnieli jęcząc wyjąc w wyjcu, Uśmiechnięci z ręką w kroczu, Pozostawili chłopca w mroku. I idę siedząc widzę wyjców, Co biegnąc wiedzą czego chcą, Zerwie się nagle taniec burz, Krzyknę tytuł! ... milcząc... [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 04-01-2004 09:56.[/sub]
  5. Świetny. A może by tak poprzeczkę wyżej i do działu Z, co? Pozdrawiam.
  6. Ok. Teraz chociaż wiem, co rozumiesz pod hasłem romantyzm i w jaki sposób odczytałaś te wersy. Dziękuje Ci za taki właśnie komentarz. Ten chociaż, nie irytuje mnie jak poprzednie. (psssss. rzucone puste hasła: romantyzm itd. - wręcz wkurzają okropnie! tym bardziej, że romantyzm można pojmować na kilka sposobów - niekoniecznie podręcznikowo). Pozdrawiam (już spokojniejszy :) )
  7. Napisałem długi re-komentarz. Ale jednak dotarło do mnie, że dekadencki wyraz tak niesamowicie różni się od innych, i jak ktoś myli tę filozofię z romantycznym punktem, czy humanistycznym podejściem et cetera - toto nie ma większego sensu się pienić, tłumaczyć. Proszę bardzo. Czytajcie wiersze, jakbyście oglądali akt kobiety, albo wpatrywali się w czarną plamę na czarnym tle. Ale ja nie chcę mieć nic z tym wspólnego. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 04-10-2003 02:45.[/sub]
  8. No jak niewiele wspólnego? Kurde. A sama myśl o tym, że jesteśmy jak roślniki, to nie dekadetyzm? Romantyzm? Napiszcie: marny, kiepski wiersz. Ale litości:), nie piszcie, że to niedekadencki wyraz. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 03-10-2003 17:25.[/sub]
  9. Z całym szacunkiem - dziękuje za komentarz - ale chyba raczej : "2. dekadencki." Pozdrawiam.
  10. E? :-) Już wiem o co chodzi. Google.pl to jednak fenomenalne narzędzie pracy. :-))) [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 03-10-2003 01:04.[/sub]
  11. I jestem - ot tak - bo niby nie wolno być? Tworzę człowieka kaprys taki mam. Żeby za 20 lat mógł wraz ze mną trwać. Radość Wielką ładuję w myślach. Powiem mu: Bóg stworzył świat. Ludzkość to zegarkowy brat. Może zostanie Poetą krwawym? Mój kościasty stworek mały. Marnym - z chwili wystruganym. Jedno zatrzymam w sercu, Żeby nie zgnił w filozofii bzu, Niech czeka na słodką wieczność. Ha ha! pi pi piiiiiiiiiiiiiii................. . [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 03-10-2003 00:56.[/sub]
  12. Gorzka herbata... (szukaj w spisie wierszy Oyey'a) pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 03-10-2003 00:02.[/sub]
  13. Nie odważyłbym się powiedzieć, że jest to proza. (czy tam nawet fragmenty - "prozujesz" etc.) Muszę Ci się przyznać, że zwróciłem tylko uwagę na techniczną stronę - nie mam sił teraz, czytać wiersza, zapisanego w takiej formie. Może później...coś subiektywnego napiszę. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 02-10-2003 23:13.[/sub]
  14. Nie jest to żadna uprzejmość: po prostu, podoba mi się, cały. Temat jest bardzo współczesny i powinien spodobać się każdemu młodemu człowiekowi. Jakże często stajemy się takimi wojażerami! Jakże często popadamy w skrajności, zanim nie przebrniemy (o! rymuje się) progu dorosłości. I całkiem elegancka forma. Pozdrawiam.
  15. Ojojoj, jestem dzisiaj wyjątkowo jednomyślny z oyey'em. Może tylko tutaj: potworkiem, nie: potworem. :-) Pozdarawiam.
  16. Istotnie, można śmiało zarzucić autorowi brak rytmu, narracyjny charakter i (przeciwnie) niewiele, (a w niektórych miejscach w ogóle brak), poetyckiej nutki. Za to sam temat ciekawy. Przypomina mi "Pierwsza fotografia Hitlera" W. Szymborskiej. Z tą różnicą, że w twojej twórczości obceny jest trochę inny duch, który każe wracać, czytać i znajdować nauki, wypływające z niej (na pewno związane jest to z solidarnością pokoleniową). Ostatnio, drobiazgowo analizujesz najboleśniejsze problemy współczesnego świata. I tutaj przypominasz Wojaczka. I znowu: jakby on pisał wraz z Różewiczem. Jest to albo charakterystyczne, bądź nie. Czas pokaże. Mi osobiście ta forma kompletnie nie odpowiada. Jesteś zbyt chłodny, lawirujesz pomiędzy wyważoną ideą a czymś takim, co posiada nauczyciel, ojciec. Tak jakbyś chciał być jednocześnie konserwatyny i liberalny. Gdybyś był politykiem, powiedziałbym o tobie "populistyczny lider". Jakby to była wiwisekcja.. nie poezja. Trochę już znam twoją twórczość, więc stąd ta śmiałość. Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 02-10-2003 23:15.[/sub]
  17. Cały wiersz, wydaje mi się patetyczno-senny, to znaczy: jakbyś wzywał do walki, mamrocząc pod nosem. Mając jakieś doświadczenie z tego typu poezją, bo w końcu jest to jakiś rodzaj: wyrażenia myśli poprzez wzniosłość, przeplataną z wyjątkowym słownictwem, spodziewałem się rymu, tak: rymu. Czegoś takiego, co nadałoby wierszowi płynności. Rozczarowałem się. Należy również zarzucić Ci ubogie słownictwo i dosłowność. Niewiele tu oksymor, jakiś wyszukanych metafor, elips, czy zabiegów literackich. Oczywiście, poetycki charakter nadają takie wersy jak: "gdzie szukać drogowskazów / do wymarzonych miejsc", "czym oddech spodziewany / a nieobecny" - i nie można twierdzić, że nie jest to poezja. Jednak: "nie podzielił się trafić wymyśli" (abyś mnie dobrze zrozumiał) to jest takie podwórkowo-polskie słownictwo, za które otrzymałbyś ocenę w dół w przypadku eseju, a stosowane w poezji - to moim zdaniem już całkowita pomyłka. (wiem, ja również często i gęsto robię takie błędy, ale nikt mi ich nie wytyka, no trudno... przecież nie będę wciąż prosił). Moim zdaniem, koniecznie (podkreślam), musisz poprawić to. Wiersz owszem, może być jakimś novum. Ale nie zapominaj, że poezja to nie film horror, aby wciąż zaskakiwać. Inaczej mówiąć: z chama, nawet wykształconego, nigdy nie zrobisz "salonowego człowieka", czy też honorowego... no, ale on ma swój umysł i może też zaskakiwać. Ale co z tego? skoro to zaskakiwanie jest marnie podane. (smutno, jeżeli ktoś zaskakuje, nie w poetycki sposób - ale to już (moim zdaniem) ich bieda). Brak znaków interpunkcyjnych zniechęca do czytania. Już wiele razy pisaliśmy: autorze, nie dbasz o czytelnika, czytelnik nie dba o ciebie. Wersyfikacja - rozumiem: wiersz biały, ale zlituj się Panie. Chaos ... jeden wielki bałagan, za przeproszeniem. Metrum kompletnie zamazane. Reasumując za i przeciw, niestety, muszę napisać, że wiersz bardzo marny. Pomimo pointy, logicznego (wręcz analogicznego!) schematu. Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 02-10-2003 23:16.[/sub]
  18. Jesteśmy bezbronni o! miłości! lecz wolni, Bez tanków i łamanych odgłosów kości, W roztańczonym świecie bez wojny. Prężni jak orzeł co dzieci swych broni, Gdy artystę na znak władzy w kajdany, W chmurach - chmurach Jezus dzwoni łzami. Usiądź - przy po-Ezji-mniku i połącz słowa, Nienazwane chwile wpleć w serce swe, I nie daj - daj się zabić gdy przyjdzie trwoga. Uśpionym umysłom po śmierć po kłamstw stosy, Wstań! Recytuj - gdy ostatnia dogasa strofa. Wstyd odrzuć - gdy wokół dziadoskie molochy. I zobaczysz wtem wojnę piekielną - szaleńczą, Ziarna zła na pustynnym polu i serca cichy huk. Po dzień aż poczujesz gorący kajdanów chłód. Pokusa za gardło ściśnie ująć chwilę zechcesz, Z wierszem przepięknym na ustach - Uciekać - uciekać do świata marzeń będziesz. I proszę - proszę! napisz wiersz o nieludzkiej jesieni. O Chopinie targanym przez Moskali, O sieni zdobionej szarobrązowymi obrazami. O miłości nieczystej - bo czysta jak martwa. I prawdzie skrzydlatej - nie! nigdy w kamień ubrana! I nie lamentuj nad !swym! losem - czas kurz był już. Przeczytaj - czytaj młodzieńcze - Pana Tadeusza, Niech narodowa epopeja Twój telewizyjny umysł rozrusza. Sięgnij po Kinga przerażające wieńce i kpij - kpij bracie - z Duboisa. Czasami - częściej - wieś - miasto ogromne, Stań na kamieniu - mieniu swego płacząc wroga, I śpiewaj - śpiewaj mu młodych Poetów wesołe słowa. Gdyż za literami nie - nie! - odkrytymi poezja się chowa, Jak maleńki mlecz w rozkołysanym morzu trawy, Bądź wiatrem co zapłakane serca w zachwyt cudowny wprawi.
  19. A ja z Kurta dobrze pamiętam (i to też mój komentarz do tego wiersza) : Nawet Jezus Chrystus, gdyby Go nie ukrzyżowano, zacząłby się kiedyś powtarzać. Pozdrawiam.
  20. Lucku, Krótko: poezja piękna, bez jednego składnika: zabrakło docere. Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 28-09-2003 02:44.[/sub]
  21. Mirku, Pozwól, że skomentuję ten wiersz fragmentem własnego: Kielich pełny wina jak kara bolesna, Gorzkie krople miodowego spełnienia. Ach jakiż to błysk trzymać w dłoniach, Zliczony dzień kamiennego westchnienia. To jest właśnie Panta rhei. A dla klasy mam to: Żadne to szczęście dzień cały do syta, Opróżniać słoje pielęgnowanego wiecha! ------- Wiersz bardzo dużo mi mówi... Aż ścisnęło mnie troszkę w sercu. Ale i siły, tak siły przybyło... Bo to od nas zależy : Czy ten świat stanie się lepszy. Pozdrawiam Ciebie Mirku. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 28-09-2003 02:03.[/sub]
  22. E. Czuję się ignorowany i rozczarowany. :-)
  23. Czarujący uśmieszek prawdy zna, Nękanej jak skazanego na śmierć. Na szubienicy - krok wstecz, Postać wymownie mglista. "Ojcze Nasz, któryś jest w niebie..." - Słowem zsikany w duszy Ateista. Łka bo łka - bo łkać wypada. Bóg i w jego racjach hasa. Pojąć nie może: "Mój Panie Boże", Pytań jak dział pod Bordeaux, A to przecież prosta sprawa, Bóg miłością się wyraża. W Chinach byłeś - być zamierza, Zdjęcie Pana nie wypada. Ale wierzy - wierzy pewnie, W murek chiński ... na plenerze. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 24-09-2003 03:33.[/sub]
  24. Nie wiem jak Wam, ale ten utwór spodobał mi się niezmiernie. Czuć w nim poetycką nutkę. Bzdura! Całą orkiestrę poezji pięknej. (chociaż tutaj jest trochę przesady, bo w końcu 'Muzyka łka' wiele niesie ze sobą interpretacji). Techniczna strona? Wydaje mi się (a zarazem nie), że jest kilka błędzików. Ale nie jestem pewny, więc daruję sobie. Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 24-09-2003 02:29.[/sub]
  25. To może ja nie będę wygłupiał się swoim komentarzem i napiszę tylko tyle: zabieram do ulubionych. :-) ---- A może jednak... Czy innego statku, który zatonął nie było/ma? Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...